eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 150

  • 81. Data: 2010-01-01 16:15:48
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "M" <M...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hhipjc$ktm$1@node1.news.atman.pl...

    >> Co prawda zarzadzanie to nie moja dzialka, ale co nie co jeszcze
    >> pamietam. Oczywiscie rozumiem co masz na mysli, jednak struktury
    >> organizacyjne dobiera sie do potrzeb a nie do nazw stanowisk. Kazda z
    >> nich ma swoje wady i zalety
    >
    > Czasem potrzebą są nazwy stanowisk. W dawnych czasach, gdy było, jak
    > mówisz

    Ale ja nie mowie o dawnych czasach. :-)

    > jedna z firm w Stanach (w ramach innowacji) uczyniła wszystkich swoich
    > głównych dyrektorów wiceprezesami - od razu wzrosła im liczba kontraktów,
    > ponieważ z dyrektorami nikt nie chciał rozmawiać a z prezesami to i
    > owszem.

    Oczywiscie przyczyn moze byc wiele i nie mozna generalizowac. Jednak
    strukture organizacyjna dobiera sie do potrzeb nie stanowisk. Te mozna
    nazwac w sumie jak sie chce jezeli dopuszcza to prawo. Wiadomo ze jak zarzad
    to nie kierownik glowny tylko prezes. Jak rada nadzorcza to nie prezes.

    Pozdro.. TK



  • 82. Data: 2010-01-02 16:00:03
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: "fajnefele" <f...@g...pl>

    Jestem po pierwszej części robót. Rurki idące od pieca na górę zostały
    ocieplone i okna częściowo uszczelnione. Po godzinie w już zaczęła spadać
    temperatura na dole - nie dogrzewane gołymi rurami pomieszczenie zaczęło się
    wychładzać a kaloryfery na górze jakby cieplejsze :-). Postało ocieplić
    powroty i uszczelnić okna do końca, a potem monitorować temperaturę na dole
    żeby się za bardzo nie wychłodziło.
    Dziękuję wszystkim za pomoc.




  • 83. Data: 2010-01-02 20:49:35
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Maniek4 pisze:

    >
    > Oczywiscie przyczyn moze byc wiele i nie mozna generalizowac. Jednak
    > strukture organizacyjna dobiera sie do potrzeb nie stanowisk. Te mozna
    > nazwac w sumie jak sie chce jezeli dopuszcza to prawo. Wiadomo ze jak zarzad
    > to nie kierownik glowny tylko prezes. Jak rada nadzorcza to nie prezes.

    >
    Jak nie co..., to nie co...? :-D

    Wyobraź sobie, że Sp. z o. o. może być _jednoosobowa_ i ta jedna osoba
    może być zarządem, zgromadzeniem udziałowców, prezesem, dyrektorem,
    kierownikiem, mistrzem oraz wszystkimi zastępcami na każdym szczeblu
    oraz pracownikiem-robolem w jednej osobie :-).
    W razie potrzeby może posługiwać się tytułem, jaki mu jest w danej
    chwili potrzebny... I wszystko zgodnie z prawem :-D.

    A jako ciekawostkę powiem, że będąc prezesem trzeba mieć umowę o pracę,
    ale będąc stuprocentowym udziałowcem, ale nie będąc prezesem -
    zatrudniając prezesa - i osiągając dochody gruubo powyżej wyobrażeń
    przeciętnego Kowalskiego, można jednocześnie być
    bezrobotnym/beneficjentem pomocy społecznej, czyli tak zwanym biedakiem
    i bezdomnym :-DDD, takie durne jest prawo. Można nie mieć domu, bo
    wszystkie domy mogą być własnością spółki :-).

    pozdrawiam
    robercik-us


  • 84. Data: 2010-01-02 21:31:22
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hhobh9$t1n$2@news.onet.pl...

    > A jako ciekawostkę powiem, że będąc prezesem trzeba mieć umowę o pracę,
    > ale będąc stuprocentowym udziałowcem, ale nie będąc prezesem -
    > zatrudniając prezesa - i osiągając dochody gruubo powyżej wyobrażeń
    > przeciętnego Kowalskiego, można jednocześnie być
    > bezrobotnym/beneficjentem pomocy społecznej, czyli tak zwanym biedakiem
    > i bezdomnym :-DDD, takie durne jest prawo.

    Ale co Cie dziwi? Udzialy w spolce to co innego a zyski z pracy to co innego
    i nie jestem pewien czy bezdomny moze byc udzialowcem. Wlasciciel -
    udzialowiec, zatrudnia sobie zarzad ktory bedzie zarzadzal firma i tyle. Jak
    spolka wygeneruje zysk to ten jest wlasciciela i podlega opodatkowaniu jak
    kazdy inny dochod. Kazdy bezrobotny bedacy na zasilku moze byc wlascicielem
    spolki i czerpac z tego zyski chocby z dywidendy bedac posiadaczem jednej
    tylko akcji spolki akcyjnej. Co innego bezrobotny, co innego
    wlasciciel/udzialowiec. Udzialy mozna sobie sprzedac praktycznie w kazdej
    chwili, pracy nie.

    > Można nie mieć domu, bo
    > wszystkie domy mogą być własnością spółki :-).

    Tyle ze spolka prawa handlowego to zupelnie oddzielny podmiot. Wlasciciele
    nie odpowiadaja swoim majatkiem za zobowiazania spolki, za to ta w
    uproszczeniu odpowiada swoim. Jezeli dom jest wlasnoscia spolki to stanowi
    jej majatek w razie czego podlegajacy syndykowi ktory udzialowce upadlej
    spolki sprzeda razem z domem.:-))

    Pozdro.. TK



  • 85. Data: 2010-01-03 11:43:50
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    robercik-us napisal:
    > przeciętnego Kowalskiego, można jednocześnie być
    > bezrobotnym/beneficjentem pomocy społecznej, czyli tak zwanym biedakiem
    > i bezdomnym :-DDD, takie durne jest prawo. Można nie mieć domu, bo
    > wszystkie domy mogą być własnością spółki :-).

    Bo durnym rozwiazaniem w polskim prawie jest przyjecie kryterium
    zarobkowego zamiast majatkowego jako dopuszczenia do swiadczen
    pomocowych. W ten sposob starowina bedaca wlascicielka wartego
    miliony duzego mieszkania w centrum Warszawy bedzie jednoczesnie
    pobierala zasilek spoleczny. W normalnym prawie nie dostalaby
    takiego zasilku, gdyz wykazanoby jej posiadanie zasobow majatkowych
    wystarczajacych do wlasnego utrzymania.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 86. Data: 2010-01-03 11:50:06
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:hhpvtm$8p6$3@srv.cyf-kr.edu.pl...

    >> przeciętnego Kowalskiego, można jednocześnie być
    >> bezrobotnym/beneficjentem pomocy społecznej, czyli tak zwanym biedakiem
    >> i bezdomnym :-DDD, takie durne jest prawo. Można nie mieć domu, bo
    >> wszystkie domy mogą być własnością spółki :-).
    >
    > Bo durnym rozwiazaniem w polskim prawie jest przyjecie kryterium
    > zarobkowego zamiast majatkowego jako dopuszczenia do swiadczen
    > pomocowych. W ten sposob starowina bedaca wlascicielka wartego
    > miliony duzego mieszkania w centrum Warszawy bedzie jednoczesnie
    > pobierala zasilek spoleczny. W normalnym prawie nie dostalaby
    > takiego zasilku, gdyz wykazanoby jej posiadanie zasobow majatkowych
    > wystarczajacych do wlasnego utrzymania.

    Zapewne w takim mieszkaniu, w którym mieszka może otworzyć "dom publiczny",
    albo "melinę" ? :)


  • 87. Data: 2010-01-03 12:24:21
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    "Jacek \"Plumpi\"" napisal:
    > Zapewne w takim mieszkaniu, w którym mieszka może otworzyć "dom publiczny",
    > albo "melinę" ? :)

    Nie. Sprzedac je, kupic mniejsze, a za roznice w cenie
    uzyskac srodki do utrzymania sie. Czy bezrobotnego wlasciciela
    palacu tez mamy dofinansowywac?
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 88. Data: 2010-01-03 14:17:17
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:hhq29l$ba0$1@srv.cyf-kr.edu.pl...

    > Nie. Sprzedac je, kupic mniejsze, a za roznice w cenie
    > uzyskac srodki do utrzymania sie. Czy bezrobotnego wlasciciela
    > palacu tez mamy dofinansowywac?

    Po pierwsze mieszkanie musi stanowić właśność, a nie wynajmowane lokum.
    Po drugie musi się znaleźć klient, który kupi takie mieszkanie i zapłaci
    godziwą cenę.
    Po trzecie trzeba znaleźć mieszkanie, w którym będzie dało się żyć godziwie
    w cenie mniejszej niż użyskana kwota ze sprzedaży wcześniejszego mieszkania.
    Po czwarte trzeba jeszcze mieć pieniądze na urządzenie nowego mieszkania, a
    zatem część tej różnicy pójdzie na remont i umeblowanie, bo tanie mieszkanie
    to mieszkanie zaniedbane.
    Po piąte trzeba mieć odwagę i głowę do takich interesów, a zazwyczaj osobom
    starym brakuje zarówno jednego jak i drugiego.
    Po szóste przejawiasz typowo polską mentalność tzn. "zabrać tym, którzy
    cokolwiek jeszcze mają".
    Czy nie uważasz, że ludzie pracujący całe życie na swoją emeryturę czy rentę
    nie mają prawa do godziwych emerytur i rent zapewniających im normalne życie
    ? Ja uważam, ze wielu emerytów po prostu zostało okradzionych przez państwo
    z ich emerytur. Nie rozumiesz tego, bo jeszcze Ciebie nie dotyczy ta
    sytuacja, ale zapewne i kiedyś takze i Ciebie to dopadnie. Ciekaw jestem co
    wtedy będziesz mówił musząc się pozbyć swojego dorobku, zeby kupić chlep i
    coś do gara ?
    Po siódme, ile znasz osób posiadających takie majątki i jednocześnie
    korzystających z pomocy społecznej ?


  • 89. Data: 2010-01-03 14:20:00
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > ... chlep ...

    O matko jakie byki i do tego tak rażące ;)


  • 90. Data: 2010-01-03 14:40:28
    Temat: Re: Zimno :-(
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    "Jacek \"Plumpi\"" napisal:
    > Po pierwsze mieszkanie musi stanowić właśność, a nie wynajmowane lokum.

    Jak jest wynajmowane, to tym bardziej stac na wynajecie mniejszego.

    > Po drugie musi się znaleźć klient, który kupi takie mieszkanie i zapłaci
    > godziwą cenę.

    To jest problem wlasciciela. Najpierw ma wykorzystac mozliwosci
    skonsumowania wlasnego majatku, a dopiero potem wyciagac lape
    po zasilki z cudzych pieniedzy.

    > Po trzecie trzeba znaleźć mieszkanie, w którym będzie dało się żyć godziwie
    > w cenie mniejszej niż użyskana kwota ze sprzedaży wcześniejszego mieszka

    Uzywasz typowego roszczeniowego slowa-klucza: godziwie.
    Kazde warunki sa godziwe, gdy sa adekwatne do stanu majatkowego.
    Na swoja godziwosc trzeba sobie SAMEMU zarobic.

    > Po czwarte trzeba jeszcze mieć pieniądze na urządzenie nowego mieszkania, a
    > zatem część tej różnicy pójdzie na remont i umeblowanie, bo tanie mieszkanie
    > to mieszkanie zaniedbane.

    A kto kaze takiemu delikwentowi czekac do momentu osiagniecia
    praktycznego bankructwa. Zreszta, dlugotrwale wyciaganie lapy
    po zasilek to wlasnie BANKRUCTWO i powinno byc tak wlasnie
    traktowane: kurator powinien spieniezyc majatek takiej ofermy
    zyciowej, aby sfinansowac jej utrzymanie.

    > Po piąte trzeba mieć odwagę i głowę do takich interesów, a zazwyczaj osobom
    > starym brakuje zarówno jednego jak i drugiego

    j.w.

    > Po szóste przejawiasz typowo polską mentalność tzn. "zabrać tym, którzy
    > cokolwiek jeszcze mają".

    Czytaj ze zrozumieniem, a nie tryskaj epitetami. Nie pozwalam, aby
    z moich podatkow finansowano majetne ofermy zyciowe, albo cwaniakow
    udajacych takie ofermy.

    > Czy nie uważasz, że ludzie pracujący całe życie na swoją emeryturę czy rentę
    > nie mają prawa do godziwych emerytur i rent zapewniających im normalne ży?

    Wskaz miejsce, w ktorym tak napisalem, a jak nie wskazesz to 'odszczekaj'! ;)

    > Ja uważam, ze wielu emerytów po prostu zostało okradzionych przez państwo
    > z ich emerytur.

    No i co z tego? To ma uzasadniac okradanie mnie w drugim rzucie?

    > Nie rozumiesz tego, bo jeszcze Ciebie nie dotyczy ta
    > sytuacja, ale zapewne i kiedyś takze i Ciebie to dopadnie.

    Juz dotyczy. Bo wlasnie to panstwo mnie informuje, ze defrauduje
    moje pieniadze na zasilanie obecnych emerytow w emerytury, ktore
    sa DWA I POL RAZA WIEKSZE niz bedzie - byc moze - moja, powiazana
    z moimi, ZNACZNIE WYZSZYMI skladkami. I nie mam zamiaru milczec,
    gdy holota polityczna w Sejmie okrada mnie dla swojego pasozytniczego
    elektoratu.

    > Ciekaw jestem co
    > wtedy będziesz mówił musząc się pozbyć swojego dorobku, zeby kupić chlep i
    > coś do gara ?

    Gromadze TERAZ zasoby, aby miec z czego zyc w przyszlosci, gdy
    to panstwo oglosi upadlosc. Wlasnie dlatego, ze bylo takie dobre
    z CUDZEJ KIESZENI.

    > Po siódme, ile znasz osób posiadających takie majątki i jednocześnie
    > korzystających z pomocy społecznej ?

    Wszystkie starowiny mieszkajace w centrach miast w wielkometrazowych
    mieszkaniach wlasnosciowych lub wykupionych od gmin za grosze.
    A autopsji kilkanascie osob, non stop jeczacych, jakie to niskie
    emerytury maja i ile to ich kosztuje utrzymanie takich wielkich mieszkan.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1