witam

może ktoś zna z własnych doświadczeń odpowiedź na ww pytanie

mam pana właściciela drogi, jak również właściciela kilku dzialek przy tej drodze
jeszcze nie sprzedanych, gmina potrzebuje drogi do dojazdu do własnych dzialek
polozonych na końcu

impreza jest taka ze jezlei robisz przylacze koles oglada się na kase, telefon -
koles oglada się na kase, droga dziurawa po deszczu wszystko plywa oczywiście wtedy
wlasciciel ma to w d.. i nie robi nic
odsniezanie w zimie - we własnym zakresie, wlasciciela nic to nie interesuje

oczywiście działki sprzedawane jako prawie uzbrojone jednak jak przychodzi co do
czego ze wszystkim sa problemy, wodociąg tylko prywatny bo gmina umywa ręce

facet oczywiście wykoncypowal ze on gminie sprzeda droge za 250 tys, gmina ma to
gdzies albo przejmie za 1 zł albo zrobi wlasna drogę z drugiej strony

jak "lobbowac" żeby kolega oddal drogę? czy służebność przejazdu oznacza to ze ma
wyrownac doly i odsniezac w zimie za własne pieniądze?

niestety bezsilność przeraża

dzięki za pomoc
rt

do góry

Użytkownik <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:7d469dde-ef15-47a3-8335-c5c8e497a883@googlegrou
ps.com...

Ty byś oddał za "damski c...l"?

Ja osobiście to jeszcze wprowadziłbym myto. :)

do góry

W dniu środa, 12 czerwca 2013 21:51:46 UTC+2 użytkownik r...@g...com napisał:
> witam
>
>
>
> może ktoś zna z własnych doświadczeń odpowiedź na ww pytanie
>
>
>
> mam pana właściciela drogi, jak również właściciela kilku dzialek przy tej drodze
jeszcze nie sprzedanych, gmina potrzebuje drogi do dojazdu do własnych dzialek
polozonych na końcu
>
>
>
> impreza jest taka ze jezlei robisz przylacze koles oglada się na kase, telefon -
koles oglada się na kase, droga dziurawa po deszczu wszystko plywa oczywiście wtedy
wlasciciel ma to w d.. i nie robi nic
>
> odsniezanie w zimie - we własnym zakresie, wlasciciela nic to nie interesuje
>
>
>
> oczywiście działki sprzedawane jako prawie uzbrojone jednak jak przychodzi co do
czego ze wszystkim sa problemy, wodociąg tylko prywatny bo gmina umywa ręce
>
>
>
> facet oczywiście wykoncypowal ze on gminie sprzeda droge za 250 tys, gmina ma to
gdzies albo przejmie za 1 zł albo zrobi wlasna drogę z drugiej strony
>
>
>
> jak "lobbowac" żeby kolega oddal drogę? czy służebność przejazdu oznacza to ze ma
wyrownac doly i odsniezac w zimie za własne pieniądze?
>
>
>
> niestety bezsilność przeraża
>
>
>
> dzięki za pomoc
>
> rt

Dlaczego pytasz jak kogoś okraść? Jak by z łapanki brali i bili dokąd się nie kupi
tam ziemi to była by inna sytuacja. Z łapanki Cie wzięli i kazali tam kupować?

do góry

W dniu 12.06.2013 21:51, r...@g...com pisze:

> impreza jest taka ze jezlei robisz przylacze koles oglada się na kase,
> telefon - koles oglada się na kase, droga dziurawa po deszczu wszystko
> plywa oczywiście wtedy wlasciciel ma to w d.. i nie robi nic
> odsniezanie w zimie - we własnym zakresie,
> wlasciciela nic to nie interesuje

Teraz to już za późno, ale nieodpłatną służebność na przejazd, przejście
i media trzeba było wpisać do aktu notarialnego... albo spuścić
cwaniaczka na drzewo.

Co do odśnieżania i naprawy to leży to w gestii użytkowników.

Swego czasu zadałem podobne pytanie, co wywołało straszliwą burzę, mimo
że ja do właściciela jestem nastawiony pozytywnie i nie chodziło mi o
zmuszanie tylko argumentację typu "mi tam wszystko jedno, ale tak
pozbędziesz się pan problemu plus gmina będzie musiała zadbać".

Podsumowując: zmusić nie zmusisz (ani do sprzedaży, ani do
naprawy/utrzymania) i wątpię, żeby przekonał go argument, że zaoszczędzi
na podatkach ;)

Aczkolwiek warto podburzać nowych kupujących, żeby pilnowali
nieodpłatnej służebności.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

do góry

W dniu środa, 12 czerwca 2013 21:51:46 UTC+2 użytkownik r...@g...com napisał:

> jak "lobbowac" żeby kolega oddal drogę? czy służebność przejazdu oznacza to ze ma
wyrownac doly i odsniezac w zimie za własne pieniądze?

Powiem Ci, ze przesrane. Gosc bedzie to mial w dupie, a Wy nic nie zrobicie. Jeszcze
sie jego prosic bedziecie musieli jak bedziecie sami chcieli ta droge utwardzic, czy
wyasfaltowac.

U mnie wlasciciel po podziale dzialek oddal ta drogowa miastu za darmo - wiedzial ze
nikt nie kupi dzialki bez dostepu do drogi gminnej - sama sluzebnosc to najwieksza
kicha jaka moze byc. A im wiecej sasiadow tym gorzej. Jak przyjdzie do skladki na
utwardzenie to ten co jest z przodu powie ze on placi tylko za kawalek kawalka drogi
ktora prowadzi do niego, a ten na koncu bedzie chcial zeby wszyscy placili po rowno
:) Im wiecej sasiadow tym mniejsza szansa sie pozniej dogadac.

A co miasta to miasta - u nas wlasnie wczoraj skonczyli rozkladac na 220 metrach po
calosci frez asfaltowy na szerokosc ~3mb, ladnie ubili walcem i mamy juz prawie
asfalt, choc prawdziwa droge obiecano nam w koncu na najblizsza wiosne ;) A jutro
maja zawisnac lampy przy drodze.

Podsumowujac - wspolczuje!
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

co do okradania - dzialki ktore właściciel drogi posprzedawał kosztowały konkretne
pieniadze, sluzebnośc przejazdu jest wpisana w KW jednak przejazd to nie media, i jak
dostajesz 150 tys z dzialke za damski ch... a jest ich 20 to mozna łaskawie pozwolic
sobie na utwardzenie drogi

jezeli chodzi o sasiadów to juz mam runde z prywatnym wodociagiem i jest dokladnie
jak piszesz kazdy by chcial ale ... zapłacic tyle ile uważa za stosowne i palcem nie
kiwnac zeby cos załatwić

tylko sie wyprowadzic na ksieżyc

dzieki
rt

do góry

W dniu 13.06.2013 06:51, d...@d...pl pisze:
> co do okradania - dzialki ktore właściciel drogi posprzedawał kosztowały konkretne
pieniadze, sluzebnośc przejazdu jest wpisana w KW jednak przejazd to nie media, i jak
dostajesz 150 tys z dzialke za damski ch... a jest ich 20 to mozna łaskawie pozwolic
sobie na utwardzenie drogi
>
> jezeli chodzi o sasiadów to juz mam runde z prywatnym wodociagiem i jest dokladnie
jak piszesz kazdy by chcial ale ... zapłacic tyle ile uważa za stosowne i palcem nie
kiwnac zeby cos załatwić
>
> tylko sie wyprowadzic na ksieżyc
>
> dzieki
> rt
>

Jeżeli są jeszcze działki na sprzedaż przy tej drodze to możesz
spróbować wpłynąć na potencjalnych nabywców aby ci wymusili oddanie tej
drogi na gminę. I koniecznie przed zakupem mieć to na papierze.


--
Pozdrawiam ARIUSZ
http://www.ariusz.com

do góry

Ano zebrać tyle kasy żeby sprzedał drogę, potem oddać drogę gminie.
Wymagania macie duże a nawet na podatek się nie dokładacie.
Zróbcie zrzutę na odśnieżanie, naprawę, podatki,...

do góry

>W dniu czwartek, 13 czerwca 2013 06:51:43 UTC+2 użytkownik dec...@decore->meble.pl
napisał:
> co do okradania - dzialki ktore właściciel drogi posprzedawał kosztowały >konkretne
pieniadze,
Gość miał działke, ty miałeś kase -dogadaliście się. To że nie pomyślałes o drodze to
Twój problem.
>sluzebnośc przejazdu jest wpisana w KW jednak przejazd to nie media, i jak
>dostajesz 150 tys z dzialke za damski ch...

Jak za damski ch.... Przeciez dobrowolnie mu dałes kasę

> a jest ich 20 to mozna łaskawie pozwolic sobie na utwardzenie drogi

A zresztą skoro sprzedał działki to po co ma jeszcze inwestować w utwardzanie drogi
itp. Gościu pewnie liczyć potrafi i wyszło mu że skoro z dziurawą drogą są chętni
płacić po 150tys za działkę to nie ma sensu utwardzać. Utwardzenie kosztuje i gość
pewnie przeliczył że nie opłaci się.

> tylko sie wyprowadzic na ksieżyc
Kłopoty z droga można było przewidzieć w momencie zakupu działki.

do góry

W dniu 13.06.2013 12:08, krak pisze:
> Ano zebrać tyle kasy żeby sprzedał drogę, potem oddać drogę gminie.
> Wymagania macie duże a nawet na podatek się nie dokładacie.
> Zróbcie zrzutę na odśnieżanie, naprawę, podatki,...

Zwariowałeś? Odśnieżanie i naprawę to jeszcze rozumiem, ale podatki??

Jak sprzedający nie chciał oddać gminie na drogę, to niech teraz płaci
skoro tak kurczowo się jej trzymał.

Ha! Przyszedł do głowy mi pomysł na zachęcenie do sprzedaży -
podjudzenie gminy do drastycznego podniesienia podatków za działki
drogowe ;->

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

do góry