eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyjesienne grabienie lisci
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 21. Data: 2010-11-09 09:29:52
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    On 9 Lis, 10:09, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
    > U ytkownik "medea" <x...@p...fm> napisa w wiadomo
    cinews:4cd85943$0$22793$65785112@news.neostrada.pl..
    .
    >
    > >W dniu 2010-11-08 20:22, Ikselka pisze:
    >
    > >> Wzajemnie - OGROMNE :-*
    > >> A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
    > >> mi ju ca e ycie uciek o w wirtualn czelu ... Ale eby tak ca kiem
    > >> odwyk, to a nie - tutaj (ogrody) te jest co robi , no i tak bardzo
    > >> mi mi o, e kto tu na mnie czeka :-)
    >
    > > Ale nie tylko tu na Ciebie czekaj !
    > > Pozdrowienia :)
    > > Ewa
    >
    > Szanowni Ogrodnicy wybaczcie odrobin prywaty.
    >
    > MK

    "Przyłonczam siem" do przeprosin - wybaczcie.


  • 22. Data: 2010-11-09 13:21:39
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: "moon" <m...@y...com>

    ?Barbara Miącz wrote:
    > Moon
    > Twój sposób na zbieranie liści to alternatywa dla tych, co nie lubią
    > hałaśliwego odkurzacza ;-)

    zresztą - łazić z tą dmuchawą w kółko - i tak skończy się to na kilku kupach
    liści, które trzeba do kobiałeczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
    dalej.
    odkurzacz to tylko częśc rozwiązania i faktycznie - strasznie hałaśliwy.

    moon


  • 23. Data: 2010-11-09 16:35:55
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    On 9 Lis, 14:21, "moon" <m...@y...com> wrote:

    > zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
    > li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
    > dalej.
    > odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
    >

    Do kobiałeczki? - przecież to idzie oszaleć z tym; a weźże płachtę
    (podpatrzone kiedyś u wiejskich kobiet grabiących ściółkę i liście),
    jako i ja uczyniłam - to bardzo dobry sposób transportu ogromnej
    ilości liści na raz. Moje dzisiejsze osiągnięcie - 10 pełnych płacht
    liści (ledwo udźwignęłam każdą) - świetny sposób, a i gimnastyka:
    http://mazam.fotosik.pl/albumy/797784.html
    Jeszcze mi na jutro zostało przynajmniej tyle samo.



  • 24. Data: 2010-11-09 16:37:32
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    On 9 Lis, 10:08, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
    > U ytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisa w wiadomo
    cinews:5a0887af-dee4-4826-9487-551fd1b60085@k22g2000
    yqh.googlegroups.com...
    > On 8 Lis, 15:59, "Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote:
    >
    > > _____
    >
    > > Nooo!
    > > Buziaki
    > > MK
    >
    > Wzajemnie - OGROMNE :-*
    > A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
    > mi ju ca e ycie uciek o w wirtualn czelu ... Ale eby tak ca kiem
    > odwyk, to a nie - tutaj (ogrody) te jest co robi , no i tak bardzo
    > mi mi o, e kto tu na mnie czeka :-)
    >
    > ___
    >
    > Te uwielbiam grabi - niestety u mnie leje ostatnio.
    > Mo e dzi :-)))))
    > Lepsze ni bezcelowe wymachiwanie ko czynami na aerobicach.
    >
    > Ale - z drugiej beczki - wiesz, jak b dziesz za d ugo urlopowa , to
    > psychiczni b d musieli zak ci cisz ogrod w.... i oberwiemy grabkami
    > (oraz wiaderkiem).
    > A tak serio... Szanuj Twoje wybory. Ale daj czasami znak ycia.
    >
    > To, z li cia :-))))
    > MK

    Dam, dam :-)


  • 25. Data: 2010-11-09 16:47:08
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: "marek" <...@o...pl>


    > Pokazałeś zdjęcie drzewa które zrzuciło liście.
    > To wg mnie nazywa się natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
    > A ta makabra to gdzie ?

    Chodzi koledze zapewne o to ,że nijak się te liście komponują do jak to
    rzekł Žižek ,,Clintonowskich yuppies"
    gdzie sex jest bez penetracji, śmietanka bez tłuszczu a wojna bez ofiar

    Pzdr :]

    Krzysztof


  • 26. Data: 2010-11-09 17:52:55
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: "Panslavista" <p...@i...pl>


    "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    news:cdb3d395-c59e-4840-9ec5-b3475e88276f@j25g2000yq
    a.googlegroups.com...
    On 9 Lis, 14:21, "moon" <m...@y...com> wrote:

    > zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
    > li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
    > dalej.
    > odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
    >

    Do kobiałeczki? - przecież to idzie oszaleć z tym; a weźże płachtę
    (podpatrzone kiedyś u wiejskich kobiet grabiących ściółkę i liście),
    jako i ja uczyniłam - to bardzo dobry sposób transportu ogromnej
    ilości liści na raz. Moje dzisiejsze osiągnięcie - 10 pełnych płacht
    liści (ledwo udźwignęłam każdą) - świetny sposób, a i gimnastyka:
    http://mazam.fotosik.pl/albumy/797784.html
    Jeszcze mi na jutro zostało przynajmniej tyle samo.

    Worek 240 litrowy na śmieci (rolka circa 20zł) i taczki lub wózek. Wiatr nie
    rozwieje, wysypać do kompostownika łatwiej...



  • 27. Data: 2010-11-09 18:03:30
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: "kika" <w...@w...pl>

    ?

    Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:cdb3d395-c59e-4840-9ec5-b3475e88276f@j2
    5g2000yqa.googlegroups.com...

    On 9 Lis, 14:21, "moon" <m...@y...com> wrote:

    > zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
    > li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
    > dalej.
    > odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
    >

    Do kobiałeczki? - przecież to idzie oszaleć z tym; a weźże płachtę
    (podpatrzone kiedyś u wiejskich kobiet grabiących ściółkę i liście),
    jako i ja uczyniłam - to bardzo dobry sposób transportu ogromnej
    ilości liści na raz. Moje dzisiejsze osiągnięcie - 10 pełnych płacht
    liści (ledwo udźwignęłam każdą) - świetny sposób, a i gimnastyka:
    http://mazam.fotosik.pl/albumy/797784.html
    Jeszcze mi na jutro zostało przynajmniej tyle samo.


    Jesteś bardzo pracowita. Podziwiam ciebie. Takich ludzi lubię, robią i
    nie narzekają.
    Gratulacje. Brakowało ciebie na grupach.
    :-))))


  • 28. Data: 2010-11-09 18:52:38
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    On 9 Lis, 19:03, "kika" <w...@w...pl> wrote:
    > ?
    >
    > U ytkownik "Ikselka"  napisa w wiadomo ci grup
    > dyskusyjnych:cdb3d395-c59e-4840-9ec5-b3475e882...@j2
    5g2000yqa.googlegroups.com...
    >
    > On 9 Lis, 14:21, "moon" <m...@y...com> wrote:
    >
    > > zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
    > > li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
    > > dalej.
    > > odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
    >
    > Do kobia eczki? - przecie to idzie oszale z tym; a we e p acht
    > (podpatrzone kiedy u wiejskich kobiet grabi cych ci k i li cie),
    > jako i ja uczyni am - to bardzo dobry spos b transportu ogromnej
    > ilo ci li ci na raz. Moje dzisiejsze osi gni cie - 10 pe nych p acht
    > li ci (ledwo ud wign am ka d ) - wietny spos b, a i
    gimnastyka:http://mazam.fotosik.pl/albumy/797784.htm
    l
    > Jeszcze mi na jutro zosta o przynajmniej tyle samo.
    >
    > Jeste bardzo pracowita.  Podziwiam ciebie.  Takich ludzi lubi ,  robi i
    > nie narzekaj .


    Dzięki za miłe słowa, choć nie całkiem zasłużone, bo tak naprawdę to
    jestem okropnie, ale to okropnie leniwa i piszę to najzupełniej serio.
    Ponieważ jednak równocześnie z byciem leniem lubię i dobrze (domowo!)
    zjeść, i dobrze wyglądać, więc sprytnie godzę jedno z drugim - gotuję
    (jem) sporo i chętnie i staram się ruszać jak najwięcej - a sezonowe
    "ruchowe" okazje się zmieniają wraz z przyrodą, ot np rower obecnie
    już dla mnie "odpada" (wrażliwe zatoki a jesienne chłody), tak więc
    aktualnie "na tapecie" grabienie. A jest co, jak widać na zdjęciach.
    Wszystkie (wszystkie co do jednego!) drzewa widoczne na zdjęciach
    sadziliśmy sami z MŚK. Teraz nasz zatłoczony hektarek przy domu czas
    nawet przerzedzić nieco, bo cieniście się zrobiło, iglasto i
    liściasto, ale to już tak na marginesie :-)

    > Gratulacje.

    Nie ma czego, to tylko moje skąpstwo - szkoda mi pieniędzy na
    aerobik ;-P

    > Brakowa o ciebie na grupach.
    > :-))))

    Warto takie słowa czytać, kiedy się myślało o sobie wręcz
    przeciwnie ;-)


  • 29. Data: 2010-11-09 19:09:27
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: "kika" <w...@w...pl>

    ?
    Znam takich leni. Robią dużo i dobrze z lenistwa, żeby nie robić dwa razy.
    :-)))


  • 30. Data: 2010-11-09 19:11:29
    Temat: Re: jesienne grabienie lisci
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    On 9 Lis, 18:52, "Panslavista" <p...@i...pl> wrote:

    > Worek 240 litrowy na mieci (rolka circa 20z )

    Absolutnie płachta NAJlepsza - rozścielam ją równo na ziemi i
    przetaczam (jak rolkę) na nią od razu całą zgrabioną kupę liści lub
    kilkoma ruchami grabi dosłownie, łapię płachtę za 4 końce i już niosę,
    trwa to kilka sekund i w ogóle nie muszę tych liści rękami dotykać.
    Napełnienie worka trwałoby długo, bo otwór wąski, trzeba to robić
    porcjami i rękami, worek się dziurawi, nie ma go kto trzymać otwartym
    - w ogóle ten sposób odpada.

    > i taczki lub w zek.

    Nie chcę taczek - wolę nosić, bo kompostownik mam dosyć trudno
    dostępny, a taczki są ciężkie i koło się zapada w dziury różne. Więcej
    się namorduję z taczkami, żeby je dopchać po trawie na miejsce, niż
    nosząc liście w płachcie najkrótsza możliwą drogą.

    > Wiatr nie
    > rozwieje,

    Nic mi nie rozwiewa - grabię liście na kupę, którą od razu przetaczam
    na płachtę.

    > wysypa do kompostownika atwiej...

    Łatwiej mi zrzucić z ramienia/grzbietu płachtę (do góry "dnem" - to
    istotne) z rozpędu wprost do kompostownika - nie muszę niczego
    dodatkowo podnosić z taczek, bo już mam podniesione "na sobie". Kiedy
    już liście z płachtą w kompostowniku, chwytam dwoma palcami dno
    płachty i liście sobie zostają, a płachtę mam w dłoni :-)
    Nie ma to jak umiejętność obserwacji ciężkiej pracy ludzi na wsi i
    zastosowania tych spostrzeżeń do własnych celów - ekonomika ruchu i
    wydatkowania energii jest na wsi wypracowana w praktyce od wieków ;-
    PPP



strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1