W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 09:08:35 UTC+2 użytkownik Krycha napisał:
> W dniu 2015-06-01 o 23:31, Adam Sz. pisze:
> (...)
> > Najpierw pomierz rozstaw pomieszczenia w kilku miejscach - na 1948329% bedzie
> > krzywo, nie bedzie kata prostego etc wiec i tak bedzie trzeba kazda kafle
> > ciac. Im bardziej krzywo tym lepiej ukladac w "karo". (...)
>
> Krzywo mam na 100% ;-).
> W karo? Mam taki ręczny łamacz do kafelek, którym już kiedys pracowałam.
> Nie wiem jak bedzie nim szło ciecie w karo.
> Moze teraz robia twardsze kafle niż kilkanaście lat temu.
> Wtedy cięłam małe kafelki 15x15 cm i szło mi dość dobrze.
> A poza tym wielkości pomieszczenia pasowała do wymiaru tych kafelek
> i ciecia miałam bardzo mało.
>
> Krycha.

Kolejna mądra inaczej z odmianą rzeczowników. Jak będziesz miała dętki to do rowerek
czy do rowerków?

do góry

W dniu 2015-06-02 o 09:23, Adam Sz. pisze:
> W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 09:08:35 UTC+2 użytkownik Krycha napisał:
>> W dniu 2015-06-01 o 23:31, Adam Sz. pisze:
>> (...)
>>> Najpierw pomierz rozstaw pomieszczenia w kilku miejscach - na 1948329% bedzie
>>> krzywo, nie bedzie kata prostego etc wiec i tak bedzie trzeba kazda kafle
>>> ciac. Im bardziej krzywo tym lepiej ukladac w "karo". (...)
>>
>> Krzywo mam na 100% ;-).
>> W karo? Mam taki ręczny łamacz do kafelek, którym już kiedys pracowałam.
>> Nie wiem jak bedzie nim szło ciecie w karo.
>
> To chyba nie zrozumialas czym jest ukladanie w Karo :) Karo to takie cos:
>
> http://foto.favore.pl/2010/12/8/13/249030_1291810257
534_n.jpg
>
(...)

Rozumiem :-) i zdawałam sobie sprawę, że cięcie po przekątnej, czy
odcinanie rogów, będzie dla mnie trudniejsze niż równolegle do brzegu.

Krycha.

do góry

W dniu 2015-06-02 o 09:08, Krycha pisze:
(...)
> Wtedy cięłam małe kafelki 15x15 cm i szło mi dość dobrze.

Poprawka to były kafelki 20x20 cm.

Krycha

do góry

W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 09:08:35 UTC+2 użytkownik Krycha napisał:
> W dniu 2015-06-01 o 23:31, Adam Sz. pisze:
> (...)
> > Najpierw pomierz rozstaw pomieszczenia w kilku miejscach - na 1948329% bedzie
> > krzywo, nie bedzie kata prostego etc wiec i tak bedzie trzeba kazda kafle
> > ciac. Im bardziej krzywo tym lepiej ukladac w "karo". (...)
>
> Krzywo mam na 100% ;-).
> W karo? Mam taki ręczny łamacz do kafelek, którym już kiedys pracowałam.
> Nie wiem jak bedzie nim szło ciecie w karo.
> Moze teraz robia twardsze kafle niż kilkanaście lat temu.
> Wtedy cięłam małe kafelki 15x15 cm i szło mi dość dobrze.
> A poza tym wielkości pomieszczenia pasowała do wymiaru tych kafelek
> i ciecia miałam bardzo mało.
>
> Krycha.

No to po kolei bo widzę że w wątku trochę półprawd sie pojawiło.

Przy trudnym terenie (krzywe ściany, nierównoległe, trudno podzielna szerokość - te
1cm docinki) układanie płytek pod katem sprawia że nie widać tych problemów.
Również karo wybacza błędy i nierówne fugi.

Jednak jest ono dosyć proste do wykonania o ile się ma odpowiednią metodę i się ją
stosuje.

A metoda jest taka:
Najpierw wybieramy ściany przy których widać podłogę. To jest baza od której
zaczynamy układanie.
Rozkładamy płytki tak aby były prosto przy ścianie i przylegały do niej brzegami.
Wspomagamy się prostą listwą, sznurkiem, gumką, laserem aby odległości były równie i
proste.

Kleimy wszystkie płytki które się mieszczą i nie trzeba ich docinać.
W rezultacie cały środek mamy oklejony i do zrobienia zostają tylko brzegi.

Aby podocinać te płytki na brzegi należy sobie naszykować prostokątny kawałek
deski/płyty meblowej który będzie miał szerokość jednej płytki ustawionej na skos.
Tu jest instrukcja jak to się robi:
www.youtube.com/watch?v=jMkfBMF9e8I
Filmików na jutubie o tym jest sporo.
trzeba sobie spróbować sł ów kluczowych laying tiles diagonally.

Samo docinanie płytek jest nietrudne. Proste cięcia robi się szybko maszynką do
łamania płytek.
Ważne jest aby maszynka dla dużych i twardych płytek była sztywna. Takie zwykłe
blaszane czasem się wyginają i kiepsko wychodzi - płytki się krzywo łamią albo
wyszczerbiają.

Kluczowe sprawy:
1. Sztywna maszynak do łamania płytek
2. nie zniszczony krążęk którym się rysuje płytkę.
3. Dobrze przerysowana płytka, czasem trzeba wielokrotnie przerysować płytkę (3-6
razy).
4. rozpoczęcie łamania od brzegu płytki (góra 3 cm), tak aby łapka do łamania nie
była za daleko od końca maszynki (dzięki temu maszynka jest sztywniejsza i łatwiej
się łamie)
5. Zadbanie aby płytka się nie przesuwała podczas rysowania i łamania.

Jak sie nie popełni błędów to można jedną płytkę łamaną kleić w minutę. Ja kuchnię
okleiłem w jakieś 4-5h. Układałem w karo.

Dzięki temu nie miałem problemów z wąskimi paskami i tym podobnymi problemami.

--
Lukasz Sczygiel

do góry

Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:e166bc32-4c19-4ce4-91ed-84390de589e9@go
oglegroups.com...

> Kluczowe sprawy:
> 1. Sztywna maszynak do łamania płytek
> 2. nie zniszczony krążęk którym się rysuje płytkę.
> 3. Dobrze przerysowana płytka, czasem trzeba wielokrotnie przerysować
> płytkę (3-6 razy).
> 4. rozpoczęcie łamania od brzegu płytki (góra 3 cm), tak aby łapka do
> łamania nie była za daleko od końca maszynki (dzięki temu maszynka jest
> sztywniejsza i łatwiej się łamie)
> 5. Zadbanie aby płytka się nie przesuwała podczas rysowania i łamania.

Zgadzam się ze wszystkim oprócz pkt. 3. Co więcej uważam że to błąd, ale nie
ch się ktoś bardziej doświadczony wypowie bo ja to wszystkiego w życiu nawet
chyba 100m2 nie położyłem.

Jak kółko jest dobre to nawet na najtwardszy gres wystarcza jedno
przejechanie. Jak kiedyś nie wiedziałem i jeździłem kilka razy to miałem
więcej odpadów.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 12:51:29 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> Użytkownik napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:e166bc32-4c19-4ce4-91ed-84390de589e9@go
oglegroups.com...
>
> > Kluczowe sprawy:
> > 1. Sztywna maszynak do łamania płytek
> > 2. nie zniszczony krążęk którym się rysuje płytkę.
> > 3. Dobrze przerysowana płytka, czasem trzeba wielokrotnie przerysować
> > płytkę (3-6 razy).
> > 4. rozpoczęcie łamania od brzegu płytki (góra 3 cm), tak aby łapka do
> > łamania nie była za daleko od końca maszynki (dzięki temu maszynka jest
> > sztywniejsza i łatwiej się łamie)
> > 5. Zadbanie aby płytka się nie przesuwała podczas rysowania i łamania.
>
> Zgadzam się ze wszystkim oprócz pkt. 3. Co więcej uważam że to błąd, ale nie
> ch się ktoś bardziej doświadczony wypowie bo ja to wszystkiego w życiu nawet
> chyba 100m2 nie położyłem.
>
> Jak kółko jest dobre to nawet na najtwardszy gres wystarcza jedno
> przejechanie. Jak kiedyś nie wiedziałem i jeździłem kilka razy to miałem
> więcej odpadów.
>

Zgadza się. Jak kółko jest dobre to po jednym razie rysuje całą płytkę.
Jak kółko jest uszkodzone to w rysie są przerwy i w tych miejscach pęknięcie ma
tendencję do "pójścia bokiem".

Przy czym jak kółko jest ostre i nieuszkodzone to wiele rys nie sprawi że pęknięcie
zrobi się kosmicznie krzywe.
A jak jest uszkodzone w jednym miejscu to wielokrotne przerysowanie pomoże.

Przy czym ważne jest aby maszynka do cięcia była sztywna bo wtedy nawet wielokrotne
rysy wychodzą w tym samym miejscu.

No, ale dla operatora który troche myśli przy robocie to temat do ogarnięcia w 10
minut...
Ważne aby myśleć co sie robi a nie docinać kolejnych płytek które wychodzą krzywo i
nie szukać rozwiązania...


--
Lukasz Sczygiel

do góry

W dniu 2015-06-02 o 09:23, Adam Sz. pisze:
(...)

> Przy ukladaniu w karo jest duzo wiecej trudniejszego ciecia (bo i odmierzyc
> nieco trudniej). Ukladanie prosto jest latwiejsze ale poniewaz sciany sa
> krzywe - musisz tak plytki ulozyc zeby przy kazdej krawedzi kazdej sciany
> mialy przynajmniej parenascie cm. Nie moze byc tak ze z jednej strony wyjdzie
> cala plytka na styk, a z drugiej bedzie docinka - na jednym koncu sciany 5cm,
> a na drugim 2cm. To bedzie widac :)
>
> Jak juz ktos radzil - podstawa to polozyc na sucho kilkanascie (a czasem i
> kilkadziesiat) plytek - z krzyzykami do fug (!). Warto na to poswiecic chocby
> i dwie-trzy godziny, bo potem robota bedzie zdecydowanie latwiejsza. Ukladasz
> "krzyz" - tj. przez pasek plytek przez srodek pomieszczenia i w poprzek.
> Potem mierzysz od krawedzi plytki do scian - w jedna i druga strone. Na jednym
> koncu sciany i drugim. (...)

Niestety, u mnie nie mam do dyspozycji całej powierzchni podłogi,
ponieważ są meble, które nie mam gdzie wynieś.
Przesunęłam je robiąc miejsce na części podłogi i tak częściami
będę przenosić meble na "zrobione", aby odsłonić kolejne części podłogi.
Muszę też dopasować się do kafelków, które mam położone przed kominkiem.
Na pewno zrobię przymiarkę na sucho, krzyżyki też są.
Mam nadzieję, że dzięki waszym wskazówkom i radom efekt moje pracy
będzie zadowalający.

Krycha.

do góry