eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniepęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 31. Data: 2010-06-14 12:50:59
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "shaman" <s...@p...wytnij.onet.pl> wrote in message
    news:hv4reo$mvn$1@news.telbank.pl...

    Jeszcze ci powiem, że żadne wlewanie w szpary nic nie da. Jak pęknięć jest
    mało to już trudno. jak będziesz murował ściany fundamemtowe to daj pręty
    poziomo w spoiny co wzmocni mur na pękanie.
    Teraz jest po zawodach.
    Odkop z boku ławę i zmierz ile ma.
    Mogli też zrobić za duże strzemiona do grubości ławy i po zbrojeniu łazić w
    trakcie.


  • 32. Data: 2010-06-14 12:51:56
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "shaman" <s...@p...wytnij.onet.pl> wrote in message
    news:hv4reo$mvn$1@news.telbank.pl...

    > Co do żywicy - mógłbym spróbować z jakimś małym opakowaniem. Pytanie - czy
    > to jest potrzebne? Znalazłem MAPEI EPOJET LV (i może jeszcze by się nadał
    > MAPEI EPORIP). Cena 50zł za 0,5kg. :/

    Zostaw to w spokoju. Nic ci żadna żywica nic nie da chyba tylko
    samopoczucie.


  • 33. Data: 2010-06-14 13:55:27
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: shaman <s...@p...wytnij.onet.pl>

    W dniu 2010-06-14 14:41, Marek pisze:
    > On 14 Cze, 11:07, shaman<s...@p...wytnij.onet.pl> wrote:
    >> W dniu 2010-06-14 09:32, Marek pisze:

    >> Co do żywicy - mógłbym spróbować z jakimś małym opakowaniem. Pytanie -
    >> czy to jest potrzebne? Znalazłem MAPEI EPOJET LV (i może jeszcze by się
    >> nadał MAPEI EPORIP). Cena 50zł za 0,5kg. :/
    >>
    > Strasznie drogo. Polska zywica bedzie o wiele tansza.( Sarzyna).

    gdyby jeszcze tylko mieli na stronie jakieś w miarę konkretne informacje
    o swoich produktach.. A pewnie dział marketingu jest jednym z
    największych :)

    >
    > Ja bym nic nie robil.
    i tego będę się trzymał

    PZDR
    Shaman


  • 34. Data: 2010-06-14 15:45:35
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: Marek <m...@g...com>

    On 14 Cze, 14:50, "kiki" <k...@k...net> wrote:
    > "shaman" <s...@p...wytnij.onet.pl> wrote in message
    >
    > news:hv4reo$mvn$1@news.telbank.pl...
    >
    > Jeszcze ci powiem, że żadne wlewanie w szpary nic nie da. Jak pęknięć jest
    > mało to już trudno. jak będziesz murował ściany fundamemtowe to daj pręty
    > poziomo w spoiny co wzmocni mur na pękanie.
    > Teraz jest po zawodach.
    > Odkop z boku ławę i zmierz ile ma.
    > Mogli też zrobić za duże strzemiona do grubości ławy i po zbrojeniu łazić w
    > trakcie.



    Widac na fotkach, ze jest malo spekan.
    Jestem przekonany, ze to sa powierzchowne spekania i zywica moze
    zapobiec penetracji wody, oraz daje pewna wytrzymalosc na sciskanie.


  • 35. Data: 2010-06-14 21:17:54
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: "Paweł" <1...@g...SKASUJ-TO.pl>

    shaman <s...@p...wytnij.onet.pl> napisał(a):

    > Witam, jestem po zalaniu ław

    Poczytaj dobrze co Ci piszę: wczoraj w tym wątku napisałem, że problem nie
    istnieje; to co widać na zdjęciach to _normalny_ stan powierzchni żelbetu
    wylewanaego w upalny dzień. Takie rysy jak u Ciebie powstają na prawie
    każdej budowie, jedni je widzą, drudzy nie. Zazwyczaj z różnych względów
    beton jest przed całkowitym związaniem zacierany, tym sposobem te rysy
    przestają być widoczne. U Ciebie nie zatarli, więc Cię rażą.
    Oczywiście można nawet w upalny dzień stosując niestandardowe podejście do
    tematu wylać beton z rysami mniejszymi. Ale tego sie nie robi w tej klasie
    obiektu, który Ty budujesz.
    Żebyś był całkowicie spokojny, pokaż rysy kierownikowi i każ sobie wpisać w
    książkę jego zalecenia. Koniec i kropka. I nie słuchaj coraz większych
    głupot wypisywanych w tym wątku. Dobrze, żebyś też wiedział, że kierownik
    może być niekumaty - może trzymać poziom niektórych speców z tej dyskusji.
    Wtedy, zwrócisz się do _specjalistów_ od żelbetu. Może się okazać, że dla
    świętego spokoju każą Ci zaszlamować te rysy najzwyklejszym cementem. Tych
    specjalistów możesz szukać na przyklad w firmie Deiterman
    (http://www.deitermann.pl) lub innej profesjonalnej. Nie w Praktikerze nie w
    OBI, a w firmie profesjonalnej ;)

    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 36. Data: 2010-06-15 00:35:07
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "Paweł" <1...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
    news:hv66a2$q1c$1@inews.gazeta.pl...

    Ja bum zobaczył zdjęcia z dzisiaj jak to wygląda. ???


  • 37. Data: 2010-06-16 15:00:30
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: shaman <s...@p...wytnij.onet.pl>

    W dniu 2010-06-15 02:35, kiki pisze:
    >
    > "Paweł" <1...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
    > news:hv66a2$q1c$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Ja bum zobaczył zdjęcia z dzisiaj jak to wygląda. ???

    Zrobię nowe fotki - ale dopiero jutro.
    Byłem dzisiaj z rana podlać ławy i wygląd tych rys nie zmienił się.
    Nie przyglądałem się specjalnie dokładnie - zauważyłem jednak, że
    pojawił się zupełnie odspojony płat przy brzegu ławy. Też mu zrobie
    jutro zdjęcie :)

    o kierowniku lepiej nic nie mówię - kierownik był zdania, że betonu
    najlepiej wcale nie podlewać - bo teraz dają taki beton, że nie trzeba
    go podlewać.

    A jeszcze odnośnie betonu, zrobiłem fotkę certyfikatu - czy ktoś wie co
    oznaczają te wszystkie symbole?
    http://hyy.pl/images/36DSC00449.jpg

    PZDR
    Shaman


  • 38. Data: 2010-06-16 15:13:37
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "shaman" <s...@p...wytnij.onet.pl> wrote in message
    news:hvaora$3kr$1@news.telbank.pl...

    > o kierowniku lepiej nic nie mówię - kierownik był zdania, że betonu
    > najlepiej wcale nie podlewać - bo teraz dają taki beton, że nie trzeba go
    > podlewać.

    A wystarczyło dać foty na 2 dni przed zalewaniem, a byśmy wszystko omówili.
    Na mój gust to samo nie pękło. Na mój gust prostowali te wąsy żeby prosto
    stały ale już po wszystkim. Wzruszyli zbrojenie.

    Pisałem ci, że możesz mieć za małą otulinę betonu do stali, bo zrobili za
    duże zbrojenie do ław, wibrowali za późno, łazili, wzruszyli, prostowali.

    Te pęknięcia jak obserwuję u innych to robią się w pierwszych 2-4 godzinach
    zanim jeszcze możesz polewać. Beton jest już twardniejący, a zbrojenie się
    samo wygina w szalunkach, bo robi się cieplejsze od ciepła hydratacji.
    Powiem dosadnie. Niech nie pierdolą o skurczach i notmalności takich
    pęknięć. U mnie za drugim razem nic nie pękło, nawet ryski nie było,
    nigdzie.
    Za pierwszym laniem poleciały pręgi wszędzie gdzie była stal.
    Tylko ja pilnowałem tego tym razem sam.


  • 39. Data: 2010-06-16 15:36:55
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: shaman <s...@p...wytnij.onet.pl>

    W dniu 2010-06-16 17:13, kiki pisze:
    >
    > "shaman" <s...@p...wytnij.onet.pl> wrote in message
    > news:hvaora$3kr$1@news.telbank.pl...
    >
    >> o kierowniku lepiej nic nie mówię - kierownik był zdania, że betonu
    >> najlepiej wcale nie podlewać - bo teraz dają taki beton, że nie trzeba
    >> go podlewać.
    >
    > A wystarczyło dać foty na 2 dni przed zalewaniem, a byśmy wszystko
    > omówili. Na mój gust to samo nie pękło. Na mój gust prostowali te wąsy
    > żeby prosto stały ale już po wszystkim. Wzruszyli zbrojenie.
    >
    > Pisałem ci, że możesz mieć za małą otulinę betonu do stali, bo zrobili
    > za duże zbrojenie do ław, wibrowali za późno, łazili, wzruszyli,
    > prostowali.
    >
    > Te pęknięcia jak obserwuję u innych to robią się w pierwszych 2-4
    > godzinach zanim jeszcze możesz polewać. Beton jest już twardniejący, a
    > zbrojenie się samo wygina w szalunkach, bo robi się cieplejsze od ciepła
    > hydratacji.
    > Powiem dosadnie. Niech nie pierdolą o skurczach i notmalności takich
    > pęknięć. U mnie za drugim razem nic nie pękło, nawet ryski nie było,
    > nigdzie.
    > Za pierwszym laniem poleciały pręgi wszędzie gdzie była stal.
    > Tylko ja pilnowałem tego tym razem sam.

    1. Też jestem zdania, że dobrze wykonany beton nie powinien się rysować.

    2. Niczego nie prostowali, nie ruszali starterów, nie łazili, nie
    zrobili za dużego zbrojenia i nie zalali za mało betonu. Bylem przy tym.
    Jedynie wibrowanie mogło być za późno. Nie wiadomo jak został
    przygotowany beton - kiedy zaczął wiązać (ile dali opóźniacza w
    betoniarni), samo betonowanie też trochę trwało a wibrowali na samym
    końcu - bo fachowy człowiek był tylko jeden - drugi się rozchorował. Ten
    jeden robił co mógl, lał, wibrował, biegał itd.

    3. Ty mi kiki lepiej powiedz co robiłeś i czego dopilnowałeś że za
    drugim razem nie miałeś żadnej ryski - przede mną jeszcze wiele różnych
    akcji z betonem - w tym lanie podkładu z chudziaka i lanie ścian
    betonowych!! Naprawdę chciałbym wiedzieć co mam zrobić następnym razem.

    PZDR
    Shaman


  • 40. Data: 2010-06-16 18:09:58
    Temat: Re: pęknięcia po zalaniu ławy - za późno podlewane?
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "shaman" <s...@p...wytnij.onet.pl> wrote in message
    news:hvaqvj$3r0$1@news.telbank.pl...

    > 2. Niczego nie prostowali, nie ruszali starterów, nie łazili, nie zrobili
    > za dużego zbrojenia i nie zalali za mało betonu. Bylem przy tym. Jedynie
    > wibrowanie mogło być za późno. Nie wiadomo jak został przygotowany beton -
    > kiedy zaczął wiązać (ile dali opóźniacza w betoniarni), samo betonowanie
    > też trochę trwało a wibrowali na samym końcu - bo fachowy człowiek był
    > tylko jeden - drugi się rozchorował. Ten jeden robił co mógl, lał,
    > wibrował, biegał itd.

    Może było za mało związane drutem wiązałkowym, może było napięte ale skoro
    wiedziałeś, że robi jeden to trzeba było odmówić beton. Do betonowania
    potrzebne są 3 osoby plus operatorzy gruszki i pompy.

    Jeden trzyma wąż i nim kieruje, drugi wibruje i pomaga rozgarniaczowi
    wibratorem żeby beton wszędzie doszedł. I robi się to od razu.
    Po 3 godzinach wibrowali ci twardniejący beton.
    Paragony i kopa w dupę. Zmniejszyli czas eksploatacji budynku, a byś pewnie
    chciał żeby wnuki chwaliły jak to dziadek dobrze zbudował dom.

    > 3. Ty mi kiki lepiej powiedz co robiłeś i czego dopilnowałeś że za drugim
    > razem nie miałeś żadnej ryski - przede mną jeszcze wiele różnych akcji z
    > betonem - w tym lanie podkładu z chudziaka i lanie ścian betonowych!!
    > Naprawdę chciałbym wiedzieć co mam zrobić następnym razem.

    Po co ci ściany fundamentowe lane? czemu nie murować z bloczków? To jest
    drogie, kłopotliwe i jeszcze gówno z tego będzie.
    Mnie nic nie pękło za drugim razem.

    Po pierwsze wymyliśmy karcherem szalunki i zbrojenie na 30 minut przed
    betonowaniem, sam pilnowałem zbrojenia czy ma właściwą otulinę, sam
    zamawiałem strzemiona o takiej a takiej wielkości, sam pilnowałem wibrowania
    i wcale wiele nie polewałem. jak zobaczyłem za kilka godzin, że nic nie pęka
    to już wiedziałem że będzie dobrze. Oczywiście folia przezroczysta.
    mam teraz ławy o grubości razem z chudziakiem 80cm :-) Czasem są grubsze niż
    szersze ale niestety trzeba było potraktować tamte ławy jako chudy beton i
    nadlać nowymi. Jeszcze zamówiłem frezarkę do betonu żeby zrobili mi bruzdy
    takie na 3mm żeby nowe ławy leżały dobrze na starych.

    I mój inspektor, za moje pieniądze, nie dopilnował i zmówił się z wykonawcą
    żeby zamaskować.
    Później budowa szła dobrze do czasu tych obsranych ociepleń wełnianych i
    styropianu.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1