-
71. Data: 2009-06-21 22:08:34
Temat: Re: pekniecie scianki fundamentowej - naprezenia termiczne
Od: "kiki" <c...@v...ts>
"Adam Szendzielorz" <a...@g...com> wrote in message
news:3875dfd0-b038-49fb-8748-7e6efd825a7c@l28g2000vb
a.googlegroups.com...
> On 21 Cze, 21:15, "kiki" <c...@v...ts> wrote:
>
>> >http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=609
>> >http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=605
>> >http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=655
>>
>> solidny ten mur, to mi sie podoba :-) Bloczki bokiem ukladane :-)
>> ja mialem bloczki normalnie, prety co fuge i jeszcze slupy zalewane co
>> 2.5m.
>
> Tak mam tylko front domu, na ktory bedzie napierac ~2,5m gruntu -
> buduje na skarpie i z tej strony piwnice beda przysypane "po wieniec",
> a z tylu w calosci odsloniete. Dodatkowo tez mam na tej scianie dwa
> zelbetowe slupy :)
Tylko skoro ziemia napiera z zewnatrz to czemu te slupy sa zbrojone 3+3
zamiast 2 + 4 te 4 dosrodka? To by mialo wiekszy sens :-)
-
72. Data: 2009-06-21 22:43:19
Temat: Re: pęknięcie scianki fundamentowej - napręzenia termiczne
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kiki wrote:
> "Kris" <k...@w...pl> wrote in message
> news:h1m4o7$4ft$1@news.onet.pl...
>>
>
>> A w praktyce bywa tak jak pisze Kiki- umawia sie że mają kleic na
>> ramki i kleja dopóki Kiki patrzy- Kiki idzie na piwo a oni zaczynaja
>> kleic na placki bo im wygodniej;)) Oszustwo zwykłe i tyle.
>
> Właśnie w tym rzecz.
> Stąd trzeba założyć, że zbroimy mocniej czy cośtam kleimy mocniej, na
> ramek pięć i gwiazdkę gdyż jak odejdę i tak coś zaniedbają ale
> przynajmniej coś z tego zostanie.
> O niuansach docieplenia nie wiedziałem, że aż tak będzie ziębić. Ze
> szczytów nie zdawałem sobe sprawy.
> I o wielu innych rzeczach też, niestety.
> Dzisiaj stoję przy robotnikach kiedy tylko jestem. Są bardzo źli i
> słyszę jak wyzywają "znowy ten ch... tu był"
> A wytykam brak piany, nieszczelności, a to gdzieś czegoś innego brak.
> Czepiam się :-)
dziwię się sopbie że jeszcze z tobą rozmawiam, ale ja ci powiem że wywaliłem
z budowy ekipę któa nie potrafiła połączyć zbrojenia ław fundamentowych,
chociaż zdając sobie sprawę z ich indolencji powiedziałem im jak to sie
robi.
potem roboty robiły osoby wogóle nie będące fachowcami, ale posiadające
inteligencję i oni robili tak jak im kazałem, oczywiście pilnowałem
wykonawstwa ale wiele uwag nie miałem. Jak mieli problem z czymś
trudniejszym to im pokazałem, albo sam zrobiłem.
-
73. Data: 2009-06-21 22:44:43
Temat: Re: pekniecie scianki fundamentowej - naprezenia termiczne
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kiki wrote:
> "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> wrote in message
> news:3875dfd0-b038-49fb-8748-7e6efd825a7c@l28g2000vb
a.googlegroups.com...
>> On 21 Cze, 21:15, "kiki" <c...@v...ts> wrote:
>>
>>>> http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=609
>>>> http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=605
>>>> http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=655
>>>
>>> solidny ten mur, to mi sie podoba :-) Bloczki bokiem ukladane :-)
>>> ja mialem bloczki normalnie, prety co fuge i jeszcze slupy zalewane
>>> co 2.5m.
>>
>> Tak mam tylko front domu, na ktory bedzie napierac ~2,5m gruntu -
>> buduje na skarpie i z tej strony piwnice beda przysypane "po
>> wieniec", a z tylu w calosci odsloniete. Dodatkowo tez mam na tej
>> scianie dwa zelbetowe slupy :)
>
> Tylko skoro ziemia napiera z zewnatrz to czemu te slupy sa zbrojone
> 3+3 zamiast 2 + 4 te 4 dosrodka? To by mialo wiekszy sens :-)
a może tak zaprojektował konstruktor? Od konstruktorów też jesteś
mądrzejszy?
-
74. Data: 2009-06-21 22:56:36
Temat: Re: pęknięcie scianki fundamentowej - napręzenia termiczne
Od: "kiki" <c...@v...ts>
"Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:h1md2g$ndn$1@news.onet.pl...
> potem roboty robiły osoby wogóle nie będące fachowcami, ale posiadające
> inteligencję i oni robili tak jak im kazałem, oczywiście pilnowałem
> wykonawstwa ale wiele uwag nie miałem. Jak mieli problem z czymś
> trudniejszym to im pokazałem, albo sam zrobiłem.
Znam to. Ja musiałem sobie odpuścić pilnowanie czasem, bo mnie nie było.
Ja jestem głównie zły na brak zaufania. Ani za darmo ani za pieniądze.
Jedynie bat na nich.
Tą ekipę co mi naprawia szczyty wybrałem po 3 miesiącach. Byli chyba wszyscy
co sie ogłaszają i z większością zamieniłem 2 zdania i wypedziłem. Po prostu
sie przygotowałem do rozmowy, poprosiłem żeby narysował jak ociepla szczyty.
Nikt nie wiedział o czym mówie i o co pytam.
Ci jedni wiedzieli ale jak spuszczę z oczu to mnie ciarki przechodzą.
Wykuli dobrze, troche tynku spadło od środka, trudno, nie ich wina, musieli.
Ale już z klejeniem styropianu hmm, czy każdą szczelinę zaklejają? Hmmm mam
wątpliwości, bo musiałem kilka razy palcem pokazywać.
Ale kamera termowizyjna następnej zimy prawdę nam powie :-) W razie czego
wystarczy zdjąć podbitkę i wymienić styropian nad jakimś niedorobionym
szczytem :-)
Jest rozpacz jeśli chodzi o znajomość własnego zawodu. Hydraulików też ciut
strofowałem żeby lepiej czyścili rurki miedziane przed lutowaniem. Ile
przylutowali nieoczyszczonych od wewnątrz ? Zobaczymy za kilka lat jak
zacznie się lać woda pod posadzką :-)
Robili tak, że rurkę czyścił ale tulejki w trójniku czy złączce kątowej już
nie zawsze. Powiedziałem szefowi i go zaraz zjebał. Niby drobiazg :-) Po co
zerkałem w tamtą stronę :-)
Inni pracownicy czyścili jak automaty.
-
75. Data: 2009-06-21 23:01:40
Temat: Re: pekniecie scianki fundamentowej - naprezenia termiczne
Od: "kiki" <c...@v...ts>
"Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:h1md54$nhj$1@news.onet.pl...
> a może tak zaprojektował konstruktor? Od konstruktorów też jesteś
> mądrzejszy?
Nie ale na ten temat rozmawiałem z konstruktorem kilka godzin kiedyś. Mimo
jego wyliczeń zwiększyłem moje słupy do 3x12+5x14 a było po pręcie mniej. I
dobrze zrobiłem, bo niedowibrowali mi ich o ile w ogóle wibrowali. Beton był
z gruszki, a mnie przy tym nie było. Wystawały gdzieniegdzie prety.
Dużo by mówić ale omawiałem z konstruktorem sposób odginania ich w wieńcu
fundamentu, omawiałem gdzie mają byc i czemu co akurat taką odległość. Nawet
mam kartki z tych rozmów, pokazywał mi jak się to liczy.
Chwila nieuwagi i słupy źle zabetonowane.
Całe godziny rozmów z konstruktorem poszły na marne.
-
76. Data: 2009-06-21 23:09:12
Temat: Re: pęknięcie scianki fundamentowej - napręzenia termiczne
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kiki wrote:
> Jest rozpacz jeśli chodzi o znajomość własnego zawodu. Hydraulików
> też ciut strofowałem żeby lepiej czyścili rurki miedziane przed
> lutowaniem. Ile przylutowali nieoczyszczonych od wewnątrz ? Zobaczymy
> za kilka lat jak zacznie się lać woda pod posadzką :-)
> Robili tak, że rurkę czyścił ale tulejki w trójniku czy złączce
> kątowej już nie zawsze. Powiedziałem szefowi i go zaraz zjebał. Niby
> drobiazg :-) Po co zerkałem w tamtą stronę :-)
> Inni pracownicy czyścili jak automaty.
ja bym sie nei zgodził robić instalacji miedzianej pod posadzki nawet jakby
klient mi truł głowę.
generalnie w ogóle nie lubię miedzi bo wymaga bardzo dużo uwagi a i tak
potrafią się trafić zbuki bo jakimś czasie.
taka uroda tego systemu, trzeba cholernie dobrze oczyszczać a i sporo trzeba
uwagi przy samym lutowaniu, szczególnie w jakiś kątach, gdy trudno jest
podgrzać równomiernie cała rurę.
Jestem zwolennikiem systemu TECE lub Wavin. Choć z punktu idiotoodpornosci
to TECE jest chyba najlepsze.
no i koniecznie próba ciśnieniowa, to trzeba zrobić. Prawda jest taka że
jako szef też czasem niemam już nerwów chodzić i pilnować oraz opierdalać.
Powiem jedno trzeba bezwzględnie wymagać oznaczania rur kolorami pianek, bo
chłopaki u mojego kolegi zrobili trzy zwały z pomyleniem zasileń z powrotami
:) trzeba bylo do grzejników dawać zespoły krzyżowe :)
-
77. Data: 2009-06-21 23:18:04
Temat: Re: pęknięcie scianki fundamentowej - napręzenia termiczne
Od: "kiki" <c...@v...ts>
"Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:h1mej1$prf$1@news.onet.pl...
> no i koniecznie próba ciśnieniowa, to trzeba zrobić. Prawda jest taka że
> jako szef też czasem niemam już nerwów chodzić i pilnować oraz opierdalać.
Manometr wisiał aż skończyły sie roboty posadzkarskie. Nie pamietm ile ale z
10 atmosfer tam nabili i trzymało całe tygodnie.
> Powiem jedno trzeba bezwzględnie wymagać oznaczania rur kolorami pianek,
> bo chłopaki u mojego kolegi zrobili trzy zwały z pomyleniem zasileń z
> powrotami :) trzeba bylo do grzejników dawać zespoły krzyżowe :)
U mnie nie pomylili na szczęście :-)
Nic nie cieknie, a i w kotłowni manometr od zamknietego układu ogrzewania
trzyma.
Pamiętam tylko że troche miałem nerwy z tą miedzią. Prosiłem żeby zrobili
wiecej kompensacji termicznych. Już drugi rok i jeszcze nie cieknie :-)
Nie wiem czemu mam miedź. Mnie było wszystko jedno ale hydraulik powiedział,
że miedź wziąć, a opinie były różne :-)
Do dzisiaj nie mam zdania :-)