-
21. Data: 2019-01-19 17:56:10
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: l...@g...com
Pytanie czy to kwestia wykonastwa czy jakości materiałów. U nas też sporo partaniny a
jakoś się to trzyma.
-
22. Data: 2019-01-19 19:10:12
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: "Adam" <d...@b...pl>
Mateusz Bogusz napisał:
> To zostaw do wiosny skoro się nie leje i do dzieła.
> Pozdrawiam, Mateusz Bogusz
To jest wysokość prawie 10m, więc rusztowanie musi być solidne.
Na razie kupiłem metr takiej rynny na allegro i klej do blachy i tym załatam
tą dziurę w rynnie.
Myślę ze i tak wymiana jednego elementu rynny i jednego okapu pod rynną
będzie porównywalna w kosztach niż zrobienie całej nowej blacharki i nowych
rynien.
Zastanawiam się jeszcze czy pokrycie dachu wymienić na blachę, czy papę, co
lepsze?
-
23. Data: 2019-01-19 21:48:30
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-01-19 o 19:10, Adam pisze:
> Mateusz Bogusz napisał:
>> To zostaw do wiosny skoro się nie leje i do dzieła.
>> Pozdrawiam, Mateusz Bogusz
>
> To jest wysokość prawie 10m, więc rusztowanie musi być solidne.
> Na razie kupiłem metr takiej rynny na allegro i klej do blachy i tym
> załatam
> tą dziurę w rynnie.
> Myślę ze i tak wymiana jednego elementu rynny i jednego okapu pod rynną
> będzie porównywalna w kosztach niż zrobienie całej nowej blacharki i nowych
> rynien.
> Zastanawiam się jeszcze czy pokrycie dachu wymienić na blachę, czy papę, co
> lepsze?
>
Blacha lepsza, ale kup firmową i z co najmniej średniej półki cenowej,
papa od warunków atmosferycznych jednak się szybciej niszczy niż blacha.
--
Pozdr
Janusz
-
24. Data: 2019-01-19 23:04:59
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 19 Jan 2019 19:10:12 +0100, Adam wrote:
> Zastanawiam się jeszcze czy pokrycie dachu wymienić na blachę, czy papę,
> co lepsze?
Cokolwiek, byle nie papa :) Toć to jest największe dziadostwo świata...
Krótko żyje, a kiedy zdarzy się przeciek to załatanie przypomina zabawę w
chowanego.
W moim skromnym doświadczeniu najlepszym - funkcjonalnie - pokryciem
dachu jest blacha, taka falowana. Aczkolwiek sam bym na dom nie wrzucił,
ze względów zarówno estetycznych jak i zdrowotnych (podczas gradu
ogłuchnąć można), ale jeśli chodzi o cenę, długowieczność i łatwość
obsługi to jest nie do pobicia.
Mateusz
-
25. Data: 2019-01-21 19:41:42
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
> Zadne krople do oczu tak nie dzialaja jak rada kupienia dziesieciu ramek po 5 dych
za sztuke i twierdzenie ze we wlasnym domu tanio sie mieszka.
Zenek, przecież za tyle to Ci nawet 10m2 ściany nie zrobią (sama robocizna).
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
26. Data: 2019-01-21 19:45:59
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
> brak rynien (standard w tamtym rejonie)
Jak tam deszcze pada trzy razy w roku, a śnieg pojawi się raz na 10 lat
to czego się dziwić.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
27. Data: 2019-01-22 18:07:03
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: "Adam" <d...@b...pl>
Adam napisał:
> Z jakiej blachy?
Z blachy stalowej ocynkowanej.
> Słoma: jaka?
> Słoma podobnie jak drewno - może być brzoza, może być buk, a może być też
> wierzba. Ale nawet brzoza - czarna (betula nigra) nie boi się wody, a
> niektóre odmiany białej szybko próchnieją.
> Podobnie ze słomą.
> W Prusach Wschodnich domy były pokrywane jakimś tatarakiem. Wytrzymywało
> to ponoć dwa do trzech pokoleń. Podobnie być może jeszcze dziś - pamiętam,
> jak lata temu będąc na wycieczce gdzieś na Warmii byłem też w firmie
> wykonującej pokrycia dachowe z odpowiedniej odmiany tataraku (a może
> trzciny?). Dawali gwarancje na wiele lat, chyba 20.
> Pozdrawiam. Adam
20 lat to słoma żytnia wytrzymuje, nie trzeba wymyślnych tataraków, ale
pewnie teraz łatwiej o tatarak niż o słomę żytnią.
-
28. Data: 2019-01-22 18:25:42
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: "Adam" <d...@b...pl>
Tomasz Gorbaczuk
>> Wydaje mi się, że gdyby południowe budowle poddać takim zmianom
>> klimatycznym jak u nas, to niewiele by z nich pozostało po 300 latach.
>
> Wystarczy kilka lat.
> //
> Tak wygląda ichniejsze budownictwo w praktyce.TG
Jeśli tamta dachówka ceramiczna wytrzymała kilka tysięcy lat, to zapewniam
cię że kilka setek deszczy i mrozów widziała w życiu, nawet jeśli to Rzym.
Widocznie obecnie w Rzymie są podobne partacze cwaniaki w budownictwie jak u
nas.
Kiedyś w Rzymie stosowano tynki 12-sto warstwowe, podobno niesamowicie
odporne na wilgoć, u nas stosowano 3 warstwowe a teraz to stosują tylko
jakąś jednowarstwową breję na bazie gipsu, żeby fachowiec się nie narobił a
zarobił, ma wyglądać cacy do zapłaty a potem niech się sypie.
U mnie w rodzinie stoi stara przedwojenna chałupa z drewna i zaprawy
wapiennej, otynkowana wewnątrz i na zewnątrz. Jeszcze niedawno wszystko tam
było w idealnym stanie, lepszym niż dzisiejsze nowe 10-letnie domy, mimo
tego że w tamtej chałupie nikt nie mieszkał od 20-stu lat.
Okna były drewniane i nigdy nie malowane i nie gniły, tynki na zewnątrz do
samej ziemi a nie gniły i nie pękały mimo tego ze rynien nie było. Dopiero
jak w dachu zrobiła się dziura i zaczęło się solidnie w mury lać, to drewno
zgniło, napęczniało i tynki powysadzało, ale nie trwało to rok, tylko 5 lat
na okrągło musiała się woda lać do środka. Do dzisiaj się głowię co to za
tynki były na zewnątrz, że ponad sto lat w takich warunkach wytrzymały w
stanie idealnym.
-
29. Data: 2019-01-25 20:49:09
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
> U mnie w rodzinie stoi stara przedwojenna chałupa z drewna i zaprawy
> wapiennej, otynkowana wewnątrz i na zewnątrz. Jeszcze niedawno wszystko
> tam było w idealnym stanie, lepszym niż dzisiejsze nowe 10-letnie domy,
> mimo tego że w tamtej chałupie nikt nie mieszkał od 20-stu lat.
> Okna były drewniane i nigdy nie malowane i nie gniły, tynki na zewnątrz
> do samej ziemi a nie gniły i nie pękały mimo tego ze rynien nie było.
> Dopiero jak w dachu zrobiła się dziura i zaczęło się solidnie w mury
> lać, to drewno zgniło, napęczniało i tynki powysadzało, ale nie trwało
> to rok, tylko 5 lat na okrągło musiała się woda lać do środka. Do
> dzisiaj się głowię co to za tynki były na zewnątrz, że ponad sto lat w
> takich warunkach wytrzymały w stanie idealnym.
A za komuny jak dobrze było!
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
30. Data: 2019-01-26 08:48:37
Temat: Re: poktycia dachowe trwałosć
Od: l...@g...com
"A za komuny jak dobrze było! "
Baaa, ludzie zdrowsze byli, bo tyle mięsa nie jedli, słodyczy i inkszych maszkytów.