-
1. Data: 2010-03-19 00:51:53
Temat: remont domu po dziadkach
Od: " jagoda" <n...@N...gazeta.pl>
Witam. Mój ojciec remontował mieszkanie w kamienicy, której był
współwłaścicielem ( ma 2 braci), mieszkanie chciał przeznaczyć dla mojego
syna. W międzyczasie zmarł. Czy mam szanse żeby ten remont przeprowadzić?
Wymaga on pozwolenia według prawa budowlanego ( wymiana dachu, nowy strop
itp). Bracia ojca nie wyrażają na to zgody. Czy taka zgodę może mi dac sąd i
na jakiej podstawie? Sprawa jest skomplikowana bo po smierci dziadków bracia
nie doszli do porozumienia i nie przeprowadzili sprawy spadkowej (kamienica
według prawa stoi nadal na dziadków). Dziś nie ma na to szans. Jeśli ktos mi
może doradzić co mam zrobić, prosze o poradę. Pozdrawiam. Jagoda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2010-03-19 04:31:26
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> Witam. Mój ojciec (ciach)
Sprawa jest skomplikowana bo po smierci dziadków bracia
> nie doszli do porozumienia i nie przeprowadzili sprawy spadkowej (kamienica
> według prawa stoi nadal na dziadków). Dziś nie ma na to szans. Jeśli ktos mi
> może doradzić co mam zrobić, prosze o poradę. Pozdrawiam. Jagoda
>
Znam podobna sprawe. Z tego co wiem tego typu sprawy nie ulegaja
przedawnieniu. Jesli dziadek czy kto tam, nie zostawil testamentu to kazdemu z
braci bedzie sie nalezec po 1/3 kamienicy.
Ale musisz isc do adwokata i formalnie zalozyc sprawe o podzial majatku; to
bedzie sprawa formalna i prosta. Natomiast potem jak juz bedziesz to miec, to
trzeba zalozyc druga sprawe aby sad rozpatrzyl i zasadzil co komu realnie sie
bedzie nalezec. To wymaga zgody wszystkich wspolwlascicieli. Jesli tej zgody
nie bedzie, sad wyda wyrok salomonowy - sprzeda kamienice na aukcji i uzyskana
kwota, pomniejszona o naleznosci dla adwokatow, nadzorcow sadowych,
rzeczoznawcow, koszty kilku a moze kilkunastu rozpraw i innych, te resztki
pieniedzy, ktore zostana, podzieli na trzy czesci i kazdemu ze spadkobiercow
wyplaci.
W sprawie, ktora znam, cala procedura trwala okolo 8 lat. Poniewaz zgody nie
bylo, sad zasadzil jeszcze, ze zaden ze spadkobiercow nie moze tego domu
kupic. Mogly to byc tylko osoby obce, nie spokrewnione blisko ze
wspolwlascicielami. Dom poszedl na aukcji za polowe wartosci a po odliczeniu
kosztow kazdy ze wspolwlascicieli dostal po pare tysiecy i wtedy byli
zadowoleni...
Pzdr. Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2010-03-19 06:27:47
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: "William Bonawentura" <n...@m...nie.pl>
Użytkownik " jagoda" <n...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:hnuhr9$q81$1@inews.gazeta.pl...
> Witam. Mój ojciec remontował mieszkanie w kamienicy, której był
> współwłaścicielem ( ma 2 braci), mieszkanie chciał przeznaczyć dla mojego
> syna. W międzyczasie zmarł. Czy mam szanse żeby ten remont przeprowadzić?
> Wymaga on pozwolenia według prawa budowlanego ( wymiana dachu, nowy strop
> itp). Bracia ojca nie wyrażają na to zgody. Czy taka zgodę może mi dac sąd i
> na jakiej podstawie? Sprawa jest skomplikowana bo po smierci dziadków bracia
> nie doszli do porozumienia i nie przeprowadzili sprawy spadkowej (kamienica
> według prawa stoi nadal na dziadków). Dziś nie ma na to szans. Jeśli ktos mi
Postępowanie spadkowe musi być przeprowadzone i nie potrzeba do niego zgody. Złóż
wniosek do sądu o nabycie spadku a potem o dział i tyle. Żaden adwokat nie jest tu
potrzebny.
> może doradzić co mam zrobić, prosze o poradę. Pozdrawiam. Jagoda
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ -
4. Data: 2010-03-19 07:26:08
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: M <M...@w...pl>
jagoda pisze:
> Witam. Mój ojciec remontował mieszkanie w kamienicy, której był
> współwłaścicielem ( ma 2 braci), mieszkanie chciał przeznaczyć dla mojego
> syna. W międzyczasie zmarł. Czy mam szanse żeby ten remont przeprowadzić?
> Wymaga on pozwolenia według prawa budowlanego ( wymiana dachu, nowy strop
> itp). Bracia ojca nie wyrażają na to zgody. Czy taka zgodę może mi dac sąd i
> na jakiej podstawie? Sprawa jest skomplikowana bo po smierci dziadków bracia
> nie doszli do porozumienia i nie przeprowadzili sprawy spadkowej (kamienica
> według prawa stoi nadal na dziadków). Dziś nie ma na to szans. Jeśli ktos mi
> może doradzić co mam zrobić, prosze o poradę. Pozdrawiam. Jagoda
-> pl.soc.prawo
Tak na pierwszy rzut oka twój post jest sprzeczny - w jednym zdaniu
piszesz, że twój ojciec był właścicielem, w drugim, że nie
przeprowadzono sprawy spadkowej i nie jest. A kto jest w księdze
wieczystej? Kto jest posiadaczem? Ile lat? itd itp.
M.
-
5. Data: 2010-03-19 08:08:47
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: " " <n...@g...pl>
Tak na pierwszy rzut oka twój post jest sprzeczny...
Dziękuję za dyskusję, w księdze wieczystej są rodzice ojca, mój ojciec starał
sie przeprowadzić sprawę spadkową ale bracia wiele lat nie doszli do
porozumienia, na podstawie ugody ustnej każdy użytkował swoją część ( babcia
zmarła w 1960 a dziadek 1970). Ojciec figuruje jako wspołwłaściciel w
dokumentach w gminie - przecież ktoś musi płacić podatek. Bracia ojca to
ludzie z którymi nie dojdzie się do porozumienia, remont ktory zrobiłabym
podwyższyłby wartość kamienicy i standard ich zycia ( ci ludzie nie
pomalowali klatki schodowej przez 30 lat). Są starsi i nieugodowi. Mnie na
mieszkaniach zależy bo moja wnuczka wychowuje sie w w mieszkaniu bez wody i
kanalizacji. Na dzień dzisiejszy prawa do kamienicy mają 2 bracia, moja matka
i moje rodzeństwo - moja rodzina chce się tego zrzec na moja korzyść.
Pozdrawiam - jagoda.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2010-03-19 08:42:12
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hnvbef$t0t$1@inews.gazeta.pl...
> kanalizacji. Na dzień dzisiejszy prawa do kamienicy mają 2 bracia, moja
> matka
> i moje rodzeństwo - moja rodzina chce się tego zrzec na moja korzyść.
Przerąbane. Tak jak napisali wczesniej musisz sprawe spadkową załatwić. Albo
kamienica przypadnie po 1/3 każdemu z braci (lub ich spadkobiercom) albo
zostanie zapisana na kogoś i te ktos musi spłacić z gotóweczce reszte
spadkobierców. Jak wezmiesz dom na siebie i bedzie ich spłacać to nie
bedziesz miala na remont.
Jak bedzie po 1/3 to wsyscy muszą o remoncie decydować. Juz widze jak sie
zgadzają na remont dachu. No chyba że płacisz całość i już.
Wiesz co, wybuduj se cos małego osobno :)
b.
-
7. Data: 2010-03-19 09:22:41
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: " jagoda" <n...@g...pl>
> Jak bedzie po 1/3 to wsyscy muszą o remoncie decydować. Juz widze jak sie
> zgadzają na remont dachu. No chyba że płacisz całość i już....
Ale ja chcę zapłacić całość, zrobić wspólny dach, schody itp Ci starcy sie
nie zgadzają bo...nie ( szkoda pisać o naturze ludzkiej). Na budowę nie mam i
nie bede miała - z jednej pensji i uczciwej pracy nie słyszałam zeby ktoś
cokolwiek wybudował. Syna na budowę tez nie stać ( poważne choroby żony i
dziecka wykluczają inne wydatki). Zastanawiam sie nad wniesieniem sprawy do
sądu o pozwolenie jedynie na dokończenie remontu. Ale czy takie coś może mieć
wogóle miejsce. Już mi ręce opadają:)
Dzięki - jagoda.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2010-03-19 10:30:26
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik " jagoda" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hnvfp1$ec4$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Jak bedzie po 1/3 to wsyscy muszą o remoncie decydować. Juz widze jak sie
>> zgadzają na remont dachu. No chyba że płacisz całość i już....
> Ale ja chcę zapłacić całość, zrobić wspólny dach, schody itp Ci starcy sie
> nie zgadzają bo...nie ( szkoda pisać o naturze ludzkiej). Na budowę nie
> mam i
> nie bede miała - z jednej pensji i uczciwej pracy nie słyszałam zeby ktoś
> cokolwiek wybudował.
Typowe lewackie podejście do życia. Ten co ma to ukradł, a ten co nie ma to
jest uczciwy.
-
9. Data: 2010-03-19 11:36:16
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: "quent" <x...@x...com>
Użytkownik "Boombastic" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:hnvjo5$ha0$1@news.onet.pl...
> Typowe lewackie podejście do życia. Ten co ma to ukradł, a ten co nie ma
> to jest uczciwy.
Choroba czerwonych oczu
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
10. Data: 2010-03-19 13:55:09
Temat: Re: remont domu po dziadkach
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik " jagoda" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hnvfp1$ec4$1@inews.gazeta.pl...
>> Jak bedzie po 1/3 to wsyscy muszą o remoncie decydować. Juz widze jak sie
>> zgadzają na remont dachu. No chyba że płacisz całość i już....
> Ale ja chcę zapłacić całość, zrobić wspólny dach, schody itp Ci starcy sie
> nie zgadzają bo...nie ( szkoda pisać o naturze ludzkiej). Na budowę nie
> mam i
> nie bede miała - z jednej pensji i uczciwej pracy nie słyszałam zeby ktoś
> cokolwiek wybudował. Syna na budowę tez nie stać ( poważne choroby żony i
> dziecka wykluczają inne wydatki). Zastanawiam sie nad wniesieniem sprawy
> do
> sądu o pozwolenie jedynie na dokończenie remontu. Ale czy takie coś może
> mieć
> wogóle miejsce. Już mi ręce opadają:)
> Dzięki - jagoda.
Sprawa o pozwolenie na dokończenie remontu ?
Bez sensu.
Załóż sprawę spadkową i tyle.
Zbierz wszystkie dokumenty związane z tym domem, wszystkie faktury i
rachunki związane z remontami, wszystkie dowody wpłaty podatku wpłacane
przez ojca do gminy, weź też potwierdzenie z gminy, że dziadek ustanowił
twojego ojca współwłaścicielem i idź z tym do sądu. Przeciez ojciec nie mógł
sam się ustanowić współwałścicielem. Musiała to być decyzja dziadków.
Moim zdaniem jest to tylko czysta formalność w sądzie.
Według mnie Twojemu ujcu należała się conajmniej 1/3 całości.
Jeżeli dziadkowie ustanowili go współwłaścicielem to będzie należało mu się
więcej tzn.
1/3 z racji współwasności z dziadkami + 1/3 pozostałej części dziedziczonej
po dziadkach czyli 1/3 z 2/3 czli razem 5/9 całości tj. ponad połowa domu.
Reszta tj. 4/9 po połowie dla pozostałych wójków czyli po 2/9 dla każdego.
Sąd rozstrzygnie sprawę dotyczącą ustalenia spadkobierców.
Osobiście proponował bym, aby Twoja rodzina zrzekła się swoich części na
rzecz Twoją oraz Twojego syna tak, abyś to Ty oraz Twój syn po połowie stali
się współwłaścicielami tej cześci po ojcu.
Wracając jeszcze do wydzielania poszczególnych mieszkań. Póki nie ma w
księdze wieczystej części wydzielonych to nikt nie jest w stanie ustalić
które mieszkania są czyje i jakie ich części komu się należą, dlatego
proponuję abys nawet nie oglądała się na sądy czy wójków tylko zajmuj to
mieszkanie i zabezpiecz je tak, żeby żaden z wójków nie miał prawa tam
wejść. Póki co fakt, że mieszkania nie zostały wydzielone działa tylko na
Twoją korzyść.
Spokojnie możecie robić remonty, bo żaden z wójków nie ma prawa Was stamtąd
wyrzucić, a każda wydana i udokumentowana złotówka na remonty działa na
Waszą korzyść.
Z wydzieleniem mieszkań także radzę się nie spieszyć, bo jak któryś z wójków
odejdzie w zaświaty to spokojnie syn będzie mógł zająć jego mieszkanie (no
bo przecież nie będzie mieszkał razem z Tobą w tym zajętym wcześniej przez
Cienie mieszkaniu ;) i conajwyżej spadkobiercy tego wójka będą mogli się
ubiegać o udział w spłacie, bo przecież nie będzie tam mieszkania dla nich
;)
Tylko pamiętaj, że jak zajmujesz mieszkanie to dokumentuj stan techniczny.
Może to być poprzez rzeczoznawcę lub choćby nawet poprzez zrobienie zdjęć
mieszkania uwiarygodnionych aktualną gazetą, na której widnieje data
wydania. Chodzi o to, zebyś później nie musiała spadkobiercom spłacać za to
co sama wyremontowałaś.
Dobrze też jest całą sprawę poprowadzić z dobrym prawnikiem.
A wójkowie jak będą się ociągać i lekceważyć rozprawy sądowe to nic nie
dostaną
Tak się składa, że w mojej rodzinie jest podobna sprawa spadkowa i właśnie w
ten sposób zostało to zrobione. Kuzyn właśnie teraz robi remont mieszkania,
a takie posunięcie doradził mu prawnik.