eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanierobocizna - sens faktur
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2010-01-12 16:00:48
    Temat: Re: robocizna - sens faktur
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 12 Jan 2010 06:48:34 -0800 (PST), Dy napisał(a):

    > Ciężkie czasy nastały dla wykonawców nie dosyć, że ich pilnujemy to
    > jeszcze faktur nam się zachciewa. Mówią, że to łatwa praca pomchasz
    > troche kilenią i 1000 Ci wpada a tu jeden z drugim wymślają takie
    > dziwolągi jak faktury.

    Jest raczej odwrotnie niż piszesz. Ja moim klientom wciskam faktury
    niemalże na siłę, bo zawsze jest "po co mi to?", "a to będzie tylko drożej
    i więcej kłopotu dla pana", itd. Mi to obojętne, bo jesli chce byc w
    zgodzie z prawem (a chcę, choćby po to żeby móc wziąć kredyt czy leasing)
    to i tak tą kasę od klienta zapiszę w KPiR, najwyżej jako "przychód
    nieudokumentowany".

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 12. Data: 2010-01-13 07:23:47
    Temat: Re: robocizna - sens faktur
    Od: Tadek <o...@o...pl>

    Darek pisze:
    > Witam
    >
    > Mam do Was pytanie, budujac dom na co warto brac
    > faktury i dlaczego a w jakich przypadkach nie ma to wiekszego sensu -
    > chodzi o robocizne a nie o materialy.
    > Zwyczajowo faktura podwyzszy koszt o podatek.
    > Pomijam tutaj aspekt prawny.
    >
    > Swoja droga czy mam obowiazek przechowywania faktur
    > z budowy domu na robocizne?
    >
    > Wszystkie materialy bede organizowal we wlasnym zakresie,
    > wykonawcy beda odpowiedzialni tylko za wykonawstwo.
    >
    > Pzdra
    > Darek
    >
    >
    brałem bezwzględnie na wszystkie istotne prace budowlane, drugim takim
    delikatnym obejściem jest dokonywanie przelewu na konto wykonawcy i
    pisaniu w tytule przelewu za co płacisz np. wykonanie fundamentu. Zawsze
    masz dowód że takową pracę wykonał. Weż też od wykonawcy numer konta ale
    niech sam go na kartce z danymi napisze - dowód że podawał. Niektóre
    prace faktycznie mogą odbyć sie bez faktury, ale zawsze przelewaj na
    konto. To na wykonawcy ciąży obowiązek odprowadzenia podatków.


  • 13. Data: 2010-01-13 07:55:00
    Temat: Re: robocizna - sens faktur
    Od: "Darek" <d...@o...pl>

    Troche zle zadalem pytanie. Biorac pod uwage ewentualne
    roszczenia zwiazane z zle wykonana praca, to jest oczywiste
    i nad tym myslalem, ale....
    Wlasnie sie zastanawiam nad jednym, faktem jest ze ten podatek,
    ktory bedzie musial odprowadzic wykonawca ja zaplace a nie on,
    poniewaz cena bedzie powiekszona o podatek - w sumie nie
    bardzo mi sie spieszy zasilac budzet panstwa po raz kolejny
    z pieniedzy od ktorych zostal juz odprowadzony podatek dochodowy.
    Ale nie o tym chce tu dywagowac, system podatkowy jest jaki jest,
    ale jest. prosze o nie rozwijanie tej czesci mojej wypowiedzi.

    Murarz zapewne nie wymuruje mi domu ktory sie zawali, stropu nie
    wykona zeby sie zwalil na glowe i to samo tyczy sie wiezby. Kierownik
    budowy bedzie newralgiczne punkty sam ocenial naocznie, jak poprawnosc
    zbrojenia, poprawnosc wiezby.

    Moze mi co najwyzej pekac sciana, pajeczyna na stropie sie pojawic, albo
    moga pekac g-k na poddaszu.
    Czy ktokolwiek z was procesoiwal sie z wykonawca o takie rzeczy i wygral
    z sukcesem? Tz. zapadl wyrok korzystny dla inwestora i co wiecej
    zostalo fizycznie wyplacone odszkodowanie?
    Czy ktokolwiek w trakcie budowy, mial zapal, czas i pieniadze na
    procesowanie
    sie?
    Mnie tu nie chodzi o teoretyczny aspekt sprawy, ale o praktyczny.
    Jak rozumiem, jezeli cos bedzie nie tak to musze wytoczyc sprawe z powodztwa
    cywilnego, wynajac adwokata, pewnie jakis rzeczoznawca bedzie potrzebny
    i miedz nadzieje ze zapadnie wyrok korzystny dla mnie.
    A nastepnie jeszcze musze miec nadzieje ze zasadzone odszkodowanie bedzie
    egzekwowalne. To juz chyba skuteczniejsze bedzie wynajecie lysych zeby
    zastraszyli
    wykonawce - tu oczywiscie zartuje.

    Budowa przede mna za okolo rok wiec tak sobie rozmyslam :-)

    pzdr
    Darek



  • 14. Data: 2010-01-13 07:55:12
    Temat: Re: robocizna - sens faktur
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>



    Użytkownik "Darek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hihidc$kir$1@news.onet.pl...
    > Witam
    >
    > Mam do Was pytanie, budujac dom na co warto brac
    > faktury i dlaczego a w jakich przypadkach nie ma to wiekszego sensu -
    > chodzi o robocizne a nie o materialy.
    > Zwyczajowo faktura podwyzszy koszt o podatek.
    > Pomijam tutaj aspekt prawny.
    >
    > Swoja droga czy mam obowiazek przechowywania faktur
    > z budowy domu na robocizne?
    >
    > Wszystkie materialy bede organizowal we wlasnym zakresie,
    > wykonawcy beda odpowiedzialni tylko za wykonawstwo.

    Kwestia finansów. Z fakyturami bedzie drożej. i to nie tylko ovat. Jak
    chcesz mieć faktury to musisz zatrudniać wykonawców prowadzacych działalnośc
    gospodarczą. Jak usłysza ze chcesz z faktura to oczywiście cena bedzie
    wyższa.
    Ja na cała swoja budowe mam tylko jedna fakture za robocizne(montaz okienn).
    Stan surowy+ dach robiły mi FIRMY lecz ugadywałem się z nimi na konkretne
    kwoty i tyle płaciłem. Czy oni to ewidencjonowali czy nie to nie mój
    problem.
    Wykończeniówka: tu zatrudniałem tzw. Mietków i Heniów oraz robiłem sam.
    Dodam tylko ze tzw Mietek z KHeniem to prawie normalne ekipy działające na
    rynku czasami od kilku/kilkunastu lat tylko ze w szarej strefie
    Nawet niektóre materiały z hurtowni udawało się kupic w cenie netto. Po
    prostu niektóre hurtownie chętnie wpisywały moje zakupy na konto
    zaprzyjaznionych firm(tamci sobie vat odzyskiwali)
    A te faktury na materiał które mam to z nich też w miare możliwości część
    vatu odliczałem.
    Faktura i umowa z wykonawca teoretycznie zabezpiecza Ciebie w razie
    konieczności jakiś poprawek, gwarancji. W praktyce o kant dupy to rozbić.
    Jak się wykonawca uprze to nasza droga sadowa jaest tak wyboista że
    cokolwiek wygrac jest trudno.
    A jak Heniek z Mietkiem są ucccziwie to nawet bez faktury i umowy przyjda i
    poprawia to co ew. sknocili.
    Podsumowując:
    Z fakturami u mnie tak jak wyżej pisze i w sumie dobrze na tym wyszedłem. Co
    było do poprawki zostało poprawione bez pomocy sądów a ładne parę zł w
    kieszeni zostało. Z żadnymi wykonawcami po sądach nie chodziłem. Trzeba
    tylko na bieżąco pilnować co robia aby nie dopuścic do zakrycia ew.
    niedoróbek i fguszerek


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


  • 15. Data: 2010-01-13 09:57:15
    Temat: Re: robocizna - sens faktur
    Od: "qaz" <q...@w...pl>


    Użytkownik "Kane" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:hihl5k$573$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >> to raz, a dwa jesli budujesz na kredyt, bank tez chce wiedziec na co
    >> poszla kasa :)
    >
    > Zalezy od banku.
    > Niektore nie musza widziec _ani jednej faktury

    Np. NORDEA
    qaz



  • 16. Data: 2010-01-13 10:04:21
    Temat: Re: robocizna - sens faktur
    Od: "qaz" <q...@w...pl>


    Użytkownik "Aleksander" <f...@f...fake> napisał w wiadomości
    news:hihnej$j5g$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > 7% VAT (lub 22%) + 19 % podatku dochodowego.
    > (Ale ja również jestem za braniem faktur.)
    Najgorsze jest to, że fachowcy-bezfakturowcy często operują stawkami bardzo
    zbliżonymi do tych z firm budowlanych, dodatkowo nie płacą ZUS a spotkałem
    takich co jeszcze renty pobierają (nomen omen bardzo solidni). Jak mówisz o
    fakturze, to chcą stawkę zwiększać by wyjść "na swoje".
    No i jak tu mają służba zdrowia, system emerytalny i misje w Afganistanie
    funkcjonować?
    Wszystko za moje-jelenia podatki ?
    pzdr qaz



  • 17. Data: 2010-01-13 19:31:10
    Temat: Re: robocizna - sens faktur
    Od: M <M...@w...pl>

    Darek pisze:

    > Murarz zapewne nie wymuruje mi domu ktory sie zawali, stropu nie
    > wykona zeby sie zwalil na glowe i to samo tyczy sie wiezby. Kierownik
    > budowy bedzie newralgiczne punkty sam ocenial naocznie, jak poprawnosc
    > zbrojenia, poprawnosc wiezby.

    Powiedziałbym odwrotnie. Jak ci murarz źle wymuruje, to będziesz miał
    straty w kolejnych pracach (tzn. część z nich będziesz musiał jeszcze
    raz zrobić lub kombinować, jak naprawić błędy (które nie grożą
    zawaleniem, ale rysy na ścianach, pękająca glazura, strzelające szyby w
    oknach to mało przyjemne rzeczy). To samo z materiałami - beton, cegły,
    drewno na więźbę. Jak będzie problem, to wykonawca powie, że on zrobił
    dobrze, tylko materiały były trefne.

    Natomiast wykończeniówkę możesz poprawić, jak będzie źle pomalowane, to
    pomalujesz jeszcze raz - fundamentów przez to nie będziesz musiał
    jeszcze raz wylewać. A wykończeniówki i tak musisz pilnować, bo
    sprawdzić możesz tylko zrywając - patrz np. wątki o dociepleniu dachu.

    M.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1