Niedawno chwaliłam na pl.misc.budowanie wyrzynarkę skil, jako niezawodną, aż
ją zepsułam:
agresywny brzeszczot do drewna z grubymi zębami+podrzynanie+gwóźdź w drewnie
= wyrwany brzeszczot z uchwytu i zepsuty uchwyt

Odpowiedź serwisu Bosch/Skil: wymiana uchwytu w wyrzynarce 100 złotych plus
vat.
Nie wiem, jaka wielkość vatu, ale sama kwota netto już śmieszy wielkośćią. A
do tego opłata za wysyłkę.

Nowa wyrzynarka amatorska bardziej znanej marki to koszt 150-180 złotych.

Za co serwis tyle liczy?

Czy są miejsca gdzie mogę wyrzynarkę naprawić taniej? Otworzyłam moją
wyrzynarkę, wymiana uchwytu jest - przynajmniej dla mnie - bezporoblemowa,
żadnej większej filozofii, więc nie wiem co tu może kosztować 100+vat?
Jedyny problem to skąd wziąć uchwyt typu T do brzeszczotów?

Jaki są inne, mocniejsze i trwalsze typy uchwytów brzeszczotów w
wyrzynarkach?
(mialam kiedyś wyrzynarkę agojama z uchwytem na dwa imbusy, i to byla
porażka - słabe i czsochlonna, klopotliwa wymiana.)

Majka

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Majka" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jqq360$sa1$1@inews.gazeta.pl...
> Za co serwis tyle liczy?

Dla ciebie wymiana pękniętego "dinksa" jest zapewne prosta, tak samo jak dla
serwisanta, tego nie neguję. Ale serwisant musi jeszcze opłacić podatki
media, czynsz, ZUS i stąd się bierze roboczogodzina przeciętnego serwisu
"czegokolwiek" od 50 do 150zł. Ty siadasz rozkręcasz i wymieniasz i po
problemie a on musi zaewidencjonować, urządzenie, rozpisać części rozliczyć
księgi podatkowe, odłożyć urządzenie na półkę która nie jest za darmo
miejscem w warsztacie, utrzymywać czystość w warsztacie, wymieniać zużyte
narzędzia i materiały.

> Czy są miejsca gdzie mogę wyrzynarkę naprawić taniej?
Możliwe że znajdziesz ale naprawa będzie nieewidencjonowana, czyli u
jakiegoś pana Józia co to wszystko naprawia, ale gdy pan Józio robotę
spieprzy to nie pójdziesz do sądu bo pan Józio przecież "nie istnieje" albo
po prostu się wyprze że w jego zakładzie naprawia się tylko legalnie a po
twojej maszynce nie ma u niego ani śladu gdyż ty u niego po prostu nie
byłaś, czyli nawet świstka nie dostaniesz.

Marek

do góry

W dniu 2012-06-07 14:03, 4CX250 pisze:
> U?ytkownik "Majka"<m...@g...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:jqq360$sa1$1@inews.gazeta.pl...
>> Za co serwis tyle liczy?
>
> Dla ciebie wymiana p?kni?tego "dinksa" jest zapewne prosta, tak samo jak dla
> serwisanta, tego nie neguj?. Ale serwisant musi jeszcze op?aci? podatki
> media, czynsz, ZUS i st?d si? bierze roboczogodzina przeci?tnego serwisu
> "czegokolwiek" od 50 do 150z?. Ty siadasz rozkr?casz i wymieniasz i po
> problemie a on musi zaewidencjonowa?, urz?dzenie, rozpisa? cz?ci rozliczy?
> ksi?gi podatkowe, od?o?y? urz?dzenie na p?k? kt?ra nie jest za darmo
> miejscem w warsztacie, utrzymywa? czysto?? w warsztacie, wymienia? zu?yte
> narz?dzia i materia?y.
>
> > Czy s? miejsca gdzie mog? wyrzynark? naprawi? taniej?
> Mo?liwe ?e znajdziesz ale naprawa b?dzie nieewidencjonowana, czyli u
> jakiego? pana J?zia co to wszystko naprawia, ale gdy pan J?zio robot?
> spieprzy to nie p?jdziesz do s?du bo pan J?zio przecie? "nie istnieje" albo
> po prostu si? wyprze ?e w jego zak?adzie naprawia si? tylko legalnie a po
> twojej maszynce nie ma u niego ani ?ladu gdy? ty u niego po prostu nie
> by?a?, czyli nawet ?wistka nie dostaniesz.
>
> Marek
>
>
ale co sugerujesz ze nie moze sobie tego sam wymienic?
kupić sam uchwyt i wymienic?

nie róbmy z siebie niemców albo innych amerykanów co do wszystkiego
wołają "fachowców"

jesli dla niego naprawa a autoryzowanym serwisie jest za droga to moze
szukać w innym miejscu, na razie junia jeszcze nam tego nie zabroniła.


michal

do góry

> Dla ciebie wymiana pękniętego "dinksa" jest zapewne prosta, tak samo jak
> dla serwisanta, tego nie neguję. Ale serwisant musi jeszcze opłacić
> podatki [...]

tu zgodzę się, chore państwo, chore podatki.

> > Czy są miejsca gdzie mogę wyrzynarkę naprawić taniej?
> Możliwe że znajdziesz ale naprawa będzie nieewidencjonowana, czyli u
> jakiegoś pana Józia co to wszystko naprawia, ale gdy pan Józio robotę
> spieprzy to nie pójdziesz do sądu bo pan Józio przecież "nie istnieje"

Bądźmy szczerzy, ilu ludzi pójdzie się sądzić o 100zł. Pewnie można i za
10zł, ale chodzi mi o pewien poziom realizmu, pragmatyzmu.
Generalnie jeżeli urządzenie warte jest pojedyńcze setki złotych, jeżeli
znamy pana Henka, to nie wiarto iść z tym do serwisu. Po co mi ta gwaracja
ile czasu stracę na szarpanie się z kimś o te 50 czy 100zł?

Przy budowie domu gdzie płacisz za pracę 5k, 10k i więcej to już warto się
zastanowić nad firmą nad umową nawet kosztem zwiększenia ceny.
Choć tak naprawdę wiele z prac przy budowie i tak nie warte jest opłacania
vatu i podpisywania umowy, jeżeli na bierzoco kontroljesz co się na niej
dzieje.

Pozdrawiam
Darek

do góry

Użytkownik "Usrobo" <u...@o...pl> napisał w wiadomości
news:jqq8t2$aga$1@inews.gazeta.pl...

> ale co sugerujesz ze nie moze sobie tego sam wymienic?
> kupić sam uchwyt i wymienic?

Nie neguję ale często cena dinksa jest zaporowa. Przykład - plastikowa część
w myjce karcher którą serwis sprzedać chce za 300zł podczas gdy myjka
została kupiona za 400zł.

> jesli dla niego naprawa

Niej. Majka to "ona", przynajmniej tak twierdzi.


Marek

do góry

"Usrobo" <u...@o...pl> wrote in message
news:jqq8t2$aga$1@inews.gazeta.pl...

> jesli dla niego naprawa a autoryzowanym serwisie jest za droga to moze
> szukać w innym miejscu, na razie junia jeszcze nam tego nie zabroniła.

Establiszment by tego chciał. Już ACTA chcieli wprowadzić, a to by znaczyło,
że zamiennik uchwytu byłby piracą podróbką. Obawiam się, że by poszli dalej
i by do produktów była umowa licencyjna.

do góry

"Darek" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:jqq8tr$il2$1@inews.gazeta.pl...

> Bądźmy szczerzy, ilu ludzi pójdzie się sądzić o 100zł. Pewnie można i za
> 10zł, ale chodzi mi o pewien poziom realizmu, pragmatyzmu.
> Generalnie jeżeli urządzenie warte jest pojedyńcze setki złotych, jeżeli
> znamy pana Henka, to nie wiarto iść z tym do serwisu. Po co mi ta gwaracja
> ile czasu stracę na szarpanie się z kimś o te 50 czy 100zł?

Z tego powodu trzeba kupować Chińskie produkty, nawet gdyby miały wystarczyć
na 1 robotę. Zawsze to taniej niż opłacać się tym koncernom.

do góry

Dnia Thu, 7 Jun 2012 17:04:48 +0200, kiki napisał(a):

>> Bądźmy szczerzy, ilu ludzi pójdzie się sądzić o 100zł. Pewnie można i za
>> 10zł, ale chodzi mi o pewien poziom realizmu, pragmatyzmu.
>> Generalnie jeżeli urządzenie warte jest pojedyńcze setki złotych, jeżeli
>> znamy pana Henka, to nie wiarto iść z tym do serwisu. Po co mi ta gwaracja
>> ile czasu stracę na szarpanie się z kimś o te 50 czy 100zł?
>
> Z tego powodu trzeba kupować Chińskie produkty, nawet gdyby miały wystarczyć
> na 1 robotę. Zawsze to taniej niż opłacać się tym koncernom.

Tja...

--
ŁC
www.ciulkin.pl

Sędzia piłkarski w roztargnieniu zamiast żółtej kartki pokazał
opakowanie prezerwatyw. Do końca meczu nikt nie śmiał naruszyć
przepisów.

do góry

"ŁC" <a...@r...to> wrote in message
news:9suobcvj8h10.zvqvfxeqehio$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 7 Jun 2012 17:04:48 +0200, kiki napisał(a):
>
>>> Bądźmy szczerzy, ilu ludzi pójdzie się sądzić o 100zł. Pewnie można i za
>>> 10zł, ale chodzi mi o pewien poziom realizmu, pragmatyzmu.
>>> Generalnie jeżeli urządzenie warte jest pojedyńcze setki złotych, jeżeli
>>> znamy pana Henka, to nie wiarto iść z tym do serwisu. Po co mi ta
>>> gwaracja
>>> ile czasu stracę na szarpanie się z kimś o te 50 czy 100zł?
>>
>> Z tego powodu trzeba kupować Chińskie produkty, nawet gdyby miały
>> wystarczyć
>> na 1 robotę. Zawsze to taniej niż opłacać się tym koncernom.
>
> Tja...

No dokładnie tak.
Kupisz 3 wiertarki udarowe po 150zł i zrobisz nimi kilka domów po czym
wywalisz do kosza. Albo i nie wywalisz. A kupisz coś drogiego za 1000-2000
to bedziesz się szczypał czy nie padnie i czy nie zostaniesz bez wiertarki.
Jedyną polityką przeciw takim praktykom koncernów jest niekupowanie ich
produktów tylko kupowanie Made in China ich własnych wynalazków.

Dam ci przykład. Kupiłem kiedyś bateri wannową z mieszaczem. Mieszacz się
zepsuł przez pył budowlany, zatarły sie te płytki. Moja wina, trzeba było
założyć folię na baterię żeby przez otwartą nie wchodził pył, bo wody nie
było jeszcze.
Poszedłem po części zamienne. 350 PLN za mieszacz do baterii za 550.
Kupiłem identycznie wyglądającą baterię Chińską za 120 PLN i dwa mieszacze
na zapas po 18PLN sztuka. Bateria działa 4 lata i 2 mieszacze w szufladzie.
Na pohybel drożyźnie.

do góry

Dnia Thu, 7 Jun 2012 17:40:46 +0200, kiki napisał(a):

>>>> Bądźmy szczerzy, ilu ludzi pójdzie się sądzić o 100zł. Pewnie można i za
>>>> 10zł, ale chodzi mi o pewien poziom realizmu, pragmatyzmu.
>>>> Generalnie jeżeli urządzenie warte jest pojedyńcze setki złotych, jeżeli
>>>> znamy pana Henka, to nie wiarto iść z tym do serwisu. Po co mi ta
>>>> gwaracja
>>>> ile czasu stracę na szarpanie się z kimś o te 50 czy 100zł?
>>>
>>> Z tego powodu trzeba kupować Chińskie produkty, nawet gdyby miały
>>> wystarczyć
>>> na 1 robotę. Zawsze to taniej niż opłacać się tym koncernom.
>>
>> Tja...
>
> No dokładnie tak.

Nie, jeśli wziąć pod uwagę czynnik jak komfort i skuteczność pracy.
Każdy, kto miał możliwość pracowania narzędzami mniej i bardziej
firmowymi potwierdzi, że markowe dają zupełnie inny komfort pracy
(niestety, wziąwszy pod uwagę cenę).

--
ŁC
www.ciulkin.pl

Człowiek nie jest pijany, dopóki może leżeć o własnych siłach

do góry