-
31. Data: 2009-12-16 20:19:43
Temat: Re: ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Wed, 16 Dec 2009 19:00:46 +0100, Maniek4 napisał(a):
> To dobrze, ze Ty to piszesz. Ja osobiscie tragedii z tego nie robie,
> oczywiscie nigdy bym nie pozwolil na picie w trakcie pracy, ale znajomym
> dekarzom sam wodke przywozilem, bo pierwsza blacha pierwsza flacha. Jak
> ludzie sa odpowiedzialni to wszystko mozna.
Powiedzmy, dekarze to nad-ludzie, bo mają nieludzkie poczucie równowagi :))
Ale praca bardzo niebezpieczna, a każda pomyłka tragiczna w skutkach, bo w
końcu dach jest te kilka metrow nad ziemią...
> Przewija sie tu zbyt wiele obiektywnych warunkow wskazujacych na potencjalne
> problemy nie tylko jakosciowe.
Nie z każdym klientem jest grzecznie, miło, łatwo i przyjemnie. Są też
trudniejsi, więc i z takimi trzeba sobie jakoś radzić :))
>> Jedyny wyjątek, to kiper :) Na budowie bardzo łatwo o
>> wypadek, a czasem jedno piwko potrafi zamroczyć jak człowiek ma słaby
>> dzień; nie mówiąc już o tym, że wraz ze wzrostem ilości wypitego alkoholu
>> zwiększa się też tolerancja na popełniane błędy i zmniejsza tempo i
>> dokładność prac.
> Musieli by chyba cale libacje robic.
Bez przesady, po pierwszym piwie to chyba każdy łapie lenia :) Mówię o
błędach oczywistych - ręka zadrży, coś się krzywo utnie, albo zamontuje nie
do końca w pionie/poziomie. Potem na trzeźwo to widać. I ogólnie, trzeba
uważać na wypadki przy pracy. Nie mówię już o tak drastycznych, że ktoś
sobie utnie kończynę albo spadnie z wysokości, ale chociażby może stanąć na
gwozdzia, kawalek blachy, cokolwiek i zranic sie w noge, co uczyni go
niezdolnym do roboty na nastepny dzien :)
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
32. Data: 2009-12-16 20:21:23
Temat: Re: [waw] ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Wed, 16 Dec 2009 19:52:48 +0100, Maniek4 napisał(a):
> Budowlanka to spadochron dla kretynow w duzej mierze. To koncentrat
> debilizmu czystej krwi jaki nie zmiescil sie w innych dziedzinach.
Niestety nie sposób przyznać Ci racji. W budownictwie pracuje bardzo wielu
prostych ludzi, którzy wykształcili w sobie jakieś konkretne manualne
zdolności i teraz tylko je powtarzają. Nie można też zapominać o tym, gdzie
przez wiele lat uczyli zawodów związanych z budowlanką - OHP, więzienia,
szkoły przy poprawczakach, itd.
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
33. Data: 2009-12-16 20:25:12
Temat: Re: [waw] ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Wed, 16 Dec 2009 21:21:23 +0100, scream napisał(a):
> Niestety nie sposób przyznać Ci racji.
"nie sposób NIE przyznać Ci racji"*
Szybciej pomyślałem, niż napisałem :)
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
34. Data: 2009-12-16 20:25:32
Temat: Re: [waw] ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hgb8q2$8ab$1@news.interia.pl...
> Piszesz to jak bys mial tam samych narkomanow.
Czasami sami inwestorzy są paranoikami.
Jeden z nich zarzucił mi pijaństwo, bo znalazł na budowie kilka puszek po
piwie.
Najśmieszniejsze było to, że ja nie piję piwa, zwłaszcza w upalne dni, a
puszki pozostawił ktoś z poprzednich ekip, a ja nie mam w zwyczaju wyrzucać
rzeczy, które zastałem na budowie. Jeszcze większą paranoją gościa było
stwierdzenie, że zbierałem ścinki przewodów (jak on to określił całą masę),
żeby sprzedać na złom i kupić sobie piwo :)
Jak widać tacy idioci uczą mnie, ze nie należy oszczędzać na materiałach,
zbierając ścinki w celu ich wykorzystania do połączeń pomiędzy puszkami
(przelotek) oraz do podwiązywania rur przed ich zatynkowaniem. Po prostu
trzeba od razu się pozbywać takich ścinków, a najmniejsze kawałki zawsze
ciąć ze świeżego bębna, natomiast do mocowania rur stosować drogie uchwyty.
Ciekawe tylko czy wtedy gość by mnie wziął do tej roboty, gdybym mu
powiedział 2 razy drożej, no bo siłą rzeczy musiał bym policzyć wyższe
koszty materiałowe ? :D
-
35. Data: 2009-12-17 00:59:30
Temat: Re: ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1y025jpslh5l5$.p7pqyk0aqkv2$.dlg@40tude.net...
>> ludzie sa odpowiedzialni to wszystko mozna.
>
> Powiedzmy, dekarze to nad-ludzie, bo mają nieludzkie poczucie równowagi
> :))
> Ale praca bardzo niebezpieczna, a każda pomyłka tragiczna w skutkach, bo w
> końcu dach jest te kilka metrow nad ziemią...
Zgadza sie, ale maja byc odpowiedzialni. Nie chodzi o flaszke na leb, a o
kieliszek przy sniadaniu na przelomie listopada i grudnia. Kto normalny o
tej porze roku wlazi na dach? Wystarczy i dzis wyjzec przez okno, a oni nie
maja przerwy.
>> Przewija sie tu zbyt wiele obiektywnych warunkow wskazujacych na
>> potencjalne
>> problemy nie tylko jakosciowe.
>
> Nie z każdym klientem jest grzecznie, miło, łatwo i przyjemnie. Są też
> trudniejsi, więc i z takimi trzeba sobie jakoś radzić :))
No jasne, przyjedzie brat z kolegami i cos wytlumaczy. :-))
> Bez przesady, po pierwszym piwie to chyba każdy łapie lenia :) Mówię o
> błędach oczywistych - ręka zadrży, coś się krzywo utnie, albo zamontuje
> nie
> do końca w pionie/poziomie. Potem na trzeźwo to widać.
Mialem na budowie murarza. Czlowiek dokladny, solidny, szanujacy robote,
majacy rodzine, nie naduzywajacy i jak najbardziej normalny. Znamy sie do
dzis. Mam tez jedno okno okragle w luku. Ktos kto to widzial to wie o co
chodzi. Generalnie nie dosc, ze kolo to jeszcze w okraglej scianie tak, ze
osie tych okregow sa do siebie prostopadle. Glif tez ma byc prostopadly do
okna. Wczesniejszy tynkarz niestety nie poradzil sobie z tym zupelnie ani z
zewnatrz co latwiejsze, ani wewnatrz. Poprosilem wiec tego. Przed robota z
rana walna sobie dwa piwka twierdzac, ze bez sniadania z piwkiem wyjdzie
raczej kiepsko. Nie widzialem bez piwa, ale po wyszlo idealnie. Nie
pilnowalem, nie sprawdzalem, przyjezdzalem na wieczor i czasami jeszcze sie
widzielismy. Kazdego dnia zrobione bylo tyle ze bylo widac, puszki po jednym
piwku dziennie tez. Jezeli tak jest, to co mnie obchodzi czy koles pije w
robocie czy nie? Czy pali czy nie, o ile potrafi zachowac porzadek. Pracowal
na dniowki sobie znane przez kilkanascie dni, robota byla zrobiona, cena
rozsadna a ja mam sie czepiac szczegolow? Swiat jest jaki jest, wszystkich
sie nie zmieni. Poki sie wywiazuja to w czym problem?? Patrze na to z
perspektywy kontaktu inwestora z wynajetym pracownikiem odpowiadajacym
wylacznie przedemna. Gdybym byl szefem firmy to oczywiscie nie pozwolil bym
na picie u klienta.
Pozdro.. TK
-
36. Data: 2009-12-17 01:06:41
Temat: Re: [waw] ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hgbfod$685$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:hgb8q2$8ab$1@news.interia.pl...
>
>> Piszesz to jak bys mial tam samych narkomanow.
>
> Czasami sami inwestorzy są paranoikami.
> Jeden z nich zarzucił mi pijaństwo, bo znalazł na budowie kilka puszek po
> piwie.
> Najśmieszniejsze było to, że ja nie piję piwa, zwłaszcza w upalne dni, a
> puszki pozostawił ktoś z poprzednich ekip, a ja nie mam w zwyczaju
> wyrzucać rzeczy, które zastałem na budowie. Jeszcze większą paranoją
> gościa było stwierdzenie, że zbierałem ścinki przewodów (jak on to
> określił całą masę), żeby sprzedać na złom i kupić sobie piwo :)
Niestety czesc tych inwestorow to ten sam gatunek co czesc budowlancow. :-)
Toz to ta sama glina, czemu mialo by byc inaczej?
Ja do dzis nie mam pojecia czemu dwoch mi ucieklo zostawiajac narzedzia i to
po odebraniu zaliczek. Zaplacilem ile chcieli, na budowie w ogole nie
bywalem kiedy robili, mogli sobie nawet panienki sprowadzac, mozna by
powiedziec raj. Niektorzy nie lubia zarabiac a bylo jeszcze tyle do
zarobienia. Zarobil kto inny.
Pozdro.. TK
-
37. Data: 2009-12-17 07:15:03
Temat: Re: ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: "Przemek" <e...@v...pl>
Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hgbu9k$22p$1@news.interia.pl...
> Mialem na budowie murarza. Czlowiek dokladny, solidny, szanujacy robote,
> majacy rodzine, nie naduzywajacy i jak najbardziej normalny. Znamy sie do
> dzis. Mam tez jedno okno okragle w luku. Ktos kto to widzial to wie o co
> chodzi. Generalnie nie dosc, ze kolo to jeszcze w okraglej scianie tak, ze
> osie tych okregow sa do siebie prostopadle. Glif tez ma byc prostopadly do
> okna. Wczesniejszy tynkarz niestety nie poradzil sobie z tym zupelnie ani
> z zewnatrz co latwiejsze, ani wewnatrz. Poprosilem wiec tego. Przed robota
> z rana walna sobie dwa piwka twierdzac, ze bez sniadania z piwkiem wyjdzie
> raczej kiepsko. Nie widzialem bez piwa, ale po wyszlo idealnie. Nie
> pilnowalem, nie sprawdzalem, przyjezdzalem na wieczor i czasami jeszcze
> sie widzielismy. Kazdego dnia zrobione bylo tyle ze bylo widac, puszki po
> jednym piwku dziennie tez. Jezeli tak jest, to co mnie obchodzi czy koles
> pije w robocie czy nie? Czy pali czy nie, o ile potrafi zachowac porzadek.
> Pracowal na dniowki sobie znane przez kilkanascie dni, robota byla
> zrobiona, cena rozsadna a ja mam sie czepiac szczegolow? Swiat jest jaki
> jest, wszystkich sie nie zmieni. Poki sie wywiazuja to w czym problem??
> Patrze na to z perspektywy kontaktu inwestora z wynajetym pracownikiem
> odpowiadajacym wylacznie przedemna. Gdybym byl szefem firmy to oczywiscie
> nie pozwolil bym na picie u klienta.
>
> Pozdro.. TK
Masz po prostu rozsądne podejscie do życia. Też uwazam, że jesli praca jest
wykonana ok. jakościowo i czasowo, to środki do osiągniecia tego stanu są
mniej istotne.
p.
-
38. Data: 2009-12-17 10:01:37
Temat: Re: ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 17 Gru, 01:59, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w
wiadomościnews:1y025jpslh5l5$.p7pqyk0aqkv2$.dlg@40tu
de.net...
>
> >> ludzie sa odpowiedzialni to wszystko mozna.
>
> > Powiedzmy, dekarze to nad-ludzie, bo mają nieludzkie poczucie równowagi
> > :))
> > Ale praca bardzo niebezpieczna, a każda pomyłka tragiczna w skutkach, bo w
> > końcu dach jest te kilka metrow nad ziemią...
>
> Zgadza sie, ale maja byc odpowiedzialni. Nie chodzi o flaszke na leb, a o
> kieliszek przy sniadaniu na przelomie listopada i grudnia. Kto normalny o
> tej porze roku wlazi na dach? Wystarczy i dzis wyjzec przez okno, a oni nie
> maja przerwy.
No co Ty. Moi dekarze właśnie sobie zrobili przerwę do końca roku...
:-(
Pozdrawiam,
Krzemo.
-
39. Data: 2009-12-17 10:36:15
Temat: Re: ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:23ba2901-e387-4c10-92cb-
>> Zgadza sie, ale maja byc odpowiedzialni. Nie chodzi o flaszke na leb, a o
>> kieliszek przy sniadaniu na przelomie listopada i grudnia. Kto normalny o
>> tej porze roku wlazi na dach? Wystarczy i dzis wyjzec przez okno, a oni
>> nie
>> maja przerwy.
>No co Ty. Moi dekarze właśnie sobie zrobili przerwę do końca roku...
Moze dla tego, ze swieta ida. Dekarze z moich okolic jezdza w Twoje okolice
i robia dachy nawet przy -20C. Zebys Ty widzial jakiego koloru moze byc
twarz po powrocie z takiej dniowki. :-) Miesiac ciaglego picia to malo. :-))
Pozdro.. TK
-
40. Data: 2009-12-17 10:54:48
Temat: Re: ekipa do wykończenia paru rzeczy
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Przemek" <e...@v...pl> napisał w wiadomości
news:hgclg6$p45$1@news.onet.pl...
> Masz po prostu rozsądne podejscie do życia. Też uwazam, że jesli praca
> jest wykonana ok. jakościowo i czasowo, to środki do osiągniecia tego
> stanu są mniej istotne.
Bo nie ma innego wyjscia. Ludziom pierdoly przeszkadzaja i skupiaja sie na
wyidealizowanym obrazie swiata, udowadniajac przy okazji pewna niedojzalosc.
Tkwiac w tym po uszy maja wieczne problemy ze skompletowaniem zycia, a
wystarczy tylko troche dystansu i skupienie sie na celu.
Pozdro.. TK