eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 11. Data: 2010-10-24 14:06:32
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 24 Paź, 14:47, "William Bonawentura"
    <w...@p...onet.pl> wrote:

    > Skoro masz wymiennik to nie musisz sie chronic przed zimna woda z obiegu
    grawitacyjnego drogimi zaworami, ladomatami itd. Wystarczy dowolny termostat który
    wylaczy pompe ponizej 50 stopni.

    Calkiem nieglupi pomysl, proste rozwiazania sa najlepsze :-) Trzebaby
    tylko dolozyc jakas mala histereze, bo po wylaczeniu pompy temperatura
    moze w chwile osiagnac np. 51stC i termostat znowu by pompe wlaczyl i
    tak byc moze kilka/nascie razy w ciagu paru minut. To byloby pewnie
    dla pompy niezdrowe.

    Tylko czy to dobry trop ? Jak puszczam w wymiennik 50stC, a bufor jest
    zimny i ma 20stC, to na powrocie z wymiennika bedzie grubo ponizej
    50stC, w granicach 25-30stC pewnie. Ta woda sie zapewne szybko
    wymiesza z ciepla woda w kominku ale czy dla samego krocca
    przylaczeniowego nie bedzie to mimo wszystko "zabojcze" w dluzszym
    czasie ? :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 12. Data: 2010-10-24 14:07:06
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 24 Paź, 15:19, "tarnus" <t...@p...onet.pl> wrote:

    > Drogi znaczy tez pewny w dzialaniu przy duzych obciazeniach cieplnych.
    > Zwykly zawór Caleffi bezie go kosztowal moze jakies 120-150zl podczas gdy
    > Honeywell czy Esbe 220-280zl. Ja bym nie ryzykowal tu czyms tanim.

    http://allegro.pl/zawor-termostatyczny-1kotla-za-lad
    domat-i1250441538.html

    Moze bardziej cos takiego..
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 13. Data: 2010-10-24 14:15:25
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: "tarnus" <t...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisał w wiadomości
    news:b4bc91e2-1bd2-4560-84b6-0b364d9a4cdf@a37g2000yq
    i.googlegroups.com...
    On 24 Paź, 15:19, "tarnus" <t...@p...onet.pl> wrote:

    http://allegro.pl/zawor-termostatyczny-1kotla-za-lad
    domat-i1250441538.html

    Nie ma regulacji ale nie jest tu konieczna a i brak jej przekłada się na
    prostotę budowy a prostota to często wyższa sprawność działania.
    Mimo że oferta dotyczy 55stC to ten na zdjęciu akurat ma 65stC a to za dużo.
    Moim zdaniem wystarczy 50st.

    Marek



  • 14. Data: 2010-10-24 14:18:40
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 24 Paź, 15:39, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:
    > No miałem ten sam problem i rozwiązałem go sterownikiem, włącza mi pompę
    > jak osiągnie 75st i wyłącza przy 65. Pompy pracują paręnaście minut aż
    > opróżnią wkład z gorącej wody i się wyłączają.

    No ja w tej chwili troche zle robie, bo na sterowniku mam ustawione
    50stC - przy tej temp. wlaczaja sie pompy. Wyzej troche sie obawiam,
    bo jak sam pisales - wystarczy potem chwila i sie szybko kominek
    potrafi zagotowac :) Mysle jednak ze to troche wina opoznionego
    dzialania czujnika temperatury - mam go narazie wsadzony w spawany
    (fabrycznie) krociec (tudziez poprostu zatkana od dolu rurke:) w
    plaszcz, niczym nie zaizolowany, wiec zapewne jego dzialanie jest
    troche opoznione.

    > Sterownik robiłem sam, prosty analogowy, czujniki termistory
    > przyklejone na płaszczu u góry, pod ociepleniem, cały płaszcz mam zawinięty
    > wełną z folią na wierzchu, jak znajdę zdjęcia to pokażę. tylko na rurę do  
    > pieca dałem radiator
    > żeby odzyskać trochę więcej ciepła.
    > Co do termostatów to mają za małe przepływy nawet 1". lepszy byłby zawór  
    > czterodrogowy.

    Zastanawiam sie nad tym:

    http://allegro.pl/zawor-termostatyczny-1kotla-za-lad
    domat-i1250441538.html


    > Ja zauważyłemże jak się woda zagrzeje to później szybko temp rośnie i  
    > trzeba szybko

    No wlasnie o tym tez pisalem. Ale to jest fizycznie niewytlumaczalne -
    przeciez dostarczajac taka sama ilosc ciepla przez caly czas,
    temperatura od 20-100 powinna rosnac idealnie rowno, a nawet coraz
    wolniej (bo im wyzsza temp. tym wieksze straty na zewnatrz :) A tutaj
    do 60-70stC rosnie sobie w miare rowno, a potem myk cyk i sie zaraz
    wlacza zawor bezpieczenstwa schladzajacy wezownice wbudowana w kominek
    bo temp. siega 95st :)

    > ją wymienić, z tego względu przerabiałem rurki z wkładu do wymiennika z 22  
    > na 28
    > bo istniała groźba zagotowania kominka.

    Ja mam wszystko na 22. Juz nie mam mozliwosci wymiany. Ale 22 to
    przeciez grube rursko. Obie pompy na wymienniku mam na najnizszych
    biegach i wszystko dziala prawidlowo (wymiennik nadarza z odbiorem
    ciepla z kominka), a w razie czego moge jeszcze wrzucic II i III
    bieg :) BTW. Jakiej mocy masz kominek? Ja mam 12kW (plaszcz), wiec
    stosunkowo maly, a wymiennik az 30-to plytowy, czyli stosunkowo
    duzy ;-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 15. Data: 2010-10-24 20:08:58
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>

    Dnia 24-10-2010 o 16:18:40 Adam Szendzielorz <a...@g...com>
    napisał(a):

    > On 24 Paź, 15:39, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:
    >> No miałem ten sam problem i rozwiązałem go sterownikiem, włącza mi pompę
    >> jak osiągnie 75st i wyłącza przy 65. Pompy pracują paręnaście minut aż
    >> opróżnią wkład z gorącej wody i się wyłączają.
    >
    > No ja w tej chwili troche zle robie, bo na sterowniku mam ustawione
    > 50stC - przy tej temp. wlaczaja sie pompy.
    To trochę mało, będzie ci się woda wykraplać.

    Wyzej troche sie obawiam,

    65 jest jeszcze bezpieczne.


    > bo jak sam pisales - wystarczy potem chwila i sie szybko kominek
    > potrafi zagotowac :) Mysle jednak ze to troche wina opoznionego
    > dzialania czujnika temperatury - mam go narazie wsadzony w spawany
    > (fabrycznie) krociec (tudziez poprostu zatkana od dolu rurke:) w
    > plaszcz, niczym nie zaizolowany, wiec zapewne jego dzialanie jest
    > troche opoznione.
    Ja nie miałem tam miejsca bo ma tam czujnik termostatyczny zabezpieczenia
    na 95st.
    dlatego kleiłem na górze płaszcza co jest jeszcze gorszym miejscem
    bo opóźnienie wieksze, ale wyrabia, pompa na 3 i kominek bezpieczny.

    >
    >> Sterownik robiłem sam, prosty analogowy, czujniki termistory
    >> przyklejone na płaszczu u góry, pod ociepleniem, cały płaszcz mam
    >> zawinięty
    >> wełną z folią na wierzchu, jak znajdę zdjęcia to pokażę. tylko na rurę
    >> do pieca dałem radiator
    >> żeby odzyskać trochę więcej ciepła.
    >> Co do termostatów to mają za małe przepływy nawet 1". lepszy byłby
    >> zawór czterodrogowy.
    >
    > Zastanawiam sie nad tym:
    >
    > http://allegro.pl/zawor-termostatyczny-1kotla-za-lad
    domat-i1250441538.html
    Może by się i nadał ale i tak musisz dać czujnik temp żeby poniżej
    pewnej temp wyłączył ci pompy, bo po co mają się kręcić,
    ja sterownikiem je wyłączam całkowicie, mieszanie wody w wkłądzie mam
    przez naczynie wzbiorcze dzięki czemu nie muszę pędzić pomp, a właczam je
    tylko
    jak woda za gorąca.

    >
    >
    >> Ja zauważyłemże jak się woda zagrzeje to później szybko temp rośnie i
    >> trzeba szybko
    >
    > No wlasnie o tym tez pisalem. Ale to jest fizycznie niewytlumaczalne -
    > przeciez dostarczajac taka sama ilosc ciepla przez caly czas,
    > temperatura od 20-100 powinna rosnac idealnie rowno, a nawet coraz
    > wolniej (bo im wyzsza temp. tym wieksze straty na zewnatrz :) A tutaj
    > do 60-70stC rosnie sobie w miare rowno, a potem myk cyk i sie zaraz
    > wlacza zawor bezpieczenstwa schladzajacy wezownice wbudowana w kominek
    > bo temp. siega 95st :)
    Nie może aż tak szybko to nie jest ale od 20 do 70 masz 50st różnicy
    a botem tylko 25 i dlatego wydaje ci się szybko, a to tylko połowa czasu
    mniej
    nie wiem jaką masz budowę wkładu ale ja ma w środku w kasecie szamot
    który też się długo rozgrzewa co powoduje jeszcze większą różnicę czasów.


    >
    >> ją wymienić, z tego względu przerabiałem rurki z wkładu do wymiennika z
    >> 22 na 28
    >> bo istniała groźba zagotowania kominka.
    >
    > Ja mam wszystko na 22. Juz nie mam mozliwosci wymiany. Ale 22 to
    > przeciez grube rursko. Obie pompy na wymienniku mam na najnizszych
    > biegach i wszystko dziala prawidlowo (wymiennik nadarza z odbiorem
    > ciepla z kominka), a w razie czego moge jeszcze wrzucic II i III
    > bieg :)
    No nie wiem dlaczego ale z mojej kasety jakoś wolno odbierały pompy ciepło
    tzn za dużo wody gorącej było :) zanim ja pompa zdąrzyłą przepompować
    przez wymienik to potrafiła się czasami zagotować ale to przy ostrym
    hajcowaniu deskami :)

    BTW. Jakiej mocy masz kominek? Ja mam 12kW (plaszcz), wiec
    > stosunkowo maly, a wymiennik az 30-to plytowy, czyli stosunkowo
    > duzy ;-)
    Ja mam kasetę hajduka MKW o mocy 10kW a wymiennik mam chyba 15 płytowy.


    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 16. Data: 2010-10-24 20:13:59
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>

    Dnia 24-10-2010 o 16:06:32 Adam Szendzielorz <a...@g...com>
    napisał(a):

    > On 24 Paź, 14:47, "William Bonawentura"
    > <w...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >> Skoro masz wymiennik to nie musisz sie chronic przed zimna woda z
    >> obiegu grawitacyjnego drogimi zaworami, ladomatami itd. Wystarczy
    >> dowolny termostat który wylaczy pompe ponizej 50 stopni.
    >
    > Calkiem nieglupi pomysl, proste rozwiazania sa najlepsze :-)
    Toż to samo ci napisałem :)
    Trzebaby
    > tylko dolozyc jakas mala histereze, bo po wylaczeniu pompy temperatura
    > moze w chwile osiagnac np. 51stC i termostat znowu by pompe wlaczyl i
    > tak byc moze kilka/nascie razy w ciagu paru minut. To byloby pewnie
    > dla pompy niezdrowe.
    ja dałem 10 st. 65 do 75.


    >
    > Tylko czy to dobry trop ? Jak puszczam w wymiennik 50stC, a bufor jest
    > zimny i ma 20stC, to na powrocie z wymiennika bedzie grubo ponizej
    > 50stC, w granicach 25-30stC pewnie.
    Nie nie będzie, ja jak dotykam wymiennika i rur to powrót jest dość
    ciepły ale pompę ma na min. Poza tym woda się miesza i do ścianek
    przy palenisku dojdzie już wystarczająco ciepła żeby się nie działo
    nic złego.


    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 17. Data: 2010-10-24 20:23:19
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 24 Paź, 22:13, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:

    > > Tylko czy to dobry trop ? Jak puszczam w wymiennik 50stC, a bufor jest
    > > zimny i ma 20stC, to na powrocie z wymiennika bedzie grubo ponizej
    > > 50stC, w granicach 25-30stC pewnie.
    >
    > Nie nie będzie, ja jak dotykam wymiennika i rur to powrót jest dość
    > ciepły ale pompę ma na min. Poza tym woda się miesza i do ścianek
    > przy palenisku dojdzie już wystarczająco ciepła żeby się nie działo
    > nic złego.

    Napisz mi jeszcze jakiej mocy masz kominek i jaki wymiennik, bo mi sie
    zdaje ze masz duzo slabszy wymiennik i dlatego musiales wymieniac rury
    z 22, na 28, a takze dlatego masz cieply powrot z wymiennika do
    kominka (za malo mocy odbiera). U mnie powrot na pewno ma 20-30st, nie
    wiecej. Rura jest ledwo letnia.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 18. Data: 2010-10-24 20:44:13
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 24 Paź, 22:08, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:

    > To trochę mało, będzie ci się woda wykraplać.

    No..

    >   Wyzej troche sie obawiam,
    >
    > 65 jest jeszcze bezpieczne.

    Ja jeszcze mialem malego "buga" bo doprowadzenie powietrza mialem
    skopane. Mianowicie powietrze bylo doprowadzone z jednego z
    nieuzywanych kanalow wentylacyjnych w tym moim jednym nieszczesnym
    kominie. I to byl blad, bo tam powietrze nie bardzo chcialo naplywac -
    w koncu roznica wysokosci, temperatur i takie tam powodowaly ze tym
    kanalem powietrze bylo raczej wysysane z kominka, zamiast do niego
    naplywac :) W efekcie zeby kominek sie dobrze palil musialem otwierac
    mu doplyw powietrza z domu (z przodu wkladu). Tym sposobem regulacja
    "mocy" kominka praktycznie nie dzialala. Dopiero przedwczoraj wykulem
    dziure do piwnicy i puscilem tam rure doprowadzajaca powietrze z
    elektryczna przepustnica (sterowana przez sterownik kominka). Pozatym
    zrobilem maly "tuning" kominka w postaci powiekszenia otworow przez
    ktore to powietrze z zewnatrz naplywa. Oryginalnie to byly marne 4 czy
    5 otworow fi 15-16. No smiech w karczmie! Wycialem to maksymalnie jak
    sie dalo i teraz regulacja dziala pieknie - plomien swiecy po otwarciu
    przepustnicy jest odrazu zdmuchiwany i czuc jak mocno wieje zimne
    powietrze stamtad :) Podsumowujac.. Teraz bede mogl przymknac dolot
    powietrza z przodu i zdac sie calkowicie na regulacje temperatury
    przez sterownik - tj. po osiagnieciu zadanej temperatury sterownik
    przymykajac przepustnice spowoduje faktyczne stlumienie plomieni i
    opozni znacznie ewentualny proces "gotowania sie" kominka :) Tym
    sposobem bede bezpieczniej mogl ustawic mu wyzsze temperatury
    dzialania.

    A tak przy okazji - co tak naprawde grozi po zagotowaniu sie wody w
    kominku, zakladajac, ze instalacja jest otwarta z rura wzbiorcza i
    rura bezpieczenstwa ? Jakie sa *praktyczne* nastepstwa takiego
    zagotowania ? W przypadku instalacji zamknietej wiadomo - ryzyko
    rozsadzenia kominka / instalacji. Ale w instalacji otwartej? Dodatkowo
    jest plywak w naczyniu wzbiorczym, ktory na biezaco bedzie dopuszczal
    wyparowana wode.

    Bo tak zdalem sobie sprawe ostatnio, ze moja panika jak raz uslyszalem
    te specyficzne bulkanie przed zagotowaniem sie wody byla chyba
    kompletnie bezsensowna - zanim by ta woda wyparowala to dawno kominek
    by sam wygasl, a jest jeszcze dobrze dzialajacy mechaniczny zawor
    bezpieczenstwa i wezownica w kominku :)

    > Może by się i nadał ale i tak musisz dać czujnik temp żeby poniżej
    > pewnej temp wyłączył ci pompy, bo po co mają się kręcić,
    > ja sterownikiem je wyłączam całkowicie, mieszanie wody w wkłądzie mam
    > przez naczynie wzbiorcze dzięki czemu nie muszę pędzić pomp, a właczam je  
    > tylko
    > jak woda za gorąca.

    Nie musze -> ten moj sterownik pompy w koncu wylaczy! On dziala tak..
    Ustawiam 50stC, dochodzi do tej temperatury - wlaczaja sie pompy.
    Temperatura dochodzi zwykle jeszcze do 53-54st C i zaczyna spadac. Od
    momentu, jak spadnie ponizej ustawionych 50stC to wlacza sie w
    sterowniku timerek na te bodaj 5 minut i po tym pompy sie wylaczaja.
    Dlatego przy zaworze termostatycznym 50stC ustawilbym sobie na
    sterowniku te np. 60 czy 65stC i wszystko dzialaloby dobrze, pozatym,
    ze pompy dzialalyby jeszcze 5 min po spadnieciu temperatury ponizej
    60-65stC ale zawor nie pozwolilby jej spasc ponizej 50stC.

    > Nie może aż tak szybko to nie jest ale od 20 do 70 masz 50st różnicy
    > a botem tylko 25 i dlatego wydaje ci się szybko, a to tylko połowa czasu  
    > mniej
    > nie wiem jaką masz budowę wkładu ale ja ma w środku w kasecie szamot
    > który też się długo rozgrzewa co powoduje jeszcze większą różnicę czasów.

    Ja mam wermikulit, ktory raczej ciepla nie akumuluje, a wrecz izoluje.
    Ale robilem porownania (niestety metoda "na oko";) z tym wkladem i bez
    i wychodzi, ze sprawnosc kominka sie wogole nie rozni, a syfienie
    szyby jest drastycznie mniejsze (z uwagi pewnie na wyzsza temperature
    jaka panuje w palenisku :)

    > Ja mam kasetę hajduka MKW o mocy 10kW a wymiennik mam chyba 15 płytowy.

    No to kominki mamy bardzo zblizone, a moj wymiennik jednak dwa razy
    wiekszy. Rura powracajaca do kominka u mnie jest zwykle ledwo letnia!
    Ale fakt, ze ja trzymalem do tej pory tylko 50stC. Musze zmierzyc
    jakie tam beda temperatury przy 65stC :)

    Jednak jakby nie patrzec - taki zawor termostatyczny bylby najbardziej
    eleganckim i najpewniejszym wyjsciem z sytuacji.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 19. Data: 2010-10-25 09:02:43
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>


    > A tak przy okazji - co tak naprawde grozi po zagotowaniu sie wody w
    > kominku, zakladajac, ze instalacja jest otwarta z rura wzbiorcza i
    > rura bezpieczenstwa ? Jakie sa *praktyczne* nastepstwa takiego
    > zagotowania ?
    No mi się niestety udało a nie miałem jeszcze zaworu bezpieczeństwa
    podłączonego do wody,
    kominek pusty w piwnicy pełno pary, wiem że potem jak go płukałem to mi
    czarny
    szlam płynął, taka jaby zgorzel, niebezpieczeństwo jest takie
    że jeżeli jest pomalowany to farba się spali, ewentualnie jeżeli
    były jakieś zabezp pkorozyjne w środku to sie spalą
    no i ten szlam który zatyka łożyska pomp, bo one są smarowane
    wodą, tak dokłądnie to panewki ceramiczne i brudna woda im szkodzi,
    dlatego płukałem aby pozbyć się choć trochę tego syfu.


    W przypadku instalacji zamknietej wiadomo - ryzyko
    > rozsadzenia kominka / instalacji. Ale w instalacji otwartej? Dodatkowo
    > jest plywak w naczyniu wzbiorczym, ktory na biezaco bedzie dopuszczal
    > wyparowana wode.
    >
    > Bo tak zdalem sobie sprawe ostatnio, ze moja panika jak raz uslyszalem
    > te specyficzne bulkanie przed zagotowaniem sie wody byla chyba
    > kompletnie bezsensowna - zanim by ta woda wyparowala to dawno kominek
    > by sam wygasl, a jest jeszcze dobrze dzialajacy mechaniczny zawor
    > bezpieczenstwa i wezownica w kominku :)
    To masz zabezpieczone chyba że ci akurat wody braknie :)


    > Ja mam wermikulit, ktory raczej ciepla nie akumuluje, a wrecz izoluje.

    Czytałem o nim ale mi się nie spodobał ten wynalazek, za bardzo izoluje,
    sądzę że szamot jest akurat, nie za bardzo izoluje a jednocześnie
    podnosi wystarczająco temp płomienia.


    > Ale robilem porownania (niestety metoda "na oko";) z tym wkladem i bez
    > i wychodzi, ze sprawnosc kominka sie wogole nie rozni, a syfienie
    > szyby jest drastycznie mniejsze (z uwagi pewnie na wyzsza temperature
    > jaka panuje w palenisku :)
    Najmniejsze syfienie daje brykiet, drzewo jednak zawiera sporo wiecej
    wilgoci i to obniża temp paleniska powodując większe syfienie.
    Na drzewie muszę co tydzień czyścić szybę i to jest mało bo wypadałoby
    częściej,
    przy brkiecie spokojnie wystarczy raz na miesiąc. Nie mówiąc już o tym
    że brykietu to wiem ile kupiłem a drzewo to zawsze się czuję zrobiony
    w balona z tymi metrami przestrzennymi.


    >
    >> Ja mam kasetę hajduka MKW o mocy 10kW a wymiennik mam chyba 15 płytowy.
    >
    > No to kominki mamy bardzo zblizone, a moj wymiennik jednak dwa razy
    > wiekszy. Rura powracajaca do kominka u mnie jest zwykle ledwo letnia!
    > Ale fakt, ze ja trzymalem do tej pory tylko 50stC. Musze zmierzyc
    > jakie tam beda temperatury przy 65stC :)
    >
    > Jednak jakby nie patrzec - taki zawor termostatyczny bylby najbardziej
    > eleganckim i najpewniejszym wyjsciem z sytuacji.
    To załóż :)
    Ja sobie tak zrobiłem instalację że pod obudową mam tylko zawór
    bezpieczeństwa,
    reszta jest w piwnicy i mogę zawsze poprzerabiać jak chcę :)
    > pozdr.
    >
    > --
    > Adam Sz.


    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 20. Data: 2010-10-25 09:08:10
    Temat: Re: zawor termostatyczny na powrocie kominka - jaki ?
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>

    Dnia 24-10-2010 o 22:23:19 Adam Szendzielorz <a...@g...com>
    napisał(a):

    > On 24 Paź, 22:13, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:
    >
    >> > Tylko czy to dobry trop ? Jak puszczam w wymiennik 50stC, a bufor jest
    >> > zimny i ma 20stC, to na powrocie z wymiennika bedzie grubo ponizej
    >> > 50stC, w granicach 25-30stC pewnie.
    >>
    >> Nie nie będzie, ja jak dotykam wymiennika i rur to powrót jest dość
    >> ciepły ale pompę ma na min. Poza tym woda się miesza i do ścianek
    >> przy palenisku dojdzie już wystarczająco ciepła żeby się nie działo
    >> nic złego.
    >
    > Napisz mi jeszcze jakiej mocy masz kominek i jaki wymiennik, bo mi sie
    > zdaje ze masz duzo slabszy wymiennik i dlatego musiales wymieniac rury
    > z 22, na 28,
    Powtórze 10KW i 15 płyt, ale to nie wina wymiennika tylko dość dużej
    pojemności wodnej wkładu której pompa nie była w stanie przepompować
    dość szybko. Wymiennik daje dośćduży opór bo ma podłączenia 3/4.
    a że instalacja do piwnicy miała też sporo kolanek to też swoje robiła.
    Zmian na 28 radykalnie zwiększyła szybkość opróżniania kominka z gorącej
    wody mimo że nadal przy wymienniku była zdłąwiona na 3/4.


    a takze dlatego masz cieply powrot z wymiennika do
    > kominka (za malo mocy odbiera).
    Nie wtórny obieg nie był gorący, szybkość odbierania była wystarczająca.

    --
    Pozdr
    JanuszK

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1