-
1. Data: 2009-10-28 17:38:16
Temat: Bloto jak...
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
No chłopaki... Aż się łezka w oku kręci, jak czytam o tych Waszych
wełnach... Ja dopiero zalałem pierwszy strop nad garażem - w ub piątek,
a może na sobotę uda mi się wyrobić z głównym stropem - nad parterem -
znaczy się majstrom...
Ale się błoto zrobiło u mnie na placu, że bez gumiaków nie ma co w ogóle
wchodzić... Jest miejscami po kostki. Macie może jakiś patent na błoto?
Oprócz dech i gumiaków :-), bo to znam :-).
Tak u mnie na razie wygląda, ale majstry się uwijają, bo chcemy zdążyć
przed mrozami, bo przyjdą... oj przyjdą...
http://picasaweb.google.pl/robercikus/WysowaBudowaWy
braneZdjecia#
pozdr.
robercik-us
-
2. Data: 2009-10-28 18:19:55
Temat: Re: Bloto jak...
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 28 Paź, 18:38, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:
> Ale się błoto zrobiło u mnie na placu, że bez gumiaków nie ma co w ogóle
> wchodzić... Jest miejscami po kostki. Macie może jakiś patent na błoto?
> Oprócz dech i gumiaków :-), bo to znam :-).
Tylko deski. Nic innego na tym etapie się nie sprawdzi. Zawsze błoto
wyjdzie na wierzch.
> Tak u mnie na razie wygląda, ale majstry się uwijają, bo chcemy zdążyć
> przed mrozami, bo przyjdą... oj przyjdą...
>
> http://picasaweb.google.pl/robercikus/WysowaBudowaWy
braneZdjecia#
>
To nie jest jakaś "ciepła ceramika", co?
Pozdrawiam,
Krzemo.
-
3. Data: 2009-10-28 19:55:41
Temat: Re: Bloto jak...
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Krzemo wrote:
> On 28 Paź, 18:38, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Ale się błoto zrobiło u mnie na placu, że bez gumiaków nie ma co w
>> ogóle wchodzić... Jest miejscami po kostki. Macie może jakiś patent
>> na błoto? Oprócz dech i gumiaków :-), bo to znam :-).
dobra organizacja placu budowy nie rycie wszystkiego do dna, ja po zrobieniu
fundamentów i płyty, zrobiłem taras ziemny ubijany warstwami na geowłókninie
oraz pokryty zagęszczonym kruszywem, ojciec pukał sie w głowę a ja miałem
czysto i sympatycznie.
-
4. Data: 2009-10-28 20:02:55
Temat: Re: Bloto jak...
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hca7k4$r8h$1@news.onet.pl...
bo to znam :-).
>
> dobra organizacja placu budowy nie rycie wszystkiego do dna, ja po
> zrobieniu
Dokładnie tak. Po zasypaniu fundamentów zagospodaruj teren wokoło. Ciężki
sprzet już nie będzie żaden wjeżdzał.
Wprowadż tylko dyscypline wsród pracowników(porządek na placu budowy, odpady
w jednym miejscu, itp)
Powoli możesz juz zagospodarowywać teren wokol domu- póżniej nie bedziesz
mial na to za dużo czasu
--
Pozdrawiam
Kris
-
5. Data: 2009-10-28 20:07:54
Temat: Re: Bloto jak...
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Kris wrote:
> Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:hca7k4$r8h$1@news.onet.pl...
> bo to znam :-).
>>
>> dobra organizacja placu budowy nie rycie wszystkiego do dna, ja po
>> zrobieniu
> Dokładnie tak. Po zasypaniu fundamentów zagospodaruj teren wokoło.
> Ciężki sprzet już nie będzie żaden wjeżdzał.
> Wprowadż tylko dyscypline wsród pracowników(porządek na placu budowy,
> odpady w jednym miejscu, itp)
> Powoli możesz juz zagospodarowywać teren wokol domu- póżniej nie
> bedziesz mial na to za dużo czasu
o to to
po panowie budowlańcy kochają roskoszny burdel, śmieci rozsypane w koło domu
i w każdym możliwym miejscu na terenie placu budowy.
należy wyznaczyć miejsca gdzie mają być skłądowane śmieci i egzekwować
sprzątanie po sobie, jak czasem widzę co potrafią tolerować inwestorzy :/
-
6. Data: 2009-10-28 20:16:26
Temat: Re: Bloto jak...
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Krzemo pisze:
>
> To nie jest jakaś "ciepła ceramika", co?
>
Nieee. Olałem to, bo koszt porothermu byłby o jakieś 50 proc wyższy, a i
tak przecież będę docieplał styropianem na koniec. To zwykłe 'maxy' :-).
pozdr.
robercik-us
-
7. Data: 2009-10-28 21:15:09
Temat: Re: Bloto jak...
Od: "Pawel" <P...@g...pl>
> Ale się błoto zrobiło u mnie na placu, że bez gumiaków nie ma co w ogóle
> wchodzić... Jest miejscami po kostki.
Po kostki? I to ma być błoto? U mnie było takie, że musiałem trzymać koparkę
na placu aby wyciągała "wanny" i HDSy bo zawisały na osiach, lub zwozić
koparką materiały z pobliskiej utwardzonej drogi (200m)
-
8. Data: 2009-10-28 22:11:02
Temat: Re: Bloto jak...
Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>
On 28 Paź, 22:15, "Pawel" <P...@g...pl> wrote:
> > Ale się błoto zrobiło u mnie na placu, że bez gumiaków nie ma co w ogóle
> > wchodzić... Jest miejscami po kostki.
>
> Po kostki? I to ma być błoto? U mnie było takie, że musiałem trzymać koparkę
> na placu aby wyciągała "wanny" i HDSy bo zawisały na osiach, lub zwozić
> koparką materiały z pobliskiej utwardzonej drogi (200m)
Jakbym swoja budowe widzial :D Najwieksza drama byla u mnie jak sie
CZTERY trzyosiowki (!) naraz zakopaly :-) Tzn. jedna po drugiej, bo
kazdy myslal ze jest kozak i drugiego wyciagnie ;-) Skonczylo sie na
8h kombinowania i przywiezieniu wielkiej fadromy, ktora niszczac chyba
ze trzy grube stalowe liny holownicze w koncu wszystkich
powyciagala :) Bylo zimno, padal deszcz ze sniegiem i byl to chyba
jeden z moich a szczegolnie tych kierowcow gorszych dni na budowie ;))
pozdr.
--
Adam Sz.
-
9. Data: 2009-10-29 06:31:40
Temat: Re: Bloto jak...
Od: "Kane" <k...@a...pl>
> Bylo zimno, padal deszcz ze sniegiem i byl to chyba
>jeden z moich a szczegolnie tych kierowcow gorszych dni na budowie ;))
Szkoda ze nie bylo tam jakiego fotoreportera wojennego - musialo sie tam
dziać... ;)
Pozdrawiam
Kane
-
10. Data: 2009-10-29 07:14:00
Temat: Re: Bloto jak...
Od: Bartosz Augustyniak <ogest@toya_usunto.net.pl>
Adam Szendzielorz pisze:
> On 28 Paź, 22:15, "Pawel" <P...@g...pl> wrote:
>>> Ale się błoto zrobiło u mnie na placu, że bez gumiaków nie ma co w ogóle
>>> wchodzić... Jest miejscami po kostki.
>> Po kostki? I to ma być błoto? U mnie było takie, że musiałem trzymać koparkę
>> na placu aby wyciągała "wanny" i HDSy bo zawisały na osiach, lub zwozić
>> koparką materiały z pobliskiej utwardzonej drogi (200m)
>
> Jakbym swoja budowe widzial :D Najwieksza drama byla u mnie jak sie
> CZTERY trzyosiowki (!) naraz zakopaly :-) Tzn. jedna po drugiej, bo
> kazdy myslal ze jest kozak i drugiego wyciagnie ;-) Skonczylo sie na
> 8h kombinowania i przywiezieniu wielkiej fadromy, ktora niszczac chyba
> ze trzy grube stalowe liny holownicze w koncu wszystkich
> powyciagala :) Bylo zimno, padal deszcz ze sniegiem i byl to chyba
> jeden z moich a szczegolnie tych kierowcow gorszych dni na budowie ;))
> pozdr.
>
A potem na "narmalne" budowy nie są w stanei choera dowieźć materiału
Dzwonię na skład , "gdzie są moje pustaki ?. No niestety nie dowieziemy
dziś bo samochód się rano zakopał i wyciągamy go już 6h"
Ale wjazd z drogi asfaltowej w szutrową trochę się ściuchrała ostatnio.
Jeden sąsiad malkontent będzie marudził
--
Z poważaniem
Bartosz Augustyniak,Łódź