eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrody › Coś płożącego potrzebuję
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 21. Data: 2009-06-01 09:27:08
    Temat: Re: Coś płożącego potrzebuj
    Od: "tomi71" <m...@i...pl>

    Witam!

    a co powiecie na roślinę akebia quintata? (pięciolistkowa)

    podobno okrwywowa i zimozielona; niektórzy widzę nazywają ją czekoladowym
    winem
    ma ją ktoś w swoim ogrodzie?, bo ja jej szukam i bardzo o nią ciężko, a mam
    podobny problem jak autor postu
    na razie tak jak On wybrałem winobluszcz pięcioklapowy

    pozdrawiam
    Tomasz M.



  • 22. Data: 2009-06-01 12:49:22
    Temat: Re: Cośpłożącegopotrzebuję
    Od: "Jagoda" <b...@g...pl>


    Użytkownik "Niewe" <n...@b...pl> napisał w wiadomości
    news:gvruol$ojq$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
    > Ikselka pisze:
    >> Hedera? - istny cmentarz.
    >
    > No własnie. Nie wiem czemu, ale mi też Hedera się jakoś z cmentarzem
    > kojarzy mimo, że chyba nigdy takowej na cmentarzu nie widziałem.
    >
    >> To już lepiej winobluszcz trójklapowy Veitchii...
    >
    > Czy są jakieś zasadnicze różnice między winobluszczem pięcio-, a
    > trójklapowym ?

    Praktycznie, to każda roślina może się kojarzyć z cmentarzem, bo coraz
    większy asortyment na cmentarzach jest sadzony. Wszystkie thuje, jałowce,
    irgi, bukszpany, barwinki, hosty itd itd. nawet wrzosy coraz częściej się
    widuje.
    Napisałam z własnego doświadczenia, że hedera jesr najmniej kłopotliwa i
    najłepiej wygląda przez cały rok. Mam jeden płot obsadzony winobluszczem i
    ciągle jest z nim jakaś robota. Rozłazi się niemożliwue we wszystkie strony,
    włazi na drzewa i krzewy nawet jeśli są metr od płotu. Ciągłe pilnowanie
    go,
    obcinanie i grabienie liści a do tego pretensje sąsiada za płotem :-( że do
    niego przełazi.
    Ta wypowiedź dotyczy winobluszczu pięciolistkowego.
    Z trójklapowym nie ma tak dużych kłopotów, bo przywiera do podpór
    ale jest inny problem.
    Na betonowej podporze, zanim ją zarośnie, może przemarzać.
    Mój posadzony przy betonowym słupie przez kilka lat odbijał od korzenia,
    do czasu, aż cały beton pokryła
    plątanina suchych gałązek (naturalna izolacja) i teraz już nie marznie.
    Zaletą Hedery jest jeszcze to, że nie potrzeba niczym podsadzać gołego paska
    ziemi, bo z bluszczu szybko będzie gęsty dywan.
    W przypadku winobluszczu gubiącego liście, utrzymanie czegokolwiek pod nim
    będzie bardzo pracochłonne.
    Pozdrawiam - Jagoda




  • 23. Data: 2009-06-01 15:31:14
    Temat: Re: Cośpłożącegopotrzebuję
    Od: Niewe <n...@b...pl>

    Jagoda pisze:
    > Mam jeden płot obsadzony winobluszczem i
    > ciągle jest z nim jakaś robota. Rozłazi się niemożliwue we wszystkie strony,
    > włazi na drzewa i krzewy nawet jeśli są metr od płotu. Ciągłe pilnowanie
    > go,
    > obcinanie i grabienie liści a do tego pretensje sąsiada za płotem :-( że do
    > niego przełazi.
    > Ta wypowiedź dotyczy winobluszczu pięciolistkowego.
    > Z trójklapowym nie ma tak dużych kłopotów, bo przywiera do podpór
    > ale jest inny problem.
    > Na betonowej podporze, zanim ją zarośnie, może przemarzać.
    > Mój posadzony przy betonowym słupie przez kilka lat odbijał od korzenia,
    > do czasu, aż cały beton pokryła
    > plątanina suchych gałązek (naturalna izolacja) i teraz już nie marznie.
    > Zaletą Hedery jest jeszcze to, że nie potrzeba niczym podsadzać gołego paska
    > ziemi, bo z bluszczu szybko będzie gęsty dywan.
    > W przypadku winobluszczu gubiącego liście, utrzymanie czegokolwiek pod nim
    > będzie bardzo pracochłonne.
    > Pozdrawiam - Jagoda


    Przekonałaś mnie.
    Winobluszcz pójdzie na tą ceglaną stodołę i siatkę po prawej, na resztę
    Hadera. Za dwa lata wrzucę fotki ;-)
    Pozdrawiam


  • 24. Data: 2009-06-01 17:37:25
    Temat: Re: Coś płożącego potrzebuję
    Od: Barbara Miącz <s...@i...te.ria.pl>

    Użytkownik Niewe napisał:
    sumie trochę racji ma. Zimą liście spadną i płot znów będzie widać.
    > Rozważałem też więc Hederę Helix, ale jednak wygląda trochę jakby
    > cmentarnie.

    A jakby tak co kawałek Houttuynia cordata Chameleon ?
    To nie jest pnącze ale ma kolorowe liście.

    Pozdrawiam, Barbara


  • 25. Data: 2009-06-02 09:32:53
    Temat: Re: Coś płożącego potrzebuję
    Od: Sebcio <s...@n...net>

    Niewe pisze:

    > Nie mam natomiast pomysłu na te żwirowe obrzeże. Czy jest szansa, że
    > pnącza z czasem je "zapłożą"?

    Ja miałem podobny problem kilka dni temu - około 30cm pas pomiędzy
    opaską drenażową a chodnikiem. Pierwotnie miał być pas trawy, ale jak
    przymierzyłem się do koszenia to mi się odechciało.

    Darń wyciąłem i w całym pasie posadziłem barwinka w kilku odmianach,
    szczególnie że to miejsce od północnej strony. Niestety, o tym czy się
    sprawdzi będę mógł napisać za rok ;)


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 26. Data: 2009-06-02 09:46:40
    Temat: Re: Coś płożącego potrzebuję
    Od: Bbjk <b...@q...pl>

    Sebcio pisze:

    > Darń wyciąłem i w całym pasie posadziłem barwinka w kilku odmianach,
    > szczególnie że to miejsce od północnej strony. Niestety, o tym czy się
    > sprawdzi będę mógł napisać za rok ;)

    Mamy barwinki, bluszcze, chmiel i winobluszcze, więc podzielę się
    doświadczeniem.
    Barwinek rośnie najskromniej, powoli, nie zarasta dużego obszaru, ładnie
    kwitnie, dobry jest do zacienionych kątów.
    Winobluszcz jest niesamowicie ekspansywny, pięknie wygląda jesienią,
    niestety trzeba z nim walczyć, bo chce zawłaszczyć wszystkim. Najlepszy
    jest na ploty, szczelnie pokrył siatkowy boks dla psów (są tam zamykane
    tylko w razie koniecznej konieczności) płoży się po ziemi i jest dość
    uciążliwy, jeśli chce się mieć inne rośliny. Bluszcz ładnie wygląda w
    zimie, rośnie wolniej, ale też skutecznie pokrywa wszystko, co ma w
    zasięgu,a zasięg sobie stale poszerza, dobry do cienistych miejsc.
    Najmniej lubię chmiel, pędzi jak szalony, strasznie ekspansywny,
    błyskawicznie porasta altanę, śmieci szyszkami. Teraz zamieniamy go na
    kolejne wisterie, mam nadzieję, ze skutecznie go zagłuszą.
    --
    Basia


  • 27. Data: 2009-06-03 19:12:19
    Temat: Re: Cośpłożącegopotrzebuję
    Od: JerzyN <0...@m...pl>

    Niewe pisze:
    [...]
    > Przekonałaś mnie.
    > Winobluszcz pójdzie na tą ceglaną stodołę i siatkę po prawej, na resztę
    > Hadera. Za dwa lata wrzucę fotki ;-)

    Wyręczam Jagodę.
    Ściągnij sobie prezentację: Novenyszobraszat.pps
    Z tej strony:
    http://chomikuj.pl/jerzyg4?fid=83384488
    lub tej
    http://www.4shared.com/file/82334933/e6232e36/Noveny
    szobraszat.html
    --
    pozdr. Jerzy


  • 28. Data: 2009-06-04 07:47:08
    Temat: Re: Cośpłożącegopotrzebuję
    Od: "Jagoda" <b...@g...pl>


    Użytkownik "JerzyN" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:1244045735.869794@mamut...

    > Wyręczam Jagodę.
    > Ściągnij sobie prezentację: Novenyszobraszat.pps
    > Z tej strony:
    > http://chomikuj.pl/jerzyg4?fid=83384488
    > lub tej
    > http://www.4shared.com/file/82334933/e6232e36/Noveny
    szobraszat.html
    > --
    > pozdr. Jerzy


    To są przykłady na to, co można zrobić z różnych cmentarnych roślin :-).
    Oczywiście nie preferuję w małych ogrodach takiej sztuki, bo pracochłonność
    przy nich wielka, ale jak widać, dla przyciągnięcia turystów, wszystko można
    zrobić.
    Pozdrawiam serdecznie - Jagoda


strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1