-
1. Data: 2013-07-24 09:16:00
Temat: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: mk <d...@t...pl>
Alo
W firmie mamy taka fuchę i powstały instrukcje na wszelkie wypadki,
jedna z nich mówi o wyłączaniu z prądu po wyjściu z pracy czajnika
bezprzewodowego. Dopuszczane jest odstawianie go z podstawy.
"Strażak" powiedział, że jako biegły specjalista miał do czynienia z
przypadkami pożarów spowodowanych czajnikiem pozostawionym na podstawie
Czy jest taka techniczna możliwość, że taki czajnik podczas spoczynku
może zadziałać, czy to tylko uzasadnienie obecności takiej fuchy?
Pdr. M
-
2. Data: 2013-07-24 09:48:46
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.07.2013 09:16, mk pisze:
> Czy jest taka techniczna możliwość, że taki czajnik podczas spoczynku
> może zadziałać, czy to tylko uzasadnienie obecności takiej fuchy?
Zadziałać nie powinien, ale może zacząć przeciekać i spowodować spięcie.
Chociaż jak z tego może powstać pożar... hmm...
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
3. Data: 2013-07-24 10:17:30
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: "Kukus Minipalus" <d...@i...pl>
"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> schrieb im Newsbeitrag
news:kso0su$t2$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 24.07.2013 09:16, mk pisze:
>
>> Czy jest taka techniczna możliwość, że taki czajnik podczas spoczynku
>> może zadziałać, czy to tylko uzasadnienie obecności takiej fuchy?
>
> Zadziałać nie powinien, ale może zacząć przeciekać i spowodować spięcie.
>
> Chociaż jak z tego może powstać pożar... hmm...
>
Wszechwiedzący Lawo, czy ty kurwa nie możesz pójść na działkę, albo na
basen?
Tylko pierdolisz te swoje głupoty w dzień i w nocy?
-
4. Data: 2013-07-24 11:14:25
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: mk <d...@t...pl>
W dniu 2013-07-24 09:48, Andrzej Lawa pisze:
> Zadziałać nie powinien, ale może zacząć przeciekać i spowodować spięcie.
Właśnie tak sobie to próbuję wyjaśnić.
Pdr. M
-
5. Data: 2013-07-24 11:56:38
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: "Kukus Minipalus" <d...@i...pl>
"mk" <d...@t...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:kso5th$3rp$1@srv13.cyf-kr.edu.pl...
>W dniu 2013-07-24 09:48, Andrzej Lawa pisze:
>> Zadziałać nie powinien, ale może zacząć przeciekać i spowodować spięcie.
>
> Właśnie tak sobie to próbuję wyjaśnić.
>
> Pdr. M
>
Nie tylko, spotkałem się z czajnikiem z wadliwym wyłącznikiem. Potrafił
sobie tak sam sobie z siebie strzelić. Przy pierwszym strzeleniu zagotował
wode i się wyłączył, ale skończyło to się (szczęśliwie bo płyta kuchenna
była z granitu) dużą kałźżą stopionego plastiku i potężnym smrodem.
-
6. Data: 2013-07-24 17:37:52
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
"mk" <d...@t...pl> wrote in message
news:ksnuvg$vfd$1@srv13.cyf-kr.edu.pl...
> Alo
> W firmie mamy taka fuchę i powstały instrukcje na wszelkie wypadki, jedna z
> nich mówi o wyłączaniu z prądu po wyjściu z pracy czajnika bezprzewodowego.
> Dopuszczane jest odstawianie go z podstawy.
> "Strażak" powiedział, że jako biegły specjalista miał do czynienia z
> przypadkami pożarów spowodowanych czajnikiem pozostawionym na podstawie
> Czy jest taka techniczna możliwość, że taki czajnik podczas spoczynku może
> zadziałać, czy to tylko uzasadnienie obecności takiej fuchy?
nigdy sie z czyms takim nie spotkalem ani w praktyce ani w opowiesciach
co do zasady jezeli wylacza to sie sam nie wlaczy - to wymaga nieco sily
owszem, uszkodzony w jakis specyficzny sposob wylacznik teoretycznie moglby
doprowadzic do pozaru najpierw wygotowywujac wode a potem topiac caly
czajnik, ale szansa na takie uszkodzenie jest moim skromnym skrajnie znikoma
-
7. Data: 2013-07-24 22:54:57
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: k...@g...com
W dniu środa, 24 lipca 2013 17:37:52 UTC+2 użytkownik m4rkiz napisał:
> "mk" <d...@t...pl> wrote in message
>
> news:ksnuvg$vfd$1@srv13.cyf-kr.edu.pl...
>
> > Alo
>
> > W firmie mamy taka fuchę i powstały instrukcje na wszelkie wypadki, jedna z
>
> > nich mówi o wyłączaniu z prądu po wyjściu z pracy czajnika bezprzewodowego.
>
> > Dopuszczane jest odstawianie go z podstawy.
>
> > "Strażak" powiedział, że jako biegły specjalista miał do czynienia z
>
> > przypadkami pożarów spowodowanych czajnikiem pozostawionym na podstawie
>
> > Czy jest taka techniczna możliwość, że taki czajnik podczas spoczynku może
>
> > zadziałać, czy to tylko uzasadnienie obecności takiej fuchy?
>
>
>
>
>
> nigdy sie z czyms takim nie spotkalem ani w praktyce ani w opowiesciach
>
>
>
> co do zasady jezeli wylacza to sie sam nie wlaczy - to wymaga nieco sily
>
> owszem, uszkodzony w jakis specyficzny sposob wylacznik teoretycznie moglby
>
> doprowadzic do pozaru najpierw wygotowywujac wode a potem topiac caly
>
> czajnik, ale szansa na takie uszkodzenie jest moim skromnym skrajnie znikoma
Znikoma bo we wszystkich czajnikach jakie rozbierałem z ciekawości co jest w środku
były trzy zabezpieczenia. Pierwsze to wyłącznik od zagotowania wody, drugie
zabezpieczenie na 100 stopni i trzecie na trochę wyższą temperaturę. Jak nie rozłączy
włącznik to rozłączy drugie, to drugie po ostudzeniu znowu załączy. A jak nie
rozłączy i wygotuje wodę to zadziała trzecie i wyłączy albo na stałe albo taki
dinksik trzeba po rozkręceniu wdusić. Może w tanich czajnikach z czegoś zrezygnowali.
Z jakiegoś powodu są tanie.
-
8. Data: 2013-07-24 22:59:38
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik wrote:
>> czajnik, ale szansa na takie uszkodzenie jest moim skromnym skrajnie
>> znikoma
>
> Znikoma bo we wszystkich czajnikach jakie rozbierałem z ciekawości co
> jest w środku były trzy zabezpieczenia. Pierwsze to wyłącznik od
> zagotowania wody, drugie zabezpieczenie na 100 stopni i trzecie na
> trochę wyższą temperaturę. Jak nie rozłączy włącznik to rozłączy
> drugie, to drugie po ostudzeniu znowu załączy. A jak nie rozłączy i
> wygotuje wodę to zadziała trzecie i wyłączy albo na stałe albo taki
> dinksik trzeba po rozkręceniu wdusić. Może w tanich czajnikach z
> czegoś zrezygnowali. Z jakiegoś powodu są tanie.
może być tańsze zabezpieczenie jednorazowe, które sie rozłaczy i koniec.
-
9. Data: 2013-07-24 23:14:59
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: k...@g...com
W dniu środa, 24 lipca 2013 22:59:38 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> Użytkownik wrote:
>
> >> czajnik, ale szansa na takie uszkodzenie jest moim skromnym skrajnie
>
> >> znikoma
>
> >
>
> > Znikoma bo we wszystkich czajnikach jakie rozbierałem z ciekawości co
>
> > jest w środku były trzy zabezpieczenia. Pierwsze to wyłącznik od
>
> > zagotowania wody, drugie zabezpieczenie na 100 stopni i trzecie na
>
> > trochę wyższą temperaturę. Jak nie rozłączy włącznik to rozłączy
>
> > drugie, to drugie po ostudzeniu znowu załączy. A jak nie rozłączy i
>
> > wygotuje wodę to zadziała trzecie i wyłączy albo na stałe albo taki
>
> > dinksik trzeba po rozkręceniu wdusić. Może w tanich czajnikach z
>
> > czegoś zrezygnowali. Z jakiegoś powodu są tanie.
>
>
>
> może być tańsze zabezpieczenie jednorazowe, które sie rozłaczy i koniec.
To i tak są dwa. Odkąd zaczęli robić czajniki w których grzeje całe dno wsadzone do
plastikowej obudowy większym problemem jest przeciekanie niż pożar.
-
10. Data: 2013-07-25 14:32:33
Temat: Re: Czajnik bezprzewodowy, nieodstawianie z podstawy i pożary
Od: nadir <n...@h...org>
Użytkownik mk napisał:
> Alo
> W firmie mamy taka fuchę i powstały instrukcje na wszelkie wypadki,
> jedna z nich mówi o wyłączaniu z prądu po wyjściu z pracy czajnika
> bezprzewodowego. Dopuszczane jest odstawianie go z podstawy.
> "Strażak" powiedział, że jako biegły specjalista miał do czynienia z
> przypadkami pożarów spowodowanych czajnikiem pozostawionym na podstawie
> Czy jest taka techniczna możliwość, że taki czajnik podczas spoczynku
> może zadziałać, czy to tylko uzasadnienie obecności takiej fuchy?
Spytaj tylko tego strażaka czy jak czajnik spowoduje pożar w czasie
pracy to już wszystko wtedy będzie OK?
Nawet najprostszy czajnik powinien mieć w szeregu z grzałką coś takiego
co się zwie "bezpiecznik termiczny", w razie jakiegokolwiek wzrostu
temp. ponad zadaną bezpiecznik się po prostu przepala i robi przerwę.
Jeżeli jest poprawnie wykonana instalacja elektryczna to ona też stanowi
zabezpieczenie p.poż.
Kolejnym może być instalacja zraszaczowa/tryszkaczowa, czujki dymu i
cała masa innych zabezpieczeń p.poż.
Natomiast czajnik przewodowy czy bezprzewodowy jest produkowany tak,
żeby nie stanowił zagrożenia ani pożarowego, ani porażenia prądem.
Oczywiście zakładamy jakieś "normalne" czajniki, a nie popierdółki ze
sklepu "wszystko za 5 zł". W każdym razie jeżeli instrukcja obsługi
czajnika nie nakazuje wyłączania go za każdym razem gdy nie gotuje się w
nim woda, to spławcie "strażaka" na drzewo i niech najwyżej sam lata po
budynku i wyłącza czajniki po godzinach pracy.
Nie wiem w jakiej firmie pracujesz, ale czy wszystkie maszyny i
urządzenia wyłączacie z prądu po zakończeniu pracy?
Jeżeli tak, to najprostszym rozwiązaniem będzie odłączenie budynku
wyłącznikiem głównym, po prostu ostatni gasi światło.
Bo pewnie macie całą kupę innych urządzeń, które stanowią większe
zagrożenie pożarowe niż czajnik.