W dniu 29.06.2023 o 17:00, heby pisze:

>>> Na tym to polega, że zyskiem jest komfort a nie pieniądze. Prawda
>>> jest taka, że na PV stać tych troche bogatszych od przeciętnego
>>> obywatela i tego się nie robi tylko aby mniej płacić, tylko aby mieć
>>> wygodniej.
>> Ten wywód jest zaprzeczeniem sam w sobie. Możesz rozwinąć jaki jest
>> komfort z PV i zyskiem skoro nie chodzi o "mniej płacić"?
>
> O to, ze nie mając PV masz znacznie mniejsze kuszenie na instalację
> pompy ciepła czy klimatyzacji.

Tak było kiedyś, przynajmniej w moich rejonach. Teraz się zmieniło,
odkąd weszły przepisy z wymianą pieca. Wiele osób nie posiada PV ale
ociepla dom dodatkowo i stawia PC i podłogówkę. Niespecjalnie nawet
myślą o PV za to zostawiają gaz na ciepłą wodę i kuchnię.

> Ogólnie, jeśli patrze na okolicę, to
> samych pomp, bez PV, nie jest za dużo.

U mnie coraz więcej (Wlkp).

> Za to w tandemie prawie wszystko.
> To efekt psychologiczny: mam już tani prąd, tera czas zacząć go
> konsumować. Jak rozmawiam z sąsiadami, to niektórzy monetrzy o tym
> doskonale wiedzą i przewymiarowują instalacje wiedząc, że delikwent
> prędzej czy później dokupi pompę ciepła, choć ma gaz i nie marznie. Więc
> efektem ubocznym PV jest konsumpcja bazująca na komforcie życia.

Ja zauważyłem raczej, ze obecnie, trendem jest pokrycie całości dachu a
nie części...przewymiarowanie to "odpad produkcyjny". OK kiedyś
standardem było 5-6kW, dzisiaj "do pełna".
>
> Jak by deliokwent nie zamontował PV to został by pewnie przy gazie.
>
No i tutaj się właśnie pozmieniało.


--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

On 29/06/2023 17:29, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> Mieszkasz w bogatej dzielnicy, statystyczny prosument nie wychodzi na
> "0"

Ja też nie wychodzę. Mam 10kWp i brakuje mi koło 2MWh rocznie do
zamknięcia potrzeb.

do góry

W dniu 29.06.2023 o 17:31, heby pisze:

>> Mieszkasz w bogatej dzielnicy, statystyczny prosument nie wychodzi na "0"
>
> Ja też nie wychodzę. Mam 10kWp i brakuje mi koło 2MWh rocznie do
> zamknięcia potrzeb.
>
Noale masz kasiorę z uprawy marychy :]

Tak wiem, trudno mi pojąć te cyfry skoro rocznie płacę za prąd 1600zł :D
OK nie ogrzewam się prądem. Latem drewno dla ciepłej wody, zimą węgiel.

Niestety to kamienica bez gazu...ale mam też inny dom, wolnostojący
100m2 i tam podobnie wychodzi (ta sama liczba osób). Ok nie mam basenu :]

W obu domach wypada 2T węgla na zimę. Nie wiem jak miałbym obecnie
liczyć, żeby w tym wolnostojącym zrobić PV...bo po prostu nie
przepierdalam energii więc inwestycja w PC i PV średnio mi się
opłaca...bo zwrot długi, na granicy opłacalności. W tym roku połowę
ogrzewania fundnęło mi "państwo" a nie wiem jak to dalej będzie z
węglem. Jeśli tona osiągnie cenę 4kzł to dopiero zaczyna się równoważyć
bo sumując, cały roczny koszt nie przekroczy 10kzł. Przy koszcie węgla
2kzł to 6 tys wynosi cały koszt utrzymania energetycznego, co powoduje
że ~ 10 lat miałbym zwrot z inwestycji a zwiększenie konsumpcji u mnie
nie wchodzi w grę, prędzej ograniczenie, bo jeszcze mam z czego.

Ale jak zauważyłeś, apetyt rośnie w miarę jedzenia...z tym, że ja chyba
umiem jeść :)
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu .06.2023 o 17:57 LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl> pisze:

> W dniu 29.06.2023 o 17:31, heby pisze:
>
>>> Mieszkasz w bogatej dzielnicy, statystyczny prosument nie wychodzi na
>>> "0"
>> Ja też nie wychodzę. Mam 10kWp i brakuje mi koło 2MWh rocznie do
>> zamknięcia potrzeb.
>>
> Noale masz kasiorę z uprawy marychy :]
>
> Tak wiem, trudno mi pojąć te cyfry skoro rocznie płacę za prąd 1600zł :D
> OK nie ogrzewam się prądem. Latem drewno dla ciepłej wody, zimą węgiel.
>
> Niestety to kamienica bez gazu...ale mam też inny dom, wolnostojący
> 100m2 i tam podobnie wychodzi (ta sama liczba osób). Ok nie mam basenu :]
>
> W obu domach wypada 2T węgla na zimę. Nie wiem jak miałbym obecnie
> liczyć, żeby w tym wolnostojącym zrobić PV...bo po prostu nie
> przepierdalam energii więc inwestycja w PC i PV średnio mi się
> opłaca...bo zwrot długi, na granicy opłacalności. W tym roku połowę
> ogrzewania fundnęło mi "państwo" a nie wiem jak to dalej będzie z
> węglem. Jeśli tona osiągnie cenę 4kzł to dopiero zaczyna się równoważyć
> bo sumując, cały roczny koszt nie przekroczy 10kzł. Przy koszcie węgla
> 2kzł to 6 tys wynosi cały koszt utrzymania energetycznego, co powoduje
> że ~ 10 lat miałbym zwrot z inwestycji a zwiększenie konsumpcji u mnie
> nie wchodzi w grę, prędzej ograniczenie, bo jeszcze mam z czego.
>
> Ale jak zauważyłeś, apetyt rośnie w miarę jedzenia...z tym, że ja chyba
> umiem jeść :)

ile rocznie płacisz za energię (prąd + gaz + węgiel + chrust + inne)?

TG

do góry

W dniu 29.06.2023 o 18:03, Tomasz Gorbaczuk pisze:
[...]
>> węglem. Jeśli tona osiągnie cenę 4kzł to dopiero zaczyna się
>> równoważyć bo sumując, cały roczny koszt nie przekroczy 10kzł. Przy
>> koszcie węgla 2kzł to 6 tys wynosi cały koszt utrzymania

> ile rocznie płacisz za energię (prąd + gaz + węgiel + chrust + inne)?
>

Wcześniej to przecież napisałem :) Drewno akurat mam darmowe. Gaz z
butli/400zł/rok (5x80zł).

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu .06.2023 o 18:10 LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl> pisze:

> W dniu 29.06.2023 o 18:03, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> [...]
>>> węglem. Jeśli tona osiągnie cenę 4kzł to dopiero zaczyna się
>>> równoważyć bo sumując, cały roczny koszt nie przekroczy 10kzł. Przy
>>> koszcie węgla 2kzł to 6 tys wynosi cały koszt utrzymania
>
>> ile rocznie płacisz za energię (prąd + gaz + węgiel + chrust + inne)?
>>
>
> Wcześniej to przecież napisałem :) Drewno akurat mam darmowe. Gaz z
> butli/400zł/rok (5x80zł).
>

Pomieszałeś domy i jednostki i nie wiem co do czego :-)

Ale jak już wcześniej pisałem, absolutnie PV nie jest dla wszystkich.
Wszystkim swoim znajomym i rodzinie, po zapoznaniu się z ich warunkami
odradzałem wchodzenie w PV.
Wbrew pozorom tylko nielicznym (tak jak auto elektryczne) to się może
opłacić.

TG

do góry

W dniu 29.06.2023 o 18:15, Tomasz Gorbaczuk pisze:

>> [...]
>>>> węglem. Jeśli tona osiągnie cenę 4kzł to dopiero zaczyna się
>>>> równoważyć bo sumując, cały roczny koszt nie przekroczy 10kzł. Przy
>>>> koszcie węgla 2kzł to 6 tys wynosi cały koszt utrzymania
>>
>>> ile rocznie płacisz za energię (prąd + gaz + węgiel + chrust + inne)?
>>>
>>
>> Wcześniej to przecież napisałem :) Drewno akurat mam darmowe. Gaz z
>> butli/400zł/rok (5x80zł).
>>
>
> Pomieszałeś domy i jednostki i nie wiem co do czego :-)

Nie pomieszałem. Oba domy w kosztach wychodzą tak samo.
>
> Ale jak już wcześniej pisałem, absolutnie PV nie jest dla wszystkich.
> Wszystkim swoim znajomym i rodzinie, po zapoznaniu się z ich warunkami
> odradzałem wchodzenie w PV.
> Wbrew pozorom tylko nielicznym (tak jak auto elektryczne) to się może
> opłacić.

O, gdybym kupił BEV (czego nie zrobię) to bym miał pretekst dla PV :)

Wiedzę jednak o PV mam źródłową w sensie małego poligonu na działce ROD
(off grid) = akumulator 200Ah + 400W PV+ VAWT 1kW . Gdzie mogłem (a
mogłem wszędzie) to prowadzę pomiary i obliczenia z zapisem logów celem
analizy oparte na ESP z powiadomieniami i inne wodotryski.

Nie ma tam ogrzewania jednak ale jest ładowanie i zużycie. Generalnie
interesują mnie...straty na przechowywaniu energii ale dodatkowo śrubuję
system podobnie jak producenci... smartfonów. Wprowadzając coraz
bardziej skomplikowane algorytmy (heby wie o czym pisze, bo sam ma
kamery na czujce ruchu) staram się aby system "żył" samoistnie i kiedy
mnie tam nie ma, to włączane i wyłączane są różne urządzenia w miarę
potrzeb i słońca/wiatru. Osiągnąłem już tyle, że poprzednią zimę
zaliczyłem bez padu systemu.

Co się tam odpierdala? Ładują się akumulatory od elektronarzędzi, 4
kamery IP, system alarmowy, pompy w oczku wodnym, oświetlenie działki,
altany i akumulator główny obecnie 220Ah. Nawet radio ma swój PV i aku.
Czasem ładuję e-bike. Doszedłem tyle, że musiałem 4-krotnie
przewymiarować system ładowania, żeby zimą banglało i dodać wiatrak.

Była przymiarka na większy akumulator ale wyszło, że nawet jeśli latem
upcham tam energię, to zimą nie utrzymam tego i akumulatory zdechną a
przewymiarować 10x to jeszcze większe koszty.

Gdybym miał to powielić na skalę domu to kompletnie się nie opłaca
nigdzie...ale jak widzisz, to "inne badanie".

Gdybym jednak miał tam "energetykę" to bym całkowicie osrał tą zabawę,
bo koszt roczny to pikuś, jakiś grosiki :)

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu .06.2023 o 18:37 LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl> pisze:


> O, gdybym kupił BEV (czego nie zrobię) to bym miał pretekst dla PV :)

Po roku i 25kkm podtrzymuję, że elektryk to był dobry zakup.
Rok minie pod koniec lipca, na "swoim prądzie" do dzisiaj przejechał 24300
km. Średnie spalanie w podobnym aucie, na podobnych trasach mam na
poziomie 7-7.5l/100.
Jak ktoś ma auto to łatwo przeliczy ile kasy nie musiałem zostawić na
stacjach benzynowych.


> Wiedzę jednak o PV mam źródłową w sensie małego poligonu na działce ROD
> (off grid) = akumulator 200Ah + 400W PV+ VAWT 1kW . Gdzie mogłem (a
> mogłem wszędzie) to prowadzę pomiary i obliczenia z zapisem logów celem
> analizy oparte na ESP z powiadomieniami i inne wodotryski.
>
> Nie ma tam ogrzewania jednak ale jest ładowanie i zużycie. Generalnie
> interesują mnie...straty na przechowywaniu energii ale dodatkowo śrubuję
> system podobnie jak producenci... smartfonów. Wprowadzając coraz
> bardziej skomplikowane algorytmy (heby wie o czym pisze, bo sam ma
> kamery na czujce ruchu) staram się aby system "żył" samoistnie i kiedy
> mnie tam nie ma, to włączane i wyłączane są różne urządzenia w miarę
> potrzeb i słońca/wiatru. Osiągnąłem już tyle, że poprzednią zimę
> zaliczyłem bez padu systemu.
>
> Co się tam odpierdala? Ładują się akumulatory od elektronarzędzi, 4
> kamery IP, system alarmowy, pompy w oczku wodnym, oświetlenie działki,
> altany i akumulator główny obecnie 220Ah. Nawet radio ma swój PV i aku.
> Czasem ładuję e-bike. Doszedłem tyle, że musiałem 4-krotnie
> przewymiarować system ładowania, żeby zimą banglało i dodać wiatrak.
>
> Była przymiarka na większy akumulator ale wyszło, że nawet jeśli latem
> upcham tam energię, to zimą nie utrzymam tego i akumulatory zdechną a
> przewymiarować 10x to jeszcze większe koszty.
>
> Gdybym miał to powielić na skalę domu to kompletnie się nie opłaca
> nigdzie...ale jak widzisz, to "inne badanie".
>
> Gdybym jednak miał tam "energetykę" to bym całkowicie osrał tą zabawę,
> bo koszt roczny to pikuś, jakiś grosiki :)


Ta działka to hobby. Hobby służy do zabawy i w większości przypadków do
wydawania kasy.
Ja w rodzinie odradzałem zakładanie PV przy gazie z sieci i rachunkach na
prąd na poziomie 200-300 zł miesięcznie. Liczyłem to za "starego
prosumenta" wielokrotnie, przy sytuacji jak powyżej nie było to wtedy
opłacalne.

TG

do góry

> Ja w rodzinie odradzałem zakładanie PV przy gazie z sieci i rachunkach na
> prąd na poziomie 200-300 zł miesięcznie. Liczyłem to za "starego
> prosumenta" wielokrotnie, przy sytuacji jak powyżej nie było to wtedy
> opłacalne.
>
> TG
Wężykiem, wężykiem Jasiu.

do góry

W dniu .06.2023 o 20:26 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:

>
>> Ja w rodzinie odradzałem zakładanie PV przy gazie z sieci i rachunkach
>> na
>> prąd na poziomie 200-300 zł miesięcznie. Liczyłem to za "starego
>> prosumenta" wielokrotnie, przy sytuacji jak powyżej nie było to wtedy
>> opłacalne.
>>
>> TG
> Wężykiem, wężykiem Jasiu.

Musisz podkręcić jasność, nie mam pojęcia co napisałeś.

do góry