-
1. Data: 2021-09-13 18:41:03
Temat: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: a a <m...@g...com>
1. Inwestujemy 25.000 zł z kredytu
i rzekomo ma to się dac spłacić produkowana energią
Ale nowe zmiany ustawowe wprowadzają rozliczenia kwotowe za energię,
czyli produkujesz energie i sprzedajesz za cenę netto, pod oliczeniu opłaty
przesyłowej, czyli dostajesz w rozliczeniu mniej niz 50% kwoty, którą płacisz za 1
kWh z gridu
2. Jeżeli fotowoltaika na kredyt z banku to pod zastaw banku i właścicielem
instalacji jest bank do spłaty ostatniej raty kredytu.
Czyli po 5 latach planusz remont domu, dachu, to musisz wszystko uzgdniac z bankiem i
instalacji nie wolno zdemontować bez zgody banku, bo obowiązuje zastaw.
3. Zastaw jest na instalacji fotowoltaicznej, ale w przypadku wymagalności kredytu to
komornik nie będzie sprzedawał używanej instalacji na licytacji czy z ręki, bo jej
wartośc jako użytku jest symboliczna,
ale wejdzie na hipotekę budynku.
Do przyznania kredytu jest przyjmowane rozliczenie produkcji energii i zasada 80/100,
a po zmianie ustawy będzie już 50/50
czyli instalacja przestanie spłacać kredyt na zawartych warunkach i trzeba będzie
dopłacać do rat kredytu z kieszeni.
4. Merkelówna na Intersolar Munchen powiedziała 5 lat temu, że Helmut ma nie zarabiac
na fotowoltaice i dlatego zlikwidowała feed-in-tarrifs
i Helmut ma produkowaną energię zużywac na własne potrzeby,
czyli za dnia ma siedzieć w domu i włączyc grzałki, oświetlenie i energię zużywać a
nie pompowac do gridu,
bo grid to energetyka przemysłowa, która nie chce milionów Helmutów, ze swoimi
solarkami, gdy sama buduje setki farm solarnych o mocy wielu MW
I to nadchodzi do Polski i możesz naastawić solarów bez liku, ale energetyką nie jest
zainteresowana tą energią i masz ją skonsumować live, na wlasne potrzeby
-
2. Data: 2021-09-13 19:23:35
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: Kris <k...@g...com>
poniedziałek, 13 września 2021 o 18:41:04 UTC+2 m...@g...com napisał(a):
>
>
> 2. Jeżeli fotowoltaika na kredyt z banku to pod zastaw banku i właścicielem
instalacji jest bank do spłaty ostatniej raty kredytu.
Nie
Zwykły kredyt gotówkowy dają, czasami nawet nieoprocentowany
>
> Czyli po 5 latach planusz remont domu, dachu, to musisz wszystko uzgdniac z bankiem
i instalacji nie wolno
> zdemontować bez zgody banku, bo obowiązuje zastaw. L
Bzdura
> Zastaw jest na instalacji fotowoltaicznej,
Bzdura
,>,ale w przypadku wymagalności kredytu to komornik nie będzie sprzedawał używanej
instalacji na licytacji czy z ręki, bo jej wartośc jako użytku jest symboliczna,
> ale wejdzie na hipotekę budynku.
Tak samo jak z niespłacanym.kredytem za telewizor czy lodówkę.
>
> Do przyznania kredytu jest przyjmowane rozliczenie produkcji energii i zasada
80/100, a po zmianie ustawy będzie już 50/50
Bzdura. Bank tego nie analizuje. Bank bada zdolność kredytową kredytobiorcy.
-
3. Data: 2021-09-13 19:31:12
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: a a <m...@g...com>
On Monday, 13 September 2021 at 19:23:36 UTC+2, Kris wrote:
> poniedziałek, 13 września 2021 o 18:41:04 UTC+2 m...@g...com napisał(a):
> >
> >
> > 2. Jeżeli fotowoltaika na kredyt z banku to pod zastaw banku i właścicielem
instalacji jest bank do spłaty ostatniej raty kredytu.
> Nie
> Zwykły kredyt gotówkowy dają, czasami nawet nieoprocentowany
> >
> > Czyli po 5 latach planusz remont domu, dachu, to musisz wszystko uzgdniac z
bankiem i instalacji nie wolno
> > zdemontować bez zgody banku, bo obowiązuje zastaw. L
> Bzdura
> > Zastaw jest na instalacji fotowoltaicznej,
> Bzdura
> ,>,ale w przypadku wymagalności kredytu to komornik nie będzie sprzedawał używanej
instalacji na licytacji czy z ręki, bo jej wartośc jako użytku jest symboliczna,
> > ale wejdzie na hipotekę budynku.
> Tak samo jak z niespłacanym.kredytem za telewizor czy lodówkę.
> >
> > Do przyznania kredytu jest przyjmowane rozliczenie produkcji energii i zasada
80/100, a po zmianie ustawy będzie już 50/50
> Bzdura. Bank tego nie analizuje. Bank bada zdolność kredytową kredytobiorcy.
W Niemczech jest zastaw hipoteczny i wpis kredytu solarnego do hipoteki budynku
Instalacja fotowoltaiczna jest wlasnością banku do spłaty ostatniej raty, z prawem
zastawu.
Dlatego 25.000 zł lepiej wydać na zakup 2 używanych furgonetek, dla siebie i kuzyna i
dorabiac na sprzedaży ziemniaków na targu
Kupujesz od bauera i sprzedajesz ze 100% zyskiem
i furgonetka się zwraca za 2 lata bez ryzyka
A fotowoltaika to wróbel na dachu, sprzedać używanej się nie da
a furgonetka jest bardzo handlowa i latwo odzyskac kase a nawet trochę zarobić na
sprzedaży.
-
4. Data: 2021-09-13 19:51:06
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: WS <L...@c...pl>
poniedziałek, 13 września 2021 o 19:31:14 UTC+2 mant... napisał(a):
> W Niemczech jest zastaw hipoteczny i wpis kredytu solarnego do hipoteki budynku
ale tu jest grupa.pl, niemieckie przepisy nas mało interesuja...
> Instalacja fotowoltaiczna jest wlasnością banku do spłaty ostatniej raty, z prawem
zastawu.
> Dlatego 25.000 zł lepiej wydać na zakup 2 używanych furgonetek, dla siebie i kuzyna
i dorabiac na sprzedaży ziemniaków na targu
Sprzedaz ziemniaków wymaga poświęcenia sporej ilości własnego czasu, zgłoszonej
działalności gospodarczej, księgowości... solar pracuje sam ;)
Teraz raczej ludzie maja nadmiar kasy, więc kredyt nie jest potrzebny, jeśli zwróci
się za 5-8 lat to nie wygląda źle, dla mnie największe ryzyko to większa awaria...
zwłaszcza, jak firma montująca zniknie z rynku
Dodatkowo czekają nas podwyżki cen prądu, więc w praktyce zwrot może być znacznie
szybszy...
Sam się zastanawiam, na dach bym takiej przypadkowej ekipy nie wpuścił, ale myślę nad
wiata/zadaszeniem podjazdu, który jako pokrycie mógłby mieć panele...
-
5. Data: 2021-09-13 20:04:14
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: a a <m...@g...com>
On Monday, 13 September 2021 at 19:51:07 UTC+2, WS wrote:
> poniedziałek, 13 września 2021 o 19:31:14 UTC+2 mant... napisał(a):
>
> > W Niemczech jest zastaw hipoteczny i wpis kredytu solarnego do hipoteki budynku
> ale tu jest grupa.pl, niemieckie przepisy nas mało interesuja...
> > Instalacja fotowoltaiczna jest wlasnością banku do spłaty ostatniej raty, z
prawem zastawu.
> > Dlatego 25.000 zł lepiej wydać na zakup 2 używanych furgonetek, dla siebie i
kuzyna i dorabiac na sprzedaży ziemniaków na targu
> Sprzedaz ziemniaków wymaga poświęcenia sporej ilości własnego czasu, zgłoszonej
działalności gospodarczej, księgowości... solar pracuje sam ;)
> Teraz raczej ludzie maja nadmiar kasy, więc kredyt nie jest potrzebny, jeśli zwróci
się za 5-8 lat to nie wygląda źle, dla mnie największe ryzyko to większa awaria...
zwłaszcza, jak firma montująca zniknie z rynku
> Dodatkowo czekają nas podwyżki cen prądu, więc w praktyce zwrot może być znacznie
szybszy...
> Sam się zastanawiam, na dach bym takiej przypadkowej ekipy nie wpuścił, ale myślę
nad wiata/zadaszeniem podjazdu, który jako pokrycie mógłby mieć panele...
Zwrotu nigdy nie będzie to taka jest doktryna Brókselki, aby Gienek zużywał
produkowany prąd na własne potrzeby.
A za dnia Gienek jest na robocie poza domem i mu prąd niepotrzebny
i dlatego Melon usiłował wciskac w Kalifornii PowerWalle, czyli akumulatory na ścianę
ale zainteresowanie było marne.
Wzrost cen energii , nawet o 100% niczego nie zmienia,bo wieczorem trzeba kupić prąd
z grida, czyli ten o 100% droższy,
a zgodnie z nową ustawą Zenek sprzeda prąd do grida za 50% ceny kWh netto, bez oplaty
przesyłowej, czyli tyle zysku co w pysku.
Za dnia solary pracują na 80-100% mocy nominalnej, a wieczorem na 1%
Za dnia prąd solarny niepotrzebny, po południu solary pracują na 30-40% mocy
nominalnej.
Jest aplikacja w internecie i można wskazać dach w Gógle Earth, obrysowac go,
wpisać nachylenie dachu, a aplikacja automatycznie obliczy dzienną, godzinową,
miesięczną, roczna produkcję energii z tego dachu.
Teraz jest wielka bieda, jak w roku 1937/38/39 czyli w latach wielkiego krachu
gospodarczego
i jak Gienki wydadzą cash na milion instalacji x 25.000zł to wydadzą 25 mld zł cashu
i tego cashu braknie na rynku i zacznie się deflacja.
Już dzisiaj Gienki nie mają kasy na zakupy w Biedronce, a krach zarazowy nadal się
rozwija.
Pracę łatwo stracić i zaczynac nową od minimum.
Zatem zdolnośc kredytowa dzisiaj to niekoniecznie zdolnośc spłaty rat kredytowych
jutro.
Po co placić 25.000 za oszklenie dachu, gdy to za mało energii do ogrzewania domu
zimą, a zużycie prądu na oświetlenie, bajery można zredukowac o 50% ale grzac trzeba
i zdrożał na giełdach gaz 600% rok do roku, na składach nie ma węgla, bo nadchodzi
arktyczna zima stulecia na całym świecie.
-
6. Data: 2021-09-13 20:49:23
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: Kris <k...@g...com>
poniedziałek, 13 września 2021 o 20:04:16 UTC+2 m...@g...com napisał(a):
> W Niemczech jest zastaw hipoteczny i wpis kredytu solarnego do hipoteki budynku
>l > ale tu jest grupa.pl, niemieckie przepisy nas mało interesuja...
> Instalacja fotowoltaiczna jest wlasnością banku do spłaty ostatniej raty, z prawem
zastawu.
Linka zapodaj doczytamy
> i zdrożał na giełdach gaz 600% rok do roku,
Linka poproszę
> i na składach nie ma węgla, bo nadchodzi arktyczna zima stulecia na całym świecie.
Linka poproszę
-
7. Data: 2021-09-13 22:47:28
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
W dniu 13.09.2021 o 20:04, a a pisze:
> Zwrotu nigdy nie będzie to taka jest doktryna Brókselki,
Teraz zwrot jest po paru latach i to jest najlepsza inwestycja kasy
jaką mozna zrobić. na nieruchomościach trudno jest zrobić 5%. Masz
pomysł na jakiś inny biznes w który można zainwestować 25 tyś? Jestem
chętny.
JEśli chodzi o same panele słoneczne, to zwrot jak najbardziej będzie,
nawet jak będziesz musiał zużywać prąd na swoje potrzeby. co prawda
zwróci Ci się kilkadzieśąt lat, ale to już zależy od każdego z nas. Ci
co są w pracy cały dzień - poczekaja pokolenie. Domatorzy którzy pieką
prasują, piorą, - parę lat i po sprawie.
ToMasz
-
8. Data: 2021-09-13 23:37:36
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: a a <m...@g...com>
On Monday, 13 September 2021 at 22:47:30 UTC+2, ToMasz wrote:
> W dniu 13.09.2021 o 20:04, a a pisze:
> > Zwrotu nigdy nie będzie to taka jest doktryna Brókselki,
> Teraz zwrot jest po paru latach i to jest najlepsza inwestycja kasy
> jaką mozna zrobić. na nieruchomościach trudno jest zrobić 5%. Masz
> pomysł na jakiś inny biznes w który można zainwestować 25 tyś? Jestem
> chętny.
>
> JEśli chodzi o same panele słoneczne, to zwrot jak najbardziej będzie,
> nawet jak będziesz musiał zużywać prąd na swoje potrzeby. co prawda
> zwróci Ci się kilkadzieśąt lat, ale to już zależy od każdego z nas. Ci
> co są w pracy cały dzień - poczekaja pokolenie. Domatorzy którzy pieką
> prasują, piorą, - parę lat i po sprawie.
> ToMasz
Na nieruchomościach ma zawsze 100% zysku
Kupujesz rudere do wyburzenia, remontujesz i sprzedajesz z zyskiem 100%
i znów rudera do wyburzenia i znów 100% zysku
Budujesz na działce altanę murowaną, całoroczną i znów 100% zysku, z prądem, wodą
A gdzie jaki zysk z solarów ?
Kasa wydana, kredyt trzeba spłacać, a solarów sprzedac nie można bo już używane i na
twoim dachu i nawet za 50% nikt ich nie odkupi, bo Niemiec utylizuje rocznie 100 farm
solarnych i wszystko można odebrac uzywane w cenie złomu.
Prąd darmowy i co z tego, a ilez tego prądu potrzebujesz latem, gdy dzien długi i
jest ciepło.
Prąd potrzebny zimą gdy mrozy, do ogrzewania a wtedy dni krótkie, duże zachmurzenie i
wydajnośc solarów 20% mocy znamionowej.
Ok, mam te 5kW czy 10 kW mocy zainstalowanej
i jest lato i ja nie zużywam za dnia 25 czy 50 kWh, bo i na co
o póki można wysłac do gridu to jest ok, ale potem trzeba zużyc z gridu bo przepadnie
i znów na co, gdyby genwerowac pprąd latem a zużywac zima to jest ok i każdy byłby
zainteresowany
Będzie zmiana ustawy i nowa forma rozliczeń z energetyka , oparta na księgowości
zarobił/ sprzedal/ kupił, noi i produkujesz prąd, a oni mówią, że moga kupic netto za
15 groszy/ kWh, bo to oni płacą za przesył i będzie vat albo ryczałt, ale jakis
podatek będzie, jak w Niemcach.
Mówisz stare umowy na starych zasadach ?
Może jakięs vacatio legis na 12 miesięcy a potem jak w Niemcach, wykorzystaj na swoje
potrzeby albo trać
Pretekstem wypowiedzenia umowy z energetyka może być ostrzejsza norma na parametry
produkowane prądu i grid powie, nowy inverter albo umowa rozwiązana.
Skoro w Niemcach Helmuty już nic nie zarabiaja na fotowoltaice to tak będzie tez w
Polen.
Merkelówna powiedziała 5 lat temu, że Helmuty muszą zużyc prąd z solarów na własne
potrzeby i tak będzie w Polsce, może od przyszłego roku, bo Niemcy zarządzają
Brókselką, a Brókselka ustala legislację dla całej Łónii.
Na sprzedaży ziemniaków zarobisz miesięcznie 10%
Kupisz tonę, sprzedasz tonę, bez ryzyka
Zysk z solarów jest chyba dla flegmatyków i emerytow
Kase dajesz z góry a kredyt spłacasz z dołu, wiele lat, żeby za 8 lat wyjśc na zero
A gdzie to jakiekolwiek zyski ?
Nikt nie widział
Nawet jak masz 10% ROI to i tak po 8 latach kapitał się podwaja czyli
zamiast 25.000 zł masz 50.000 zł i to cashu
a nie szkła na dachu, którego nikt nie odkupi.
-
9. Data: 2021-09-14 10:05:51
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
poniedziałek, 13 września 2021 o 22:47:30 UTC+2 ToMasz napisał(a):
> W dniu 13.09.2021 o 20:04, a a pisze:
> > Zwrotu nigdy nie będzie to taka jest doktryna Brókselki,
> Teraz zwrot jest po paru latach i to jest najlepsza inwestycja kasy
> jaką mozna zrobić. na nieruchomościach trudno jest zrobić 5%. Masz
> pomysł na jakiś inny biznes w który można zainwestować 25 tyś? Jestem
> chętny.
>
> JEśli chodzi o same panele słoneczne, to zwrot jak najbardziej będzie,
> nawet jak będziesz musiał zużywać prąd na swoje potrzeby. co prawda
> zwróci Ci się kilkadzieśąt lat, ale to już zależy od każdego z nas. Ci
> co są w pracy cały dzień - poczekaja pokolenie. Domatorzy którzy pieką
> prasują, piorą, - parę lat i po sprawie.
> ToMasz
Jeśli ktoś zakłada solary to integrują się one z nieruchomością i wchodzą w sposób
nierozdzielny w wartość nieruchomości. Nierozdzielny czyli nie można sprzedać
nieruchomości bez solarów ani solarów bez nieruchomości bo w każdym takim przypadku
zbyt dużo się traci. Co do opłacalności wytwarzana prądu i sprzedaży. Cena jaką płaci
państwo za wytworzony prąd nie może powodować drożenia prądu dla tych co nie mają
solarów. Dlatego uczciwe jest wykorzystywanie tego co wyprodukowały solary u siebie a
ewentualne nadwyżki dystrybutor może kupić za dokładnie taką cenę jaką płaci
zawodowej energetyce. Oczywiście jakiś podatek dla państwa też się musi należeć.
Elektrownie go płacą to płacić muszą i inni co sprzedają prąd do sieci. Czy na
nieruchomościach można zarobić 5%. Można ale krótkookresowe. Długookresowo
niekoniecznie jest różowo. Znajoma sprzedawała dom. Pokusiła się o policzenie czy coś
zarobiła w przeciągu połowy wieku. Wyszło jej że według wartości nabywczej pieniędzy
wtedy i teraz raczej nic nie zarobiła. Jedyny zysk był taki że trochę taniej
wychodziło ją mieszkanie we własnym domu. Ale przy uciążliwościach takich jak że
budowa nigdy nie jest skończona, konieczność robienia remontów, przez dziesięciolecia
palenie węglem , konieczność utrzymania porządku przed posesja zwłaszcza zimą to zysk
z tańszego mieszkania nie rekompensował uciążliwości. Niby zarobiła na działce. Ale
działkę dostała od ojca czy dziadka rolnika. Jakis kawalek nieużytków co po
piecdziesiecu latach jest terenem miejskim. Jak by wtedy kupiła działkę a nie dostała
to według wartości nabywczej pieniędzy jakie zapłaciła zysku dużego by nie było. Od
1990 roku inwestycja w złoto dała mniej więcej pięciokrotne przebicie. I to był i
jest właściwy towar na inwestowanie długoterminowe a nie nieruchomosci czy
fotowoltaika. Szansa że złoto stanie się mniej cenne jest bardzo mała. A że
nieruchomości stracą na wartości wpisana w żywotność nieruchomości. Inwestowanie w
nieruchomości w Polsce nie ma w tej chwili sensu bo prognozy demograficzne są
tragiczne. Problemy dzisiejszych inwestorów zaczną się za kilka lat jak nie będzie
chętnych do najmu ani kupna. A nie będzie bo ubywa Polaków bardzo szybko. Jeden zgon
ze starości uwalnia jedno mieszkanie w którym od razu może zamieszkać trzyosobowa
rodzina. Tłok w budownictwie wywołał rząd. Przez pandemię ograniczyła się możliwość
przepływu pieniędzy na poziomie państwa. Zaczal powstawać nawis inflacyjny.
Wystarczyło stworzyć sytuację w której wskutek nieopłacalności oszczędzania w bankach
ludzie zaczną inwestować w coś innego. Nieruchomości były z punktu widzenia
finansowych interesów państwa najlepsze. Przede wszystkim wkład dewizowy, jak by to
nazwano za komuny, jest bardzo mały. Prawie wszystko powstaje w kraju nawet jeśli
jest robione w firmach zagranicznych. Przez kredyty groźba rzeczywistej inflacji
została zminimalizowana na wiele dziesięcioleci. U kredytobiorców w dyspozycji
zostanie mniej wolnych środków. Mniej ich wyjedzie za granicę na wakacje na przykład.
W przypadku gdy nie mamy wspólnej z innymi państwami waluty a tylko wymienialna
spowoduje to zatrzymanie większej ilości ojro i dolarów w kraju. Przez co kursy ww
walut będa w stosunku do złotówki korzystniejsze. W pewnym bliżej nieokreślony czasie
ktorys rząd wprowadzi podatek katastralny. Da on większe wpływy do wspólnej kasy.
Pieniądze będą potrzebne bo w związku ze znacznie malejąca ilością pracujących z
czegos trzeba będzie finansować ZUS. Fotowoltaika w tym planie też ma swoje miejsce
bo też prawie zawsze jest na kredyt. Wadę ma taka że główną jej część jest
produkowana poza krajem i trzeba na zakupy zabezpieczyć dolary. Ale jak od importu
zostaną zapłacone wszystkie podatki i cło to nienajgorzej dla państwa to wychodzi. To
co się stało w Polsce w budownictwie to propagandowe mistrzostwo świata rządzących.
Przekonanie nabywcy że zarobi na tym na czym długofalowo można tylko stracić
logicznie jest niemożliwe a się udało. Jeczenie ludzi zacznie się za pięć do
dziesięciu lat. Ubędzie w sposób naturalny ludzi i zostaną po nich mieszkania w
stosunku jeden człowiek jedno mieszkanie. Wyjadą imigranci zarobkowi bo problem braku
pracowników jest powszechny w państwach Europy Zachodniej. Gdzieś indziej zapłacą im
więcej. Nie będzie tutaj komu wynajmować mieszkań ani nie będzie chętnych na zakup
nowych ani z rynku wtórnego. Może się jeszcze do tego zmienić moda, ona też ma duży
wpływ na ceny i możliwość sprzedaży. Na to że tak jak stare rzeczy doprowadzone do
stanu jak by były nowe, samochody motocykle itp, zyskują dużo na wartości w przypadku
nieruchomości bym nie liczył. I najważniejsze z punktu widzenia rządzących. Nikt im
nie jest w stanie przyszyc latki że kogoś oszukali albo pozwolili na oszustwo tak jak
było z frankami. Poza tym załamanie na rynku nieruchomości zacznie się jak po
dzisiejszych rządzących nie będzie już śladu. Inny demokratycznie wybrany sejm i rząd
stwierdzi że to wina poprzedników i oni muszą, chociaż nie chcą, wprowadzić nowe
podatki. Na przykład katastralny. Co spowoduje dalsze załamanie na rynku
nieruchomości. To w co inwestować. Jak ktoś ma firmę produkcyjna to w surowce. Po
przerobieniu zyskują na wartości o wartość dodana a ta jest zawsze wyższa od
inflacji. Dobre jest złoto i kamienie szlachetne. Ale nie mogą to być pierścionki.
Znajomy kupił w USA dwa stare, powojenne harleye. W przeciągu roku zarobił na nich
sporo więcej niz inflacja i nic nie wskazuje żeby w następnych latach miało być
gorzej bo to rzeczy kolekcjonerskie z czasem tylko zyskują na wartości.
-
10. Data: 2021-09-14 10:44:32
Temat: Re: Dlaczego fotowoltaika się nie opłaca i jest to dead horse
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2021-09-14 o 10:05, Zenek Kapelinder pisze:
> poniedziałek, 13 września 2021 o 22:47:30 UTC+2 ToMasz napisał(a):
>> W dniu 13.09.2021 o 20:04, a a pisze:
>>> Zwrotu nigdy nie będzie to taka jest doktryna Brókselki,
>> Teraz zwrot jest po paru latach i to jest najlepsza inwestycja kasy
>> jaką mozna zrobić. na nieruchomościach trudno jest zrobić 5%. Masz
>> pomysł na jakiś inny biznes w który można zainwestować 25 tyś? Jestem
>> chętny.
>>
>> JEśli chodzi o same panele słoneczne, to zwrot jak najbardziej będzie,
>> nawet jak będziesz musiał zużywać prąd na swoje potrzeby. co prawda
>> zwróci Ci się kilkadzieśąt lat, ale to już zależy od każdego z nas. Ci
>> co są w pracy cały dzień - poczekaja pokolenie. Domatorzy którzy pieką
>> prasują, piorą, - parę lat i po sprawie.
>> ToMasz
> Jeśli ktoś zakłada solary to integrują się one z nieruchomością i wchodzą w sposób
nierozdzielny w wartość nieruchomości. Nierozdzielny czyli nie można sprzedać
nieruchomości bez solarów ani solarów bez nieruchomości bo w każdym takim przypadku
zbyt dużo się traci. Co do opłacalności wytwarzana prądu i sprzedaży. Cena jaką płaci
państwo za wytworzony prąd nie może powodować drożenia prądu dla tych co nie mają
solarów. Dlatego uczciwe jest wykorzystywanie tego co wyprodukowały solary u siebie a
ewentualne nadwyżki dystrybutor może kupić za dokładnie taką cenę jaką płaci
zawodowej energetyce. Oczywiście jakiś podatek dla państwa też się musi należeć.
Elektrownie go płacą to płacić muszą i inni co sprzedają prąd do sieci. Czy na
nieruchomościach można zarobić 5%. Można ale krótkookresowe. Długookresowo
niekoniecznie jest różowo. Znajoma sprzedawała dom. Pokusiła się o policzenie czy coś
zarobiła w przeciągu połowy wieku. Wyszło jej że według wartości nabywczej pieniędzy
wtedy i teraz raczej nic nie zarobiła. Jedyny zysk był taki że trochę taniej
wychodziło ją mieszkanie we własnym domu. Ale przy uciążliwościach takich jak że
budowa nigdy nie jest skończona, konieczność robienia remontów, przez dziesięciolecia
palenie węglem , konieczność utrzymania porządku przed posesja zwłaszcza zimą to zysk
z tańszego mieszkania nie rekompensował uciążliwości. Niby zarobiła na działce. Ale
działkę dostała od ojca czy dziadka rolnika. Jakis kawalek nieużytków co po
piecdziesiecu latach jest terenem miejskim. Jak by wtedy kupiła działkę a nie dostała
to według wartości nabywczej pieniędzy jakie zapłaciła zysku dużego by nie było. Od
1990 roku inwestycja w złoto dała mniej więcej pięciokrotne przebicie. I to był i
jest właściwy towar na inwestowanie długoterminowe a nie nieruchomosci czy
fotowoltaika. Szansa że złoto stanie się mniej cenne jest bardzo mała. A że
nieruchomości stracą na wartości wpisana w żywotność nieruchomości. Inwestowanie w
nieruchomości w Polsce nie ma w tej chwili sensu bo prognozy demograficzne są
tragiczne. Problemy dzisiejszych inwestorów zaczną się za kilka lat jak nie będzie
chętnych do najmu ani kupna. A nie będzie bo ubywa Polaków bardzo szybko. Jeden zgon
ze starości uwalnia jedno mieszkanie w którym od razu może zamieszkać trzyosobowa
rodzina. Tłok w budownictwie wywołał rząd. Przez pandemię ograniczyła się możliwość
przepływu pieniędzy na poziomie państwa. Zaczal powstawać nawis inflacyjny.
Wystarczyło stworzyć sytuację w której wskutek nieopłacalności oszczędzania w bankach
ludzie zaczną inwestować w coś innego. Nieruchomości były z punktu widzenia
finansowych interesów państwa najlepsze. Przede wszystkim wkład dewizowy, jak by to
nazwano za komuny, jest bardzo mały. Prawie wszystko powstaje w kraju nawet jeśli
jest robione w firmach zagranicznych. Przez kredyty groźba rzeczywistej inflacji
została zminimalizowana na wiele dziesięcioleci. U kredytobiorców w dyspozycji
zostanie mniej wolnych środków. Mniej ich wyjedzie za granicę na wakacje na przykład.
W przypadku gdy nie mamy wspólnej z innymi państwami waluty a tylko wymienialna
spowoduje to zatrzymanie większej ilości ojro i dolarów w kraju. Przez co kursy ww
walut będa w stosunku do złotówki korzystniejsze. W pewnym bliżej nieokreślony czasie
ktorys rząd wprowadzi podatek katastralny. Da on większe wpływy do wspólnej kasy.
Pieniądze będą potrzebne bo w związku ze znacznie malejąca ilością pracujących z
czegos trzeba będzie finansować ZUS. Fotowoltaika w tym planie też ma swoje miejsce
bo też prawie zawsze jest na kredyt. Wadę ma taka że główną jej część jest
produkowana poza krajem i trzeba na zakupy zabezpieczyć dolary. Ale jak od importu
zostaną zapłacone wszystkie podatki i cło to nienajgorzej dla państwa to wychodzi. To
co się stało w Polsce w budownictwie to propagandowe mistrzostwo świata rządzących.
Przekonanie nabywcy że zarobi na tym na czym długofalowo można tylko stracić
logicznie jest niemożliwe a się udało. Jeczenie ludzi zacznie się za pięć do
dziesięciu lat. Ubędzie w sposób naturalny ludzi i zostaną po nich mieszkania w
stosunku jeden człowiek jedno mieszkanie. Wyjadą imigranci zarobkowi bo problem braku
pracowników jest powszechny w państwach Europy Zachodniej. Gdzieś indziej zapłacą im
więcej. Nie będzie tutaj komu wynajmować mieszkań ani nie będzie chętnych na zakup
nowych ani z rynku wtórnego. Może się jeszcze do tego zmienić moda, ona też ma duży
wpływ na ceny i możliwość sprzedaży. Na to że tak jak stare rzeczy doprowadzone do
stanu jak by były nowe, samochody motocykle itp, zyskują dużo na wartości w przypadku
nieruchomości bym nie liczył. I najważniejsze z punktu widzenia rządzących. Nikt im
nie jest w stanie przyszyc latki że kogoś oszukali albo pozwolili na oszustwo tak jak
było z frankami. Poza tym załamanie na rynku nieruchomości zacznie się jak po
dzisiejszych rządzących nie będzie już śladu. Inny demokratycznie wybrany sejm i rząd
stwierdzi że to wina poprzedników i oni muszą, chociaż nie chcą, wprowadzić nowe
podatki. Na przykład katastralny. Co spowoduje dalsze załamanie na rynku
nieruchomości. To w co inwestować. Jak ktoś ma firmę produkcyjna to w surowce. Po
przerobieniu zyskują na wartości o wartość dodana a ta jest zawsze wyższa od
inflacji. Dobre jest złoto i kamienie szlachetne. Ale nie mogą to być pierścionki.
Znajomy kupił w USA dwa stare, powojenne harleye. W przeciągu roku zarobił na nich
sporo więcej niz inflacja i nic nie wskazuje żeby w następnych latach miało być
gorzej bo to rzeczy kolekcjonerskie z czasem tylko zyskują na wartości.
Takiemu idiocie jak ty to nic się nie opłaca i nigdy nie będzie
opłacalne. Ty nawet jak byś dostał kurę znoszącą złote jeja to byś ją
zamęczył. Myślisz, że ktokolwiek czyta tę twoją "byletrystykę"?