eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieDom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 31. Data: 2012-03-13 15:23:35
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "tomekx" <t...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:jjl3kn$i28$1@node2.news.atman.pl...

    Sprawdź jeszcze dokładnie plany lub studium zagospodarowania przestrzennego,
    czy nie będzię coś budowane w pobliżu.
    Niedawo mój znajomy znalazł fajną nieruchomość w bardzo okazyjnej cenie.
    Napalił się i już załatwił kredyt. Podczas kolejnej wizyty, zauważył, że w
    tej okolicy jest cała masa domów do sprzedania w okazyjnych cenach. Jak się
    okazało to ten dom będzie stał przy obwodnicy autostrady :)

    Jeżeli tylko dom i lokum są czyste, nie są prowadzone żadne sprawy urzędowe,
    które mogłyby obciążyć hipotekę (Urząd Skarbowy, ZUS), nie ma ustanowionej
    hipoteki lub nie są prowadzone sprawy spadkowe to chyba nie ma się nad czym
    zastanawiać.
    Sprawdź też księgę wieczystą (obecnie za darmo na stronie ministerstwa
    sprawiedliwości http://ekw.ms.gov.pl/pdcbdkw/pdcbdkw.html ) bo czasami są
    problemy z domami pobudowanymi na działkach ROD (rekreacyjnych) lub na
    działakch siedliskowych (zabudowanych działek rolnych).
    W przypadku działek ROD jeżeli dom stawiany był bezprawnie może zostać
    wydany nakaz jego wyburzenia.
    W przypadku działek siedliskowych sprzedaż takiej nieruchomości powinna być
    zgłoszona do Agencji Nieruchomości Rolnych, które mają prawo pierwokupu.
    Trochę te przepisy się zmieniały w przeciągu kilku lat. Raz było, że powyżej
    1ha, innym razem, że powyżej 5ha. Nie wiem jak jest obecnie. Ponadto prawo
    też mówi, że zakupu takiego może dokonać tylko osoba, która nabyła
    kwalifikacje rolnika poprzez ukończenie szkoły rolniczej (minimum zawodowa)
    lub poprzez udokumentowanie pracy w rolnictwie lub też samodzielne
    prowadzenie gospodarstwa rolnego przez minimum 5 lat. Sprawdź też czy nie są
    to tereny zalewowe.


  • 32. Data: 2012-03-13 15:44:22
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>


    Użytkownik "tomekx" <t...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:jjlsms$ee8$1@node2.news.atman.pl...
    >
    >
    > Że tak powiem :) nie mogę zdradzić adresu hurtowni. Podam za to pierwszy
    > lepszy link z allegro
    > http://allegro.pl/styropian-termoorganika-standard-f
    asada-i2176215701.html
    >
    > Cena za m3 wynosi 149zł czyli w paczce mamy 6,66m2 ;) licząc 15cm,
    > wychodzi troche ponad 22zł. U mnie jest w podobnej cenie w hurtowni.
    >
    >
    Dzieki
    Ja mam oferte na styropian 20cm termoorganiki standard fasada na 159zl/m3
    wiec pewnie mozna cos stargowac



  • 33. Data: 2012-03-13 16:56:52
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "tomekx" <t...@s...pl>

    >Tynku sam nie polozysz - nie jestes fizycznie w stanie polozyc i zatrzec
    >takiej ilosci
    >tynku na jeden raz, samemu - poprostu sie nie da - nawet jak trafisz na
    >idealna
    >pogode (w miare niska temperatura, duza wilgotnosc, slonce za chmurami) - a
    >kazde laczenie niestety widac :) Musisz wiec tak czy siak wziasc kogos do
    >pomocy. A klej na siatce kladles kiedys ? Mi np. za cholere to nie
    >wychodzi, mimo
    >z gladz poloze Ci paca tak ze prawie szlifowac nie trzeba ;) Na kleju
    >wychodza mi
    >zawsze jakies zadziory - a tego sie zeszlifowac nie da. A na tynku wszystko
    >widac.
    >Dlatego wzialem do ocieplenia ekipe i odzalowalem .. :)

    Znaczy się - to czy cokolwiek widać zależy od tynku. Jeżeli kładzie się tynk
    nie strukturalny, ale zwykły gładki na szkło to mogę to robić ile razy chce
    i zawsze idzie tak zrobić, że nie widać żadnej różnicy. Jak ktoś kładzie
    tynk typu "baranek" to wtedy są schody i widać różnicę przy kolejnym
    "dokładaniu". Z tym, że ISTNIEJĄ :) sposoby nawet poradzenia sobie w tej
    sytuacji, bo widziałem jak na bloku remontowanym ktoś powgniatał dłownie w
    kilku miejscach. Potem to zostało zdrapane i poprawione, lecz widać było
    różnicę. Później jakiś "mistrz" zrobił to jednak tak że nic nie widać, ani
    śladu.

    Kładzenie kleju na siatce nie stanowi żadnego problemu. Poza tym po klejeniu
    siatki potem robi się drugą warstwę która jest już idealna.



  • 34. Data: 2012-03-13 17:01:15
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "tomekx" <t...@s...pl>


    Użytkownik "Plumpi" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:jjnopu$all$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "tomekx" <t...@s...pl> napisał w wiadomości
    > news:jjl3kn$i28$1@node2.news.atman.pl...
    >
    > Sprawdź jeszcze dokładnie plany lub studium zagospodarowania
    > przestrzennego, czy nie będzię coś budowane w pobliżu.
    > Niedawo mój znajomy znalazł fajną nieruchomość w bardzo okazyjnej cenie.
    > Napalił się i już załatwił kredyt. Podczas kolejnej wizyty, zauważył, że w
    > tej okolicy jest cała masa domów do sprzedania w okazyjnych cenach. Jak
    > się okazało to ten dom będzie stał przy obwodnicy autostrady :)
    >
    > Jeżeli tylko dom i lokum są czyste, nie są prowadzone żadne sprawy
    > urzędowe, które mogłyby obciążyć hipotekę (Urząd Skarbowy, ZUS), nie ma
    > ustanowionej hipoteki lub nie są prowadzone sprawy spadkowe to chyba nie
    > ma się nad czym zastanawiać.
    > Sprawdź też księgę wieczystą (obecnie za darmo na stronie ministerstwa
    > sprawiedliwości http://ekw.ms.gov.pl/pdcbdkw/pdcbdkw.html ) bo czasami są
    > problemy z domami pobudowanymi na działkach ROD (rekreacyjnych) lub na
    > działakch siedliskowych (zabudowanych działek rolnych).
    > W przypadku działek ROD jeżeli dom stawiany był bezprawnie może zostać
    > wydany nakaz jego wyburzenia.
    > W przypadku działek siedliskowych sprzedaż takiej nieruchomości powinna
    > być zgłoszona do Agencji Nieruchomości Rolnych, które mają prawo
    > pierwokupu. Trochę te przepisy się zmieniały w przeciągu kilku lat. Raz
    > było, że powyżej 1ha, innym razem, że powyżej 5ha. Nie wiem jak jest
    > obecnie. Ponadto prawo też mówi, że zakupu takiego może dokonać tylko
    > osoba, która nabyła kwalifikacje rolnika poprzez ukończenie szkoły
    > rolniczej (minimum zawodowa) lub poprzez udokumentowanie pracy w
    > rolnictwie lub też samodzielne prowadzenie gospodarstwa rolnego przez
    > minimum 5 lat. Sprawdź też czy nie są to tereny zalewowe.

    Prawnie sprawa jest raczej "czysta". Właścicielem domu jest jakaś kobieta i
    jakieś małżeństwo z niemiec, które ma udziały chyba 20%. Kobieta nie daje
    rady z domem i nie ma pieniędzy, a niemcy chcą tylko kasę :) Osiedle jest
    typowo domków jednorodzinnych, żadne ROD. Drogi już pobudowane, dom w
    zasadzie znajduje się blisko ruchliwej ulicy, ale na tyle daleko, że nie
    słychać z niej żadnego hałasu. Oczywiście w księgę zerknąć trzeba, czy nie
    jest to przypadkiem użytkowanie wieczyste, nie ma hipotek itp. ale raczej
    pełna własność i wszystko ok.



  • 35. Data: 2012-03-13 21:32:55
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "tomekx" <t...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:jjnugm$i7h$1@node2.news.atman.pl...

    > Prawnie sprawa jest raczej "czysta". Właścicielem domu jest jakaś kobieta
    > i jakieś małżeństwo z niemiec, które ma udziały chyba 20%. Kobieta nie
    > daje rady z domem i nie ma pieniędzy, a niemcy chcą tylko kasę :) Osiedle
    > jest typowo domków jednorodzinnych, żadne ROD. Drogi już pobudowane, dom w
    > zasadzie znajduje się blisko ruchliwej ulicy, ale na tyle daleko, że nie
    > słychać z niej żadnego hałasu. Oczywiście w księgę zerknąć trzeba, czy nie
    > jest to przypadkiem użytkowanie wieczyste, nie ma hipotek itp. ale raczej
    > pełna własność i wszystko ok.

    To, że są pobudowane o niczym jeszcze nie świadczy. Do urbanistyki trzeba
    się udać i plany zagospodarowania obejrzeć, zeby wiedzieć co będzie robione
    tam w przyszłości.


  • 36. Data: 2012-03-13 23:17:52
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "tomekx" <t...@s...pl>

    > To, że są pobudowane o niczym jeszcze nie świadczy. Do urbanistyki trzeba
    > się udać i plany zagospodarowania obejrzeć, zeby wiedzieć co będzie
    > robione tam w przyszłości.

    tzn. ? Tam jest wszystko zabudowane domami i są między nimi uliczki
    asfaltowe. I tak z 6 rzędów domów. Na 99% nic tam nie planują, bo by wygonić
    musieli duuużo ludzi, a miasto na takie wyganianie jest za biedne. Są plany
    budowania obwodnic, ale nie tyczą się w ogóle tych terenów. Co może w ogóle
    grozić? I co urbanistyka może szykować na takich terenach? Jest się czego
    bać? Raczej przy zakupie ludzie takich rzeczy nie sprawdzają...



  • 37. Data: 2012-03-14 09:34:28
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2012-03-14 00:17, tomekx wrote:
    > tzn. ? Tam jest wszystko zabudowane domami i są między nimi uliczki
    > asfaltowe. I tak z 6 rzędów domów. Na 99% nic tam nie planują, bo by wygonić
    > musieli duuużo ludzi, a miasto na takie wyganianie jest za biedne. Są plany
    > budowania obwodnic, ale nie tyczą się w ogóle tych terenów. Co może w ogóle
    > grozić? I co urbanistyka może szykować na takich terenach? Jest się czego
    > bać? Raczej przy zakupie ludzie takich rzeczy nie sprawdzają...
    >
    >

    Śledzę ten wątek i widzę jasno, że mentalnie Ty ten dom już kupiłeś ;-)
    I jedynie brakuje Ci opinii, która potwierdzi Twój wybór (bo żadnej
    innej raczej nie zaakceptujesz).

    No to mówisz i masz: Świetny wybór! Kupuj w ciemno! ;-)

    Piotrek


  • 38. Data: 2012-03-14 10:02:45
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "tomekx" <t...@s...pl>

    > Śledzę ten wątek i widzę jasno, że mentalnie Ty ten dom już kupiłeś ;-) I
    > jedynie brakuje Ci opinii, która potwierdzi Twój wybór (bo żadnej innej
    > raczej nie zaakceptujesz).
    >
    > No to mówisz i masz: Świetny wybór! Kupuj w ciemno! ;-)
    >
    > Piotrek

    Teraz czekam na odebranie mojego nowego domu i idzie na handel - a pójdzie w
    miarę szybko, bo już zrobiłem "test" hehe. Oby tylko ten "stary" przetrwał
    jeszcze te kilka miesięcy.

    Masz rację, że mentalnie już go kupiłem. Opłaca mi się to i jest to dla mnie
    naprawdę dobra inwestycja, która pozwoli mi zdobyć aktywa, w postaci 3
    mieszkań do wynajmu + jeszcze jeden biznes z tytułu całej inwestycji (ale
    tego nie chcę zdradzać) no i oczywiście mieszkanie z postaci połowy domu dla
    mnie. Na pewno to lepsze niż jeden nowy dom, bo zachwyt nim już mi jakoś
    przeszedł ;)



  • 39. Data: 2012-03-14 14:27:25
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "tomekx" <t...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:jjokiq$9qh$1@node2.news.atman.pl...

    > tzn. ? Tam jest wszystko zabudowane domami i są między nimi uliczki
    > asfaltowe. I tak z 6 rzędów domów. Na 99% nic tam nie planują, bo by
    > wygonić musieli duuużo ludzi, a miasto na takie wyganianie jest za biedne.
    > Są plany budowania obwodnic, ale nie tyczą się w ogóle tych terenów. Co
    > może w ogóle grozić? I co urbanistyka może szykować na takich terenach?
    > Jest się czego bać? Raczej przy zakupie ludzie takich rzeczy nie
    > sprawdzają...

    Miasto? Wybacz, ale naprawdę mnię rozbawiłeś :)
    Robi się inwestycje, robi się studium, po akceptacji przyjeżdżają panowie w
    garniturkach i proponują abyś sprzedał tę nieruchomość za połowę tego co
    włożyłeś, Ty się nie zgadzasz, po miesiącu czy dwóch dostajesz z urzędu
    pismo, że do tego i tego dnia masz sobie znaleźć inne lokum i się stamtąd
    wynieść lub przyjąć propozycję zamieszkania w mieszkaniu komunalnym.
    Proponują Ci jako odszkodowanie połowę tego, co proponował Ci pan w
    garniturze. Biegasz po sądach, ale i tak nic nie wskórasz. Jak się nie
    wyniesiesz w wyznaczonym terminie to przyjeżdża policja wraz z firmą
    transportową oraz nakazem eksmisji i wynoszą Twój dobytek, a za nimi
    wjeżdżają buldożery i burzą dom.
    To się nazywa "wywłaszczenie".
    To, że Ty sobie uważasz, że tam nic nie może powstać jest mało istotne.
    Liczy się to co ma w planach miasto. Nierzadko łatwiej i taniej jest dla
    miasta wyburzyć kilka domów niż zajmować tereny bardziej dochodowe np. które
    są przeznaczone pod budowę kolejnego hipermarketu.

    Uząd może szykować wiele rzeczy np. budowę nowych dróg, budowę rurociągów,
    przepompowni, lini kolejowej lub tramwajowej, zbiornika retencyjnego i wiele
    innych rzeczy. Wszystko to co jest potrzebne dla dobra ogółu. Ty jesteś
    jednostką, którą bez zawahania poświęcą, jeżeli będzie taka potrzeba.
    Dlatego dla Twojego dobra sprawdź to, żeby się nie okazało, że za rok, dwa
    czy pięć będziesz zmuszony szukać nowego lokum.
    Przy zakupie, sprawdzenie planów urbanistycznych to podstawa.
    Dam Ci konkretny przykład: gość kupił okazyjnie dom, w którym otworzył
    knajpę. Wpakował w remont i rozbudowę kupę kasy. Pocieszył się interesem 2
    lata, bo w tym miejscu zaplanowanana była linia tramwajowa.


  • 40. Data: 2012-03-14 14:49:39
    Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Plumpi" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jjq9sq$g8t$...@i...gazeta.pl...

    > Miasto? Wybacz, ale naprawdę mnię rozbawiłeś :)
    > Robi się inwestycje, robi się studium, po akceptacji przyjeżdżają panowie
    > w garniturkach i proponują abyś sprzedał tę nieruchomość za połowę tego co
    > włożyłeś

    Za sam dom owszem, ale grunty pod inwestycje czy to drogowe czy
    infrastrukturalne są wyceniane znacznie powyżej wartości. Z pierwszej ręki
    mam informacje na temat wywłaszczeń na śląsku pod A1 - ludzie z dnia na
    dzień stawali się bogaczami. Owszem domy były liczone ze sporą amortyzacją
    więc to co dostawali za 40 letnie domy nie pozwalało na postawienie nowych
    ale te domy nie wisiały w powietrzu, a działki były wyceniane tak, że jak
    np. ktoś miał dom 150m (40 letnia kostka) i do tego 500m2 działki to stać go
    było na postawienie nowego domu w wyższym standardzie na dwa razy większej
    działce.

    Oczywiście to przyznają tylko prywatnie a publicznie płaczą jak to ich domy
    były źle wycenione nie wspominając nic o działkach.

    > Ty się nie zgadzasz, po miesiącu czy dwóch dostajesz z urzędu pismo, że do
    > tego i tego dnia masz sobie znaleźć inne lokum i się stamtąd wynieść lub
    > przyjąć propozycję zamieszkania w mieszkaniu komunalnym. Proponują Ci jako
    > odszkodowanie połowę tego, co proponował Ci pan w garniturze. Biegasz po
    > sądach, ale i tak nic nie wskórasz. Jak się nie wyniesiesz w wyznaczonym
    > terminie to przyjeżdża policja wraz z firmą transportową oraz nakazem
    > eksmisji i wynoszą Twój dobytek, a za nimi wjeżdżają buldożery i burzą
    > dom.

    Tak to tylko przy specustawie na Euro2012. Normalnie można blokować w sądach
    inwestycję nawet kilka lat. Dlatego inwestorom (gmina / energetyka / gdaka)
    bardzie opłaca się zapłacić więcej i mieć teren od razu niż zamrozić
    inwestycję do czasu prawomocnego wyroku. W skrajnym przypadku takie
    blokowanie poszerzenia drogi przez jednego mieszkańca trwało ponad 10 lat i
    przez ten czas dostawał nowe coraz bardziej abstrakcyjne (in plus)
    propozycje kwot odszkodowania.

    Skrajne przypadki

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1