Witam!

Zawsze wychodziłem z założenia, że najpierw układa się podłogi (tzn. płytki
na podłodze) a potem dopiero na ścianach. Ale ostatnio gdzieś ktoś mi mówił,
że wypadałoby odwrotnie. Jak to w końcu jest "jedynie słusznie"?
I druga rzecz: czy są jakieś przeciwskazania do układania płytek podłogowych
NA ISTNIEJĄCYCH, dobrze się trzymających, płytkach? Nie bardzo chce mi się
demolować łazienkę, więc skłaniam się ku takiemu rozwiązaniu.
I ostatnia rzecz: jakie obecnie "chodzą" ceny za układanie płytek? (Wrocław)
Łazienka (czyli i robota) prosta, bez jakichś szczególnych widzimisiów...

do góry

Użytkownik "Alien" <a...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:gl1ff5$t17$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Witam!
>
> Zawsze wychodziłem z założenia, że najpierw układa się podłogi (tzn.
> płytki na podłodze) a potem dopiero na ścianach. Ale ostatnio gdzieś ktoś
> mi mówił, że wypadałoby odwrotnie. Jak to w końcu jest "jedynie słusznie"?

nie ma zasady, kazdy glazurnik ma swoja "jedynie sluszna technologie"
generalnie duzo zalezy od kultury pracy i jakosci

> I druga rzecz: czy są jakieś przeciwskazania do układania płytek
> podłogowych NA ISTNIEJĄCYCH, dobrze się trzymających, płytkach? Nie bardzo
> chce mi się demolować łazienkę, więc skłaniam się ku takiemu rozwiązaniu.

przy dzisiejszej chemi nie ma problemu, mozna na starych tylko pilnuj zeby
nie wyszlo za wysoko, posadzka musi byc nizej w pomieszczeniach "mokrych"

> I ostatnia rzecz: jakie obecnie "chodzą" ceny za układanie płytek?
> (Wrocław)
> Łazienka (czyli i robota) prosta, bez jakichś szczególnych widzimisiów...

Najlepiej umowic sie od roboty tak ciezko cos wycenic, bo mala lazienka to z
metra moze wyjsc i 200 pln a jak wieksza to i na 20 moze stanac, zalezy od
ilosci narozikow, docinek, waskich paskow, wielkosci i jakosci plytek itp...
Andrzej

do góry

trzeba by zobaczyć łazienkę aby zrobić jej wycenę

Adi

do góry

"Adi" napisał:
> trzeba by zobaczyć łazienkę aby zrobić jej wycenę


No tak przypuszczałem, że metraż to nie wszystko...

A nieco z innej beczki:
jak się zabrać za obudowę wanny "łukowej"?
Czy trzeba z bloczków układać jakąś konstrukcję, na której oprze się wanna,
czy są może jakieś miękkie ("pianka", styropian?) i trwałe materiały do
takich celów? Nie bardzo mam koncepcję...

do góry

trzeba wymurować łuk z bloczków i na to najlepiej mozaike nakleić, zadzwoń
to pogadamy też jestem z Wrocławia :)

do góry

"Adi" napisał:
> trzeba wymurować łuk z bloczków i na to najlepiej mozaike nakleić,
> zadzwoń to pogadamy też jestem z Wrocławia :)


A nie chcesz przyjąć zlecenia? ;-)

(dzięki za propozycję - jak nie znajdę jakichś ciekawych "instrukcji", nie
omieszkam się odezwać :-) )

do góry

Użytkownik "Alien" <a...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:gl1mq8$cj3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> "Adi" napisał:
>> trzeba by zobaczyć łazienkę aby zrobić jej wycenę
>
>
> No tak przypuszczałem, że metraż to nie wszystko...
>
> A nieco z innej beczki:
> jak się zabrać za obudowę wanny "łukowej"?
> Czy trzeba z bloczków układać jakąś konstrukcję, na której oprze się
> wanna, czy są może jakieś miękkie ("pianka", styropian?) i trwałe
> materiały do takich celów? Nie bardzo mam koncepcję...

mozna tez uzyc plyty GK nacinanej (do krzywizn) i na to mozaike, ale trzeba
pamietac o porzadnym zaimpregnowaniu strony nacinanej i krawedzi.

do góry

Użytkownik "Alien" <a...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:gl1ff5$t17$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Witam!
>
> Zawsze wychodziłem z założenia, że najpierw układa się podłogi (tzn.
> płytki na podłodze) a potem dopiero na ścianach. Ale ostatnio gdzieś ktoś
> mi mówił, że wypadałoby odwrotnie. Jak to w końcu jest "jedynie słusznie"?

Mój wujek robi to od lat i zaczyna od ścian. Raz że tak jest czyściej, a
dwa że łatwiej mu się dopasowuje.

> I druga rzecz: czy są jakieś przeciwskazania do układania płytek
> podłogowych NA ISTNIEJĄCYCH, dobrze się trzymających, płytkach? Nie bardzo
> chce mi się

Tylko kwestia ewentulanej wysokości, progu itp.

> demolować łazienkę, więc skłaniam się ku takiemu rozwiązaniu.
> I ostatnia rzecz: jakie obecnie "chodzą" ceny za układanie płytek?
> (Wrocław)
> Łazienka (czyli i robota) prosta, bez jakichś szczególnych widzimisiów...

Wujek bierze 25zł/h.

do góry

Użytkownik "William" <n...@m...mnie.pl> napisał w wiadomości
news:gl2fs6$1vtv$1@news2.ipartners.pl...

>> demolować łazienkę, więc skłaniam się ku takiemu rozwiązaniu.
>> I ostatnia rzecz: jakie obecnie "chodzą" ceny za układanie płytek?
>> (Wrocław)
>> Łazienka (czyli i robota) prosta, bez jakichś szczególnych widzimisiów...
>
> Wujek bierze 25zł/h.

Pytalem ostatnio polecanego glazurnika, na wsi co prawda i u niego cena za
tzw. metr to 25zl. Jakos tanio chyba.

Pozdro.. TK

do góry

Maniek4 wrote:
> Użytkownik "William" <n...@m...mnie.pl> napisał w wiadomości
> news:gl2fs6$1vtv$1@news2.ipartners.pl...
>
>>> demolować łazienkę, więc skłaniam się ku takiemu rozwiązaniu.
>>> I ostatnia rzecz: jakie obecnie "chodzą" ceny za układanie płytek?
>>> (Wrocław)
>>> Łazienka (czyli i robota) prosta, bez jakichś szczególnych
>>> widzimisiów...
>>
>> Wujek bierze 25zł/h.
>
> Pytalem ostatnio polecanego glazurnika, na wsi co prawda i u niego
> cena za tzw. metr to 25zl. Jakos tanio chyba.

poproś o pokazanie jakiś przykładów jego pracy.

oraz narzędzi, szczególnie czy ma profesjonalną piłę do gresów (ok 6000zł) i
zestaw koronek diamentowych do wiercenia otworów (pewnie z 2000 zł)

myślę ża kotłownie w piwnicy płytkami za 15 zł/m2 możesz mu spokojnie
powierzyć.

no i przygotuj słoik na paragony :)

do góry