Czy ktoś zrobił, korzysta, ma?
Mój warzywnik z roku na rok się kurczy, bowiem dyktuje jego wielkość mój
krzyż. No i krzyż męża, co oczywiste :-)
Kiedyś był u nas zawsze full zestaw w warzywniku łącznie z karczochami,
jarmużem, brukselką, kalafiorami, brokułami..., no ale w ostatnich latach
już tylko tunel foliowy (pomidory, papryka, ogórki, sałata itp) dajemy radę
oporządzić oraz na zewnątrz dyniowate, trochę marchewki, cebuli, coś tam z
sałat, nic wielkiego. Szczęście ze przynajmniej lubczyk sam rośnie i się
wysiewa ;-D
W związku z tym wymyśliliśmy trochę późnawo (ale lepiej późno niż wcale) że
sobie od przyszłego roku zafundujemy takie podwyższone zagony. Bo to się
schylać nie trzeba i w ogóle wygoda. Podobno.

Proszę "mających" j.w t. o refleksje na temat zastosowanej technologii
wykonania oraz plusów dodatnich i plusów ujemnych tychże grządek :-)


--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein