-
101. Data: 2013-08-02 16:39:30
Temat: Re: Hej Kris
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 13:34:32 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> Nie rozumiem. Piszesz o swiatlowodzie w kontekscie mobilnosci? Skoro
> siedzisz przy biurku to jakim problemm jest pojemnosc dysku?
Bo ja nie pisze o danych prywatnych tylko firmowych - pisma, druki, umowy,
regulaminy, zdjecia instalacji, roznego typu schematy etc. Wszystko co sie
wspoldzieli w ramach firmy - trzymanie tego na swoim kompie jest bez sensu.
Ty przeciez tez pisales o jakiejs bazie danych - chyba nie uzywasz jej
prywatnie?
Ogolnie to ja w ogole kompa prywatnie uzywam jak pomysle to chyba tylko do
pisania na usenet i jedno forum budowlane i nic wiecej. Prywatnie mi w ogole
komp nie jest do niczego potrzebny :-) Tyle ze ja prowadze dzialalnosc -
dla mnie nie ma pojecia "praca" i "zycie prywatne" bo tak naprawde caly
czas jestem w pracy. Oczywiscie staram sie to rozgraniczyc - ale do konca sie
po prostu nie da.
> Oj Adam, Adam. I jakie to Ci aplikacje potrzebne na telefon? To, ze kupe
Firmowo? Chrome, klient poczty, klient facebooka z messangerem, wspomniana
asana, google drive, klient ssh z full obluga kluczy i wielu sesji jednoczesnie,
apka banku bzwbk do przelewow i to wlasciwie wszystko co potrzebuje w mojej
pracy - na laptopie tez nie uzywam niczego wiecej :) Caly system ksiegowy
i billingowy mam autorski dostepny via www. Pisales cos o ksiegowych - u mnie
faktury generuja sie same - zeby je wydrukowac wchodze w system i klikam
"wydrukuj faktury" - generuje sie zbiorczy PDF i gotowe - moznaby go bez
problemu wydrukowac z poziomu androida ale oczywiscie ksiegowa robi to ze
swojego laptopa :) Swoja droga po wprowadzeniu efaktury nowi klienci w 95%
wybieraja ta droge i nic nie trzeba nawet drukowac :-)
> wez badz powazny, ale to na marginesie. Symbian zainstalowany raz nic od
> Ciebie nie chce w przeciwienstwie do pazernego googla. Jeszcze Ci sie
> odechce reklam na wyswietlaczu.
Jakich reklam? Reklamy wyswietlaja darmowe apki. Za 2-10 pln kupujesz platna
i nie masz zadnych reklam :)
> > WP = wirtualna polska???
> Naprzyklad.
No Maniek wez sie nie kompromituj ze WP ogladasz. Zawsze myslalem ze to robia
tylko dziadkowie ;) Przeciez to portal pokroju "faktu" :) Nie bylem tam od dawna
ale strzelam, ze jak teraz bym otworzyl wp.pl to polowa newsow bedzie o
celebrytach ;)
> No skoro tego potrzebujesz... :-)
Apki do zarzadzania projektami? Nie wyobrazam sobie pracy bez niej.
Moze Tobie to nie potrzebne ale jakbys mial do ogarniecia kilka projektow i
w kazdym po kilkadziesiat zadan (a kazde z nich skladalo sie z kilku mniejszych)
to bys bez takiego narzedzia zwyczajnie sie pogubil :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Getting_Things_Done
Jak nie znasz - polecam sie zapoznac. W wiki jest streszczenie tej metody :)
> No tak, wspominalem cos o targetach. Moze nie potrafia do siebie
> zadzwonic? Moze faktycznie podczas jazdy samochodem musi odebrac
Ale jak jeden zadzwoni do drugiego to pieciu pozostalych o tym nie wie.
Majac wszystko w jednym miejscu kazdy moze cos dodac od siebie, skomentowac,
zostawic zalacznik (pdf, zdjecie, arkusz kalkulacyjny) i tak dalej. Wszystko
jest w jednym miejscu i kazdy o wszystkich zmianach odrazu wie. Wchodzi
sobie na inboxa i widzi wszystko co jego zadan dotyczy. To poprawia efektywnosc
pracy o ogromne procenty, a przy okazji zwalnia praktycznie wszystkich z
PAMIETANIA o zadaniach. To ogolnie jest najwazniejszy cel calej metody GTD.
Nie musisz o niczym pamietac bo masz opracowany caly system pracy i wszystko
jest w jednym miejscu. Jeden rzut okiem i wiesz odrazu jakie masz najblizsze
zadania w otwartych projektach. Nie wiem dokladnie Maniek co Ty robisz i czy
bierzesz udzial w bardziej skomplikowanych projektach ale przy niektorych bez
takiej metody i narzedzi po prostu nie da sie pracowac. Albo bedziesz zawalal
i zapominal o polowie rzeczy albo wszystko bedzie trwalo 2 x dluzej. A
dodatkowo bedziesz w ciaglym stresie ze "cos jeszcze mialem zrobic ale nie
wiem co" :)
> Gdzies pisales o robocie w czasie siedzenia w knajpie. Robota w
> knajpie... I nie widzisz w tym nic dziwnego?
Ale ja nie pisze, ze zawsze. Jest dyzur - to trzeba pracowac. I nie widze w
tym nic dziwnego. W niedziele bylem w Czechach nad woda z paczka znajomych z
ktorych jeden pracuje w wodociagach i co? Jeden telefon i musial wracac ~40km
bo akurat mial dyzur, a gdzies wystapila awaria. Ja w tym momencie wyciagnalbym
telefon i rozwiazal problem. Nie uwazasz, ze to lepsze niz tracenie ~2h na
dojazd do miejsca pracy ?:)
> Dla przecietnego czlowieka te wszystkie nowinki nie powoduja, ze moze
> pracowac mniej. Wrecz przeciwnie, moze ciagle robic coraz wiecej,
Dla mnie jako wlasciciela firmy ta "nowinka" pozwala pracowac efektywniej,
czyli w koncowym rozrachunku - krocej. Mam wiecej wolnego czasu. M.in. dlatego
mam czas na budowanie domu :)
> Ktos chce zebysmy tak mysleli i tyle.
Miliony uzytkownikow :)
> Bil Gates i inni jak Warren Buffet nie potrzebowali facebooka zeby
> prowadzic interesy. Firmy funkcjonowaly i w 19 wieku produkujac bardzo
> wiele i jak zycie pokazuje dalo sie. Ogolnie robi sie szum informacyjny.
> Kazdy sie drze ze wszystkich stron tak, ze i tak trudno cos wybrac.
Ale bez tego darcia Twoja firma w ogole by nie dala rady sie na rynku utrzymac.
Nie jest latwo i trzeba isc z duchem czasu. Kiedys posiadanie maila bylo
awangarda, dzis jak nie masz maila to jestes dziwak :) Powoli tak samo jest
z facebookiem. I ja sie nie dziwie - ludzie chca miec mozliwosc wyrazenia
opinii teraz i zaraz, przed "milionami sluchaczy" i fejs im to umozliwia :)
> Chodzenie do knajpy z telefonem zeby przez niego cos tam zdalnie
> naprawiac jak zajdzie taka koniecznosc, nazywasz ulatwianiem sobie zycia?
Tzn. ze lepiej w tym czasie siedziec w biurze, zbijac baki i grac w pasjansa?
:-) Jasne, ze to ulatwienie zycia bo w 9 na 10 wyjsc nie trzeba nic robic,
a ja wole piwko popijac ze znajomymi niz nudzic sie w biurze. A jak sie raz
zdarzy ze trzeba zareagowac? Coz - na nikogo nie moge byc zly bo sam sobie
taka prace stworzylem :-)
> No ale jakie to ma znaczenie w porownaniu z laptopem? Chcesz mi
> powiedziec, ze na tablecie za osiem tysi bedzie sie wygodniej pracowalo
> jak na laptopie za dwa tysie?
Nie - ze na tablecie za 1,5k pln bedzie sie pracowalo 10x lepiej niz na
identycznej wielkosci tablecie za 300 pln :)
> A od kiedy to wirtualne pisanie bedzie wygodniejsze od pisania na
> klawiaturze, skoro juz o tej mojej corce?
Tzn. jakie wirtualne pisanie? Na tablecie tez jest klawiatura :) Widziales
kiedys szybko piszacego kogos uzywajacego swype'a? Tego typu:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpa
ge&v=Ig7icgTHtDY&t=102
To jest jeszcze wolno :) JEDNYM PALCEM ;)
> Mail ma to do siebie, ze moze polezec. To jedna z podstawowych zalet, ze
> on tam bedzie jak zajrze i za miesiac.
Ciekawe co klient powie jak otrzyma odpowiedz za miesiac :)
Na ile maili dziennie odpowiadasz? Ja srednio na 50. Jakbym kazdego odkladal
"za miesiac" to bym za miesiac mial 1500 maili do odpisania. Nierealne :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
102. Data: 2013-08-02 20:22:35
Temat: Re: Hej Kris
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 30.07.2013 o 10:11 Kris <k...@g...com> pisze:
> W dniu wtorek, 30 lipca 2013 09:55:43 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
>> O Siedlcach pisałem?
>>
>> W jakim poście? Chyba coś pokręciłes.
>
> Ale to w czerwcu chyba było jak w Warszawie byłem
> Teraz w lipcu byłem Wrocław, Kudowa, Praga, Bielsko czyli raczej Adama i
> Janusza okolice i piosałem że przez Adama ukochany Wodzisąłw jechałem
Ooo jeszcze ktoś o mnie pamięta :)
Bo ja teraz to raczej duchem jestem na grupie niż ciałem, czyli czytam ale
nie
piszę odkąd gazeta zamknęła news-y. Teraz skonfigurpowałem aioe.org i z
niego piszę
ale on ma duże braki dlatego czytam przez neostradę.
--
--
Janusz
-
103. Data: 2013-08-03 00:43:43
Temat: Re: Hej Kris
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2013-08-02 16:39, Adam pisze:
> W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 13:34:32 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> Nie rozumiem. Piszesz o swiatlowodzie w kontekscie mobilnosci? Skoro
>> siedzisz przy biurku to jakim problemm jest pojemnosc dysku?
>
> Bo ja nie pisze o danych prywatnych tylko firmowych - pisma, druki, umowy,
> regulaminy, zdjecia instalacji, roznego typu schematy etc. Wszystko co sie
> wspoldzieli w ramach firmy - trzymanie tego na swoim kompie jest bez sensu.
>
> Ty przeciez tez pisales o jakiejs bazie danych - chyba nie uzywasz jej
> prywatnie?
No nie, ale tez warunki wspolpracy nie dla kazdego sa takie same. Mam w
zwiazku z tym cala baze z cennikim dotyczacym mnie. Jest to o tyle
wygodne, ze nie musze za kazdym razem logowac sie do systemu tylko
przygotowac zamowienie przez caly dzien i wyslac je po obiedzie. Mam tez
wszystkie zamienniki, kody serwisowe itp. To spora baza. Majac ja na
kompie nie interesuje mnie siec. Pewnych rzeczy potrzebuje bez netu.
> Ogolnie to ja w ogole kompa prywatnie uzywam jak pomysle to chyba tylko do
> pisania na usenet i jedno forum budowlane i nic wiecej. Prywatnie mi w ogole
> komp nie jest do niczego potrzebny :-) Tyle ze ja prowadze dzialalnosc -
> dla mnie nie ma pojecia "praca" i "zycie prywatne" bo tak naprawde caly
> czas jestem w pracy. Oczywiscie staram sie to rozgraniczyc - ale do konca sie
> po prostu nie da.
No nie da sie, ale dla wlasnego dobra sa godziny pracy i po pracy.
Prawie co dzien ktos po poludniu ktos do mnie dzwoni. Zapisuje na kartce
i wysylam zamowienie wtedy kiedy mam na to czas i ochote, zwykle po
obiedzie. Druga sprawa, ze wiekszosc firm nie daje dostepu on line do
swojej bazy. Mozesz aktualizowac, miec w kompie, ale on-line niestety
nie. Taka polityka, zeby konkurencji nie bylo latwiej. Instalacja
obejmuje jeden komputer, a proba przeniesienia tego na inny sprzet
konczy sie zablokowaniem bazy.
Z grubsza ma to sens, bo nie podziele sie loginem z nikim.
>> Oj Adam, Adam. I jakie to Ci aplikacje potrzebne na telefon? To, ze kupe
>
> Firmowo? Chrome, klient poczty, klient facebooka z messangerem, wspomniana
> asana, google drive, klient ssh z full obluga kluczy i wielu sesji jednoczesnie,
> apka banku bzwbk do przelewow i to wlasciwie wszystko co potrzebuje w mojej
> pracy - na laptopie tez nie uzywam niczego wiecej :)
I naprawde symbian tego nie ma?
> Caly system ksiegowy
> i billingowy mam autorski dostepny via www. Pisales cos o ksiegowych - u mnie
> faktury generuja sie same - zeby je wydrukowac wchodze w system i klikam
> "wydrukuj faktury" - generuje sie zbiorczy PDF i gotowe - moznaby go bez
> problemu wydrukowac z poziomu androida ale oczywiscie ksiegowa robi to ze
> swojego laptopa :) Swoja droga po wprowadzeniu efaktury nowi klienci w 95%
> wybieraja ta droge i nic nie trzeba nawet drukowac :-)
W mojej branzy 99% to faktury papierowe, te ktore wystawiam tez. Taka
moze branza, nie wiem. Przyjezdza dostawca i drukuje fuckture w
samochodzie. Ja place gotowka i tyle. Nie widze powodu, zeby wysylal mi
to mailem, skoro daje mi papier do reki. A ksiegowa? No coz, za cos
pieniadze bierze.
>> wez badz powazny, ale to na marginesie. Symbian zainstalowany raz nic od
>> Ciebie nie chce w przeciwienstwie do pazernego googla. Jeszcze Ci sie
>> odechce reklam na wyswietlaczu.
>
> Jakich reklam? Reklamy wyswietlaja darmowe apki. Za 2-10 pln kupujesz platna
> i nie masz zadnych reklam :)
A po co mam kupowac za 2-10 pln, jak nie znam tego problemu?
>>> WP = wirtualna polska???
>> Naprzyklad.
>
> No Maniek wez sie nie kompromituj ze WP ogladasz. Zawsze myslalem ze to robia
> tylko dziadkowie ;) Przeciez to portal pokroju "faktu" :) Nie bylem tam od dawna
> ale strzelam, ze jak teraz bym otworzyl wp.pl to polowa newsow bedzie o
> celebrytach ;)
No niestety czasem tam zagladam. Wiem, wiocha, ale..., no coz z bolem
serca przyznam sie, ze czasem przejze. :-(
>> No skoro tego potrzebujesz... :-)
>
> Apki do zarzadzania projektami? Nie wyobrazam sobie pracy bez niej.
> Moze Tobie to nie potrzebne ale jakbys mial do ogarniecia kilka projektow i
> w kazdym po kilkadziesiat zadan (a kazde z nich skladalo sie z kilku mniejszych)
> to bys bez takiego narzedzia zwyczajnie sie pogubil :)
Moze i tak. Nie znam tego, a moze powinienem poznac.
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Getting_Things_Done
>
> Jak nie znasz - polecam sie zapoznac. W wiki jest streszczenie tej metody :)
OK, jak widac czlowiek cale zycie sie uczy. :-)
>> No tak, wspominalem cos o targetach. Moze nie potrafia do siebie
>> zadzwonic? Moze faktycznie podczas jazdy samochodem musi odebrac
>
> Ale jak jeden zadzwoni do drugiego to pieciu pozostalych o tym nie wie.
> Majac wszystko w jednym miejscu kazdy moze cos dodac od siebie, skomentowac,
> zostawic zalacznik (pdf, zdjecie, arkusz kalkulacyjny) i tak dalej. Wszystko
> jest w jednym miejscu i kazdy o wszystkich zmianach odrazu wie. Wchodzi
> sobie na inboxa i widzi wszystko co jego zadan dotyczy. To poprawia efektywnosc
> pracy o ogromne procenty, a przy okazji zwalnia praktycznie wszystkich z
> PAMIETANIA o zadaniach.
Nie neguje. W czasie przerwy na lunch mozna dodac im czytanie maili. :-)
To ogolnie jest najwazniejszy cel calej metody GTD.
> Nie musisz o niczym pamietac bo masz opracowany caly system pracy i wszystko
> jest w jednym miejscu. Jeden rzut okiem i wiesz odrazu jakie masz najblizsze
> zadania w otwartych projektach. Nie wiem dokladnie Maniek co Ty robisz i czy
> bierzesz udzial w bardziej skomplikowanych projektach ale przy niektorych bez
> takiej metody i narzedzi po prostu nie da sie pracowac. Albo bedziesz zawalal
> i zapominal o polowie rzeczy albo wszystko bedzie trwalo 2 x dluzej. A
> dodatkowo bedziesz w ciaglym stresie ze "cos jeszcze mialem zrobic ale nie
> wiem co" :)
Przyznaje, ze mam to na codzien.
>> Gdzies pisales o robocie w czasie siedzenia w knajpie. Robota w
>> knajpie... I nie widzisz w tym nic dziwnego?
>
> Ale ja nie pisze, ze zawsze. Jest dyzur - to trzeba pracowac. I nie widze w
> tym nic dziwnego. W niedziele bylem w Czechach nad woda z paczka znajomych z
> ktorych jeden pracuje w wodociagach i co? Jeden telefon i musial wracac ~40km
> bo akurat mial dyzur, a gdzies wystapila awaria. Ja w tym momencie wyciagnalbym
> telefon i rozwiazal problem. Nie uwazasz, ze to lepsze niz tracenie ~2h na
> dojazd do miejsca pracy ?:)
Uwazam, tylko nie wiem co on robil w Czechach majac dyzur.
>> Dla przecietnego czlowieka te wszystkie nowinki nie powoduja, ze moze
>> pracowac mniej. Wrecz przeciwnie, moze ciagle robic coraz wiecej,
>
> Dla mnie jako wlasciciela firmy ta "nowinka" pozwala pracowac efektywniej,
> czyli w koncowym rozrachunku - krocej. Mam wiecej wolnego czasu. M.in. dlatego
> mam czas na budowanie domu :)
Ach Ty moze i tak, ale wez takiego przedstawiciela raportujacego dwa
razy dziennie. :-)
>> Ktos chce zebysmy tak mysleli i tyle.
>
> Miliony uzytkownikow :)
Facebook to interes a nie jakies dobrodziejstwo. Powinienes to wiedziec.
Tworzy sie potrzeby i na tym zarabia. Jak to oddzielny artykul.
> Ale bez tego darcia Twoja firma w ogole by nie dala rady sie na rynku utrzymac.
> Nie jest latwo i trzeba isc z duchem czasu. Kiedys posiadanie maila bylo
> awangarda, dzis jak nie masz maila to jestes dziwak :) Powoli tak samo jest
> z facebookiem. I ja sie nie dziwie - ludzie chca miec mozliwosc wyrazenia
> opinii teraz i zaraz, przed "milionami sluchaczy" i fejs im to umozliwia :)
W mojej branzy najwiekszym atutem jest cena, pozniej dostepnosc i pare
innych rzeczy. Oczywiscie firmy o zasiegu globalnym moga sobie
facebookowac, ale poki co nie ja. Nie mam na to czasu, ani ochoty. A to
co mam wystarczy na chleb. Zyje z klientow ktorych widze, mam z nimi
kontakt, czuje ich emocje, a to wiecej niz lajki.
>> Chodzenie do knajpy z telefonem zeby przez niego cos tam zdalnie
>> naprawiac jak zajdzie taka koniecznosc, nazywasz ulatwianiem sobie zycia?
>
> Tzn. ze lepiej w tym czasie siedziec w biurze, zbijac baki i grac w pasjansa?
> :-) Jasne, ze to ulatwienie zycia bo w 9 na 10 wyjsc nie trzeba nic robic,
> a ja wole piwko popijac ze znajomymi niz nudzic sie w biurze. A jak sie raz
> zdarzy ze trzeba zareagowac? Coz - na nikogo nie moge byc zly bo sam sobie
> taka prace stworzylem :-)
Ja staram sie pracowac w pewnych godzinach. Pozniej telefon w kont i
mnie nie ma. Siedze na piwie i tylko piwie. Bezemnie swiat i tak bedzie
trwal.
>> No ale jakie to ma znaczenie w porownaniu z laptopem? Chcesz mi
>> powiedziec, ze na tablecie za osiem tysi bedzie sie wygodniej pracowalo
>> jak na laptopie za dwa tysie?
>
> Nie - ze na tablecie za 1,5k pln bedzie sie pracowalo 10x lepiej niz na
> identycznej wielkosci tablecie za 300 pln :)
No dobrze, ale to ciagle jakas proteza.
>> A od kiedy to wirtualne pisanie bedzie wygodniejsze od pisania na
>> klawiaturze, skoro juz o tej mojej corce?
>
> Tzn. jakie wirtualne pisanie? Na tablecie tez jest klawiatura :) Widziales
> kiedys szybko piszacego kogos uzywajacego swype'a? Tego typu:
>
> http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpa
ge&v=Ig7icgTHtDY&t=102
>
> To jest jeszcze wolno :) JEDNYM PALCEM ;)
Wybacz, nie mam teraz ochoty otwierac linka, ale z T9 wiem, ze nie jest
tak rozowo. Moze to co piszesz jest lepsze, ja jednak uzywam klawiatury.
>> Mail ma to do siebie, ze moze polezec. To jedna z podstawowych zalet, ze
>> on tam bedzie jak zajrze i za miesiac.
>
> Ciekawe co klient powie jak otrzyma odpowiedz za miesiac :)
> Na ile maili dziennie odpowiadasz? Ja srednio na 50. Jakbym kazdego odkladal
> "za miesiac" to bym za miesiac mial 1500 maili do odpisania. Nierealne :)
Ja odowiadam na talefony. Moze to archaiczne, ale klienci tak wola.
Siedzi chlop przy Bizonie na polu i chce wiedziec juz. W Bizonie nie ma
laptopa (wiem to nie 21 wiek) wiec ja mu po prostu oddzwaniam, albo
mowie jak jest. No tak dzi tez jest. :-)
Pozdro.. Tk
-
104. Data: 2013-08-03 08:24:12
Temat: Re: Hej Kris
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu sobota, 3 sierpnia 2013 00:43:43 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> I naprawde symbian tego nie ma?
Nie ma :) Juz nie wspominajac o tym ze telefony z symbianem to na dzien
dzisiejszy juz przezytki o zwykle bardzo slabych parametrach. Telefon z
symbianem, a androidem to mniej wiecej jak c64 i wspolczesny pecet. Pod
wzgledem wygody i szybkosci pracy :)
> Moze i tak. Nie znam tego, a moze powinienem poznac.
> > http://pl.wikipedia.org/wiki/Getting_Things_Done
> OK, jak widac czlowiek cale zycie sie uczy. :-)
Poznaj poznaj, naprawde warto!
Mam gdzies ebooka ksiazki Davida Allena o GTD (PL) jakbys chcial.
> > dodatkowo bedziesz w ciaglym stresie ze "cos jeszcze mialem zrobic ale nie
> > wiem co" :)
>
> Przyznaje, ze mam to na codzien.
O widzisz - to tym bardziej powinienes sie zainteresowac ta metoda pracy, bo zwalnia
calkowicie umysl z myslenia nad tym co jeszcze miales zrobic :) To daje ulge i
niesamowicie uspokaja nerwy :)
> Uwazam, tylko nie wiem co on robil w Czechach majac dyzur.
Jego dyzur polega na tym ze ma byc pod telefonem - robic moze co chce. Trudno zeby w
35stC niedziele siedzial w domu :) Oczywiscie jemu smartfon by nic nie dal bo zdalnie
rury nie zalata ale niektorzy (jak ja) maja taka prace ze przez niego naprawia prawie
wszystkie awarie :)
> Ach Ty moze i tak, ale wez takiego przedstawiciela raportujacego dwa
> razy dziennie. :-)
Ale taki system to wcale nie jest zla rzecz - jego tez zwalnia z "myslenia" co dalej.
Ma okreslone zadania, rzut oka i wie co ma dalej robic.
> Facebook to interes a nie jakies dobrodziejstwo. Powinienes to wiedziec.
> Tworzy sie potrzeby i na tym zarabia. Jak to oddzielny artykul.
Dobrze napisales - tworzy sie potrzeby! Czyli przyznajesz, ze ludzie i firmy maja
potrzebe bycia na fejsbuku. A ze ktos na tym zarabia? Mnie to nie przeszkadza - wazne
ze dzieki temu moja firma moze miec (za darmo!) lepszy kontakt z klientem. To nawet
pozwala oszczedzic troche kasy i czasu bo np. nie ma sensu tworzyc za bardzo
firmowego bloga - na takie tresci mozna wlasnie wykorzystac "fejsa" :)
> W mojej branzy najwiekszym atutem jest cena, pozniej dostepnosc i pare
> innych rzeczy. Oczywiscie firmy o zasiegu globalnym moga sobie
No u mnie zupelnie inaczej. Dzialam na caly kraj (nawet nie tylko) i 99,999%
internetowo. Dlatego dla mnie facebook to koniecznosc.
> Ja staram sie pracowac w pewnych godzinach. Pozniej telefon w kont i
> mnie nie ma. Siedze na piwie i tylko piwie. Bezemnie swiat i tak bedzie
> trwal.
Taka masz prace. Ale sa tacy, co maja inna ;) W mojej pracy niestety na cos takiego w
100% nie moge sobie jeszcze pozwolic.
> No dobrze, ale to ciagle jakas proteza.
Ale ta proteza czesto bardzo ulatwia zycie :)
> Wybacz, nie mam teraz ochoty otwierac linka, ale z T9 wiem, ze nie jest
> tak rozowo. Moze to co piszesz jest lepsze, ja jednak uzywam klawiatury.
O jezu - T9? Maniek u Ciebie na pewno 2013? T9 to tak pare lat temu byl w modzie.
Otworz sobie tego linka jednak :)
> Ja odowiadam na talefony. Moze to archaiczne, ale klienci tak wola.
A telefonow tez oczywiscie mam kilkanascie dziennie. Ja tam daje wybor klientowi -
moze sobie zadzwonic, a moze napisac. Czesciej pisza bo czesto trzeba wkleic jakis
kawalek loga, czy cos zalaczyc. No i jest zawsze pelna historia zgloszen w jednym
miejscu :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
105. Data: 2013-08-03 11:01:29
Temat: Re: Hej Kris
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 16:39:30 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
W niedziele bylem w Czechach nad woda z paczka znajomych z
> ktorych jeden pracuje w wodociagach i co? Jeden telefon i musial wracac ~40km
> bo akurat mial dyzur, a gdzies wystapila awaria. Ja w tym momencie >wyciagnalbym
telefon i rozwiazal problem. Nie uwazasz, ze to lepsze niz >tracenie ~2h na
Bo nierosądny był ten z wodociągów. Jakby zainwestował 1zł i wziął super wypasa
smartphona z Playa czy innego Plusa to by w tych Czechach odpalił tego smartfona i
peknięcie rury w Wodzisławiu szybko zdalnie usunął;)
-
106. Data: 2013-08-03 17:01:45
Temat: Re: Hej Kris
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2013-08-03 08:24, Adam pisze:
> W dniu sobota, 3 sierpnia 2013 00:43:43 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> I naprawde symbian tego nie ma?
>
> Nie ma :) Juz nie wspominajac o tym ze telefony z symbianem to na dzien
> dzisiejszy juz przezytki o zwykle bardzo slabych parametrach.
Symbian zdaje sie oficjalnie wspierany juz nie jest, wiec nic dziwnego,
ze telefon sprzed szesciu lat demonem nie bedzie. Ja odnioslem sie do
systemu jako takiego, jego koncepcji i otwartosci. Miales symbiana i
byles wolny. Dzis tak nie jest i placimy za to prywatnoscia. Bardzo zle,
ze takie systemy upadaja, a wystarczylo dalej go rozwijac. Nokia w
pewnym momencie popelnila wielki blad i placi za to dodzis. Android
wszedl na znacznie szybszych maszynach i chyba to jest klucz do jego
sukcesu - popularnosc, choc wcale nie musi byc najlepszy. Bardzo szkoda
takich projektow jak Maemo, co Tobie akurat powinno sie podobac. Szkoda,
ze nikt go nie wspieral. Bylby rewolucyjny, ale moze o to chodzilo, ze
zbyt otwarty.
> Poznaj poznaj, naprawde warto!
> Mam gdzies ebooka ksiazki Davida Allena o GTD (PL) jakbys chcial.
Poprosze
>> Ach Ty moze i tak, ale wez takiego przedstawiciela raportujacego dwa
>> razy dziennie. :-)
>
> Ale taki system to wcale nie jest zla rzecz - jego tez zwalnia z "myslenia" co
dalej. Ma okreslone zadania, rzut oka i wie co ma dalej robic.
Daj spokoj. Oni maja przerabane. Wiecznie tylko malo i malo, a zarobki
wcale nie wyzsze. Siedzi na gorze jakis kretyn i wymysla im targety,
choc na rynku kiszka. Nie ma tak, ze jak zrobi to jest wolny. Jak zrobi
znaczy, ze ma jeszcze czas na zrobienie czegos jeszcze.
>
>> Facebook to interes a nie jakies dobrodziejstwo. Powinienes to wiedziec.
>> Tworzy sie potrzeby i na tym zarabia. Jak to oddzielny artykul.
>
> Dobrze napisales - tworzy sie potrzeby! Czyli przyznajesz, ze ludzie i firmy maja
potrzebe bycia na fejsbuku.
Firmy z agresywna promocja beda tam gdzie potencjalni klienci. To
najpierw ludzie tam byli, zeby firmy ich znalazly. To dzis w sumie
normalny rynek. Rosnie nam pokolenie kretynow, ktorzy poza monitorem
swiata nie beda widzieli to trafia sie w ich potrzeby tam gdzie sa.
Sa tez oczywiscie i plusy, bo kiedys przeplyw informacji byl klopotliwy,
a teraz mozna reagowac odrazu.
>> W mojej branzy najwiekszym atutem jest cena, pozniej dostepnosc i pare
>> innych rzeczy. Oczywiscie firmy o zasiegu globalnym moga sobie
>
> No u mnie zupelnie inaczej. Dzialam na caly kraj (nawet nie tylko) i 99,999%
internetowo. Dlatego dla mnie facebook to koniecznosc.
To tez sie nie dziwie. Musisz byc tam gdzie jest Twoj rynek. Nie
wystawisz sobie przeciez bilbordu przed domem spokojnej starosci.
>> Ja staram sie pracowac w pewnych godzinach. Pozniej telefon w kont i
>> mnie nie ma. Siedze na piwie i tylko piwie. Bezemnie swiat i tak bedzie
>> trwal.
>
> Taka masz prace. Ale sa tacy, co maja inna ;) W mojej pracy niestety na cos takiego
w 100% nie moge sobie jeszcze pozwolic.
Bedzie mozna sobie pozwolic jak bedziemy jedynie zdalnie zarzadzac na
podstawie slupkow statystycznych i wynajmujac do wszystkiego ludzi.
Wysylajac im np. na smartfona targety z rozkazem wykonania. :-)
Nie przejmuj sie, wlasnie przed chwila wyslalem zamowienie, choc jestem
po pracy juz pare godzin. Towar ma byc na poniedzialek rano. Nie zdziwie
sie, jak dopisze cos i w niedziele po przyslowiowej sumie.
>> No dobrze, ale to ciagle jakas proteza.
>
> Ale ta proteza czesto bardzo ulatwia zycie :)
>
>> Wybacz, nie mam teraz ochoty otwierac linka, ale z T9 wiem, ze nie jest
>> tak rozowo. Moze to co piszesz jest lepsze, ja jednak uzywam klawiatury.
>
> O jezu - T9? Maniek u Ciebie na pewno 2013? T9 to tak pare lat temu byl w modzie.
Otworz sobie tego linka jednak :)
No nie dziw sie, nie uzywam dotykowego telefonu, a wyslanie sms'a na
ktorym ew. moglbym posiasc te tajemna wiedze, dla mnie jest drozsze jak
dzwonienie. Zwyczajnie tego nie potrzebuje.
Pozdro.. TK
-
107. Data: 2013-08-03 17:04:35
Temat: Re: Hej Kris
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2013-08-03 11:01, Kris pisze:
> W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 16:39:30 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W niedziele bylem w Czechach nad woda z paczka znajomych z
>> ktorych jeden pracuje w wodociagach i co? Jeden telefon i musial wracac ~40km
>> bo akurat mial dyzur, a gdzies wystapila awaria. Ja w tym momencie >wyciagnalbym
telefon i rozwiazal problem. Nie uwazasz, ze to lepsze niz >tracenie ~2h na
> Bo nierosądny był ten z wodociągów. Jakby zainwestował 1zł i wziął super wypasa
smartphona z Playa czy innego Plusa to by w tych Czechach odpalił tego smartfona i
peknięcie rury w Wodzisławiu szybko zdalnie usunął;)
Podobno Samsung Galaxy turbo power 8 tdi z systemem omo liposystem do
tego doskonale sie nadaje, tylko jeszcze nad nim pracuja. :-))
Pozdro.. TK
-
108. Data: 2013-08-03 18:08:56
Temat: Re: Hej Kris
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu sobota, 3 sierpnia 2013 11:01:29 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> Bo nierosądny był ten z wodociągów. Jakby zainwestował 1zł i wziął super wypasa
smartphona z Playa czy innego Plusa to by w tych Czechach odpalił tego smartfona i
peknięcie rury w Wodzisławiu szybko zdalnie usunął;)
He he. No to przeciez byla przenosnia. Do mnie by nikt nie zadzwonil z awaria
rury tylko z awaria ktora ja bym na pewno bez problemu rozwiazal via internet
via smarfon :) A akurat nad zalew gdzie jezdzimy (Hlucin w Czechach) jest
darmowe wifi :-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
109. Data: 2013-08-04 15:35:27
Temat: Re: Hej Kris
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Adam" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:0ffac45a-9406-40b8-88b8-7e20e09481d5@googlegrou
ps.com...
W dniu sobota, 3 sierpnia 2013 11:01:29 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
>awaria ktora ja bym na pewno bez problemu rozwiazal via internet
>via smarfon
Np. utrate lacznosci naprawilbys za pomoca lacza?
-
110. Data: 2013-08-05 22:36:04
Temat: Re: Hej Kris
Od: Adam <a...@g...com>
Utrata lacznosci to problem mojego operatora akurat, wiec rozwiazalbym go zgloszeniem
telefonicznym ;-)
Pozdr.
Adam Sz.