-
111. Data: 2010-09-14 22:07:29
Temat: Re: Jak tam, palicie juz?
Od: Osadnik <o...@w...pl>
W dniu 2010-09-14 23:48, Maniek4 pisze:
> Użytkownik "Osadnik"<o...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:4c8f32b8$0$20997
>
>> Wiec wszystko zależy od innych i cech osobniczych ;) Mnie by cotygodniowe
>> imprezy obok doprowadziły do szału.
>
> Nie co tydzien. :-) Napisalem raz na jakis czas. :-))
A nuż trafisz na imprezowicza dla którego każda sobota = impreza.
>
>> Wystarczy mi sobotnie celebrowanie trawy, wszyscy jednocześnie wyjeżdżają
>> kosiarkam a co gorsza podkaszarkami, i od 8 rano do 19 słychać jazgot.
>> Wtey uciekam do miasta - tam jest ciszej.
>
> No ale gdy zmrok zapada to robi sie ciszej. :-))
I komary. Ja uciekam do miasta ze wsi o naprawdę brzęczenie słychać
nawet przy zamkniętych oknach. Tak całe lato od końca maja do początku
września. Normalnie dzień świra... jesienią łupią drewno, zima jest
cisza ale względna, bo śnieg dobrze tłumi jazdy rodzinne. Na wiosnę znów
hałasy z ogródków, dzieciaków drących mordę (niewychowane bachory), i
tak w kółko. Czasami jakimś zbiegiem okoliczności jest nadzwyczaj cicho
ale to się zdarza raz dorobku, bo święto wypadło w sobotę, bona ślub
pojechali, bo żałoba w czyjejś rodzinie. Ni jestem wrażliwy na hałas
miejski ale na wiejski - tak i to bardzo. mógłbym mieszkać nawet przy
uczęszczanej drodze czy torowisku bo to hałas powtarzający sie,
monotonny, codzienny.
>
>> Ja mam takiego palącego LATEM. I to nie jednego ale 3 wokół, i też wącham
>> ich węgiel całe lato, prania nie sposób wywiesić bo jest ryzyko że bedzie
>> trzeba ponownie robić. Nie ma nic gorszego niż +35*C i chmura dymu na
>> podwórku. I weź teraz wytrzymaj, zamknij okna i siedź w zaduchu albo duś
>> się w dymie.
>
> I trudno na to cos poradzic. Przeciez moze palic weglem.
Ale po co pali? bo mu CWU potrzebne... rozaiwałem, przekonywałem grochem
o sciane ze CWU może robić prądem, gazem z butli, przepływowo, w nocy
zbierać do zbiornika - nic nie dociera, godzina 14, chmura dym bo
sąsiadka chce pozmywać naczynia...
> Dwa lata temu moj sasiad zakupil na probe mialu, po ktoryms odpaleniu
> siedzac wtedy jeszcze na budowie bez szczegolnego uszczelnienia dachu itp.
> myslalem, ze sie udusze. Na szczescie mial sie nie udal bo polowa w komin
> polowa do domu i pomysl umarl smiercia naturalna. Teraz pali drzewem i to mi
> w ogole nie przeszkadza.
Dobrze ze niektórzy idą po rozum do głowy jeśli go stracą...
>
>> No to nieźle ci daje w kość, ja ma tylko 3 palaczy węglem z czego 2
>> palaczy pali węglem + czymś. Wiesz, jestem na tyle głupi że jako jedyny na
>> ulicy mam gaz i z niego korzystam. Teraz jak ja a początku sezonu
>> grzewczego pale DREWNEM (prawie jak w kominku) to podniosło sie larum w
>> okolicy że smrodzę. A argumenty sąsiad - przcięz masz gaz to czemu palisz
>> w piecu? Ręce opadają.
>
> Ludzie i parapety... Na takie argumenty po prostu mowe odbiera.
Więc nie dziw sie ze powoli mam ich w poważaniu bo choć wygląda to na
zasadzie dyskusji z debilami że najpierw sprowadzą cie do swojego
poziomu a potem przebija doświadczaniem to skoro inni mogą o ja też
mogę, dlatego nie zal mi moich sasiadów jeśli wrzuce obierki do pieca -
karalne to nie jest, a że komuś śmierdzi? mi śmierdzi czarne gówno z
ziemi,i jakby się przyczepić - to jest karane w pewien sposób udowodnij
że nie palisz tworzyw sztucznych.
-
112. Data: 2010-09-15 06:53:23
Temat: Re: Jak tam, palicie juz?
Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Osadnik" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4c8ff215$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
>
> I komary. Ja uciekam do miasta ze wsi o naprawdę brzęczenie słychać nawet
> przy zamkniętych oknach. Tak całe lato od końca maja do początku września.
> Normalnie dzień świra... jesienią łupią drewno, zima jest cisza ale
> względna, bo śnieg dobrze tłumi jazdy rodzinne. Na wiosnę znów hałasy z
> ogródków, dzieciaków drących mordę (niewychowane bachory), i tak w kółko.
> Czasami jakimś zbiegiem okoliczności jest nadzwyczaj cicho ale to się
> zdarza raz dorobku, bo święto wypadło w sobotę, bona ślub pojechali, bo
> żałoba w czyjejś rodzinie. Ni jestem wrażliwy na hałas miejski ale na
> wiejski - tak i to bardzo. mógłbym mieszkać nawet przy uczęszczanej drodze
> czy torowisku bo to hałas powtarzający sie, monotonny, codzienny.
Jak czytam Twoje posty to sie zastanawiam kto i czym Ciebie przymusił do
budowy domu w takiej okolicy. Trzeba było wybrać działke taką zebys do
najblizszeo sasiada miał 200metrów i po problemie. Nie miał byś problemów z
dzwiękiem kosiarki, stukotem siekier i iprezkami u sasiada. Na komary tez
bys cos zaradził(podobno went - mech daje rade;))
> Więc nie dziw sie ze powoli mam ich w poważaniu bo choć wygląda to na
> zasadzie dyskusji z debilami że najpierw sprowadzą cie do swojego poziomu
> a potem przebija doświadczaniem to skoro inni mogą o ja też mogę, dlatego
> nie zal mi moich sasiadów jeśli wrzuce obierki do pieca - karalne to nie
> jest, a że komuś śmierdzi? mi śmierdzi czarne gówno z ziemi,i jakby się
> przyczepić - to jest karane w pewien sposób udowodnij że nie palisz
> tworzyw sztucznych.
Wszyscy wg Ciewbie to debile. Ty masz jakies specjalne uprawnienia skoro
Tobie wolno smrodzić.
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
113. Data: 2010-09-15 11:28:52
Temat: Re: Jak tam, palicie juz?
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "Osadnik" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4c8ff215$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
> I komary. Ja uciekam do miasta ze wsi o naprawdę brzęczenie słychać nawet
> przy zamkniętych oknach. Tak całe lato od końca maja do początku września.
> Normalnie dzień świra... jesienią łupią drewno, zima jest cisza ale
> względna, bo śnieg dobrze tłumi jazdy rodzinne. Na wiosnę znów hałasy z
> ogródków, dzieciaków drących mordę (niewychowane bachory), i tak w kółko.
> Czasami jakimś zbiegiem okoliczności jest nadzwyczaj cicho ale to się
> zdarza raz dorobku, bo święto wypadło w sobotę, bona ślub pojechali, bo
> żałoba w czyjejś rodzinie. Ni jestem wrażliwy na hałas miejski ale na
> wiejski - tak i to bardzo. mógłbym mieszkać nawet przy uczęszczanej drodze
> czy torowisku bo to hałas powtarzający sie, monotonny, codzienny.
zapomniałeś o psach dracych ryja godzinami ;-)
b.
-
114. Data: 2010-09-15 18:09:36
Temat: Re: Jak tam, palicie juz?
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Osadnik" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4c8ff215$0$27041
>> Ludzie i parapety... Na takie argumenty po prostu mowe odbiera.
>
> Więc nie dziw sie ze powoli mam ich w poważaniu bo choć wygląda to na
> zasadzie dyskusji z debilami że najpierw sprowadzą cie do swojego poziomu
> a potem przebija doświadczaniem to skoro inni mogą o ja też mogę, dlatego
> nie zal mi moich sasiadów jeśli wrzuce obierki do pieca - karalne to nie
> jest, a że komuś śmierdzi? mi śmierdzi czarne gówno z ziemi,i jakby się
> przyczepić - to jest karane w pewien sposób udowodnij że nie palisz
> tworzyw sztucznych.
Prawde mowiac pogubilem sie we wlasnych myslach o tym co piszesz.
Przeszkadza Ci ryk malych niewychowanych gowniarzy poza miastem a nie
przeszkadza Ci ryk malych, niewychowanych gowniarzy w miescie na okolicznym
blokowisku? Tluczenie siekiera i ryk kosiarki ma byc gorszy od przyleglego
torowiska, autostrady i moze jeszcze lotniska? Swego czasu pomieszkiwalem na
Saskiej Kepie w stolycy przy rondzie Waszyngtona i jako chlopak z mniejszego
miasta jedna noc dalem rade w pokoju od ulicy. Poznie na noc nigdy tam nie
wracalem. Torowisko i tak ruchliwa ulica bedzie chyba gorsza od lotniska a
dom za miastem to raj. Cale zycie przemieszkalem w miescie i chetnie
wyprowadzilem sie na jego granice. Wszedobylski beton w postaci kostki
bruklinowej latem to idealne wrecz wrazenie koguta na patelni jak wyjde
przed blok a o sasiadach na dole nie wspomne. Prawde mowiac nie rozumiem jak
moze to byc lepsze od rzadkiego w sumie rabania drewna czy co tygodniowego
koszenia trawy i tak nie cala dobe przeciez.
Awersje na dym w srodku dnia scielacy sie po trawie oczywiscie rozumiem, ale
nie mozesz wymagac zeby ktos grzal wode drozej jak moze taniej, choc sam
szczesliwy nie jestem jak ten od palenia gowna tez pali nawet weglem.
No nic, w sumie ciekawe masz podejscie do zycia ale mysle, ze na dluzsza
mete dosc meczace i frustrujace. Jak powiedzial kiedys moj przyjaciel
psycholog kliniczny i praktykujacy, wziety terapeuta, nie warto zwracac
uwagi na nieistotne szczegoly a z rzeczami na ktore nie ma sie wplywu a
ktore pzynosi zycie po prostu sie godzic. Inaczej "bija" prosto w nas.
Pozdro.. TK
-
115. Data: 2010-09-16 16:13:29
Temat: Re: Jak tam, palicie juz?
Od: Osadnik <o...@w...pl>
W dniu 2010-09-15 08:53, Kris pisze:
> Jak czytam Twoje posty to sie zastanawiam kto i czym Ciebie przymusił do
> budowy domu w takiej okolicy. Trzeba było wybrać działke taką zebys do
> najblizszeo sasiada miał 200metrów i po problemie. Nie miał byś
> problemów z dzwiękiem kosiarki, stukotem siekier i iprezkami u sasiada.
> Na komary tez bys cos zaradził(podobno went - mech daje rade;))
Siekiery to nie problem chodzi o piły elektryczne (krajzegi) zasuwające
cały dzień ;) to tak na marginesie. A co mnie sprowadziło? rodzina, a ze
rodziny się nie wybiera...
>
>> Więc nie dziw sie ze powoli mam ich w poważaniu bo choć wygląda to na
>> zasadzie dyskusji z debilami że najpierw sprowadzą cie do swojego
>> poziomu a potem przebija doświadczaniem to skoro inni mogą o ja też
>> mogę, dlatego nie zal mi moich sasiadów jeśli wrzuce obierki do pieca
>> - karalne to nie jest, a że komuś śmierdzi? mi śmierdzi czarne gówno z
>> ziemi,i jakby się przyczepić - to jest karane w pewien sposób
>> udowodnij że nie palisz tworzyw sztucznych.
>
> Wszyscy wg Ciewbie to debile. Ty masz jakies specjalne uprawnienia skoro
> Tobie wolno smrodzić.
Poczekaj, dlaczego innym wolno smrodzić a mi nie?
-
116. Data: 2010-09-16 17:52:23
Temat: Re: Jak tam, palicie juz?
Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>
On 16 Wrz, 18:13, Osadnik <o...@w...pl> wrote:
> Siekiery to nie problem chodzi o piły elektryczne (krajzegi) zasuwające
> cały dzień ;) to tak na marginesie. A co mnie sprowadziło? rodzina, a ze
> rodziny się nie wybiera...
Kup sobie porzadne okna i problem zniknie. Ja przy zamknietych oknach
nie slysze deszczu, burzy, przejezdzajacych obok samochodow, koszacego
podkaszarka ogrodka sasiada, kompletnie NIC :) Jestem super mile
zaskoczony moimi okienkami - szklenie mam p4 czyli defacto 3 szyby,
maja lepsze wspolczynniki dzwiekochlonnosci (czy czego tam) niz
"zwykly" dwuszybowy wklad i to naprawde slychac (a raczej nie-
slychac) :-) Swoje tez pewnie robi 20cm styro na elewacji i 25cm welny
w dachu. Jak sie pozamykam to mozesz pod oknem drzec ryja na calego a
w domu cicho.. Do tego wentylacja mechaniczna z reku i mam w domu
swiety spokoj!
pozdr.
--
Adam Sz.