-
21. Data: 2018-01-20 10:46:32
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 1/20/2018 10:25 AM, Mateusz Viste wrote:
> A to swoją drogą, różne rzeczy można wymyślić. Z tym że to anegdotyczne
> rozwiązanie o którym pisałem jest nieco bardziej profesjonalne, i
> skrojone na większą skalę.
Profesjonalizm tego rozwiązania jest przecietny, bo dzielisz się zyskiem
z firmą i dodatkowo wymaga dośc stabilnego internetu o co wcale nie jest
tak prosto "na zadupiach" gdzie często stoją domy. Dodatkowo ktoś musi
mieć potrzebę wykorzystania tej mocy obliczeniowej kaloryfera,
niekoniecznie jest to inwestycja na lata bo co chwile pojawiają się
procesory wydajniejsze z mniejsza mocą cieplną i twój kaloryfer starzeje
się w błyskawicznym tempie a więc i zyski topnieją tak szybko jak szybko
rozwijają się procesory.
> No i niezależne od kryptowalut które jutro
> mogą być lub nie.
Podobnie jak LPG. Już za chwile dowalą taką akcyzę że się przestanie
oplacać. Dowalają tak od 14 lat jak mam samochody na LPG i ciagle to
słyszę, od tych samych poważnych jasnowidzów rynkowych ;) Jak na razie
jest tak że pomimo wahań kursów kryptowalut zysk jest kosmicznie wysoki
i w dodatku jest to wręcz kwintesencja wolnego rynku: pieniadze od
przygłupów wpadają do kieszenie spryciarzy. Kryptowaluty zawsze będa
wymienialne na towary, choćby wirtualne i zawsze beda miec wartość. Na
razie bankowcy po prostu są zszokowani że te narzędzia do generowania
inflacji, przez setki lat udoskonalane, paru nerdów im wytraciło z reki
i osmieszyło cale to puste towarzystwo garniturowych cwaniaków.
PS. Enkoduje filmy na maszynie którą z premedytacją postawiłem w
kotłowni. Czyli mogę powiedzieć że mam namiastkę grzania informacyjnego.
-
22. Data: 2018-01-20 10:59:42
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2018-01-19 o 16:44, Lisciasty pisze:
> W dniu piątek, 19 stycznia 2018 15:37:27 UTC+1 użytkownik abn140 napisał:
>> pytanie czy technicznie sie da? takich starych diesli od groma na rynku.
>> pytanie dwa to czy nawet pokogenerowane z taksowkarskim zawodem + OO w
>> zbiorniku by sie oplacilo...
>> ryzyko jazdy na oo oczywiscie pomijam.
>
> No jak pisałem da się, patrz niemiecki klamot. Dać się da, tyle że
> 1 zł za kWh prądu + zysk z ciepła, więc szału nie ma. Dlatego pytałem
> co tańszego niż diesel by można zastosować :]
Diesel hałasuje i zużywa się, wg mnie lepszy jest stirling i kocioł na
drewno
lub gaz który dostarcza ciepło. Tylko trudno go zrobić na jakąś sensowną
moc.
Dlatego ja ten temat odpuściłem. Jeżeli już to solary +parę ogniw PV na
dachu zamontuję.
--
Pozdr
Janusz
-
23. Data: 2018-01-20 12:02:04
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu sobota, 20 stycznia 2018 09:12:50 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:
> a jak finansowo wychodzi?
W 99,99% przypadków w tym momencie opłaca się bardziej kupić daną walutę
niż ją kopać. Koszt sprzętu jest bardzo wysoki - karty poszły mocno w górę,
trudność kopania ciągle rośnie (z każdym dniem z danej jednostki mocy
kopiesz coraz mniej waluty). Ale czy się opłaci, czy nie - to zależy
tylko i wyłącznie od kursu waluty, a ten jak wiesz to jest jedna wielka
loteria :)
Mam znajomego który trochę kopie:
https://scr.pgr.pl/2018/01/2018-01-20_11-53-34-04727
.png
Ale on zaczął chyba ze dwa lata temu. Dzisiaj zaczynać? Sam myślałem, ale
jak każdy o tym myśli - to tym bardziej nie warto zaczynać :D
Gdybym ja zaczął to bym pozakładał chłodzenie wodne na te GTXy i grzał
sobie tym bufor CWU ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
24. Data: 2018-01-20 18:41:00
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: "Tomasz" <t...@g...com>
Użytkownik "Janusz" <j...@o...pl> napisał
Dlatego pytałem
>> co tańszego niż diesel by można zastosować :]
> Diesel hałasuje i zużywa się, wg mnie lepszy jest stirling i kocioł na
> drewno
> lub gaz który dostarcza ciepło. Tylko trudno go zrobić na jakąś sensowną
> moc.
25 lat temu, pracowałem w pewnej firmie softwerowej w Niemczech.
Kolega, Polak był w tej firmie Hausmaistrem więc pokazał mi w jaki sposób
firma ogrzewa budynki i czerpie prąd.
Otóż w piwnicy budynku zainstalowane były dwa agregaty prądotwórcze
na bazie dwóch silników benzynowych od Forda Grenady.
Silniki te zasilane były gazem z domowej instalacji.
Oczywiści jak wszędzie w Niemczech już w tamtych czasach, prądnice
podłaczone były do
synchronizatora częstotliwści i do sieci energetycznej.
Silniki pracowały na okrągło cała dobę. Tej elektrowni nie było słychać
nawet będąc o parę metrów od agregatów. Oba agregaty umieszczone były w
dużych pudlach aluminiowych o podwójnych scianach z wełną mineralną. Silniki
samochodowe nawet bez tych pudeł są ciche.
Energia elektryczne w godzinach pracy była raczej zużywana przez firmę a po
godzinach pracy odsprzedawana była do sieci.
Ciepło z chłodzenia tych silników było jedynym źródłem ogrzewania dla całego
budynku.
Polecam to rozwiązanie.
--
Tomasz
-
25. Data: 2018-01-20 20:12:22
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 20 Jan 2018 10:46:32 +0100, Sebastian Biały wrote:
> Profesjonalizm tego rozwiązania jest przecietny, bo dzielisz się zyskiem
> z firmą
Nie ma nic darmo. Dla ludzi co wolą DYI pozostaje grzebanie się samemu -
ale to tak ze wszystkim przecież.
> i dodatkowo wymaga dośc stabilnego internetu o co wcale nie jest
> tak prosto "na zadupiach" gdzie często stoją domy.
Widocznie rozwiązaniem tym nie celują w zadupia :)
Z drugiej strony SETI działało już na modemach 56K, więc nie wiem czy
światłowodowa łączność jest faktycznie niezbędna do takich rzeczy.
> niekoniecznie jest to inwestycja na lata bo co chwile pojawiają się
> procesory wydajniejsze z mniejsza mocą cieplną i twój kaloryfer starzeje
> się w błyskawicznym tempie a więc i zyski topnieją tak szybko jak szybko
> rozwijają się procesory.
Z tego co luźno zapamiętałem z ich strony, to raczej wchodzi w grę tylko
jakaś umowa serwisowa, w której kaloryfer co 18 miesięcy wymieniają na
nowy.
> Podobnie jak LPG. Już za chwile dowalą taką akcyzę że się przestanie
> oplacać. Dowalają tak od 14 lat jak mam samochody na LPG i ciagle to
> słyszę, od tych samych poważnych jasnowidzów rynkowych ;)
Niespecjalnie widzę związek.
> Jak na razie
> jest tak że pomimo wahań kursów kryptowalut zysk jest kosmicznie wysoki
Zależy kto kiedy. Ci co kupili w połowie grudnia i sprzedali w czarnej
rozpaczy w tym tygodniu stracili 50% inwestycji. Oczywiście może znów
skoczy za jakiś czas. Lub nie. Ja tego nie wiem, ty tego nie wiesz - nikt
nie wie. Ot, zgadywanie czy i kiedy bańka mydlana pęknie.
> Kryptowaluty zawsze będa
> wymienialne na towary, choćby wirtualne i zawsze beda miec wartość.
Najwyraźniej posiadasz informacje których ja nie mam, bo ja w tych
wszystkich kryptowalutach nie widzę żadnej wartości. Ludzie przetapiają
prąd na wirtualne "coś" za co niewiele można kupić. A inni ludzie kupują
to licząc że jeszcze inni pojutrze będą chcieli kupić drożej. To nie
żadna rewolucja ekonomiczna, tylko czysta spekulacja wiatrem.
> Na
> razie bankowcy po prostu są zszokowani że te narzędzia do generowania
> inflacji, przez setki lat udoskonalane, paru nerdów im wytraciło z reki
> i osmieszyło cale to puste towarzystwo garniturowych cwaniaków.
Rozumiem że wszystkie oszczędności włożyłeś już w kryptowaluty, a chleb w
markecie kupujesz za Ethery czy tam inne Ripple ? :)
> PS. Enkoduje filmy na maszynie którą z premedytacją postawiłem w
> kotłowni. Czyli mogę powiedzieć że mam namiastkę grzania informacyjnego.
Brzmi niesamowicie.
Mateusz
-
26. Data: 2018-01-20 20:19:21
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz napisał:
> 25 lat temu, pracowałem w pewnej firmie softwerowej w Niemczech.
> Kolega, Polak był w tej firmie Hausmaistrem więc pokazał mi w jaki
> sposób firma ogrzewa budynki i czerpie prąd.
> Otóż w piwnicy budynku zainstalowane były dwa agregaty prądotwórcze
> na bazie dwóch silników benzynowych od Forda Grenady.
> Silniki te zasilane były gazem z domowej instalacji.
> Oczywiści jak wszędzie w Niemczech już w tamtych czasach, prądnice
> podłaczone były do
> synchronizatora częstotliwści i do sieci energetycznej.
> Silniki pracowały na okrągło cała dobę. Tej elektrowni nie było słychać
> nawet będąc o parę metrów od agregatów. Oba agregaty umieszczone były
> w dużych pudlach aluminiowych o podwójnych scianach z wełną mineralną.
> Silniki samochodowe nawet bez tych pudeł są ciche.
> Energia elektryczne w godzinach pracy była raczej zużywana przez firmę
> a po godzinach pracy odsprzedawana była do sieci.
> Ciepło z chłodzenia tych silników było jedynym źródłem ogrzewania dla
> całego budynku.
A ja dwa miesiące temu opisałem tu dokładnie takie samo rozwiązanie,
tyle że pracujące w Polsce. Paru tutejszych Expertów od razu orzekło,
że coś takiego istnieć nie może (bo oni czegoś takiego nie widzieli).
> Polecam to rozwiązanie.
Jeszcze wcześniej (i chyba na innej grupie) dzieliłem się opinią na
temat produktu pewnego niemieckiego startupu, który ostatecznie stał
się własnością firmy Veissmann (i już tutaj został przez kogo innego
opisany jako wzorzec do naśladowania, choć bardzo drogi). Gdybym miał
któtko porównać jedno i drugie, powiem tyle: oferowane na rynku gotowce
są małe i szybkie w instalacji, ale nie spodziewam się, by pożyły długo.
Samoróbki mają podobny bilans energetyczny, większą trwałość, ale to
ciężkie na ogół klamoty i jest trochę zabawy przy składaniu wszystkiego
do kupy.
Nie polecam osobom, które nie mają pojęcia.
--
Jarek
-
27. Data: 2018-01-20 20:30:01
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
> On Sat, 20 Jan 2018 10:46:32 +0100, Sebastian Biały wrote:
>> Profesjonalizm tego rozwiązania jest przecietny, bo dzielisz się zyskiem
>> z firmą
>
> Nie ma nic darmo. Dla ludzi co wolą DYI pozostaje grzebanie się samemu -
> ale to tak ze wszystkim przecież.
>
>> i dodatkowo wymaga dośc stabilnego internetu o co wcale nie jest
>> tak prosto "na zadupiach" gdzie często stoją domy.
>
> Widocznie rozwiązaniem tym nie celują w zadupia :)
> Z drugiej strony SETI działało już na modemach 56K, więc nie wiem czy
> światłowodowa łączność jest faktycznie niezbędna do takich rzeczy.
Przecież gdyby była, to by to wszystko nie miało sensu. Pracochłonne
liczenie polega na tym, że jest pracochłonne i że jest liczeniem.
Liczeniem, a nie transmisją. Wrzuca się niewielka ilość danych,
pracowicie je obrabia, a potem oddaje też coś niewielkiego. Albo
ktoś to rozumie, albo nie -- wtedy nie ma mu co tłumaczyć.
[...]
>> PS. Enkoduje filmy na maszynie którą z premedytacją postawiłem w
>> kotłowni. Czyli mogę powiedzieć że mam namiastkę grzania informacyjnego.
>
> Brzmi niesamowicie.
Też zwróciłem na to uwagę.
A tak w ogóle, to na pomysł liczącego kaloryfera wpadłem w roku 2000.
Nigdy nie traktowałem go zbyt powaznie, ale cieszy mnie, że ktoś go
w końcu zrealizował (wspomniana firma powstała w roku 2010, sądząc po
dacie rejestracji domeny).
--
Jarek
-
28. Data: 2018-01-20 20:36:07
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2018-01-20 o 18:41, Tomasz pisze:
> Polecam to rozwiązanie.
Zimą OK, ale latem?
-
29. Data: 2018-01-20 20:37:40
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sat, 20 Jan 2018 20:19:21 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
>> Ciepło z chłodzenia tych silników było jedynym źródłem ogrzewania dla
>> całego budynku.
>
> A ja dwa miesiące temu opisałem tu dokładnie takie samo rozwiązanie,
> tyle że pracujące w Polsce. Paru tutejszych Expertów od razu orzekło,
> że coś takiego istnieć nie może (bo oni czegoś takiego nie widzieli).
Ja to widzę cienko. Zakładając że silnik samochodowy żyje 100 tys. km do
remontu, to po 2 miesiącach pracy taki agregat już jest do d... A po
drodze musi zaliczyć sporo przeglądów, wymian oleju itd. I doprawdy, nie
sprzeczajmy się o ilość km do remontu. Jak będzie ich dwa razy więcej
niż podałem to rozwiązanie jest tak samo marne.
To działa tylko jako rozwiązanie awaryjne.
--
Jacek
I hate haters.
-
30. Data: 2018-01-20 20:39:57
Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
Od: Pete <n...@n...com>
W dniu 2018-01-20 o 20:37, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Sat, 20 Jan 2018 20:19:21 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
>
>>> Ciepło z chłodzenia tych silników było jedynym źródłem ogrzewania dla
>>> całego budynku.
>>
>> A ja dwa miesiące temu opisałem tu dokładnie takie samo rozwiązanie,
>> tyle że pracujące w Polsce. Paru tutejszych Expertów od razu orzekło,
>> że coś takiego istnieć nie może (bo oni czegoś takiego nie widzieli).
>
> Ja to widzę cienko. Zakładając że silnik samochodowy żyje 100 tys. km do
> remontu,
Hehe, powiedz to właścicielom firm transportowych, to się załamią :D
--
Pete