Do niedawna tez myślałem ze Łódź zdycha. Różowo nie jest ale i najgorzej tez nie.
Prosty przykład. Jak ktoś chce na osiedlu warzywniak uruchomić to robi rozeznanie czy
się opłacić. W Łodzi otworzyli niedawno, ze dwa miesiące temu, kolejne centrum
handlowe. Nie znam się na budowie centrów handlowych ale cos mi się wydaje ze mogło
kosztować ogromna kasę. Dziesiątki a może kilkaset milionów złotych. I niby prywatny
inwestor wyłożył kasę żeby pustostan zbudować? Raczej niemożliwe i nieprawdopodobnie.
Producent pralek i zmywarek złożył publiczna deklaracje ze w związku z rozbudowa
fabryki zatrudni kolejne 500 osób. I zatrudni bo firma likwiduje fabrykę w Hiszpanii.
Faktem jest ze w Łodzi upadł przemysł filmowy. Ale on nie z winy Łodzian i łodzi
upadł. Akurat w tej branży miało co upadać. Może się podniesie. Największej w
Europie hali zdjęciowej nie zburzono. Czy meneli dużo. Ilość meneli jest w miare
stała i w miarę równo rozłożona w całej Polsce. Tutaj ubyło 150 tysięcy i o jakiś
promil urosło. Mniej ludzi to deficytu mieszkaniowego nie ma. Raczej sprzedawcy i
mający do wynajęcia są w gorszej sytuacji niż ci co by chcieli mieszkanie. Ceny tez
niższe. To samo z handlem. Czy łódź jest biedna? Chyba nie bo w jakimś rankingu
zadłużenia zwiazanego z czynszami w wielkich miastach Łódź jest w ogonie. Ostatnim
argumentem może być ze Łódź jest chyba najbardziej zadłużonym miastem w Polsce. Jest.
Ale to dobrze. Bo jak nie będą władze Łodzi miały kasy na oddanie to czyj to będzie
problem? Mój czy banków? W ostatecznosci jak by trzeba było natychmiast oddać, nie
potrafię znaleźć niczego czym mogły by być straszone miasto przez banki. To Łódź jest
najpierw państwowa a potem łódzka. Wszyscy w Polsce po równo dostaną swoja część
rachunku za Łódź.