-
81. Data: 2018-03-12 23:29:35
Temat: Re: Lokal 47m2 - czym grzać?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>> Ja to zdanie rozumiem w taki sposób, że z całej energii zawartej
>> w paliwie otrzymujemy w wyniku spalania 50% energii mechanicznej.
>
> Do tego należałoby zatem doliczyć energię cieplną (ogrzewanie).
> Niby to by-product, ale zimą mocno przydatny. A elektryk musi
> wtedy farelką grzać.
Ale niektórzy tego nigdy nie pojmą, zanim sami nie doświadczą.
Co ciekawe, wiarę w to, że bez pół metra styropianu nie da się
żyć, da się połączyć z wiarą, że przy minus dwudziestu puszkę
z blachy można ogrzać bateryjką.
--
Jarek
-
82. Data: 2018-03-13 07:50:12
Temat: Re: Lokal 47m2 - czym grzać?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
12 Mar 2018 20:55:09 GMT, Mateusz Viste
> Do tego należałoby zatem doliczyć energię cieplną (ogrzewanie). Niby to
> by-product, ale zimą mocno przydatny. A elektryk musi wtedy farelką grzać.
Z kolei spalinowiec musi jeszcze więcej grzać żeby w lato ochłodzić.
Poza tym elektryki nie grzeją farelką, tylko pompą ciepła, a i ZTCW także
wykorzystują ciepło z akumulatorów. W zimie można im grzanie z pilota
załączyć jak są podpięte pod druta, wygrzać przed jazdą i nie będzie
dramatu z ciepłem ani z ubytkiem zasięgu na starcie. W lato z kolei można
podobnie ochłodzić na postoju. Zrób coś takiego w spalinowcu.
--
Pozdor
Myjk
-
83. Data: 2018-03-13 10:55:21
Temat: Re: Lokal 47m2 - czym grzać?
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 08.03.2018 o 22:53, collie pisze:
> Ale mówimy tu o paleniu (zapalaniu) stosu od góry. Odpowiednio
> regulując
> dopływ powietrza, osiągniemy efekt stopniowego palenia się stosu - ogień
> (a właściwie żar) będzie powoli schodził w dół i na boki. Warunkiem jest
> dobry
> ciąg kominowy i - jak już pisałem - możliwość precyzyjnej regulacji dopływu
> powietrza do kominka. Jeśli mamy dobry komin, sprawną wentylację oraz
> dopływ powietrza do pomieszczenia (najlepsze jest bezpośrednie
> doprowadzenie powietrza
> z zewnątrz do kominka osobnym kanałem), to zaczadzenie nam nie grozi.
Takie cuda są możliwe przy wysokim i wąskim palenisku, a kominek jest
dokładnie odwrotny. Ja mam u siebie dobry ciąg i precyzyjną regulację
(szyber plus regulacja powietrza napływającego do kominka dołem).
Jak się nałoży do kominka dużo, to nie ma siły i za chwilę zapala się
wszystko.
Jacek
PS
przypomniały mi się piecyki typu pionowa rura pomiędzy dwoma "kostkami".
Coś, jak koza ale wąski i wysoki. Na Śląsku funkcjonowały pod nazwą
"atomiok". Tam się dało palić od góry drewnem, ale przeważnie paliło się
węglem.