Witam!

Zbliżam się do zakończenia budowy domu i mam dylemat w kwestii
wykończenia schodów. Od początku decydowałem się na schody betonowe
(jest pod nimi spiżarnia), które miały być wykończone drewnem. Według
rozeznania sprzed 2 lat cena całych takich schodów miała być zbliżona
do schodów samonośnych. Ale jak teraz przyszło do rozmów ze
stolarzami, to okazuje się, że za obłożenie drewnem (sosna, buk)
żądają powyżej 11tys. (16 stopni, spocznik ok. 2m2 i barierka dookoła
schodów na piętrze - dodatkowe 5m). Ceny są jak z kosmosu. Próbowałem
nawet zrobić wycenę z elementów gotowych (Castorama) i całość wyszła
ok. 9tys. (w tym ok. 4 tys za robociznę i 5 za materiały - wiem, że
sprawę podraża ta barierka na pietrze). To jednak ciągle dużo.

Rozważam obłożenie schodów płytkami, lub kamieniem, ale ma to swoje
wady: zimne, twarde, no i drewno ma swój urok. Kolejną opcją, która
się pojawiła, było położenie na schody parkietu. Oczywiście musi być
to parkiet z grubszego drewna i warstwowe panele chyba odpadają
(wydaje mi się, że mogą nie wytrzymać na stopniach). Położenie takiego
parkietu powinno być stosunkowo proste i dodatkowo obniży koszt
wykonanie spocznika (za niego stolarz chciał nawet 700 zl samej
robocizny).

I przechodząc do meritum: czy jest to wykonalne, jak z wytrzymałością
takiego rozwiązania i czy faktycznie może to wyjść taniej?

Z góry dziękuję,
Piotr