eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePies na posesji
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 21. Data: 2018-11-19 09:39:39
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Mon, 19 Nov 2018 00:30:57 -0800, losspistolss wrote:

    > Co innego jak cię atakuje, co innego jak przyszedł pokojowo cię
    > odwiedzić.

    Ma się rozumieć. Statystycznie jednak pokojowy zwiedzający pies jest
    niezwykle rzadki. Najbliższa osada jest ode mnie 3 km przez las. Psy
    które do mnie trafiają to z reguły nie są psinki-niewiniątka, tylko
    skurwysyny które wyczuły zapach moich dziewczyn i przyszły licząc na
    dobrą zabawę. Dla takich nie mam żadnej litości.

    Z tym, że obecnie incydenty to już naprawdę rzadkość. A jak już się
    zdarzy że jakiś pies urwie się z łańcucha i przylezie, to w 30s pojawia
    się jego właściciel/właścicielka z trwogą w oczach by "ratować" biedną
    psinę z rąk dzikiego człowieka. I to mi się podoba.

    Mateusz


  • 22. Data: 2018-11-19 11:01:06
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: collie <c...@v...pl>

    W dniu 19.11.2018 08:49, l...@g...com pisze:

    > Stalową rurą bijesz psy? Powiedz, że to głupi żart.

    Nie daj się wciągnąć w dysputę z trollem z ksywką "Mateusz Viste".
    To znany baran i mitoman, po nocnej zmianie na zmywaku siedzący
    cały dzień na newsgrupach i wymyślający farmazony, ocierające
    się czasem o projekcje zboczeń, jak te o beczących na pastwisku
    "panienkach". W tym przypadku nadyma się jako wirtualny macho,
    bo wie, że w realu za tknięcie cudzego psa właściciel połamałby
    mu nogi gazrurką. Stąd akurat pojawiło się w tych baranich
    pierdołach słowo "rurka". Krótko mówiąc słowami Poety: każdą
    taką świnię kopnij w ryjo i przyprowadź mi ją, żebym ja także
    mógł ją kopnąć w ryjo.



  • 23. Data: 2018-11-19 12:20:33
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl>

    W dniu 2018-11-18 o 23:30, pueblo pisze:
    > Witaj Twardy, 18 lis 2018 w
    > news:5bf1a5c0$0$492$65785112@news.neostrada.pl napisałeś/aś:
    >
    >> Wszedł na moja posesje pies, który został zagryziony prze moje psy.
    >> Posesja jest ogrodzona i była zamknięta.
    >> Podczas mojej nieobecności posesji piłują 2 psy luźno puszczone
    >> wewnątrz ogrodzenia zamkniętego.
    >> Dowiaduje się, ze moje psy zagryzły psa sąsiada, który w jakiś
    >> sposób wszedł na moja posesje przez ogrodzenie.
    >> Czy mam się poczuwać do winy?
    >>
    >>
    > Pytanie najważniejsze jest: kto nie upilnował swojego psa? :)
    > ToMasz to świetnie rozwiązał.
    >
    A nie w chodzi w grę zasada dochowania staranności ?
    Kolega dochował staranności i ogrodził działkę żeby obce psy (dzieci)
    nie wchodziły, sąsiad nie dochował staranności i nie upilnował swojego
    psa sprowadzając równocześnie zagrożenie na innych, pies mógł spowodować
    wypadek samochodu czy nawet katastrofę lądową (autobusu pełnego dzieci
    szkolnych)


  • 24. Data: 2018-11-19 16:02:46
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: pueblo <n...@n...pl>

    Witaj Roman Rogóż, 19 lis 2018 w news:psu6a2$th1$1@node2.news.atman.pl
    napisałeś/aś:

    > W dniu 2018-11-18 o 23:30, pueblo pisze:
    >> Witaj Twardy, 18 lis 2018 w
    >> news:5bf1a5c0$0$492$65785112@news.neostrada.pl napisałeś/aś:
    >>
    >>> Wszedł na moja posesje pies, który został zagryziony prze moje
    >>> psy. Posesja jest ogrodzona i była zamknięta.
    >>> Podczas mojej nieobecności posesji piłują 2 psy luźno puszczone
    >>> wewnątrz ogrodzenia zamkniętego.
    >>> Dowiaduje się, ze moje psy zagryzły psa sąsiada, który w jakiś
    >>> sposób wszedł na moja posesje przez ogrodzenie.
    >>> Czy mam się poczuwać do winy?
    >>>
    >>>
    >> Pytanie najważniejsze jest: kto nie upilnował swojego psa? :)
    >> ToMasz to świetnie rozwiązał.
    >>
    > A nie w chodzi w grę zasada dochowania staranności ?
    > Kolega dochował staranności i ogrodził działkę żeby obce psy
    > (dzieci) nie wchodziły, sąsiad nie dochował staranności i nie
    > upilnował swojego psa sprowadzając równocześnie zagrożenie na
    > innych, pies mógł spowodować wypadek samochodu czy nawet katastrofę
    > lądową (autobusu pełnego dzieci szkolnych)
    >
    No ja się zgadzam, to OP ma jakieś wątpliwości i wydaje mi się że jak
    sobie odpowie na to pytanie, to znikną.
    Swoją drogą - nie znam się na psach - ale musi mieć jakieś takie
    bardziej z tych groźnych, skoro nie dały szansy intruzowi spierdzielić
    z podkulonym ogonem, tylko go z miejsca załatwiły. Ciekawe jak się ma
    listonosz?


  • 25. Data: 2018-11-19 17:07:31
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: l...@g...com

    Listonosze tam giną, swoisty trójkąt bermudzki.


  • 26. Data: 2018-11-19 17:30:09
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: collie <c...@v...pl>

    W dniu 19.11.2018 16:02, pueblo pisze:

    > Swoją drogą - nie znam się na psach - ale musi mieć jakieś takie
    > bardziej z tych groźnych, skoro nie dały szansy intruzowi spierdzielić
    > z podkulonym ogonem, tylko go z miejsca załatwiły.

    Ma po prostu psy niezsocjalizowane, niewychowane. I nie chodzi tu o tzw.
    dobre wychowanie, ale wychowanie ich do życia wśród ludzi i wśród
    pobratymców. Jeśli zamknie się psa na całe życie na podwórku, bez dostępu
    do domu, bez dostępu do innych ludzi (prócz domowników) i innych psów,
    to łatwo uczynić z niego bestię, która nie będzie przestrzegać nawet
    atawistycznych psich kanonów. Jednym z tych kanonów jest zaprzestanie
    ataku z chwilą poddania się przeciwnika: przewrócenie się jednego psa
    na grzbiet, brzuchem do góry, wygasza automatycznie u drugiego agresję.
    U normalnego psa. Ma to głęboki sens w życiu stadnym, gdyż wilcze watahy
    nie przetrwałyby, gdyby każde nieporozumienie w stadzie - lub z obcym
    pobratymcem - kończyło się śmiercią, lub ciężkim zranieniem. Chodzi tam
    zawsze tylko o podporządkowanie - ustalenie hierarchii w stadzie - lub
    przepędzenie obcego z własnego terytorium.

    Psy zamknięte na dożywocie w więzieniu (a wielkość więzienia nie ma dla
    więźnia znaczenia) zatracają, jak wspomniałem, nawet te wbudowane w geny
    mechanizmy życia stadnego. Zatracają, bo dostają hopla, podobnie jak
    ludzie w zamknięciu. Gdyż żaden pies nie jest "urodzonym mordercą",
    nawet gdy jest na liście 11. ras psów uznanych w Polsce za agresywne.

















  • 27. Data: 2018-11-20 12:47:49
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: krak <s...@g...pl>

    W dniu 2018-11-19 17:30, collie pisze:
    Jednym z tych kanonów jest zaprzestanie

    No tak ale tamten nie był w sforze i nie ustalały hierarchii tylko
    sprawy własności terenu. Nie miał jak lub nie umiał wycofać się, więc
    zginął.
    Pozdrawiam


  • 28. Data: 2018-11-20 15:15:01
    Temat: Pies na posesji
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Oczywiscie ze to Twoja wina. Psy sa kumate. Mozna im wytlumaczyc ze innych zwierzat
    sie nie atakuja, ze dzieci sie nie atakuje. Trzeba je rowniez wyprowadzac poza
    zamkniety teren bo inaczej zdziczeja jak by byly na lancuchu uwiazane. Te Twoje psy
    sa chuja warte jak tylko biegaja po ogrodzonym terenie i szczekaja. Przed niczym nie
    zabezpieczaja bo takie durne psy zezra wszystko co im ktos za siatke wrzuci.


  • 29. Data: 2018-11-20 15:48:40
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Tue, 20 Nov 2018 06:15:01 -0800, Zenek Kapelinder wrote:
    > Oczywiscie ze to Twoja wina.

    To kwestia mocno sporna. W końcu to sąsiad nie dopilnował żeby jego
    zwierzę nie wychodziło na miasto. A że "Twardy" trzyma przy domu
    krwiożercze bestie - no cóż, jego teren, jego prawo.

    > Psy sa kumate. Mozna im wytlumaczyc ze
    > innych zwierzat sie nie atakuja, ze dzieci sie nie atakuje.

    A to swoją drogą, jak najbardziej. Przy czym smutna rzeczywistość jest
    taka, że 99% psów nie ma żadnego wychowania - albo siedzi w klatce cały
    dzień, albo wyje na łańcuchu. Jest też druga skrajność - tych, co
    trzymają psa (albo psy!) w mieszkaniu lub w domu i traktują jak członka
    rodziny. W obu tych skrajnościach psom po prostu odpierdala. Do trzymania
    psa powinno być jakieś "prawo jazdy". Istnieją oczywiście właściciele
    którzy wiedzą co robią - znam kilka psów wśród znajomych pasterzy, które
    są niezwykle dobrze wychowane, na co dzień bardzo użyteczne i doskonale
    rozumieją na czym polega ich praca. Ale to niestety ten 1% wyjątków.

    Mateusz


  • 30. Data: 2018-11-20 16:20:56
    Temat: Re: Pies na posesji
    Od: collie <c...@v...pl>

    W dniu 20.11.2018 15:48, Mateusz Viste pisze:

    > Jest też druga skrajność - tych, co
    > trzymają psa (albo psy!) w mieszkaniu lub w domu i traktują jak członka
    > rodziny. W obu tych skrajnościach psom po prostu odpierdala.

    Odpierdala tylko - i to fest - baranom traktującym owce jako "panienki".
    Baranie wełniany.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1