W dniu czwartek, 31 października 2013 09:13:08 UTC+1 użytkownik m...@g...com
napisał:

> Cały czas mi ucieka napisać jeszcze to, że on tego nie finansuje w 100% z
> gotówki. Tam jest spory kredyt więc z inwestycją na przyszłość ma to
> naprawdę nie wiele wspólnego.

No to jakby zmienia postac rzeczy. Ale tez pokazuje ze facet nie jest taki
bogaty. Bogaty nie bralby kredytu. Bogaty zarabia na taki dom w jeden miesiac.
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

Użytkownik "Maniek4" <r...@s...won> napisał w wiadomości
news:l4t8hk$lms$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2013-10-31 09:03, m...@g...com pisze:
>
>> Nie muszę, stałem przy tym. Rzeczywista wartość tego urządzenia wynosi
>> nie więcej niż 3 tysiące zł.
>
> Nie moze wynosic 3 tysiace,

No ale ja Maniek o rzeczywistej wartości wspomniałem.

> bo nie starczyloby dla lokalnego dystrybutora za podjechanie z dzialajacym
> wzorem takiego urzadzenia. :-)
> To przeciez oczywiste, ze musis kosztowac taka forma dystrybucji czegos
> nieco innego od tradycyjnych rozwiazan. Ale czy lepsze, czy gorsze? Pewnie
> nie, tylko jak tu kogos przekonac zeby wydal nascie tysi na cos takiego?

To tak jak z odkurzaczami rainbow po 8 tysięcy albo z ocieplaczami zepter po
2 tysiące.
Do tego jeszcze super garnki i noże po kilka tysięcy i już jest z czym
chodzić po domach.
Owszem są ludzie którzy się na to nabierają i to kupują. Na szczęście są też
tacy na których
gadka marketnigowca rodem z amway nie przekona.


> Moj znajomy, zyjacy z naciagania ludzi na prezentacjach, jakis czas temu
> sprzedawal masazery. Tak zwane dziadki placili za to w zaleznosci od
> wersji po ok. 6 tysi. W sklepie od kilkuset zyli. Kluczem sukcesu w tym
> przypadku nie jest produkt, tylko forma sprzedazy. Jak zycie pokazuje
> udaje sie sprzedac normalne rzeczy za niebotyczne pieniadze.

Dokładnie.

do góry

W dniu czwartek, 31 października 2013 10:39:51 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>Kluczem sukcesu w tym
> przypadku nie jest produkt, tylko forma sprzedazy. Jak zycie pokazuje
> udaje sie sprzedac normalne rzeczy za niebotyczne pieniadze.
Ot to własnie.
Lata temu sprzedawałem filtry do wody tzew osmotyczne jesli dobrze pamietam.
Cos koło 2,5tys była cena dla kupującego.
Ja, zwykły akwizytor z tego miałem ponad 1000zł czyli taki filtr to pewnie wart był
tyle ile wazył.
Czasami jak mam nadmiar czasu to zapraszam na tzw. prezentacje akwizytorów do domu.
Ostatnio był gośc z odkurzaczem, sorry nie wolno na to było mówic odkurzacz tylko
jakoś inaczej to nazywał ale nie "odkurzacz. Lion coś tam firma jesli dobrze pamietam
Niby to coś odkurzało, nawilżało, zapachy rozsiewało itp.
Faktycznie jakas wilgoć i zapach z tego się wydzielały po dolaniu odpowiednich
środków do wody. Odkurzać tez odkurzało. Niestety głosne było jak startujący samolot
więc to już dyskwalifikowało to urzadzenie użytkowo.
Gość z godzinę nawijał, prezentował, my z żoną słuchaliśmy. W końcu podał cene-
6,500zł. Grzecznie podziękowałem, gośc stwierdził ze "specjalnie dla mnie" odda za
4tys. Podziękowałem powtórnie, to on oświadczył ze jak dam mu 10 nr telefonów
znajomych to za 3,5tys odda.
Podziękowałem definitywnie.
Prezentacje garnków i odkurzaczy Rainbow też przerabiałem- czasu wolnego trochę było
a ciekawy jestem zawsze technik sprzedaży;)

do góry

W dniu czwartek, 31 października 2013 10:36:10 UTC+1 użytkownik slavo65 napisał:

> Wyjęcie środka tego "okapu" z filtrem węglowym i włożenie do zmywarki trwa maksimum
10 sekund i tyle samo w odwrotnej kolejności. Możesz to robić przy każdym myciu
naczyń.

Ale zaraz, zaraz. Konstrukcja tego wynalazku powoduje przeciez ze nie wszystko
wpada idealnie do tego srodeczka ktory mozna wyjac (widac to chocby na tym
reklamowym filmie - duza czesc podskakujacych kropel wody w garcu jest
przyciagana w kierunku okapu ale nie wszystkie do niej docieraja). W efekcie
co kazde gotowanie mamy uje**a 2 x bardziej plyte grzewcza. Plus okolice
tego wkladu, a to trzeba wziac sciereczke i dokladnie umyc.

Wiec mycie nie sprowadza sie do wyjecia wkladu i wlozenia do zmywarki,
trzeba jeszcze zapychac ze sciera co kazde gotowanie. Sumarycznie daje to
IMHO wiecej czasu na sprzatanie niz tradycyjnego okapu.

Co do tluszczu ktory osiada na meblach - moja mama ma okap bez wentylatora -
ot po prostu kawal blachy nad kuchenka wpiety do komina wentylacyjnego.
Kuchnie ma jakies minimum ~15 lat (jak nie wiecej) i duzo gotuje. Nie zauwazam
zeby w okolicy okapu meble byly jakies tluste czy zniszczone. To co w
wiekszosci n filmach widac to przeciez w wiekszosci tylko nieszkodliwa para
wodna.

A Ty jestes slabym spamerem - po dwoch postach Cie wszyscy wyczuli :-)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu czwartek, 31 października 2013 10:56:30 UTC+1 użytkownik m...@g...com
napisał:

>
> >Wyjęcie środka tego "okapu" z filtrem węglowym i włożenie do zmywarki trwa
>
> >maksimum 10 sekund i tyle samo w odwrotnej kolejności. Możesz to robić przy
>
> >każdym myciu naczyń.
>
> >I poważnie uważasz, że jest to gorsze, m.in. mniej higieniczne rozwiązanie
>
> >od mytego co pół roku, rozkręcanego okapu, który i tak nie zabiera nawet
>
> >10% tego co powinien i reszta >ląduje na meblach?
>
>
>
> Pomijam już fakt zużycia wody środków do zmywarki i prądu. Po pierwsze
>
> trzeba to zrobić, trzeba wyjąć płyty, włożyć do zmywarki ułożyć obok innych
>
> naczyń, wyjąć włożyć.
>
> Co jakiś czas trzeba kupić zupełnie nowy wkład. W tradycyjnym też ale nie
>
> tak często gdyż nie wciąga dużych kropel oleju i innych cieczy.
>
> Okapu się nie rozkręca. U mnie na meblach nic nie osiada a jakoś mam
>
> tardycyjny okapi wciąga to co ma wciągać.
>
> Nie wciskaj ludziom kitu marketingowego wciskając teorie o czymś co nie
>
> istnieje.

Cieszy mnie ta rozmowa z tobą, bo obserwatorzy widzą, że nie masz pojęcia, nie masz
argumentów, zatykasz uszy i wołasz "lalalalala, to jest niedobre, to nie działa!".
Ale fajnie, że się nie załamujesz i brniesz dalej :)
Żadnych płyt się nie wyjmuje. Wyjmuje się tylko to co ma styk z parą i tłuszczem. To
co idzie do zmywarki jest ze stali (zero aluminium), ma trwałość "wieczną" i się nie
wymydla w praniu.
Jeszcze nie spotkałem osoby mającej kuchnie i tradycyjny okap, która by twierdziła,
że nie osiada jej tłuszcz na meblach.
Sugeruję, abyś opatentował jak najszybciej to rozwiązanie, które masz w kuchni.

do góry

W dniu czwartek, 31 października 2013 11:12:29 UTC+1 użytkownik slavo65 napisał:

> Sugeruję, abyś opatentował jak najszybciej to rozwiązanie, które masz w kuchni.

A ja sugeruje zebys nie pisal glupot, a juz tym bardziej nie wypowiadal sie
na temat obserwatorow - ja tu widze ze wszyscy raczej slabo widza
uzytkowosc tego wynalazku.

Spytam jeszcze o jedna rzecz:

> Żadnych płyt się nie wyjmuje. Wyjmuje się tylko to co ma styk z parą i tłuszczem.

Czyli wyjmuje sie tylko ta gorna "listwe" (tak to nazwijmy).
A co jest nizej? Przeciez nawet na filmie widac ze wglab wpada bardzo
duzo kropel wody/tluszczu - przy dluzszym gotowaniu to skapuje z listy
wglab okapu. A piszesz, ze nic glebiej sie nie czysci. To co sie z tym
tluszczem wglebi okapu pozniej dzieje?
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu czwartek, 31 października 2013 11:09:16 UTC+1 użytkownik Adam napisał:
> W dniu czwartek, 31 października 2013 10:36:10 UTC+1 użytkownik slavo65 napisał:
>
>
>
> > Wyjęcie środka tego "okapu" z filtrem węglowym i włożenie do zmywarki trwa
maksimum 10 sekund i tyle samo w odwrotnej kolejności. Możesz to robić przy każdym
myciu naczyń.
>
>
>
> Ale zaraz, zaraz. Konstrukcja tego wynalazku powoduje przeciez ze nie wszystko
>
> wpada idealnie do tego srodeczka ktory mozna wyjac (widac to chocby na tym
>
> reklamowym filmie - duza czesc podskakujacych kropel wody w garcu jest
>
> przyciagana w kierunku okapu ale nie wszystkie do niej docieraja). W efekcie
>
> co kazde gotowanie mamy uje**a 2 x bardziej plyte grzewcza. Plus okolice
>
> tego wkladu, a to trzeba wziac sciereczke i dokladnie umyc.
A przy tradycyjnym okapie wylatujące z garnka krople wody i tłuszczu gdzie sie
dematerializują?


> Kuchnie ma jakies minimum ~15 lat (jak nie wiecej) i duzo gotuje. Nie zauwazam
>
> zeby w okolicy okapu meble byly jakies tluste czy zniszczone.
Tłuszcz i para lata i osadza się w całej kuchni/mieszkaniu a nie tylko wokół
pieca/okapu.
Czyściłeś kiedyś góry szafek? Wystarczy zdmuchnąć lekki kurz, czy trzeba szorować?




> A Ty jestes slabym spamerem - po dwoch postach Cie wszyscy wyczuli :-)

Kolejny bez argumentów :)

do góry

W dniu 2013-10-31 11:03, m...@g...com pisze:

>>> Nie muszę, stałem przy tym. Rzeczywista wartość tego urządzenia wynosi
>>> nie więcej niż 3 tysiące zł.
>>
>> Nie moze wynosic 3 tysiace,
>
> No ale ja Maniek o rzeczywistej wartości wspomniałem.

Ty piszesz o kosztach produkcji, ale bez kolesia jezdzacego z wzorem
urzadzenia, kampanii reklamowej i pensji dla slavo66 za poswiecony czas
grupie. :-)
Bez tego to nie ma szans sie sprzedac.

Pozdro.. TK

do góry

W dniu czwartek, 31 października 2013 10:43:00 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
> W dniu czwartek, 31 października 2013 09:51:14 UTC+1 użytkownik slavo65 napisał:
>
> > Rzeczywiście przekonałeś mnie. Już nie będę wierzył ludziom, którzy to lata
>użytkują :)
>
>
>
> Już ktoś wyzej pisał- to nie jest sprzet do użytkowania tylko do dekoracji.
>
> Jest to sprzet dla spewcyficznej grupy odbiorców którzy z "normalnym uzytkowaniem"
kuchni raczej wiele wspólnego nie mają.

W Polsce ze względu na różnice w zarobkach często tak bywa, ale w zachodniej europie
jest to normalny, handlowy produkt. Sprzedawany w tradycyjny sposób a nie u
domokrążców.

do góry

Użytkownik "slavo65" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:01b267a5-1a49-41d0-9118-f48ef75920b7@googlegrou
ps.com...
W dniu czwartek, 31 października 2013 10:56:30 UTC+1 użytkownik
m...@g...com napisał:

Cieszy mnie ta rozmowa z tobą, bo obserwatorzy widzą, że nie masz pojęcia,
nie masz argumentów, zatykasz uszy i wołasz "lalalalala, to jest niedobre,
to nie działa!". Ale fajnie, że się nie załamujesz i brniesz dalej :)

Raczysz nie czytać innych tutejszych postów które także negują te twoje
"zalety"

>Jeszcze nie spotkałem osoby mającej kuchnie i tradycyjny okap, która by
>twierdziła, że nie osiada jej tłuszcz na meblach.

Zmień środowisko na inne niż te rodem z Amway a przekonasz się że są ludzie
szczęśliwi z kuchniami w których tradycyjny okap załatwia sprawę w 100%.

do góry