-
11. Data: 2010-11-19 14:11:25
Temat: Re: Przecinarka do glazury. Jak?
Od: sendilkelm <s...@o...pl>
W dniu 2010-11-18 17:39, Jarek P. pisze:
> dojeżdżasz do jej końca, wtedy podnosisz dźwignię do góry, łamak do tej
> pory wleczony po płytce ustawia się pionowo na jej końcu, dociskając
> dźwignię (też z czuciem) rozłamujesz płytkę.
Czy to ma regulację? Mam przecinarkę niby na łożyskach i powoli całość
się już kiwa na prowadnicach (kółeczko trzyma się prosto jak żołnierz na
musztrze). Coś tam się da wyregulować, czy klamot do wyrzucenia?
--
sendilkelm
-
12. Data: 2010-11-19 14:18:14
Temat: Re: Przecinarka do glazury. Jak?
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
On 19 Lis, 15:11, sendilkelm <s...@o...pl> wrote:
> Czy to ma regulację? Mam przecinarkę niby na łożyskach i powoli całość
> się już kiwa na prowadnicach (kółeczko trzyma się prosto jak żołnierz na
> musztrze). Coś tam się da wyregulować, czy klamot do wyrzucenia?
Nie mam pojęcia, w tej mojej żadnej regulacji nie zauważyłem. Ale
jeśli kółeczko chodzi prosto, a kiwa sie jedynie suwadło na
prowadnicach, jeśli tylko ono się cały czas suwa bez zacięć to chyba w
niczym to nie przeszkadza?
J.
-
13. Data: 2010-11-19 14:20:34
Temat: Re: Przecinarka do glazury. Jak?
Od: sendilkelm <s...@o...pl>
W dniu 2010-11-19 15:18, Jarek P. pisze:
> Nie mam pojęcia, w tej mojej żadnej regulacji nie zauważyłem. Ale
> jeśli kółeczko chodzi prosto, a kiwa sie jedynie suwadło na
> prowadnicach, jeśli tylko ono się cały czas suwa bez zacięć to chyba w
> niczym to nie przeszkadza?
Poza utrudnionym celowaniem, absolutnie nie przeszkadza. :-)
--
sendilkelm