>
> Mieszkałem w miescie wojewódzkim w nowym domu.

i tak dużo nakładu pracy musicie wkładać w dom?
dziwne...
>
>> Mówimy o zakupie nowego mieszkania i nowego domu, jak pisałem poniżej
>> róznica finansowa jest na korzyść
>> mieszkania w domu, którą to możesz odkładać na fundusz remontowy.
>
> Ty liczysz tylko złotówki wydane na zakup, ja liczę złotówki nie zarobione
> przeze mnie z powodu strat czasowych i konieczności posiadania co najmniej
> dwóch samochodów.

być może wyjątkowo w przypadku Warszawy, aż tak źle.hmm .jestem uparty :)
pewnie coś by się znalazło.?
w wolnej chwili jedziesz spisujesz adres interesującej Cię działki,
następnie po wypis z rejestru gruntów,
kontaktujesz się z właścicilem i dajesz propozycję cenową.

oczywiście zlecasz to studentowi, jak brak czasu.

>
>> Jak cięzko Ci odśnieżyć 4m do drzwi wyjściowych do ulicy, to możesz
>> zamontować
>> sobie pod te 4m podgrzewanie podłogi i ustawić automat, i np 1 godzine
>> przed wyjazdem do pracy
>> zrobi to za Ciebie.
>
> Masz obowiązek odśnieżyć także chodnik i jakiś tam fragment ulicy.

nawet jeśli 2x roku po 5min? to problem?


>
>> W końcu jesteś zamożną osoba to wszystko możesz zlecić tak samo jak
>> zlecasz w mieszkaniu mieszkając.
>
> Spróbuj znaleźć kogos do pracy w Polsce objętej takim niby potężnym
> bezrobociem. Rodzice nie moga nikogo znaleźć do skoszenia trawy czy też
> umycia okien. Za to żebrać to przychodzą.

są firmy wyspecjalizowane, duzo pracujesz, dużo zarabiasz stac Cię,a chyba
tak jest, tak wynika z wypowiedzi,
Po 9 godzinach pracy przy komputerze, poświęcenie 30min w tygodniu
mozna potraktowac jako przyjemnośc, ale zgadza się są tacy , co to nawet
sobie sami herbaty nie zrobią...


Wyścig szczurów 7 dni w tygodniu 24/h, hmm może warto czasami odetchnąć,
zycie jest tylko jedno :)

>> Trawy nie musisz kosić jak to problem, wylożysz kostką brukową sobie
>> działkę, albo raz w roku spryskasz randapem.
>
> Musi być zapewniona powierzchnia biologicznie czynna.

nikt mi za płot nie zagląda, co tam mam, i raczej nie będzie zaglądał.

PS
znam takich jak to opisujesz, jednak mieszkanie w wa-wie traktują jako
inwestycje, czasowe nocowanie, dom - zycie rodzinne poza miastem.

Widzę, że ani ty mnie, ani ja Ciebie nie przekonam :)

przecież nie może mieć każdy takiego samego zdnia.