Fri, 17 Oct 2014 14:47:04 +0200, Ergie

> Wiesz opisywałem tu kiedyś mój koszt i to nie było 250, a 350 tysięcy (z
> wyposażeniem kuchni i łazienek) więc może Twoja żona ma rację :-) [...]

Rzeczywiście mam nieco więcej planów niż Jacek, typu rozbudowana armatura
grzewcza/chłodnicza, odkurzacz centralny, "inteligentny dom" (ale raczej w
lajtowej wersji) czy GGWC, o basenie ogrodowym (choć to koszt zdecydowanie
dodatkowy poza samym domem) kurniku (powaznie żona chce mieć kurki) i
ogródku warzywnym, nie pomnę -- to koszty których Jacek jednak nie poniósł,
a z tego co liczę niektóre elementy nie będą małymi kwotami. :P

Z drugiej strony już teraz jest w łapie uciulane więcej niż Jacek
spożytkował na całość, a budowę dodatkowo planujemy rozłożyć na 2-3 lata
(bo się nie pali i czekam też trochę na powstanie POW żeby nie stać w
korkach) i zamknąć dom w całości pod zamieszkanie (żadnej przeprowadzki
zanim wszystko nie zostanie zapięte) -- więc jeszcze "trochę" przez ten
czas gotówki "docieknie". Realnie będzie więc na wszystko około 400kzł.
Taki jest w zasadzie końcowy budżet, a mimo to ciągle słyszę "nie stać
nas". :P

Poza tym już na starcie odpada właśnie koszt projektów wszelakich (szwagier
nie chce brać za rysowanie, bo przecież siostra :P), kierbuda (też szwagier
pewnie, z kolei żeby wzroku nie stracił i lewego nadgarstka nie zniszczył
siedząc tylko przy komputerze z myszką w prawej ręce :P), pierdół pod i na
gruncie (prąd, szambo, ogrodzenie -- jest).

Także Twoja praca nie pójdzie na marne i będę dzisiaj tym elementem
szczegółowo zadowalać żonę. :D

--
Pozdor Myjk