W dniu wtorek, 30 czerwca 2015 14:05:35 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> Tak jak poprzednio pisałem - innym skończą się szybciej niż nam bo my mamy
> większy zapas. Więc jeśli zacznie ich brakować to inni będą je musieli
> kupować od nas (zysk) albo od kogoś innego a my mając swoje będziemy taniej
> produkować.

takie znalazłem:
Na lata 2013-2020 polskim elektrowniom przyznano 404 mln bezpłatnych uprawnień do
emisji CO2, a w 2014 r. wydano im ok. 66 mln darmowych uprawnień. Uprawnienia te
jednak nie pokrywają całkowitych potrzeb sektora energetycznego. Brakujące pozwolenia
elektrownie muszą kupić na aukcji. W praktyce oznacza to, że w okresie od 2013-2020
roku możemy wyemitować za darmo 404 mln ton CO2, w tym w 2014 roku 66 mln ton.
Tymczasem cała polska elektroenergetyka emituje rocznie około 160 mln ton CO2. Wynika
z tego, że już w 2014 roku około 100 mln uprawnień musiało zostać zakupionych przez
polskie zakłady energetyczne.

oj chyba nie mamy zbednych uprawnien.

>
> A tak dla przypomnienia skoro wszystko próbujesz sprowadzać do polityki -

próbuję? no to raczej oczywiste ze to polityka - tu akurat miedzynarodowa.

cytat: W 2007 roku, gdy rozpoczynano rozmowy o pakiecie klimatycznym rokiem zerowym
miał być rok 1990. Prezydent Lech Kaczyński wyraził zgodę na przystąpienie Polski do
grupy krajów walczących ze zmianami klimatycznymi na bazie roku 1990. Było to dla
Polski korzystne ze względu na fakt, że w latach 80. emitowaliśmy duże ilości CO2
(duży udział przemysłu ciężkiego w gospodarce kraju), jednak po 1989 roku wielkie
zakłady upadły i emisja gwałtownie spadła. Przyjęcie 1990 roku jako roku bazowego nie
wymuszało na Polsce żadnych dodatkowych i gwałtownych inwestycji. Wystarczy, że
rozmontowano nasz przemysł ciężki.

reszta tu: http://www.eprudnik.pl/szczyt-klimatyczny-wielki-suk
ces-polski-czy-totalna-klapa-i-poglebianie-biedy-w-p
olsce/
moze warto zajrzec


b.