W dniu środa, 22 października 2014 14:40:06 UTC+2 użytkownik k...@g...com
napisał:
> Mieć działalność gospodarczą a prowadzić niewielką nawet jednoosobową firmę >to
zasadnicza różnica. Stało się tak że zwalniano pracowników, zakładali >jednoosobową
działalność i dalej pracowali na rzecz poprzedniego pracodawcy >ale nie na etacie a
jako podwykonawcy. Takich kredytobiorców żaden bank nie >będzie ze względów
oczywistych traktował poważnie.
Tu akurat będzie traktował poważnie. Bo w sytuacji tych co piszesz jednoosobowych
działalności któe wcześniej były etatami w paierach jest wszystko ładnie- są
przychody, są podatki jest dochód nie ma "szarej strefy".
Jeśli taka osoba będzie wykazywać systematycznie odpowiednie dochody to większych
problemów nie będzie tylko więcej papierologi. No i najlepiej aby to były rozliczenia
na tzw "zasadach ogólnch" Ryczałtowcy, ci na kartach podatkowych maja o wiele
trudniej.

> Co innego szewc naprawiający buty i mogący wykazać się dochodami z ostatnich >kilku
lat.
Niestety ale taki szewc w będzie albo na karcie, albo będzie wykazywał jakieś
symboliczne dochody. Paragon kiedyś od szewca dostałeś? Ja nie dostałem chyba nigdy;)
Więc taki szewc kredytu mieszkaniowego raczej nie dostanie.
>Nie jest zależny od jednego zleceniodawcy a to że wszyscy zaczną chodzić bez >butów
jest mało prawdopodobne.
Bardziej prawdopodobne jest ze wszyscy zaczną kupować buty takie kórych nie warto
naprawiać. W przeciągu ostatnich 15lat w moim mieście liczba szewców zmalała z 6 lub
7 do 3

>działalność bankowa tak jak ubezpieczeniowa polega na szacowaniu ryzyka zwrotu
>inwestycji. Jeśli banki robią wstręty jakiejś grupie zawodowej to znaczy że ta
>grupa jest szczególnie zagrożona niewypłacalnością.
Tu zgoda. Banki Swoje scoringi opierają właśnie o dane historyczne i skoro jakaś
grupa zawodowa jest "gorzej traktowana" to widocznie bankom wyszło ze statystyk ze
ryzyko jest większe