> Niektórzy twierdzą, że jony wapnia w tych maszynkach zamieniane są na
> jony sodu, a to nie dobre na seducho..

To i ja się powymądrzam - żona akurat ma na studiach biochemię, więc
jest na bieżąco ;-) . Swego czasu interesowaliśmy się jakimś filtrem
bo woda u nas taka, że po 6 latach użytkowania to w bojlerze 1/3
kamienia. Znajoma kupiła filtr odwróconej osmozy i nie powiem, woda
krystalicznie czysta, w smaku dziwna bo bez smaku, ale na urządzeniach
zero kamienia, w czajnikach, dzbankach itp. Fakt kawa i herbata
smakują całkiem inaczej niż robione na mojej wodzie. Jednak kij, jak
to mówią ma dwa końce. Koszt filtrów do tego to jakieś 1500zł na rok i
mamy krystalicznie czystą wodę i to dosłownie. Zostaje samo H2O, zero
fluoru, chlotu, soli mineralnych bo oprócz soli wapnia jest tam sporo
potrzebnych organizmowi, a szczególnie dzieciom jak rosną.
I o to właśnie żona pytała na studiach co profesorowie sądzą o takiej
wodzie. Powiedzieli, że woda owszem może być, jednak dietę należy
wzbogacać OBOWIĄZKOWO piciem wody mineralnej i to nie gazowanej
kranówy, tylko jakiejś z zawartością tych brakujących pierwiastków
albo tabletki które uzupełnią braki - w końcu z tego filtra leci woda
destylowana. I tym sposobem skutecznie się wyleczyłem, a zresztą
taniej wyjdzie kupić co kilka lat nowy bojler i pralkę niż te filtry.