agent73 pisze:
> On Wed, 14 Jan 2009 01:32:51 +0100, "Krzysztof W." <k...@o...eu>
> wrote:
>
>> Ja polecam zamiast impregnacji fugę epoksydową. Odporna na tłuszcz, brud
>> i wodę. Aby się nią cieszyć jest warunek, trzeba przestrzegać wszystkich
>> zasad technologicznych przy kładzeniu.
>
> [...]
> No właśnie, myślałem o tym, ale nie wiem czy nie sknocę roboty -
> zawsze używałem klasycznego "Atlasa" i w tym mam jako-taką wprawe,
> natomiast z epoksydowymi nigdy nie miałem do czynienia...

Nie sknocisz, ważne by postępować dokładnie według zaleceń. Gorąco
polecam też kontakt z doradcą regionalnym jeśli zdecydujesz się na firmę
Mapei. U mnie przyjechał i zrobił pokaz jak się kładzie jednocześnie
wykonując wspólnie z moim fachowcem wszystkie ściany kuchni. I jeszcze
zostawił kombinezon z logiem Mapei. Mojemu fachowcowi pozostał już tylko
podłoga. :)

Najważniejsze, to zachować dokładne proporcje masy i utwardzacza
(najlepiej urobić całe wiaderko), przestrzegać zaleceń czasowych i
oczyścić kafelki z resztek kleju i poczekać aż wszystko będzie suche
zanim zacznie się kłaść fugę. No i mieć taką specjalną szorstką matę
"Scotch-Brite" do zbierania fugi.

> A czy taka fuga po położeniu różni się "na oko" od klasycznych, np.
> fakturą (porowatością)? Czy jast zupełnie matowa?

Jest zupełnie matowa z lekką porowatością, na pierwszy rzut oka nie
różni się od tradycyjnej dobrej fugi. Jednym słowem bardzo ładnie się
prezentuje.

Moi rodzice też w kuchni sobie taką fugę zafundowali i też są zadowoleni.

Pozdrawiam,
Arte