eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak to jestRe: Jak to jest
  • Data: 2019-03-02 09:16:04
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 01 Mar 2019 14:21:46 -0800, Budyń wrote:
    > aby w miarę sprawnie liczyć duze liczby bez jakiegos kalkulatora musisz
    > umieć na pamięć tabliczkę mnożenia.

    W czym znajomość tabliczki mnożenia pomoże ci wyliczyć 4931 + 767 ?
    Albo 987 / 12 ?
    Inna sprawa, że w dzisiejszych czasach gdyby moje życie zależało od
    wyliczenia większej (a nawet nieco mniejszej) liczby, to mając do wyboru
    własny mózg albo chiński kalkulator za $1, bez wahania zawierzyłbym
    żółtej technologii.

    > A to w życiu jest potrzebne.

    Z czystej ciekawości zmierzyłem czas, który jest mi potrzebny do
    policzenia 7x7. Wyszło mi 8s (7*10 - (7+7+7)), a to (dla mnie)
    ekstremalnie ciężki przykład jeśli chodzi o szkolną tabliczkę mnożenia.
    Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek w życiu potrzebował znać wynik
    prostego mnożenia w krótszym czasie. No, poza wyjątkiem przykrych
    sytuacji szkolnych sprzed 30 lat, kiedy Pani Zofia stała nade mną z
    "liniałką" w ręku i złowrogim błyskiem pod brwią.

    Gdyby błyskawiczna znajomość odpowiedzi na pytania typu 7x7 czy 8x9 była
    (mi) w życiu faktycznie potrzebna, to dawno bym ją - mimowolnie -
    opanował. Jeśli coś jest człowiekowi potrzebne w głowie, to chcąc czy nie
    chcąc zapamiętuje to. Mi np. bardzo "w życiu" przydaje się znajomość
    potęg dwójki - potrafię wyrecytować bez zająknięcia ciąg potęg dwójki od
    1 do 65536, a na pytanie "ile jest 2 do dziesiątej" natychmiast odpowiem
    poprawnie nawet obudzony w środku nocy... a przecież nigdy w życiu się
    tego nie uczyłem.

    > I to sie da wykuć na pamięć nawet jesli ktoś nie ma w tym kierunku
    > talentów.

    No ba, wszystko się da, przy odpowiednim samozaparciu. Ja powtarzam
    tylko, że z tego żadnego pożytku nie ma, tylko młodym istotom wpycha się
    do głowy durnoty zamiast tłumaczyć jak działa świat. Potem takie wykute
    głąby w wieku 20 lat wytrzeszczają oczy na widok byle karburatora.

    >> No i znów przywołujesz kucie na pamięć jako jakąś wyższą formę
    >> edukacji...
    >
    > dokładnie to twierdzę. Jeśli wytrenuje sie mózg do zapamiętywania będzie
    > łatwo... zapamietywał. Wystarczy raz przeczytać ze Konin to, a Turek
    > tamto - i gotowe.

    No to ja widocznie upośledzony jestem, bo jak mnie coś w ogóle, ale to w
    ogóle nie interesuje, to choćbym i 10 razy przeczytał to nie zapamiętam.
    A wracając do tematu dzieci - jasne, ćwiczenie pamięci może mieć sens,
    ale dlaczego zaśmiecać młodym ludziom pamięć rzeczami, które w żaden
    sposób im się w życiu nie przydadzą? Żeby w wieku 40 lat mogły się
    popisać przed dzieciakiem sąsiada że "Redutę Ordona" pamiętają?

    Mateusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1