eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak wykonac posadzke na ziemi ?Re: Jak wykonac posadzke na ziemi ?
  • Data: 2009-02-26 04:26:27
    Temat: Re: Jak wykonac posadzke na ziemi ?
    Od: Krzemo <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 25 Lut, 11:26, "tornad" <t...@v...pl> skompromitował się zupełnie:
    > > strefie rozciąganej. Jak widzisz zbrojenie środkiem nic nie dało -
    > > płyta i tak pęknie, a powstała rysa sięgnie zbrojenia. Potem zacznie
    > > przedostawać się tam woda zakwaszona glebą (szklarnia). Najpierw dość
    > > szybko zobojętni się beton, potem zacznie się korozja zbrojenia i za
    > > jakiś czas zamiast płyty będą malownicze płytki
    > > chodnikowe....
    >
    > Dobrze kombinujesz ale bawisz sie juz w ogrodnika w tej szklarni, czyli
    > przesadzasz. Otoz nalezy rozroznic pekniecie od rysy. Sam piszesz, Powstanie
    > rysa siegajaca zbrojenia. Wiec to jest istotne; rysa to tylko rysa a pekniecie
    > to juz jest sprawa powazniejsza.

    Bredzisz. Rysa sięgająca zbrojenia to już poważna sprawa. A ponieważ
    podłoże nie jest do końca stabilne, to za chwilę może się okazać że
    płyta będzie pracować w przeciwnym kierunku. Rysa z dołu + rysa z góry
    i jest pęknięcie ;-)

    > Rysa w betonie na bazie cementu
    > portlandzkiego jest odporniejsza na rozne kwasy w tym organiczne dlatego
    > radzilem i kazdemu radze stosowac cement portlandzki.

    Beton jest odporniejszy, a nie rysa
    ;-)
    Jak już jest pęknięcie to szybko zacznie korodować (bo zobojętnienie
    betonu na jego powierzchni następuje szybko, a woda ma bezpośredni
    kontakt ze zbrojeniem.

    > Widzisz ja osobiscie zazwyczaj, z pomoca Meksyka je wylewalem.

    No widać Meksyki nie kumate, skoro lepszy jest fachowiec spod budki z
    piwem (oczywiście pod nadzorem)
    ;-)

    > I z praktyki wiem, ze taka siatka zbrojeniowa ....

    blebleble ble nie na temat.
    ;-)

    > Z tym, ze ja mam praktyke i moge swoje prace udokumentowac,

    Ja też - zapraszam na budowę...
    ;-)
    Może się wreszcie czegoś nauczysz. Tych spod budki nauczyłem, to i
    Ciebie też powinno się dać...

    > Ty zas bazujesz na wiedzy zapewne wyniesionej ze szkoly bo chyba nie z pod budki z
    piwem?

    Nie. Z uczelni i od prawdziwych fachowców. Za to Ty od "Meksyka"
    zapewne.
    ;-)

    > A to rzeczywiscie cos dla mnie ciekawego. Czy moglbys mi wskazac jakies
    > konkretne realizacje jakichs obiektow, w ktorych zastosowano by te sieczke
    > zamiast normalnego zbrojenia?

    Większość posadzek przemysłowych w Polsce jest tak robiona. Sporo
    takich wylewek jest robiona także u ludzi prywatnie. Włókna
    polipropylenowe przy wylewkach (np. z miksokreta) to już standard.

    ;-)

    > Ja moze jestem starej daty ale nie czytalem aby gdzies wybudowano most czy
    > nawet plyte nosna uzywajac tej na wskros nowoczesnej i Twoim zdaniem
    > stosowanej technologii.

    A kto tu mówi o takich rzeczach (choć pewnie też by się dało
    znaleźć) ? Mówimy o wylaniu chodnika w szklarni. Puk puk, jest tam
    kto? OBUDŹ się!

    > > Oczywiście u Ciebie w hameryce beton po wylaniu (na wskutek
    > > sedymentacji i ukłonów Archimedesa) rozwarstwia się na piasek, cement,
    > > wodę i żwir... Ale zaręczam Ci że w Polsce takie problemy z betonem
    > > nie występują (może dlatego że Archimedes wybrał Hamerykę i tylko tam
    > > się kłania)
    > > :-)))))
    >
    > Nie, problemy te wystepuja wszedzie. Tyle, ze tu w Hameryce przynajmniej ja
    > staram sie beton zawsze wibrowac; sa tanie elektryczne bulawy czy inne
    > brzeczki, ktorymi sie to robi prosto, tanio i przyjemnie.

    No jak Ty (fachowiec wielki) wibrujesz buławami płytę 6cm grubości to
    ja Ci po prostu współczuję (nie wiem co prawda czy głupoty, czy tego
    że się bez sensu narobisz niewłaściwym narzędziem, ale współczuję)
    ;-)

    Płyty o małej grubości (takie jak tu) wibruje się tylko wibratorami
    powierzchniowymi (to tak żebyś wiedział na przyszłość)

    > Na szczęście w Polsce, nawet gdy przez przypadek Archimedes się
    > > ukłoni, istnieje też pan "lepkość" i pan "kształt" którzy hamują
    > > zapędy Archimedesa.
    > > ;-)
    >
    > Niestety wlasnie po to beton sie wibruje aby czasowo go tej lepkosci
    > pozbawic, wtedy ziarna pod wlasmym ciezarem ukladaja sie tak, ze osiaga on
    > maksymalna gestosc objetosciowa,

    Tak jak mówiłem są sobie pan lepkość i pan kształt. Wibrowanie pobudza
    beton do drgań. Nie każdy beton jednakowo nadaje się do wibrowania.
    Zależy to między innymi od kształtu ziaren żwiru. Klasyczny beton ma
    żwir o mniej więcej równej frakcji i z ziarnami o regularnym
    kształcie. Dzięki temu, jeśli zaczną drgać, odbijają się od sąsiadów i
    dzięki temu mają swobodę obracania się (praktycznie w każdym
    kierunku). Dzięki temu uwalniane są pęcherzyki powietrza uwięzione pod
    nimi, no i (też dzięki drganiom) beton staje się bardziej płynny. Ale
    co się stanie ze szpileczkami stalowymi w tym czasie? Otóż też drgają,
    ale mogą się obracać tylko wokół swojej osi. Nie mogą się
    przemieszczać bo są ograniczone ziarnami żwiru, które choć drgają, to
    pozostają na miejscu. Oczywiście gdyby wibrować przez godzinę (albo
    dłużej) w jednym miejscu, to być może w końcu znalazły by drogę na
    dół ... ale tak to wibrują tylko "Meksyki" i być może tornad
    ;-)
    Zresztą po takim wibrowaniu beton nie nadawał by się do niczego.
    ;-)

    A co z włóknami polipropylenowymi? Te z kolei po pierwsze nie bardzo
    chcą drgać (są za bardzo elastyczne) a po drugie w wodzie tworzą
    zawiesinę (wiem to z autopsji, bo my tu w Polsce tego używamy). Owszem
    część włókien przywiera do powierzchni (napięcie powierzchniowe), ale
    jeśli stracą z nią kontakt i stracą banieczki powietrza to sobie potem
    pływają (oczywiście gdyby poczekać odpowiednio długo to pewnie
    wypłyną). Ja osobiście wlewam do wody plastyfikator (aby poprawić
    urabialność i zmniejszyć stosunek woda/cement) wsypuję odpowiednią
    dawkę włókien i mieszam to wszystko kijem. To właśnie daję zamiast
    samej wody do betonu. Jest to inaczej niż producent zaleca, ale to
    dlatego tak robię bo moja betoniareczka nie jest w stanie rozbić
    wszystkich kłaków polipropylenowych, które w wodzie rozłażą się bez
    problemu (a ja już taki perfekcjonista jestem). Wiem więc jak to
    wygląda (w przeciwieństwie do Ciebie). Włókna oblepiają wszystko co
    wpadnie do tej wody. A kij którym mieszam jest później "owłosiony".
    Więc twierdzenie że wypłyną włókna z betonu jest śmieszne i świadczy
    tylko o tym że nie wiesz o czym prawisz (snując swoje mętne elaboraty)
    Oczywiście włókna stalowe daję do suchej mieszanki - te niestety nie
    chcą pływać, za to super mieszają się z suchą mieszanką. I wystarczy
    do tego (w jednym i drugim przypadku) zwykła, najzwyklejsza
    betoniareczka.


    Włókna polipropylenowe (wymieszane na sucho) stosuje się też do
    specjalistycznych betonów "naprawczych". Ale w hameryce jak widać
    ludzie są zacofani....

    > Otoz nawet dlugotrwale wibrowanie betonu nie rozwarstwia go nawet w
    > minimalnym stopniu. A to dlatego ze prawie wszystkie jego skladniki maja
    > identyczne wrecz wartosci tzw. gestosci objetosciowej szkieletu czyli po
    > staremu, ciezar wlasciwy.

    Znowu wyssane z palca wywody. Jeżeli masz nawet ten sam materiał ale o
    różnej granulacji (choć wciąż ta sama gęstość) i zaczniesz tym trząść
    to się rozwarstwi. Nie ma siły żeby się tak nie stało. Weź se i
    spróbuj (zrób doświadczenie). to elementarna wiedza której Ci
    ewidentnie brak.
    ;-)
    Fakt że trudno (w rozsądnym czasie) rozwibrować beton, ale się jak
    najbardziej da.
    ;-)

    > Natomiast zelazo jest trzy razu ciezsze a ten propylen 3 razy lzejszy.

    A woda jest ile razy lżejsza?
    ;-)

    >
    > > Nie ma nic prostszego niż dosypanie dodatku do betonu w betoniarce.
    > > ;-)
    >
    > Skoro jestes taki do przodu to sru... podaj te dodatki,

    Przecież mówimy cały czas o włóknach polipropylenowych i stalowych...
    ;-)
    A resztę se wygooglaj!

    > Moze ten dodatek to cukier?

    A może złoto? A może tornad w proszku?

    > Podtrzymuje, glownie z powodu tej ujmujacej wrecz latwowiernosci, ze wszystko
    > jet takie proste... wystarczy tylko dosypac dodatku do betoniarki...
    > A tu ludzie habilitacje z betonu robia,

    No właśnie część z nich zrobiła habilitacje na opisywaniu właściwości
    tych dodatków które tak dzielnie krytykujesz.

    ;-)

    Jak chcesz się czegoś dowiedzieć o tych włóknach i znaleźć przypadki
    użycia to se wygooglaj. Ja wstawiłem do googla zapytanie i od razu
    trafiłem na jedną firmę.
    ;-)
    http://www.metax.olsztyn.pl/
    a to inna:
    http://www.texa-fib.pl/

    I dobra rada na przyszłość... Jak się na czymś nie znasz to mów że nie
    wiesz, a nie że to jest złe.
    ;-)

    Czas zakończyć tą konwersację - i tak już jej pewnie nikt nie
    czyta....
    Dla mnie EOT.

    Pozdrawiam,
    Krzemo.
    PS: Mój brat zajmuje się zawodowo posadzkami przemysłowymi. Wszelkie
    uszkodzenia naprawiają w ramach gwarancji (a mówimy o dużych
    powierzchniach i pieniądzach), więc byle gówna do betonu nie dają.
    ;-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1