eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJezioroRe: Jezioro
  • Data: 2014-07-01 13:00:57
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 01.07.2014 11:38, Ergie pisze:

    >>> Nie chce mi się teraz szukać szczegółów - chodzi o fakt że przedmioty po
    >
    >> Jak ci się nie chce, to twój głos jest nieważny ;)
    >
    > To go zignoruj.

    Ignoruję. Tylko wypominam, że jesteś niewiarygodny lub wręcz z
    premedytacją kłamiesz.

    >>> pożarze mogą dawać błędne wyniki datowania węglem.
    >
    >> Każda zanieczyszona próbka może dać błędne wyniki. Nie ważne, czy
    >> pożar czy też mucha usiadła. Kwestia oczyszczenia próbki.
    >
    > No więc powoli: próbka była zanieczyszczona - to jest fakt.

    Nie, to sugestia. Badający stanowczo twierdzili, że próbka została
    oczyszczona z wszelkich obcych naleciałości.

    [ciach konfabulacje]

    >> Raczej porę roku. Lub ewentualnie mniej-więcej lata w przypadku jeśli
    >> masz już określone miejsce _i_ wykryjesz gatunek wcześniej tam
    >> niewystępujący.
    >
    > Dokładnie: mniej więcej lata.

    Niedokładnie.

    Najpierw musisz określić miejsce. Albo miejsce - albo czas. Taka
    botaniczna zasada nieoznaczoności ;) chyba że coś istniało tylko w
    określonym czasie wyłącznie w tym jednym miejscu i nigdzie indziej (co
    nie miało miejsca w tym przypadku).

    Dodatkowo określić możesz tylko porę roku (kiedy pylą) lub że
    zanieczyszczenie pyłkami miało miejsce po wprowadzeniu danego gatunku na
    nowe tereny (np. w przypadku Europy i pyłkow z ziemniaków mógłbysz
    szalenie precyzyjnie - hehe - określić datę że "miało to miejsce po
    sprowadzeniu ziemniaków do Europy).

    >>> Ależ ja sięw ogóle nie odnosze do wizerunku - ani kogo przedstawia ani
    >>> jak powstał. Ja się skupiam na tym na czym może się skupić historyk.
    >
    >> I co ci przyjdzie z tego, że udowodnisz iż płótno powstało w
    >> Palestynie skoro obraz jest ewidentnym fałszerstwem?
    >
    > Nic. Ja się nie skupiam na wierze ale na wiedzy. Wiedza jest taka że

    Wiara to urojenie, taka choroba psychiczna.

    > płótno mogło powstać w Palestynie 2 tysiące lat temu. Co do wizerunku to
    > nie mam wiedzy (i z tego co wiem, nie jest ona powszechnie dostępna) ani
    > co do techniki jego powstania ani co do osoby która przedstawia.

    Może i mogło, ale póki co dowody świadczą raczej przeciwko tej tezie.

    > Całun Turyński nie jest kopią żadnego znanego obecnie dzieła, ani też
    > nie udaje żadnego innego dzieła. Nie ma na nim nadrukowanej rzekomej
    > daty powstania ani podpisu autora. Co więc nazywasz fałszerstwem? Pytam
    > od strony naukowej, bo to że są ludzie którzy coś o nim twierdzą albo w
    > coś wierzą to inna kwestia i tym się nie zajmuję.

    Wg wierzących jest to obraz ciała zawiniętego wcześniej w to płótno. W
    tym kontekscie jest to ewidentnie fałszerstwo gdyż w najlepszym
    przypadku byłby to obraz zawiniętej w to płótno płaskorzeźby.

    >>> Bez "i obecnie". Są rośliny które już wyginęły, natomiast nie ma pyłków
    >>> roślin które zaczęły występować na tym terenie później. Stąd teza że
    >>> materiał tam był kiedyś, a później już nie. W wynikach tych badań były
    >>> podane konkretne przedziały czasowe (liczone w setkach lat).
    >
    >> Źródło poproszę, bo wszystkie materiały jakie widziałem, włącznie z
    >> propagandowymi katolickimi, piszą o pyłkach roślin występujących
    >> (dawniej i obecnie) w miejscach gdzie wg legend całun przebywał.
    >
    > Nie podam.

    Czyli kłamiesz lub religijnie wierzysz w to co piszesz.

    > Historią i metodami badania autentyczności różnych znalezisk
    > zajmowałem się naście lat temu. Trzeba by poszukać źródeł. Może na
    > wikipedii są jakieś przypisy.

    Są. Mówią dość wyraźnie o tym, że znaleziono pyłki roślin występujących
    w tamtych okolicach Palestyny. Okolicach geograficznych, a nie
    temporalnych ;-> ponieważ występują nie wyginęły nagle w pierwszych
    wiekach obecnego kalendarza.

    >>> Ale to i tak niczego nie zmienia - bo nawet jeśli materiał ma 2 tysiące
    >>> lat i pochodzi z Palestyny to w żaden sposób nie dowodzi tego kto był w
    >>> niego owinięty.
    >
    >> Zwłaszcza że powstały obraz sugeruje nie ciało a płaskorzeźbę.
    >
    > Ok, dopiszę: ani czy w ogóle ktoś był w niego owinięty.

    Płaskorzeźba to nie jest ktoś. I jest to najbardziej optymistyczny
    wariant (tj. że cokolwiek było owinięte).

    >>>> Przy okazji w rażący sposób naruszając jednoznaczne biblijne dyrektywy
    >>>> w kwestii obrazów ;->
    >
    >>> Starotestamentowe dyrektywy. Nie zapominaj że dekalog został zmieniony i
    >>> w KK obowiązuje jego nowotestamentowa forma. Zmienionych zostało więcej
    >
    >> ROTFL
    >
    > ???
    > Porównaj sobie dekalog jakiego naucza KK z tym który występuje w starym
    > testamencie.

    Bo to jest radosna twórczość KRK, podobnie jak czyściec, limbo, celibat
    księży czy niedawno odwołany piątkowy post.

    [ciach]

    > Masz rację, zapisany występuje tylko w starym testamencie. Natomiast od
    > czasu pierwszych chrześcijan nauczany jest już w nowej formie, choć nie
    > został tak zapisany.

    Inne odłamy chrześcijaństwa przeczą twojej tezie.

    >>> Formalnie tak, ale w praktyce tzw. ateiści głoszą wiarę że boga/bogów
    >>> nie ma. Zamiast głosić fakt że tego nie wiemy.
    >
    >> Kłamiesz.
    >
    > Nie to tzw. ateiści kłamią że są ateistami :-)

    Teraz to już wypisujesz brednie na poziomie Pana Banana (ten cymbał Ray
    Comfort, jeśli nie kojarzysz).

    >> Ewentualnie możliwe jest wytykanie ewidentnego fałszu konkretnych
    >> bogów z konkretnych mitologii (np. chrześcijański bóg jest wewnętrznie
    >> sprzeczny).
    >
    > Możliwe, że jest. Z punktu widzenia nauki to że jakaś grupa osób wyznaje
    > sprzeczną wiarę w żaden sposób nie przesądza to o istnieniu jakiegoś
    > boga/bogów.

    Dlatego nauka jeśli już odnosi się do religii to wyłącznie w kontekście
    antropologicznym ("patrzcie w jakie bajki ci ludzie wierzą... ciekawe
    skąd im się to wzięło..") oraz psychiatrycznym.

    Znajdź weryfikowalnego boga to się nauka nim zajmie. Jeśli jest choć
    trochę taki jak biblijny Jahwe to pierwszym etapem powinien być plan
    jego eksterminacji ;->

    >>> Z punktu widzenia nauki albo coś _wiesz_, albo nie. W przypadku gdy brak
    >>> jest _wiedzy_ pozostaje tylko hipoteza/wiara/założenie itd. I każde
    >>> stanowisko w sprawie czegoś co do czego nie ma pewności jest formą
    >>> hipotezy lub wiary.
    >
    >> Stawianie na jednym poziomie naukowej hipotezy i religijnej wiary jest
    >> odrażającą maniplacją. Naukowa hipoteza ma jakieś weryfikowalne podstawy.
    >
    > Piałem już i powtórzę znowu. Problem istnienia boga/bogów jest
    > _nieweryfikowalny_ dlatego nauka się nim nie zajmuje. Dlatego człowiek

    Patrz wyżej.

    > nauki mówi nie wiem, czy bóg.jest/bogowie są czy ich nie ma. Są
    > natomiast ludzie którzy wierzą że boga/bogów nie ma

    Tylko "wierzą" w takim samym sensie jak "wierzą" że nie istnieją
    magiczne, różowe, niewidzialne jednorożce. Innymi słowy są zdrowi
    psychicznie i nie zakładają, że coś może istnieć tylko dlatego, że można
    to sobie wyobrazić.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1