eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJezioroRe: Jezioro
  • Data: 2014-07-01 14:52:14
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 01.07.2014 14:17, Ergie pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:lou4d9$410$...@n...news.atman.pl...
    >
    >> Ignoruję. Tylko wypominam, że jesteś niewiarygodny lub wręcz z
    >> premedytacją kłamiesz.
    >
    > Z ciekawości zerknąłem na wiki masz tam wyjaśnione i podane źródła -
    > poczytaj sobie.

    Sam sobie poczytaj. A potem wskaż te twoje źródła.

    >> Nie, to sugestia. Badający stanowczo twierdzili, że próbka została
    >> oczyszczona z wszelkich obcych naleciałości.
    >
    > Zawsze tak twierdzą.

    Ach, czyli naukowcy zawsze kłamią, jeśli mówią coś nie pasujące do
    dogmatu? ;->

    >> Najpierw musisz określić miejsce. Albo miejsce - albo czas. Taka
    >> botaniczna zasada nieoznaczoności ;) chyba że coś istniało tylko w
    >> określonym czasie wyłącznie w tym jednym miejscu i nigdzie indziej (co
    >> nie miało miejsca w tym przypadku).
    >
    > Na próbce masz pyłki powiedzmy 50-roślin. To pozwala umieścić ją w
    > miejscu. Natomiast to że 1,2,3 z tych roślin już w tym miejscu nie
    > istnieją pozwala z jakąś dokładnością określić czas.

    A teraz poproszę źródło tych konkretnych rewelacji.

    >> Dodatkowo określić możesz tylko porę roku (kiedy pylą) lub że
    >
    > Zakładasz że przez pozostałą część roku materiał był hermetycznie
    > zamknięty?

    Nie musi być hermetycznie zamknięty.

    >> zanieczyszczenie pyłkami miało miejsce po wprowadzeniu danego gatunku
    >> na nowe tereny (np. w przypadku Europy i pyłkow z ziemniaków mógłbysz
    >> szalenie precyzyjnie - hehe - określić datę że "miało to miejsce po
    >> sprowadzeniu ziemniaków do Europy).
    >
    > Bzdura. Zanieczyszczenie pyłkami ziemniaków oznaczałoby tylko że kiedyś
    > w swej historii przebywał na terenie gdzie były ziemniaki ale wcale nie

    Dokładnie.

    > oznacza że powstał dopiero po okresie pojawienia się ziemniaków.

    Ano właśnie.

    Taka ta twoja "precyzja".

    >> Wiara to urojenie, taka choroba psychiczna.
    >
    > No i? Co to ma wspólnego z kwestią datowania jakiegoś przedmiotu?
    >
    >>> płótno mogło powstać w Palestynie 2 tysiące lat temu. Co do wizerunku to
    >>> nie mam wiedzy (i z tego co wiem, nie jest ona powszechnie dostępna) ani
    >>> co do techniki jego powstania ani co do osoby która przedstawia.
    >
    >> Może i mogło, ale póki co dowody świadczą raczej przeciwko tej tezie.
    >
    > Które? Najważniejszy dowód brzmi: zapiski historyczne nie wspominają o
    > tym płótnie przed 1300r. Z punktu widzenia nauki to żaden dowód. Owszem
    > jest to poważna wątpliwość, ale nie dowód.

    Kto powiedział, że najważniejszy? I że jedyny?

    >>> Całun Turyński nie jest kopią żadnego znanego obecnie dzieła, ani też
    >>> nie udaje żadnego innego dzieła. Nie ma na nim nadrukowanej rzekomej
    >>> daty powstania ani podpisu autora. Co więc nazywasz fałszerstwem? Pytam
    >>> od strony naukowej, bo to że są ludzie którzy coś o nim twierdzą albo w
    >>> coś wierzą to inna kwestia i tym się nie zajmuję.
    >
    >> Wg wierzących jest to obraz ciała zawiniętego wcześniej w to płótno. W
    >> tym kontekscie jest to ewidentnie fałszerstwo gdyż w najlepszym
    >> przypadku byłby to obraz zawiniętej w to płótno płaskorzeźby.
    >
    > Już pisałem - nie odnoszę się do wierzeń ani wizerunku, ale do płótna
    > samego w sobie i jego pochodzenia.

    Najwyraźniej pochodzi z okolic średniowiecza. Sorry winnetou. Tak dane
    historyczne jak i naukowe wskazują na średniowiecze. Dane z pyłków
    wskazują, że miał kontakt z kwiatami roślin występujących w miejsach
    gdzie przebywał wg w miarę potwierdzonych danych (w ramach pielgrzymek)
    oraz występujących między innymi w miejscu gdzie ponoć powstał.

    >>> Nie podam.
    >
    >> Czyli kłamiesz lub religijnie wierzysz w to co piszesz.
    >
    > ROTFL. Znowu próbujesz naukową dyskusję sprowadzać do wierzeń.

    Ach, jeśli ty WIERZYSZ że to płótno pochodzi z Palestyny i zostało tam
    utkane jakieś dwa millenia temu, to inna sprawa. Twoja religijna wiara
    jest z definicji niepodważalna gdyż nawet jakby ktoś znalazł
    dokumentację produkcji oraz kilka dodatkowych bardzo podobnych kopii
    twoja wiara starannie by te dowody zignorowała.

    >> Historią i metodami badania autentyczności różnych znalezisk
    >> zajmowałem się naście lat temu. Trzeba by poszukać źródeł. Może na
    >> wikipedii są jakieś przypisy.
    >
    >> Są. Mówią dość wyraźnie o tym, że znaleziono pyłki roślin
    >> występujących w tamtych okolicach Palestyny.
    >
    > W godzinę przeczytałeś kilka pracy naukowych gratuluję :-)
    > Nie chodzi mi o to co jakiś wikipedysta napisał ale o pracę naukową
    > przedstawiająca wyniki badań.

    >> Płaskorzeźba to nie jest ktoś. I jest to najbardziej optymistyczny
    >> wariant (tj. że cokolwiek było owinięte).
    >
    > Znowu dzielisz włosa na czworo: Tak nie dowodzi również tego że
    > ktokolwiek, lub cokolwiek było w ten materiał owinięte. Dotarło?

    Czego nie rozumiesz w określeniu "najbardziej optymistyczny wariant"?
    Jeśli masz z tym jakiś problem to chodziło mi o to, że jest to wersja
    najbardziej zgodna z legendą - że cokolwiek było w to płótno zawinięte.

    >> Bo to jest radosna twórczość KRK, podobnie jak czyściec, limbo,
    >> celibat księży czy niedawno odwołany piątkowy post.
    >
    > Oczywiście, ale co z tego?

    To, że twoja hipoteza "nowy dekalog w NT" jest błędna.

    >>> Masz rację, zapisany występuje tylko w starym testamencie. Natomiast od
    >>> czasu pierwszych chrześcijan nauczany jest już w nowej formie, choć nie
    >>> został tak zapisany.
    >
    >> Inne odłamy chrześcijaństwa przeczą twojej tezie.
    >
    > A które to niby nauczają że nie wolno robić podobizn niczego co jest na
    > ziemi i w niebie?



    >>>> Kłamiesz.
    >
    >>> Nie to tzw. ateiści kłamią że są ateistami :-)
    >
    >> Teraz to już wypisujesz brednie na poziomie Pana Banana (ten cymbał
    >> Ray Comfort, jeśli nie kojarzysz).
    >
    > Nie, brednią jest twierdzenie że się _wie_ że boga/bogów nie ma.

    Nikt nie twierdzi, że wie na pewno - to domena religii.

    >> Znajdź weryfikowalnego boga to się nauka nim zajmie. Jeśli jest choć
    >> trochę taki jak biblijny Jahwe to pierwszym etapem powinien być plan
    >> jego eksterminacji ;->
    >
    > Powtarzam po raz kolejny istnienie bądź nie boga/bogów jest naukowo
    > nieweryfikowalne.

    Jest w zakresie ich zdefiniowania przez wierzących. Bóg Zeus to taki
    brodaty dupek żyjący na szczycie góry Olimp i rzucający pioruny? Gucio -
    góra pusta a pioruny wiemy skąd się biorą. Mit obalony ;-> Bóg Jahwe
    jest doskonały, miłosierny, kochający ludzi i jednocześnie rutynowo
    dokonujący masowych mordów także na niewinnych dzieciach? Koncepcja
    wewnętrznie sprzeczna - mit obalony.

    Dopiero jak już rozcieńczysz ten swój mit że sam tak naprawdę nie wiesz,
    jak on brzmi - wtedy faktycznie jest to niewyryfikowalne.

    Latający Potwór Spaghetti jest właśnie takim nieweryfikowalnym bogiem,
    bo w jego definicji jest wyraźnie zaznaczone, że rutynowo swoją boską
    macką robi takie numery jak podrzucanie fałszywych skamielin - a np.
    biblijny Jahwe z definicji takich dowcipów (celowe wprowadzanie ludzi w
    błąd) nie robi.

    >> Tylko "wierzą" w takim samym sensie jak "wierzą" że nie istnieją
    >> magiczne, różowe, niewidzialne jednorożce. Innymi słowy są zdrowi
    >> psychicznie i nie zakładają, że coś może istnieć tylko dlatego, że
    >> można to sobie wyobrazić.
    >
    > Nie, nie tylko dlatego, ale dlatego że doświadczenie im podpowiada że
    > coś nie staje się z niczego samo z się. Hipoteza istnienia boga/bogów

    Kto powiedział, że magiczne różowe jednorożce są z niczego? One są tylko
    niewidzialne.

    > jest pierwszą znaną ludzkości odpowiedzią na pytanie o powstanie
    > wszechświata.

    To nie była hipoteza. To była proteza. Co więcej z początku niepotrzebna
    - nie było żadnych przesłanek do teorii, że świat musiał powstać. Mógł
    np. istnieć od zawsze. Bo czemu nie? Swoją drogą tworia wielkiego
    wybuchu tak naprawdę też nie mówi nic o tym, że wszechświat powstał z
    "niczego" - to też popularny błąd wśród owieczek.

    > Oczywiście odpowiedź na pytanie skąd wziął się wszechświat też nie jest
    > możliwa na podstawie naukowego eksperymentu więc zawsze będzie tylko

    Och? Udowodnij. Kto powiedział, że nie jest możliwe stworzenie nowego
    wszechświata przez odpowiednio zaawansowaną cywilizację.

    > kwestią hipotez. Po prostu są pytania na które człowiek myślący
    > odpowiada nie wiem. Natomiast odpowiedź "nie wiem, ale na pewno nie bóg"
    > świadczy o wierze w nieistnienie boga.

    Ach, czyli jak odpowiem, że mleko kwaśnieje napewno nie z winy
    szczających krasnoludków, to prezentuję religijną i niczym nie
    uzasadnioną wiarę w nieistnienie krasnoludków? ;->

    Co więcej zaswosowanie odpowiedzi "bóg" na pytanie "skąd się wziął
    wszechświat" jest kompletnie idiotyczne - bo wtedy powstaje pytanie skąd
    wziął się ten twój cały bóg? Czym uzasadnisz specjalny wyjątek dla tego
    swojego urojenia, że jego jakiś uberbóg nie musiał stworzyć? ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1