eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKu przestrodze Re: Ku przestrodze
  • Data: 2012-03-28 11:53:30
    Temat: Re: Ku przestrodze
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jksugh$5rj$...@u...news.interia.pl...

    > > Niektórym jest dobrze na etacie więc to że nie pracują na własny
    > > rachunek to wcale nie znaczy, że nie potrafią, albo że jest to trudne.

    > A nie, nie znaczy, ze jest to trudne. Podejrzewam jednak, ze zdarzalo im
    > sie zmieniac prace. Wnioskuje zatem, ze latwiej znalezc prace etatowa niz
    > prowadzic dobrze prosperujacy interes.

    Co to za pokręcona logika? Czy to że większość ludzi je jasne pieczywo to
    znaczy, że łatwiej je jeść? Ludzie pracują na etacie bo chcą, a inni
    prowadzą firmy bo chcą!

    > >> Potencjalnych zlodziei pracujacych na czarno w sensie jedynie sobie
    > >> dorabiaja juz wogole pomine.
    > >
    > > Byłbym ostrożny w nazywaniu złodziejem osoby która pracując na etacie
    > > opłaca wszelkie składki i dorabia sobie po godzinach.

    > Nie placac podatku od zarobionych pieniedzy, ktore to pieniadze powinny
    > (umownie) zasilac wyplaty rent dla rencistow pobierajacych renty i pewnie
    > uczciwie pracujacych na czarno ukladajac plytki uzytkownikom usenetu.
    > Istny cyrk powiem Ci szczerze. Jak to ma byc firma to ja dziekuje. :-)

    Zasila wypłaty rent płacąc składki pracując na etacie więc nie demonizuj.
    Nie twierdzę, że jest to ok, ale jak chcesz coś zwalczać to zwalczaj to co
    przynosi największe straty państwu, a nie to że ktoś nie zapłacił podatku od
    okazjonalnie zarobionych kilkudziesięciu zł. No ale to już zupełnie inny
    temat.

    > > Znacznie więcej państwo traci na rolnikach nie płacących podatków i
    > > ludziach prowadzących działalność fikcyjnie "bez zysku" tak by sztuczne
    > > koszty kasowały zyski.

    > A co mnie ten relatywizm..?
    > Jak by nie bylo, prowadzac jakikolwiek biznes musisz sie liczyc z sankcja
    > naruszenia przepisow. Jest Twoj adres, jakies obowiazki i takie tam. Jakim
    > sankcjom podlega rencista na ktorego bilet do lewej pracy skladam sie
    > placac podatki?

    ROTFL. Czyli do kina wolno jechać za darmo od do pracy na czarno nie?
    Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś. Może zaproponuj zmianę przepisów tak
    aby renciści (jeśli w ogóle mają darmowe przejazdy bo tego nie jestem
    pewien) mieli je tylko do lekarza i do domu, a potem zatrudnij armię
    urzędników ze swoich podatków którzy będą ich pilnować. I oczywiście
    nad-urzędników którzy będą pilnować tych urzędników.

    > No tak. Kazdy przeciez marzy o pracy u kogos. Mysle, ze na etacie
    > zarabiala po prostu wiecej i latwiej, bez szarpania sie. Ot osiem godzin i
    > z banki.

    [ciach]
    > No wiesz, ja rozumiem filantropow, dziwakow i lludzi z pasja zwykle bez
    > rodziny. Ale co innego moze byc miara pracy jak to co tworzymy, niestety
    > materialnie majac na glowie utrzymanie rodziny? Rzucenie pracy za 4500 by
    > isc do biura racjonalne nie jest moim zdaniem.Byc moze tak rzeczywiscie
    > chciala i ma ten komfort robienia tego co lubi za polowe pieniedzy. Innymi
    > slowy, ktos jeszcze zarabia duzo wiecej, bo jak inaczej? Z drugiej strony
    > nasuwa mi sie mysl, ze na tym etacie w biurze jednak zarabiala
    > wiecej/latwiej?

    Dlaczego koniecznie chcesz oceniać etat kontra samozatrudnienie w
    kategoriach więcej / mniej kasy lub łatwiej / trudniej? Dlaczego próbujesz
    oceniać wybory innych a nie przyjmujesz do wiadomości że ludzie podejmują
    świadome decyzje nie kierując się tylko rachunkiem ekonomicznym.

    Jeden woli pracować na własny rachunek, a inny woli pracować u kogoś. Jeden
    woli zarabiać 3 tyś i robić to czego nie lubi inny woli zarabiać 2 tyś i być
    szczęśliwy.

    Tego pewnie też nie rozumiesz: znajoma miała agencję ubezpieczeń. Pracowała
    na to ponad dziesięć lat po kilkanaście godzin na dobę, aż doszła do dwóch
    oddziałów i 5 pracowników i wtedy uświadomiła sobie, że to nie jest to co
    chce robić. Zrobiła licencjat i zajęła się projektowaniem ogrodów. Kasy z
    tego ma wielokrotnie mniej, ale jest szczęśliwa.

    A ja to rozumiem. Jakbym myślał portfelem to dawno bym wyjechał na zachód by
    więcej zarabiać, ale "pieniądze to nie wszystko" :-)

    [ciach]

    > No to rencista po wypadku czy kobieta majaca inna prace? Prawde mowiac
    > troche sie pogubilem. I jeszcze nie robila za kase? O czym my rozmawiamy?

    ??? To takie dziwne, że rencistka pracuje? Ma przyznaną rentę i pracuje na
    pół etatu. Wszystko legalnie, a u mnie układała za darmo w ramach swojego
    wolnego czasu płytki chodnikowe żeby mi pomóc w budowie. Podałem ją jako
    przykład, że kobiety w sile wieku też mogą pracować fizycznie wbrew twojemu
    marudzeniu.

    > Sluchaj, rozmawiam tu o firmie, ktora jak napisales kazdy moze sobie
    > stworzyc. Chce sie dowiedziec jak to zrobic w tak latwy i pewny sposob, bo
    > na ogol mam inne obserwacje. Ty mi podajesz przyklad rencisty, faceta,
    > baby, sam juz nie wiem pracujacego/cej w biurze, bo moze sobie dorobic i
    > jest powypadku samochodowym i z urazem nog. No dobra, szkoda mi jej/jego,
    > ale co to za przyklad do chuchu, skoro ten facet/baba nie wzial/wziela
    > nawet pieniedzy? No to z czego ma zyc? Osobiscie bardzo gratuluje
    > sprawnosci po takim wypadku, ale co to ma byc?

    Podałem ci kilka albo nawet kilkanaście różnych przykładów osób które
    pracują bądź pracowały na własny rachunek czy t op;rzez działalność czy
    mając firmę. I wtedy ty zacząłeś wyszukiwać problemy, a to że trzeba kasę na
    strat, a to że nie każdy się nadaje do pracy fizycznej więc Ci podałem
    przykład, że nawet kobieta w sile wieku po wypadku jest w stanie i ma ochotę
    pracować fizycznie.\

    >>> Mozna, mozna, ale to ciagle nie jest firma o ktorej pisales. Zbieranie
    >>> jagod tez, a nie od tego zaczynalismy.
    >>> To jak latwo jest z ta firma czy nie?
    >>
    >> Jeśli koniecznie chcesz używać takiego przymiotnika.
    >> Skoro jak napisałem każdy spośród moich znajomych który nie pracuje na
    >> etacie ma działalność albo firmę to łatwo.
    >> Ja bym to określił nie "łatwo" a dostępnie. IMO każdy bez wyjątku ma taka
    >> możliwość a to czy chce z niej skorzystać to jego wola.

    > A no tu zgoda, skorzystac moze.

    No w końcu :-)

    > Powiem Ci tak z moich obserwacji, pomijajac naprawde rzadko trafione
    > biznesy ze szczesciem, albo kapitalem od kogos.
    > Jak ma sie szczescie, to uda sie przezyc pol roku. Nastepne pol roku
    > szarpiesz sie z brakiem kapitalu, bo jak zaczyna sie cos ruszac, to ile
    > nie zarobisz bedzie malo. Im wiekszy ruch, tym wiecej potrzebujesz
    > kapitalu. Dlaczego to nie chce mi sie tlumaczyc. Po roku cos tam sie
    > zgromadzi i korzysta budujac dalej firme, ale cos tam juz jest. Realnie po
    > dwoch latach mozna cos z tego wyciagnac bez uszczerbku i bez szarpaniny.
    > Wiec jak ktos mi pisze, ze to jest latwe, powszechne i kazdy tak moze, to
    > mysle sobie, ze zycie jednak malo zna.

    Ale ja nigdy nie napisałem, że to zajmie dwa miesiące i nie będzie wymagało
    sporo czasu i pracy. Uwierz mi ja wiem ile godzin na dobę pracują
    właściciele małych firm na dorobku, ale to nie zmienia faktu że IMO każdy
    kto nie ma pracy a chce może tak zrobić.

    > Tym milym akcentem chyba zakoncze dyskusje pozdrawiajac uczestnikow
    > aktywnych i tych mniej serdelecznie.

    OK. Dziękuję za dyskusję. rzadko się zdarza na usnecie by tak długa i
    burzliwa dyskusja nie skończyła się inwektywami, więc to chyba dobrze o nas
    obu świadczy :-)

    Pozdrawiam
    Ergie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1