Kris wrote:

> Frankowe to często poniżej 1%

Nie tyle "często", co fakt, że tam występuje pewnego rodzaju
segmentacja. Banki starały się zabezpieczyć sobie zysk, więc
jak z czasem spadały szwajcarskie stopy procentowe, a za nimi
LIBOR, to podnosili marże. Dlatego starsze kredyty w CHF są
właśnie takie, jak piszesz (sam znam osobę o marży 0,8%!!!),
ale nowsze raczej nie schodzą poniżej 2%, w znanej mi próbce
statystycznej będąc w okolicach 2,75%. Co i tak jest znacznie
lepiej niż w PLN, zwłaszcza przy założeniu LIBOR3M=-0,5%.

> więc większość kredytów zaciąganych w 2006-2008 roku jest teraz oprocentowanych w
granicach 1%

Toteż jeśli kupili mieszkanie/dom po to, by mieszkać, to niech cieszą
japę. A jeśli nierząd coś dorzuci w ramach samopomocy, to tylko żyć,
nie umierać. :-)

Pozdrawiam, Piotr