>> Tam powinno być minimum 2cm od ramy okna do krokwi, więc do rowka na
>> płytę jakieś 3-4 cm i tyle wełny trzeba tam upchnąć.

> Ale chodziło mi o nie odległość płaszczyzny dachu w miejscu krokwi do okna
> tylko płaszczyzny bocznej krokwi do rowku w oknie (w pionie)

No o tym właśnie piszę. Patrząc od środka np. od lewej masz okno, krokiew i
okno. I odległości krokwi od okien powinny wynosić minimum 2cm.

>> widziałem dwa rozwiązania:
>> 1. Krawędź w tym wyżłobieniu "przyklejona" na akryl a tylko przeciwna
>> krawędź przykręcona do profilu.
>> 2. Płyta mocowana przez drewniane podkładki bezpośrednio do krokwi a
>> przeciwna krawędź przykręcona do profilu.

> Szczerze mówiąc to 2 rozwiązanie chyba lipne bo na sztywno do krokwi,
> pękanie murowane.
> Do krokwi mogę sobie dokręcać ale chciaem to zrobić przez jakiś profil lub
> podobnie żeby było
> chociaż trochę elastycznie od krokwi.

A jakie to ma znaczenie w tym konkretnym miejscu? Jak krokwie będzie
pracowała, to okna razem z nią, a co za tym idzie zabudowa wpuszczona w te
rowki w ramach. IMO lepiej niech sobie to razem pracuje niż maja się
pojawiać pęknięcia pomiędzy płaszczyznami zabudowy tej krokwi.

Jak koniecznie chcesz elastycznie to zrób sobie takie jakby kapelusze: _|~|_
z kawałka blachy i do tego przykręcaj płyty. Te dwa dolne wąsy przykręcasz
do krokwi, a płytę do tej środkowej części. Widziałem, ze tak niektórzy
mocują płyty do sufitu gdy jest _bardzo_ mało miejsca.

Pozdrawiam
Ergie