eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieMały domek - ogrzewanie c.d.Re: Mały domek - ogrzewanie c.d.
  • Data: 2017-07-21 16:06:38
    Temat: Re: Mały domek - ogrzewanie c.d.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Lisciasty pisze:

    > Słychać szum wody w okolicach pomp obiegowych, zaworów zwrotnych
    > czy co tam jeszcze mam nadźgane. Trudno powiedzieć co tam hałasuje,

    Jestem niedźwiedziem z domowych rur, wspinam się rurami w godzinach
    ciszy, rurami od wody gorącej, od centralnego ogrzewania, od wentylatorów,
    przechodzę nimi z mieszkania do mieszkania, jestem niedźwiedziem rurowym.
    Mam wrażenie, że mnie szanują, bo moja sierść trzyma ciepło w przewodach,
    bez chwili przerwy biegam po nich, bo niczego tak nie lubię, jak ganiać
    z piętra na piętro i ześlizgiwać się rurami. Czasami wysadzam łapę przez
    kran, a służąca z trzeciego krzyczy, że się oparzyła, albo mruczę na
    wysokości pieca na drugim i kucharka Wilhelmina skarży się, że piec źle
    ciągnie. W nocy biegam cichutko, ale za to jak najszybciej, przez komin
    wychylam się na dach, ażeby zobaczyć, czy tam wysoko tańczy księżyc,
    i potem jak wiatr zapuszczam się aż do centralnego pieca w podziemiach.
    W lecie, nocą pływam w cysternie na dachu skropionej gwiazdami, myję
    sobie mordkę najpierw jedną łapką, potem drugą, potem dwiema naraz i to
    sprawia mi wielką frajdę.
    Więc śmigam po wszystkich rurach w całym domu, mruczę z zadowolenia,
    a pary małżeńskie kręcą się na łóżkach i narzekają na złe instalacje.
    Niektórzy zapalają światło i notują sobie na karteczkach, żeby nie
    zapomnieć powiedzieć o tym portierowi, A ja szukam kranu, który na
    jakimś piętrze zawsze jest niedokręcony, wysadzam tamtędy nos i oglądam
    ciemność pokoi, gdzie żyją stworzenia nie mogące łazić po rurach, i trochę
    mi ich żal, że są tacy tępi i tędzy, że tak chrapią, że mówią przez sen
    i są tak samotni. Kiedy rano myją sobie twarze, pieszczę im policzki,
    liżę ich w nos i odchodzę prawie pewny, że zrobiłem dobry uczynek.

    Myślę, że to może być ON.

    Jarek

    --
    Pewien kronopio wybudował sobie dom i według zwyczaju wmurował w progu wiele
    kafli, które albo kupił, albo nawet specjalnie kazał zrobić. Były one wmurowane
    tak, żeby można je było czytać po kolei. Na pierwszym było: Błogosławieni,
    którzy wstępują w te progi. Na drugim: Domek jest mały, za to serce wielkie.
    Na trzecim: Gość w dom, Bóg w dom. Na czwartym: Czym chata bogata, tym rada.
    Na piątym: Ten napis anuluje wszystkie poprzednie. Won, pętaku!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1