> korzystniejsze niz ciagle restarty.Ustawilem na poczatek stale 5%, piecyk
> zaczal ladnie pracowac, tylko ze od razu musialem isc odkrecic grzejniki i
> podlogowke na "5" bo mi temperatura na piecu momentalnie sie podniosla
> prawie do 70 stopni. Potem juz byla stabilna okolo 50 stopni. To timer do
> reki, zrobilem pomiar zuzycia przez godzine i wyszlo 0,88 m.sz. - czyli
> przez dobe wrabalby ponad 21 m.sz., o miesiacu nie wspomne ...
> No to testowalem dalej - obnizylem modulacje na 2% - efekt byl taki, ze
> zezarl mi 0,78 m.sz. czyli w sumie niewiele mnie. Dla 1% bylo podobnie jak
> 2%.
>
> Ostatecznie chcac nie chcac wrocilem do ustawien automatycznych z tymi
> irytujacymi i pewnie zarzynajacymi piec ciaglymi restartami. Serwisanta i
> tak zawezwe, bo piec na gwarancji jest. Tylko teraz pytanie, czy piec jest
> tylko zle ustawiony, czy po porstu jest za mocny? Chyba, ze zle rozumiem
> pojecie modulacji.
>

Troche tak. Twoja moc minimalna zostala ustawiona na ok. 7kW. Zatem to "5%"
modulacji oznacza 7 + 5%*(22-7) czyli 7,75kW. Dlatego i zuzycie gazu
niewiele sie zmienia w stosunku do "1%". Szkoda, ze instalator zamontowal ci
tak ogromny kociol do tego domku. Tu w okresie najwiekszych mrozów
wystarczyloby pewnie 5kW, czyli z 3kW na zwykle dni. I nie ma szans by
kociol pracowal w sposób ciagly (co jak dobrze wnioskujesz jest dla jego
trwalosci optymalne). Jesli wiec nie chcesz zmieniac kotla to pomysl o
zwiekszeniu pojemnosci instalacji. To czesty blad wspólczesnych projektów.
Cienkie rurki, mala ilosc zladu a w konsekwencji kociol pracuje krótkimi
impulsami. Dolozenie kilkuset litrowego bufora znacznie podniosloby czas
pracy cyklu kotla.