On Tuesday, 30 May 2023 at 00:16:43 UTC+2, M M wrote:
> Cudze chwalicie, swego nie znacie. Melex - produkt polski. Ostatnio spacerując po
Gdańsku z rodzinką udało się takie spotkać, właściciel proponował nawet objazd po
mieście za jedyne 50 zł od osoby (może wyglądaliśmy na bogatych turystów), ale
podziękowaliśmy - dzieci by chciały, ale udało im się wytłumaczyć że zaoszczędzimy i
odłożymy na własnego. Do jeżdżenia po wsi kaszubskiej gdzie drogi albo są wyłożone
płytami, albo jak nieliczne asfaltowe to z progami zwalniającymi co chwilę, więc i
tak mało jest miejsc gdzie realnie przekracza się 25 km/h - wydaje się jak znalazł,
spalinowe auto przy tak wolnej jeździe jest mało ekonomiczne.

Melex to Melex i są już wersje kabinowe, transportowe i to wszystko piękne, ladne,
ale maja dealera w Mimcach
i u niego cena Melexa to 15.000 - 20.000 euro
i dlatego się nie sprzedaje.

Poza ty,m Melex jest bardzo cięzki.
Byłem na przetaregu i był bardzo tani Melex bez aku, ten otwarty
i we dwóch usiłowaliśmy podnięść go z tyłu, czy z przodu, ale nawet bez aku,. jest
bardzo cięzki.

Poza tym Melex nigdy nie będzie innowacyjny, poza funkcją wózka golfowego, ale jest
za cięzki,
czyli żre dużo prądu.

Alku mial olowiane, może teraz litowe, ale razma, podwozie jest bardzo cięzkie.

A ta elektryczna Izera z Jaworzna kosztuje zaledwie 2.200 $ czyli 2000 euro
a nie 10.000 euro

I wygląda ok, jak na elektrycznego malucha.

https://polish.automaticelectriccar.com/test/automat
icelectriccar.com/photo/pl20788606-remark.jpg

I ja kupię tego na dole w graficie i metaliku, jako 2-osobowy,
bo jest szerszy i bezpieczny

Bo ten wyżej za bardzo przypomina wózek inwalidzki
i jest węższy i wyższy, czyli bardziej wywrotny.

Miała byc w Polsce produkowana taka 3-kołowa elektryczna żaba przed laty,
ale miala taka wadę, że była wywrotna i drzwi były tylko z jednej strony i gdy się
przewrócila na stronę drzwi, to kierowca sam nie byl w stanie z tej budy wyjśc, czyli
zielona żaba nie spelniała żadnych norm bezpieczeństwa.

Zatem te matizopodobne nadwozia wyglądają nieźle na wakacyjne przejażdżki

Kupi się za 8-10 tys.
i za rok na wartosci nie straci, bo na aku będzie kilka lat gwarancji, a buda
wytrzyma 5-10 lat,
bo naet 5-letni rower nadal jeździ, a nie ma zadaszenia i nie rdzewieje.

Może na zimę będzie za zimno w środku, ale na 6 miesięcy zastąpi hulajnogę do szkoły,
pracy.

No i ladowania z gniazdka w domu, bo nie jest potrzebna szybka ladowarka bo
pojemnośc aku umiarkowana.

A jak ktos ma trochę ogrodu to będzie ladował z solarów za frico.