W dniu środa, 4 kwietnia 2018 06:59:30 UTC-5 użytkownik maniek4 napisał:
> W dniu 2018-04-04 o 01:39, s...@g...com pisze:
>
> > I aktualnie obywatel ruski w przypadku ataku terrorystycznego bardziej sie boi
tego ze specnaz wpadnie i go ubije niz ze zginie przez terroryste.
> >
> > Ale nie mamy szansy stwierdzic ze takie podejscie sprawia ze jednak ofiar jest
mniej bo terrorysci nie probuja.
>
> Nie bede Wam Panowie przeszkadzal w zglebianiu tajnikow co bylo by
> lepsze. Zauwaze tylko (skoro pod moim postem), ze mi w ogole nie o to
> chodzi. Do kompletu przypomne marynarzy Kurska i bombardowane szpitale w
> Syrii w kontekscie metod dzialania Rosji w ogole i czy taka postawa
> uprawdopodabnia teze, ze autorem ataku na szpiega w UK jest Rosja. Przy
> okazji watpliwosci, czy Rosja moglaby uzyc preparatu w publicznym miejscu.
>

Jakby rosja chciala tego gostka ubic to dostalby kulke albo nozem w ciemnym zaulku.
Cala akcja jest grubo szyta i smierdzi na kilometr. Jesli rzeczywiscie rosja go
otrula to samo otrucie nie ma znaczenia. Rosja w takim przypadku miala by na celu
zakomunikowanie czegos innego. I jesli przyjmiemy ze rosja to zrobila to co chcieli
uzyskac?
Ano nie widac pozytku. Dlatego ogromna szansa jest na to ze to nie rosja tylko ktos
inny.

> > A co do wiorow.
> > Jezdzisz z dzieckiem w aucie? Nie boisz sie ze ktos na czolowke wyskoczy i ci
dziecko zabije?
> > Puszczasz dziecko do ogrodu? nie boisz sie ze dostanie tezca i umrze na sepse?
> >
> > Jakby tak policzyc to wiecej ludzi ginie na taka sepse z ogrodka czy garazu niz
od terrorystow. A jednak nikt nie rozwaza czy warto isc poplewic rzodkiewke...
> >
> > Od kontemplacji metodyki do aplikacji z premedytacja na wlasnym dziecku daleka
droga. Nie mieszajmy tych poziomow abstrakcji.
> >
>
> Szafowanie smiercia koniecznych ofiar jak rocznikiem statystycznym
> zmusza do spojrzenia w taki sposob, ze "Twoje" dziecko tez tam bylo a
> nie czy chodzenie do teatru jest niebezpieczne. Proponuje wszystkim
> statystykom dla ulozenia w glowie odczuc, do cytowanych liczb dolozyc
> imie wlasnego dziecka i wtedy sie madrzyc.
>

Ale to jest wlasnie to o czym pisalem. Tak nie wolno robic bo oszalejesz.
Wiesz ilu ludzi umiera na raka? Ty tez mozesz. Zaczniesz o tym myslec codziennie?
Stawianie swojego dziecka w tym kontekscie jest takie samo. Albo doprowadzi do
paranoi albo zaczniesz ignorowac te statystyke dopoki nie bedzie rzeczywiscie
istotna.