eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieNie kupujcie hiszpańskiej ceramiki. Historia z historiąRe: Nie kupujcie hiszpańskiej ceramiki. Historia z historią
  • Data: 2020-05-19 16:04:11
    Temat: Re: Nie kupujcie hiszpańskiej ceramiki. Historia z historią
    Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu niedziela, 17 maja 2020 16:10:45 UTC-5 użytkownik Kadar napisał:
    > Potwierdza się. Jak się facet bierze za budowanie to najczęściej kończy się
    rozwodem. Pamiętam kilka lat temu czytałem blogi (chyba na muratorze) jak ludzie
    rozpoczynali budowę. Ile entuzjazmu, wzajemnych zachwytów i całe mnóstwo opisów jakie
    kolejne etapy opanowane. Potem następowała cisza i po jakimś czasie przez przypadek
    lub już głośno i formalnie pisał, że wszystko szło dobrze ale małżeństwo się
    rozpadło.
    > Co z tym budowaniem jest nie tak?
    >
    >

    Nic nie jest nie tak.
    Latwo utrzymac malzenstwo jak nie ma problemow.
    Wiesz, to jak na balandze, jak jest muzyka wino i zagrycha to nikt sie nie kloci.

    Jak zaczyna sie normalne zycie to sie pojawiaja problemy.

    Jak sie buduje to jest wielki wysilek.
    Facet zapierdala, fizycznie i finansowo i umyslowo i doktoryzuje sie z tego jak
    zrobic a baba jak dobra to gotuje, sprzata, nosi, zalatwia papiery, dzwoni,
    organizuje.

    A jak baba zmierzla to siedzi na dupie, przyniesie od laski zupe z tytki i tylko
    jojczy ze to zle, ze to inaczej chciala, a tamto nie wyglada jak myslala i jak facet
    nie cofnie sie i nie poprawi to juz tak zostanie i jej sie podobac nie bedzie.

    Dziwisz sie ze w takich lub podobnych sytuacjach masz rozwody?

    Juz nie wspominam ze i o kase chodzi i o to ze czasem sie czegos naprawic nie da bo
    juz za pozno a sie przetlumaczyc nie daje.

    I to jak w zyciu, jedni po prostu godza sie na to co jest i ciesza sie tym co dobre a
    drudzy narzekaja bo ich cos tam uwiera jak kamien w bucie.

    Ot cala tajemnica.

    PS.
    Widzialem akcje gdzie po 5 latach remontu i budowy zona przy stole z przyjaciolmi
    mowi ze jej sie to wszystko nie podoba, mąż mowi ze tak przeciez chciala i robil jak
    chciala, ona mowi ze wcale tego nie chciala i robil bo sam chcial. Od slowa do slowa
    wyszlo ze jak tak to wypierdalac, grill skonczony a zona ma sie pakowac.

    Budowanie po prostu katalizuje potencjalne konflikty.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1