wtorek, 25 października 2022 o 23:49:36 UTC+2 r...@k...pl napisał(a):
> Tue, 25 Oct 2022 13:15:07 -0700 (PDT), w
> <a...@g...com>, Zenek Kapelinder
> <4...@g...com> napisał(-a):
> > Każdy widzi w otaczającym świecie to co chce zobaczyć.
> My widzimy co jest. Ty dalej żyjesz marzeniami o swoim M2 za grosze. Od 30 lat.
> A jak żyjesz to sam wiesz :))
>
> Za późno - pociąg odjechał.
Wy widzicie nie co jest a co chcą wam pokazać sprzedawcy i wynajeci przez nich
dziennikarze. Charakterystyczna w tym co napisałeś jest formą "my". Używając niej
chcesz pokazać że nie jesteś sam. Że takich jak ty jest wielu. A jak wiemy z
przykładu z muchami wielu mylić się nie może. Z pociągiem ładnie napisałeś. Mój
pokonał już dużo ponad połowę trasy. I zapewne dlatego moje doświadczenie życiowe
jest większe niż takich co krótko jadą. Proces umierania ludzi z wyżu powojennego już
jest w toku. Nic go zatrzymać nie może. Jeśli już to przez rozwój techniki i medycyny
może za jakiś czas będzie go można opóźnić. Ale to jak by się stało tylko przedłuży
o rok życie starych ludzi. Są i czynniki skracające. Takim był/ jest na przykład
Covid. Do tego w Polsce nie ma wielu bezdomnych. To margines nie mieszczący się w
statystykach. Reszta z wyżu ma gdzie mieszkać. Po wojnie w Polsce było ok 3 milionów
zdatnych do użytku mieszkań. Do tej pory zbudowano 12 milionów. Czyli mamy w Polsce
12 milionów domów mających maksymalnie ok 75 lat. Na domy to nie jest wiek je
degradujący. Kilkanaście milionów ludzi z wyżu demograficznego mieszka w domach
zbudowanych w PRL. W każdym mieszkaniu z czasów PRL są tzw wszystkie wygody czyli
woda ,toaleta, łazienka, kanalizacja, centralne ogrzewanie. Współczesne budownictwo
pod tym względem nic nie jest lepsze. Dużą zaletą osiedli zbudowanych o wojnie jest
że za oknami są prawdziwe parki z dużymi drzewami. Alejki są, place zabaw itp.