eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domNieopłacalność solarów naukowo, czyli jak być snobem we wsiRe: Nieopłacalność solarów naukowo, czyli jak być snobem we wsi
  • Data: 2010-12-30 22:59:07
    Temat: Re: Nieopłacalność solarów naukowo, czyli jak być snobem we wsi
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Jan Werbinski napisał:
    > Użytkownik "4CX250" <taunusmtv@poćta.łonet.pl> napisał w wiadomości

    >> Doprowadzanie do baterii wody o temperaturze 75stC jest niebezpieczne
    >> i niezgodne z przepisami. Ktoś może zostać do końca życia kaleką.
    >
    > Hehehe. Dobre. Norma to 60 stopni. Przy 60 też otrzymasz >120 litrów
    > zmieszanej wody ciepłej.

    Nie. Temperatura 60 stopni to temperatura graniczna dla instalacji CWU -
    powyżej grożą oparzenia. Za temperaturę maksymalną w normalnej
    eksploatacji przyjmuje się 55 stopni - jest to temperatura wody w którą
    można z temperatury pokojowej włożyć rękę bez uczucia bólu, przy
    sześćdziesięciu stopniach czujesz już parzenie, trzeba na parę razy
    wkładać żeby się ciało przyzwyczaiło (zmniejszenie wrażliwości nerwów,
    rozszerzenie naczyń krwionośnych). Do celów sanitarnych najlepiej
    ograniczyć temperaturę wody do mniej więcej 42 do maksymalnie 45 stopni
    mieszalnikiem termostatycznym bezpośrednio przy nagrzewaczu jaki by nie
    był - wówczas w ogóle nie ma potrzeby mieszania na przyborze, odkręca
    się samą ciepłą i można bez problemu odwierać jej pobór tylko w tym
    momencie kiedy naprawdę jest potrzebna. Moczymy ręce i mydlimy - woda
    stop - odkładamy mydło, myjemy, włączamy wodę - płuczemy. Jak się golimy
    - włączamy wodę do zmoczenia pędzla, spłukania maszynki w trakcie
    golenia, spłukania oblicza i pedzla, w czasie kiedy kosimy zarost woda
    nie musi się lać, żaden nam z tego pożytek.
    >
    >> Pozostaje więc zastosowanie trójdrogowego zaworu mieszającego ale ten
    >> do poprawnego mieszania wody potrzebuje na wejściu minimum 50-55stC a
    >> to jest o 8-13stopni za mało. W twoich obliczenioach wydajności
    >> ciepłej wody więc nie uzyskasz 150litrów wody ale sporo mniej
    >
    > Zwykła bateria termostatyczna. To standart. Ustawiasz nawet 40 stopni.
    > Grunt, że wody ciepłej nie brakuje bez liczenia.

    Ty tu o takich cudach na kiju a ludzie zwykłymi zaworami próbują
    mieszać. I konia z rzędem temu komu się to uda - byle wahnięcie
    ciśnienia rozwala podział strumieni wody ciepłej i zimnej (zimna zwykle
    wprost z sieci, ciepła przez parę urządzeń a w szczególności przez zawór
    zwrotny na którym konkretny spadek ciśnienia występuje).

    Kiedyś z kumplem popełniliśmy byliśmy powstanie pewnego prywatnego
    schroniska turystycznego. No, namówiliśmy gościa żeby w to wszedł,
    projekt funkcjonalny adaptacji to w zasadzie moja robota (plus minus
    technika budowlana) - ale kiedyś wybieraliśmy się tam z kumpla
    siostrzeńcem. I kumpel stwierdził że przecież nie wpuści siedmiolatka
    pod prysznic gdzie zimna woda ma plus dziesięć, ciepła plus
    osiemdziesiąt (żeby na dłużej starczyło termy elektryczne grały na
    maksa). A że prawa mamy tam specjalne, jak palcem nie kiwniemy to musimy
    cudów dokonywać żeby za pobyt zapłacić (pod poduszkami zostawialiśmy,
    dzieciom po pożegnaniu z gospodarzem wręczaliśmy i inne tego typu
    klimaty) to kumpel nabył dwa mieszacze termostatyczne i trochę armatury
    żeby to podłączyć - od ponad dziesięciu lat to działa, termy grzeją jak
    grzały a pobiera się wodę o temperaturze co najmniej bezpiecznej (jak
    nie bezpośrednio użytkowej). Wówczas jeszcze (końcówka dwudziestego
    wieku) bateria termostatyczna była u nas bajką o żelaznym wilku. Ale i
    teraz - baterie zostawmy tym którzy mają przyłącza CWU nad których
    parametrami nie mają władzy (budynki wielorodzinne), we własnym domu
    taniej użyć jednego centralnego mieszalnika - baterie termostatyczne
    swoje kosztują, ciąganie wody o wyższej temperaturze zawsze powoduje
    większe straty ciepła - zimą nie problem, pójdą w grzanie obiektu ale
    latem to tylko dodatkowa wentylacja a czasem wręcz dodatkowa moc zużyta
    przez klimatyzację...
    >
    >>> A ja nie czekam z praniem, tylko uruchamiam timer, żeby na rano było
    >>> gotowe.
    >>
    >> W bloku zamiast zasnąć w spokoju muszę się wkurwiać bo do godziny 2 w
    >> nocy zewsząd słychać terkotanie pralek i wirówek.
    >
    > Nie mieszkam w bloku.

    Wystarczy mieszkać w kamienicy. Takiej z początku dwudziestego wieku,
    metrowe ściany nośne, stropy Kleina... Zero akustyki. Jak ktoś mieszka w
    bloku z membran siatkobetonowych to nie dziwota że się budzi jak sąsiad
    pierdnie. Czy ludzie w czymś takim mieszkający nie mają większego
    poziomu frustracji seksualnej? Bo jak tu zrobić dobrze kobicie jak
    słychać że sąsiad się z boku na bok w łóżku przekręcił?

    --
    Darek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1