Użytkownik "ZbyszekZ" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:56fc8dfd-c3f4-4d8a-beb5-e844ef0b41c4@go
oglegroups.com...

> Mhm, a te 170 warszawskich firm opiera się w rozliczeniach o dane od
> wróżek?
> Wbrew pozorom są fachowcy od tego tematu i wcale mnie nie dziwi że nie
> pracują w urzędzie miasta.
> W normalnym kraju zostałby rozpisany przetarg i cena wyznaczona na
> podstawie ofert.

To nie jest kwestia kraju tylko gmin!

Był już tu wątek na temat tego ile która gmina sobie _wstępnie_ zażyczyła i
rozstrzał szacunków jest ogromny, ale ciągle są to _szacunki_. Po drugie
gminy prowadzą indywidualną politykę w tej kwestii. To podobnie jak z cenami
wody w sąsiednich gminach mogą się różnić dwukrotnie.

Przypuszczam, że część gmin wprowadzi wyższy podatek śmieciowy by mieć kasę
na budowę sortowni, spalarni czy składowisk.

>> Inna sprawa, że teraz będą wywożone śmieci zakopywane, palone i wyrzucane
>> do
>> lasu, więc będzie ich więcej do wywiezienia i składowania - stąd potrzeba
>> nowych składowisk a to też kosztuje, ale chyba każdy normalny woli
>> zapłacić
>> więcej za to by śmieci nie leżały w lesie tylko na wysypisku albo
>> trafiały
>> do sortowni.

> Oczywiście są tereny dla których powyższa uwaga jest 100% słuszna, ale dla
> 90% mieszkańców miast jest to pipeprzenie w celu podwyższenia ceny.

Owszem problem wywozu do lasu dotyczy głównie terenów poza centrami miast,
ale już problem spalania śmieci dotyczy jak najbardziej wszystkich. Mieszkam
na śląsku i sporo kamienic nawet w samych centrach miast ma jeszcze
ogrzewanie węglowe. Ludzie palą w tych piecach wszystkim co mają by
zminimalizować ilość śmieci do wywiezienia bo za wywóz płacą od kontenera,
więc im później się zapełni tym lepiej.

Efekt jest taki, że zimą gdy jest bezwietrznie nie ma czym oddychać, a co
"mądrzejsi" palą śmieci nawet latem więc jak ktoś chce suszyć pranie to musi
się liczyć z sadzą.

Pozdrawiam
Ergie